Dowcipy

Gość: amelka1808

#1583836 Napisano: 28.05.2008 10:29:11
Blondynka kupiła sobie bilet lotniczy w pierwszej klasie.Usiadła wygodnie w fotelu, rozejrzała się i zobaczyła ludzi światowej klasy, którzy pięknie mówili w różnych językach.Blondynka nie chciała wyróżniać się z tłumu.Nagle podeszła do niej stewardessa:
- Witamy na pokładzie.Może podać coś do picia ?
Blondynka pewna siebie :
- Tak, poproszę orange juice...może być jabłkowy..
0 0

Gość: drzemek

#1606223 Napisano: 08.06.2008 09:10:42
Pewna niepełnosprawna dziewczyna na wózku miała dwie siostry, a że zblizał się sobotni wieczór siostry wybierały się na dyskotekę. Siostra na wózku długo prosiła by zabrały ja ze sobą ale w końcu zgodziły się. Na zabwie posatwiły ja pod ściana i same poszły tańczyć. Po pewnym czasie jakiś chłopak podszedł do niej i zaprosił ja do tańca. Pokrecił trochę w jedną strona wózkiem trochę w drugą i po kilku pisenkach zaproponował spacer. Gdy już odeszli troszke dalej chłopak zapytał czy moze miała by ona ochotę na sex. Dziewczyna niewiel się opierała. Po kilku nieudanych próbach w końcu przewiesił dziewczyne prze płot no i zabrał sie porządnie do rzeczy. Po wszystkim zdjął dziewczyne z płota i posadził na wózku i w tym momencie dziewczyna się rozpłakała... Chłopak wielce zakłopotany dopytuje czy coś zrobił nie tak czy moze cos ja bolało lecz ona przecząco kręciła głową. Dopiero po kilku minutach gdy się uspokoiła wyszepatała mu na ucho jesteś pierwszym który mnie zdjął z płota .
0 0

Gość: spin

#1621323 Napisano: 15.06.2008 06:48:30
0 0

Gość: mariolakal

#1626751 Napisano: 17.06.2008 09:06:32
Młody Polak zachęcony apelem Tuska wrócił do kraju, na ojcowiznę.
Pewnego ranka ojciec powiedział:
- Wyrzuć gnój.
- What?
- Łot krów i łot świń.
0 0

Gość: chochliczka

#1632580 Napisano: 19.06.2008 05:32:16
Co Bóg powiedział po stworzeniu mężczyzny?
- Pierwsze śliwki robaczywki.


Dlaczego tak trudno kobiecie znaleźć mężczyznę, który byłby wrażliwy, troskliwy i przystojny?
- Bo on przeważnie już ma chłopaka


0 0

specjal

#1673210 Napisano: 07.07.2008 10:24:52
- Jakie jest 70 rzeczy, które powinna umieć każda kobieta?
- 69 i gotować
0 0

Gość: joanne

#1673269 Napisano: 08.07.2008 05:45:01
specjal napisał(a):

- Jakie jest 70 rzeczy, które powinna umieć każda kobieta?
- 69 i gotować



:D slyszalam w innej wersji emotka

Jakie jest 70 rzeczy, które powinien umieć każdy facet?
- 69 i dogodzić kobiecie zakupowo
emotka emotka emotka emotka
0 0

specjal

#1673706 Napisano: 08.07.2008 09:10:16
Mąż siedzi przy komputerze, za jego plecami żona.
Żona mówi:
- No weź, puść mnie na chwile, teraz ja sobie posurfuje po Internecie...
A mąż na to:
- No kur..a mać! Czy ja ci wyrywam gąbkę z ręki jak zmywasz naczynia? emotka
0 0

Gość: aneti

#1673735 Napisano: 08.07.2008 09:16:41
Mąż od pół roku zastanawia się jaki samochód kupić. W końcu zirytowana żona mówi do niego:
- Mnie poprosiłeś o rękę po 2 tyg znajomości, a nad samochodem zastanawiasz się pół roku.
Na co mąż:
- Ale samochód to jest poważna sprawa!
0 0

Gość: ani93

#1674519 Napisano: 08.07.2008 02:04:17
W przedziale pociagu jedzie Polak, Rusek, Francuz i matka z corka. Po pewnym czasie pociag wjezdza w tunel. W ciemnosci slychac cmok i trzask.
Oto co mysla sobie osoby w przedziale:
Matka: Ale mam porzadna corke, ktorys ja pocalowal, a ona go w pysk...
Corka: Ale mam glupia matke, cenzura ja pocalowal, a ona go w pysk...
Francuz: ale mi się udalo, pocalowalem ja, a w pysk dostal kto inny...
Rusek: Co jest??? Najpierw mnie caluja, a potem bija...
Polak: Wy się tam calujcie, a ja Ruskiemu i tak dowalę.
0 0

Gość: wirginia

#1740372 Napisano: 13.08.2008 07:33:10
Matematykowi zepsuł się kaloryfer. Wezwał hydraulika, ten postukał jakimś kluczem, pokręcił i woda przestała cieknąć. Radość matematyka szybko się skończyła, gdy fachowiec podał cenę usługi.
- Panie, ale to połowa tego, co zarabiam.
- A gdzie pan pracuje?
- Na uniwersytecie.
- No to przenieś się pan do naszej spółdzielni, pochodzisz pan, popukasz i zarobisz pan cztery razy tyle, co na tym całym uniwersytecie. Musisz tylko pan pójść do biura, złożyć podanie i już. Tylko podaj pan, że masz pan siedem klas, bo wyższe wykształcenie u nas nie popłaca.
Matematyk zrobił tak, jak poinstruował go fachowiec. Od tej pory jego dola wyraźnie się poprawiła. Ale pewnego dnia przyszło zarządzenie o podnoszeniu kwalifikacji załogi i skierowano wszystkich, którzy mieli siedem klas do wieczorowej klasy ósmej. Pierwsza lekcja - matematyka. Nauczycielka wita wszystkich:
- Dzień dobry, będziemy się uczyć matematyki, na pewno wszyscy dostaną świadectwo ukończenia ósmej klasy. A na razie przypomnimy sobie, co pamiętamy jeszcze ze szkoły. Może napisze pan wzór na pole koła? - wskazała na matematyka.
Ten wstał, podszedł do tablicy i zaczął wyprowadzać, bo akurat zapomniał wzoru. Wyprowadza, wyprowadza, zapisał już całą tablicę i w końcu otrzymał wynik minus pi er kwadrat. Ten minus mu się nie podoba, więc liczy od nowa. Zmazał tablicę, znowu zapisuje wzorami i znowu wynik z minusem.
Zrezygnowany patrzy na klasę oczekując podpowiedzi, a wszyscy szepczą:
- Zmień granicę całkowania...

Do pijanego faceta podchodzi policjant i mówi:
- Dokumenciki proszę!
- Nie mam. - mówi pijak.
- No to idziemy!
- No to idźcie...

Siedzą dwa gołębie na parapecie i się kłócą. W końcu jeden nie wytrzymał i mówi:
- Weź wypieprzaj stąd, głupi jesteś!
Na co ten drugi:
- A ty głupi!

W parku pijak sika pod drzewem. Podchodzi do niego policjant:
- Nie znalazł pan pisuaru?
- A co, zgubił się


    
PostWysłany: Nie 23:09, 29 Lip 2007 Temat postu: Dowcipy.     Odpowiedz z cytatem Zmień/Usuń ten post
Irma szaleje i zakłada.
Stara oderwać się od odchudzania a kawały lubi. Razz
A z tego co w koszu czytałam wiele z Was zna kawały naprawde fajne.

Matematykowi zepsuł się kaloryfer. Wezwał hydraulika, ten postukał jakimś kluczem, pokręcił i woda przestała cieknąć. Radość matematyka szybko się skończyła, gdy fachowiec podał cenę usługi.
- Panie, ale to połowa tego, co zarabiam.
- A gdzie pan pracuje?
- Na uniwersytecie.
- No to przenieś się pan do naszej spółdzielni, pochodzisz pan, popukasz i zarobisz pan cztery razy tyle, co na tym całym uniwersytecie. Musisz tylko pan pójść do biura, złożyć podanie i już. Tylko podaj pan, że masz pan siedem klas, bo wyższe wykształcenie u nas nie popłaca.
Matematyk zrobił tak, jak poinstruował go fachowiec. Od tej pory jego dola wyraźnie się poprawiła. Ale pewnego dnia przyszło zarządzenie o podnoszeniu kwalifikacji załogi i skierowano wszystkich, którzy mieli siedem klas do wieczorowej klasy ósmej. Pierwsza lekcja - matematyka. Nauczycielka wita wszystkich:
- Dzień dobry, będziemy się uczyć matematyki, na pewno wszyscy dostaną świadectwo ukończenia ósmej klasy. A na razie przypomnimy sobie, co pamiętamy jeszcze ze szkoły. Może napisze pan wzór na pole koła? - wskazała na matematyka.
Ten wstał, podszedł do tablicy i zaczął wyprowadzać, bo akurat zapomniał wzoru. Wyprowadza, wyprowadza, zapisał już całą tablicę i w końcu otrzymał wynik minus pi er kwadrat. Ten minus mu się nie podoba, więc liczy od nowa. Zmazał tablicę, znowu zapisuje wzorami i znowu wynik z minusem.
Zrezygnowany patrzy na klasę oczekując podpowiedzi, a wszyscy szepczą:
- Zmień granicę całkowania...


Na policję dzwoni wystraszony chłopak:
-Na pomoc! Jakaś kobieta chce mnie zgwałcić!
A policjant na to:
- A co, ty pedał jesteś?


Do pijanego faceta podchodzi policjant i mówi:
- Dokumenciki proszę!
- Nie mam. - mówi pijak.
- No to idziemy!
- No to idźcie...



Siedzą dwa gołębie na parapecie i się kłócą. W końcu jeden nie wytrzymał i mówi:
- Weź wypieprzaj stąd, głupi jesteś!
Na co ten drugi:
- A ty głupi!


W parku pijak sika pod drzewem. Podchodzi do niego policjant:
- Nie znalazł pan pisuaru?
- A co, zgubił się


Pacjent przychodzi do psychoterapeuty:
- Mam ostatnimi czasy, panie doktorze, problemy z postrzeganiem świata.
Doktor wyciąga z szuflady reprodukcję obrazu Trzej bohaterowie i pyta:
- Co Pan tu widzi?
- Widzę trzech pedałów.
- Dlaczego?
- No jak to dlaczego? Stoi trzech mężczyzn, żadnej kobiety, nie może być inaczej - to pedały.
Z drugiej szuflady doktor wyciąga obraz lecącego klucza żurawi.
- A co teraz Pan widzi? - pyta.
- Klucz lecących pedałów.
- Dlaczego?
- No jak to dlaczego? Lecą a każdy każdemu w cenzura zagląda...
Doktor zafrasowany chowa obrazki i pyta:
- A jak mnie Pan postrzega?
- Według mnie, Pan też pedał!
- Dlaczego?
- No jak to dlaczego? Siedzi sobie Pan tutaj, obrazki pedałów ogląda...

Sypialnia małżeńska, wieczór. Żona już w łóżku, mąż chodzi po sypialni tam i z powrotem. Żona go pyta:
- Co tak łazisz?
- Aaaa... bo mam straszną ochotę na seks.
- No to chodź!
- No to chodzę.

Idzie królik pożyczyć patelnię od misia i mówi pyta się w myślach:
- Pożyczy, nie pożyczy, pożyczy, nie pożyczy, miś nie jest taki - pożyczy, nie pożyczy...
W końcu królik dochodzi do misia, miś otwiera drzwi, a króliczek:
- A w cenzura se wsadź tą patelnię!


Przyszedł facet do lekarza i kładzie fujare na stole. Milczy przez chwilę i lekarz pyta się:
- O co chodzi?
- Czy za duży?
- A może za mały?
Na to facet:
- Fajny, nie?

Gość spóźnił się do kina. Seans już się zaczął, w sali ciemno, nic nie widać. Podchodzi do pierwszego z brzegu rzędu i pyta:
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 15 - pada krótka odpowiedź.
Idzie dalej.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 14.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 13.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 12.
I tak dalej, aż wreszcie...
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Tak, to pierwszy rząd! - tym razem głos jest dość zniecierpliwiony.
- Bomba! Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Nie, 15.
- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Nie, 14.
- Przepraszam...
I tak dalej, aż...
- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Tak, to pierwsze miejsce! - warczy zapytany.
Gość siada, wyciąga chipsy, otwiera, już ma zacząć jeść gdy...
- Chce pan spróbować? - zwraca się grzecznie do sąsiada.
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani chce?
- Nie!
- A może pan łysy chce spróbować?
- Nie !
Gość wciął chipsy i wyciąga colę. Niestety, na butelce jest kapsel...
- Ma pan otwieracz?
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani ma?
- Nie!
- A może pan łysy ma otwieracz?
- Nie !
Jakoś jednak się uporał z kapslem, podnosi butelkę do ust, ale...
- Chce się Pan napić?
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani chce?
- Nie!
- A może pan łysy chce się napić?
I nagle z głębi sali dobiega histeryczny wrzask:
- Łysy! k***a! PIJ!
0 0

Gość: wirginia

#1740373 Napisano: 13.08.2008 07:33:45
Ojciec od jakiegoś czasu podejrzewał syna o ćpanie. Pewnej nocy syn wraca późno do domu i szybciorem kładzie się spać. Ojciec wstaje i wali mu rentgena po kieszeniach i znajduje torebeczkę z białym proszkiem. Bierze to i idzie do łazienki.
Trzaska jedna kreskę, pojaśniało, pociemniało i nic.
- Hmm... - słychać z kibla zdziwnienie ojca.
Trzaska na drugą dziurkę, pojaśniało, pociemniało i nic. Zaczyna się irytować, ale wali po raz kolejny. Znów pojaśniało, pociemniało i nic. Nagle słyszy walenie do drzwi łazienki i głos żony:
- Stefek, co ty do cholery tam robisz?
- Golę się! - krzyczy ojciec.
Żona zdziwiona odrzeka:
- k***a, trzy dni?!


Święty Mikołaj przyjechał z prezentami do Etiopii. Patrzy na te dzieci i pyta:
- Dlaczego te dzieci są taki chude?
- Bo nie jadły
- Jak nie jadły, to nie dostaną prezentów !


Był sobie drwal, który codziennie rano wychodził rąbać drewno. Rano robił sobie kanapkę brał dwie połówki chleba. Smarował je masłem, kładł ser, szynkę, sałatę i składał je. Szedł na łąkę kładł chlebak na pniu i odchodził rąbać drzewo. Pewnego dnia głodny drwal wrócił na łąkę żeby zjeść swoją ulubioną kanapkę patrzy chlebaka nie ma. Myśli sobie:
- Cholera, ktoś za cenzuraił mi kanapkę!
Nadszedł kolejny dzień drwal znowu zostawił chlebak na pniu i poszedł rąbać drewno. Przychodzi i znowu to samo:
- No i znowu jakiś palant ukradł mi kanapkę. O nie, ja tak tego nie zostawię!
Kolejnego dnia zaczaił się w krzakach i czekał. Coś wielkiego z ogromnymi skrzydłami i szponami porwało kanapkę i leci w las, a drwal za nim. Dobiegł do końca lasu, a tam takie wielkie gniazdo, a w nim siedzi orzeł i rozkłada kanapkę. Wyciąga z niej ser, szynkę, sałatę, bierze te dwie połowki bułki posmarowane masłem rozciera je po klacie i mówi
- o k***a jaki ja jestem po**bany


Spotykaja się dwa dałny. Jeden mówi do drugiego:
-Jesteś sam, czy z zespołem?



Na dyskotece chłopak do dziewczyny:
- Tańczysz?
- Tańczę, śpiewam, gram na gitarze.
- Co ty pleciesz?
- Plotę, wyszywam, lepię garnki...


Siedzi mąż z żoną w knajpie.Żona mówi:
- Jesz jak świnia!
- Łi tam!


Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę, super brykę, nie masz
kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na
ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają -
- narkotykom powiedz NIE!


Odbywa się rozprawa w sadzie. Mężczyzna oskarżony jest o zamordowanie teściowej.
- Co oskarżony ma na swoją obronę?
- Wysoki Sadzie, jestem niewinny. To było tak: siedziałem sobie w kuchni i obierałem pomarańcze, gdy w pewnym momencie wyślizgnęła mi się z ręki skórka, a potem wypadł mi nóż i właśnie wtedy do kuchni weszła teściowa, i poślizgnęła się na skórce, i upadla na nóż... i tak siedem razy...


Rozmawiają dwaj kumple:
- ostatnio widziałem swoją teściową na kolanach.
- klęczała przed toba, co mówiła?
- wyłaź gnoju spod łóżka!


Facet mówi do sąsiada:
- Byłem z teściową w zoo.
- I jak było?-pyta sąsiad.
- Nie przyjęli jej.


W domu dzwoni telefon, żona podchodzi odebrać, a mąż woła z drugiego pokoju:
- Jeśli to do mnie, powiedz że mnie nie ma.
Żona odbiera i mówi:
- Niestety mąż jest w domu - i odkłada słuchawkę.
- Przecież prosiłem cię żebyś powiedziała że mnie nie ma!
- Ale to był telefon do mnie, a nie do ciebie...



Mąż wraca do domu z pracy i zastaje żonę nagą.
- Dlaczego nie nałożysz nic na siebie?
- Przecież tyle razy ci mówiłam, że nie mam co na siebie włożyć!
Mąż otwiera szafę.
- A to co?! Jedna suknia, druga suknia, trzecia suknia, cześć Franek, czwarta suknia...


Mężatki poszły na damską imprezę. Lekko wstawione wracają do domu. Przechłodziwszy obok cmentarza zachciało im się sikać, więc wskoczyły za nagrobki, ściągnęły majtki i sikają. Nagle pojawia się grabarz z kijem w ręku i zaczyna gonić bezbronne kobiety. Na drugi tydzień spotykają się mężowie i jeden mówi:
- Wiecie moja żona mnie chyba zdradza. Ostatnio wróciła z podartą spódniczką.
Na to drugi:
- A moja wróciła z podartą spódnicą i bez majtek.
A na to trzeci:
- To jeszcze nic, moja wróciła z podartą spódniczką, bez majtek i z szarfą na szyi NIGDY CIÊ NIE ZAPOMNIMY - CHŁOPAKI Z RADOMIA


Babka kupiła sobie szafę. Po przywiezieniu jej do domu zaczęła ją składać. Pod jej oknem biegła linia tramwajowa... złożyła tę szafę ale tramwaj przejechał i szafa sie złożyła... mówi więc do siebie: Sama nie dam rady. Zawołała sąsiada. Ten złożył szafe od nowa, ale przejechał tramwaj i szafa się złożyła. Sąsiad wpadł na pomysł i mówi: Wie pani co?? ja wejdę do rodka i zobaczę, co się tam składa. Wszedł a do domu wrócił mąż i zajrzał do szafy, a sąsiad: Ja wiem że to głupio wygląda ale ja naprawdę czekam na ten tramwaj.


Ksiądz poszedł odwiedzić szpital ale niedalekko stała szkoła specjalna więc i ją odwiedził. Rozmawiając z dziećmi zadał im pytanie, kim chcieliby być w przyszłości:
Zgłasza się Małgosia:
-Ja chciałabym być piosenkarką.
Zgłasza się Krzyś:
-Ja chciałbym być piłkarzem.
Zgłasza się Jasio:
-Ja chciałbym być kiędzem!
-Ale chłopcze, musiał byś chodzić do specjalnej szkoły.
-No to przecież chodzę!


Jezus zapragnął zobaczyć jak to jest teraz na świecie i zszedł na Ziemię. Wylądował na pustyni, gdzie ujrzał starego człowieka, klęczącego na piasku i wznoszacego ręce do góry. Jezus zapytał, co mogę zrobić dla ciebie?Stary człowiek mówi:
- Szukam syna.
Jezus:
- Opisz go, to ci pomogę!
Stary opisuje:
- Mój syn ma na dłoniach i stopach ślady po gwoździach...
Jezus wykrzykuje:
- OJCZE!!!
Stary na to:
- PINOKIO???!!!


Przychodzi facet do księdza i mówi:
-Proszę księdza chciałbym aby mi,ksiądz ochrzcił kota
-Przykro mi synu lecz nasza wiara na to nie pozwala. Bóg też nie był zwierzęciem i nie mogę tego uczynić
-Dobrze, zapłacę
Facet wykłada pieniądze. Ksiądz ochrzcił kota, ale miał wyrzuty sumienia, więc poszedł z tym do biskupa, opowiedział mu wszystko, a biskup na to:
-Co ty zrobiłeś! Wiesz o tym, że tego nie można robić!
-Ale on dobrze zapłacił
-Ile?
-100 tysięcy...
-Proszę przygotować kota do bierzmowania


Koło Gospodyń Wiejskich zorganizowało wycieczkę do Warszawy. Po powrocie kobiety poszły do spowiedzi. Każda po kolei opowiada o wycieczce i każda mówi, że zdradziła męża. W pewnym momencie ksiądz się zdenerwował, walnął ręką w konfesjonał i zawołał:
- Cholera, jak jest dobra wycieczka to księdza nie zabiorą!


-Mama,a Gdzie Się WkładaTampony? -No Tam Skąd Się Dzieci Biorą.
-W Bociana?!


Kontrola drogowa:
- Tutaj jest ograniczenie prędkości do 40km/h, a wy jechaliście 80km/h! Ciekawe gdzie się tak spieszycie?
- 100 zł panu przywieźć...


Janek zaprosił swoją mamę na obiad. W mieście, w którym studiował, wynajmował małe mieszkanie, razem z koleżanką Justyną. Kiedy matka Janka odwiedziła go, zauważyła, że współlokatorka syna jest wyjątkowo atrakcyjną dziewczyną. Matka, jak to matka, zaczęła zastanawiać się, czy aby z tego ich wspólnego mieszkania nie wynikną jakieś problemy. Kiedy więc byli sam na sam, Janek oznajmił:
- Domyślam się, o czym myślisz, ale zapewniam cię, że ona i ja jesteśmy tylko współlokatorami. Nic nas nie łączy.
Tydzień później Justyna stwierdziła, że w ich wynajętym mieszkaniu brakuje cukiernicy. Zwróciła się więc do Janka:
- Nie chcę nic sugerować, ale od ostatniego obiadu z twoją matką nie mogę znaleźć mojej pamiątkowej cukierniczki. Chyba jej nie wzięła. Jak myślisz?
Jasiek zdecydował się napisać list do matki:

Droga Mamo,
Nie twierdzę, że wzięłaś pamiątkową cukiernicę Justyny... nie twierdzę też, że jej nie wzięłaś. Faktem jednak jest to, że od czasu Twojej wizyty u nas nie możemy jej znaleźć.

Kilka dni później otrzymał odpowiedź:

Drogi Synku,
Nie twierdzę, że sypiasz z Justyną... Nie twierdzę również, że z nią nie sypiasz. Faktem jednak jest to, że gdyby Justyna spała we własnym łóżku, już dawno by ją znalazła. Buziaczki, Mama.


W rajskim ogrodzie zdażyło sie tak ze Adam kilka nocy z rzędu wracał późno do szalasu, więc zaniepokojona Ewa w końcu robi mu awanturę:
- Gdzie ty sie szlajasz? Pewnie mnie zdradzasz z inną kobietą!
Adam zalamany odpowiada:
- Nie bądź głupia Ewo, przecież jesteś jedyną kobietą na świecie!
Kłóca sie dalej aą w końcu Adam usypia. Nagle budzi go ktoś pukajacy w klatke piersiowa. To Ewa:
- Ewo co ty wyprawiasz?
- Liczę ci żebra.


Po dłuższej jeździe pasażer, chcąc taksówkarzowi coś wytłumaczyć, leciutko stuknął go w ramię. A tu taksiarz zaczyna wrzeszczeć, panikować, kręcić kierownicą w prawo, w lewo i w końcu uderzyli w pobliskie drzewo. Pasażer się wygramolił z wraku obok niego staje roztrzęsiony taryfiarz. Pasażer:
-Panie, coś Pan taki strachliwy?
-Człowieku, ja pierwszy dzień na taksówce. Wcześniej 20 lat robiłem za kierowcę w zakładzie pogrzebowym!


Ze statku uratował sie tylko ślepy i jednoręki.
Płyną na łodzi i w pewnym momencie jednoręki wypuścił wiosło i mówi:
-Taaaaaaa to już dopłynęliśmy!
A ślepy wstał i wysiadł.


-Co robią Kaczyńscy na korcie tenisowym?
-Grają w siatkówkę!


Na łożu śmierci leży 80-latek - kochany mąż, ojciec i dziadek. Dookoła zebrała się cała rodzina. Żona, wszystkie dzieci, wnuki oraz kilkoro prawnucząt. Wszyscy w milczeniu wpatrują się w sufit tudzież w podłogę, czekając na zbliżającą się chwilę... Nagle ciszę przerywa dziadek i rzecze:
-Zdradzę wam swój największy sekret... Ja naprawdę nie chciałem się żenić i zakładać rodziny. Miałem wszystko: szybkie samochody, piękne kobiety, sporo przyjaciół i kasę na koncie. Ale pewnego wieczoru znajomy rzekł do mnie:
-Ożeń się i załóż rodzinę bo nie będzie ci miał, kto podać szklanki wody, kiedy będzie ci się chciało pić na łożu śmierci.
Od tego momentu słowa te nie dawały mi spokoju. Postanowiłem radykalnie zmienić swoje życie i ożenić się. Skończyły się wyskoki z kolegami na piwo. Teraz wyskakiwałem tylko do nocnego po gerberki dla was, dzieci moje. Wieczorne dyskoteki z dziewczynami, zamieniły się w wieczorne oglądanie seriali z żoną... Pieniądze z konta zostały roztrwonione na fundusze inwestycyjne dla was kochane dzieci. Swawolne dni sprzed małżeństwa odeszły jak wiatr... I teraz, kiedy leżę na łożu śmierci ... - wiecie co?
-Co? - wszyscy zdumieni wpatrują się w staruszka.
-Nie chce mi się pić!


Idzie Czerwony Kapturek przez las. Zza krzaków wyskakuje wilk i krzyczy:
-Ściągaj!
-Ale wilku ja jestem bardzo małą dziewczynką...
-Ściągaj!
-Ale wilku ja mam dopiero 11 lat..
-Ściągaj mówię!
Kapturek ze łzami w oczach podciągnął sukienkę i zaczął ściągać majteczki.
-Co, srała będziesz? Zegarek ściągaj!


Mama do nastoletniego syna:
-Wiesz, ta dziewczyna, którą przyprowadziłeś, jest bardzo ładna i miła, ale wysyłając cię po osiemnastkę miałam na myśli śmietanę...


Noc. Ojcu zachciało się lać więc poszedł do kibla. Przez przypadek mała córka zobaczyła mu członka i pyta się taty:
-Tato, a kiedy ja będe miała coś takiego między nogami?
Na to tata odpowiada:
-Jak nie powiesz mamie to za chwilę.


Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera sie dlonia o sciane i mowi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke...
- Tutaj? jestes nienormalny.
- Noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie...
- Nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albo jakis sasiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko laska, nic wiecej... kobieto...
- Nie, a jak ktos bedzie wychodzil...
- No dawaj nie badz taka...
- Powiedzialam ci ze nie i koniec!
- No wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia.
-nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi:
- Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi, ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego domofonu bo jest k***a 3 rano


Podział szefów
Szefów dzielimy na 5 grup:
1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów-magików.
5. Pedałów-pirotechników.
Dlaczego?
Szef pedał mówi: Ja Cię Kowalski wy cenzuraę...
Szef superpedał mówi: Ja Was wszystkich wy cenzuraę.
Szef antypedał mówi: Ja się Kowalski z Tobą cenzuraić nie będę!
Szef pedał-magik mówi: Ja Cię Kowalski tak wy cenzuraę, że ty nawet nie zauważysz kiedy
Szef pedał-pirotechnik mówi: Ja Cię Kowalski wy cenzuraę z hukiem.
P.S.
Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: Ja Was Kowalski wy cenzuraę! W kosmos gołymi rękami...


Przychodzi chłop do weterynarza:
-Doktorze, świnie nie chcą żreć!
-Cóż, musi je pan wziąć do lasu i przelecieć, to dobrze na nie wpływa.
Chłop zrobił, jak mu lekarz kazał, zapakował świnie do Żuka, wywiózł do lasu i po kolei przeleciał. Nie pomogło.
-Panie doktorze, dalej nie chcą żreć.
-Musi pan je zabrać w nocy.
Jak powiedział lekarz, tak chłop zrobił. Zapakował świnie do Żuka, wywiózł nocą do lasu i przeleciał po kolei. Wrócił zmęczony nad ranem i położył się spać. Za godzinę budzi go przerażona baba.
-Wstawaj, stary! Wstawaj!
-Co?
-Świnie!
-Żrą?
-Nie! Siedzą w Żuku i trąbią.


Mecz Polska - Brazylia. Piłkarze Brazylii wchodzą do szatni. Patrzą, a tam tylko jedna koszulka - dla Ronaldinho. No to mówią mu:
-Ronaldinho, dobra będziesz grał sam.
Reszta drużyny poszła do pubu na piwo. Ronaldinho sam bez bramkarza nieźle się spisuje. Reszta drużyny w pubie po jakimś czasie włącza telegazetę, żeby zobaczyć, jaki wynik. A tam: 0:1 (34` Ronaldinho). No to się cieszą. Jakiś czas później patrzą, a tam koniec meczu i wynik 1:1 (83` Rasiak). Następnego dnia spotykają się z Ronaldinho i pytają:
-Ej, stary, czemu strzelili ci bramkę? Przecież tak dobrze ci szło?
-No wiecie panowie - odpowiada Ronaldinho - w 46` dostałem czerwoną kartkę...


Sztuka Romeo i Julia w teatrze. Julia umiera. Romeo na to:
- Co ja mam teraz zrobić?!
Głos z sali: cenzura póki ciepła!!


Przychodzi mąż do domu, a tam żona rozwalona na łózku leży i mówi:
- Wy cenzura mnie jak świnię!
A mąz na to:
- Wypierdalaj świnio!


Jedzie pani windą, otwierają się drzwi i wpada zamaskowany koleś z bronią i do niej:
-Na ostatnie piętro naciskaj!
Kobieta nacisnęła, na co on dalej:
-Na kolana i rób mi loda!
Przerażona kobieta robi, co karze.
Drzwi się otwierają na ostatnim piętrze, on zdejmuje maskę i mówi:
-No i co kochanie, dało się?!


Jedzie małżeństwo autobusem. Mąż usiłuje skasować bilety, ale okrutnie trzęsie. Autobus zatrzymał się na czerwonym. Żona woła:
-Wkładaj szybko, póki stoi!


Przed sądem oskarżony wyjaśnia, dlaczego zabił przechodnia:
- Jadę sobie spokojnie ulicą, nagle jakiś facet zatrzymuje mnie i mówi:
- Dawaj pieniądze!!
- Dlaczego? - pytam groźnie.
- Prima Aprilis!!
To ja mu naplułam w oko i mówię:
- Śmigus Dyngus!!
Wtedy on gasi papierosa na moim czole i mówi:
- Popielec!!
No więc ja go przydusiłem i mówię:
- Zaduszki!!


- Co robi szklarz, gdy nie ma szkla
- Pije z gwinta....


* Car się zlitował i zmienił mu karę z śmierci na żywot
wieczny.


* Hanka i Wasylek kochali się tak bardzo, że ona się
utopiła, a on umarł z głodu.


* Stolicą Polski jest przeważnie Warszawa.


* Soplica tak długo zalewał Robaka, aż się w końcu
w niego zmienił.


* Zimą na wsi kobiety darły się i pierze.


* Mała Nel strasznie rozpłakała się i w ten sposób
dzieci znaczyły drogę.


* Matka gotowała obiad dla syna który składał
się z zupy i chleba.


* Kolumb odkrył Amerykę podobnie jak kura odkryła
jajko, dlatego mówi się jajko Kolumba.


* Zenon kochał Elżbietę mimo, że był w ciąży z Justyna


* Jego trzyletni przyjaciel po ukończeniu studiów popełnił małżeństwo


* Hitler był najgroźniejszym z hitlerowców


* Dokument składał się z trzech części: pierwszej, drugiej i trzeciej


* Kolumb myślał ze odkrył Indie a to były Stany Zjednoczone


Leży żona w szpitalu po urodzeniu dziecka.
Przybiega mąż:
- I co? Do kogo jest podobny?!?
- I tak nie znasz!


Wraca kobieta pracująca z zakupami. Siaty ciężkie, ręce jej się do ziemi wyciągneły. Wtarabania się na klatkę przez ciężkie drzwi do bloku, a tam wyskakuje przed nią ekshibicjonista. Staje przed nią i teatralnym gestem rozchyla płaszcz.
A kobieta patrząc w wiadomy punkt:
- O masz ci los! Jajek nie kupiłam.....


Trzy bociany siedzą i przechwalają się.
Pierwszy mówi: Lecę pewnego dnia nad rzeką i widzę w krzakach mocno przytuloną pare. Ale im zrobię kawał - pomyślalem i bach! Zrzuciłem im pięciokilowego chłopaka.
To jest nic! - mówi drugi - Ja pewnego dnia leciałem nad parkiem i zobaczyłem na ławce parę zakochanych staruszków. Zrobię im prezent na starość - pomyślałem i bach! Zrzuciłem im parę uroczych bliźniąt.
To jeszcze jest nic! - mówi trzeci - Ja pewnego dnia poleciałem sobie nad klasztor dominikański. Krążę nad nim, krążę i krążę...
- No i co? - dopytują się koledzy.
- No i nic. Ale stracha im napedzilem!...


- Pożycz mi sto złotych.
- Zyczę ci stu złotych.


Jaką komórkę powinien sobie kupić dresiarz?
Szarą, żeby mieć chociaż jedną.


Dresiarze kupują prezent urodzinowy.
-Może kupimy książkę?
-No co ty? On już ma książkę!


Dwóch dresiarzy poszło do teatru...
TO JESZCZE NIE KONIEC!
Jeden przegląda program:
-Wiesz drugi akt tej sztuki rozgrywa się po dwóch latach.
-Nie wytrzymam tu dwóch lat.


Dresiarz startuje w teleturnieju. Prowadzący zadaje pytanie:
-Ile jest 2 razy 2?
-16.
-Dać mu jeszcze jedną szanse!-
zaryczała publiczność składająca się z dresiarzy.
-8?- strzela po raz kolejny.
-Dać mu szansę!
-A może 4?
-Dać mu szansę!


Spotyka się dwóch dresiarzy.
- Stary byłem wczoraj na dyskotece, wiesz dresik adidasa, buciki, nowa fryzurka. Wyrwałem zajebistą laskę i umówiła się ze mną na następne spotkanie.
Drugi na to:
- To nic. Stary, ja wpadam na imprezkę w moim nowym dresiku,
łańcu- szek na łapie, żel na włosach. Wyrwałem laskę, która zaproponowała mi romantyczny spacer po plaży. Nagle zaczęła się rozbierać i mówi:
Rób co potrafisz najlepiej - I co? Bzyknąłeś ją?
- Nieeeeee, jebnąłem jej z główki.


Policjant przesłuchuje dresiarza:
-Co pan robił w nocy z 3 na 4
-Z 3 na którego?


Pewien dres pieści panienkę tu i ówdzie. Wkłada rączkę pod spódniczkę i czuje że jakoś tam mokro i ślisko...
-Cooo, okresik??
-Nieee,biegunka..


Pewien dresik postanowił kiedyś napisać do pewnego znamienitego pisma o swoim wielkim problemie:
Drogie BRAVO!!! Mam już 18 lat i jeszcze nie odbyłem stosunku...
Myślicie że mój ojciec jest pedałem???


Dresiarz kupuje nowe oczo-jeby. Nagle dzwoni mu komórka. Odbiera:
-No cześć! Skąd wiedziałeś, że jestem w sklepie?


Jaki są trzy najszczęśliwsze lata w życiu dresiarz?
1 klasa, 1 klasa, 1 klasa


Gra dwóch głupich w bilard.
Jeden mówi do drugiego:
- zach mat!
A drugi odpowiada:
- Głupiś, to nie domino!!!


Przyjaźń między kobietami:
Pewnego dnia kobieta nie wróciła na noc do domu.
Następnego dnia powiedziała mężowi, że spała u przyjaciółki . Mąż zadzwonił do 10 jej najlepszych przyjaciółek .... żadna nie potwierdziła....
Przyjaźń między mężczyznami
Pewnego dnia mąż nie wrócił do domu na noc. Następnego dnia powiedział żonie, że spał u kolegi Żona zadzwoniła do 10 jego najlepszych przyjaciół. 8 potwierdziło, że spał, a 2 - że jeszcze jest.....


Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału, a ksiądz bez wstępów pyta:
- Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
- Co ksiądz mówi?
- Kto mi mąkę kradnie?
- Tu nic nie słychać - odpowiada sprytny organista.
- Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
- A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? - pyta Antek.
- Rzeczywiście, tu nic nie słychać.


Młody ksiądz przekonuje Einsteina o wszechmocy Boga. Einstein zadaje pytania:
- Czy Bóg może stworzyć ooolbrzymi kamień?
- Oczywiście!
- Czy może go podnieść?
- Bóg jest wszechmocny!!
- A czy może stworzyć kamień, którego nie podniesie?


Leżą dwie zakonnice i oglądają gwiazdy...
- y, patrz jak one święcą
- Nie, to my święcą


Obiad w domu dla zakonnic (plebani, czy jak mu tam):
- Siostry, dziś na obiad marchewka!
- Hurra!
- Ale pokrojona!
- Eeeee...


Wchodzą dwie zakonnice do mięsnego:
- Poproszę parówkę!
Towarzyszka odciąga kupującą na bok:
- Kup trzy, jedna zjemy!


Ksiądz ze zdziwieniem ogląda na dwóch piszczałkach organów kościelnych
naciągnięte prezerwatywy. Wzywa organistę:
-Co tu robią te prezerwatywy?
-Jak to co?! Na opakowaniu pisało: Przed użyciem naciągnąć na organ


Jedzie sobie ksiądz samochodem. Zatrzymują go dwaj policjanci:
- Dokumenty, proszę!
Ksiądz im daje dokumenty.
- Proszę otworzyć bagażnik!
Ksiądz otwiera.
- Co ksiądz wozi?
- Boiler do zakrystii.
- Hmm.. Niech Ksiądz jedzie.
Po chwili, policjant pyta się kolegę: - Ty! co to jest boiler do zakrystii?
A drugi: - Nie wiem, to ty chodziłeś 2 lata na religię.


Idzie ksiądz przez las, patrzy, a tam na gałęzi siedzi łaska. Łaska mówi:
- Co ksiądz?
A ksiądz:
- Co łaska.


Idą sobie dwie zakonnice ulicą i spotykają dwóch metali. Jedna do drugiej ze zgrozą:
- Ojej, oni chyba w życiu nie widzieli prysznica!
Zakonnice poszły, a metale miedzy sobą:
- Ty, co to jest prysznic?
- Nie wiem, jestem niewierzący.


Widok na Golgotę, trzy krzyże. Od środkowego słychać:
- Jestem dziś jakiś przybity...


Ktoś tam z kimś postanowił urządzić wesele w Kanie Galilejskiej. Impreza była udana, zwłaszcza, że nie brakowało napojów wyskokowych. Nad ranem skacowane towarzystwo budzi się przepite i spragnione, tyle że normalnej wody. Słychać wołanie:
- Hej jest tam kto? Wyślijcie kogoś po wodę.
Wtem z drugiej strony sali słychać zawodzenie:
- Tak, wyślijcie, tylko nie Jezusa!


Apostołowie grali w kości. Piotr cały czas wygrywa. Dosiadł się do nich Jezus. Rzucił Piotr i wypadły same szóstki i rzucił Jezus i wypadły same siódemki. Rzekł Piotr:
- Panie tylko bez cudów, albowiem gramy na pieniądze.


<Magda?> laska?
<BuBa> czemu nie Very Happy
<Magda?> pytam czy masz dziewczyne


<BigShot> czytałem coś...
<RX> i?
<BigShot> jestem wyższy od kaczyńskiego...
<Str337> i co z tego?
<BigShot> to że mam 11 lat emotka


<ifhu> masz ku*** google
<ifhu> jego sie spytaj
<yok> nie mam
<yok> daj mi gg do niego


<szczurek> Jest Coś na zadanie?
<kaśka> nie wiem
<szczurek> to spr.
<kaśka> sam spierdalaj


<lizz> Haha, wlasnie ogladam TVN 24 i slysze taki komunikat:
<lizz> Wypadek awionetki w woj. łódzkim. Dwie osoby zgineły.
<lizz> Nastepny serwis:
<lizz> Ofiary wypadku awionetki NADAL NIE ŻYJ¡
<grount> rotfl


<JJ> wiecej z wami nie pije
<Bogdan> dawaj lepiej idziemy na winko
<JJ> po pierwsze, jest 10 rano
<JJ> a po drugie nie wiem gdzie jestem dopiero gg odpaliłem Very Happy zaraz sie kogos zapytam, czyja to chata


<adam> ponoć całowałeś się z aśką ;> ?
<maxis> zawsze dowiaduje się ostatni ...


<Simon> ej mak ile miales na maturze z polskiego?
<mak3> okolo 1 promila


<NiMaMnie> Szpital, odprawa oddzialu, atmosfera goraca, starzy i mlodzi lekarze, lekarki. Nagle jedna z mlodych zrywa sie:
<NiMaMnie> - Panie ordynatorze, ale ja zapomnialam pieczatki!
<NiMaMnie> - Kolezanko! Przychodzi pani do pracy bez najwazniejszego narzedzia pracy lekarza?
<NiMaMnie> - Myslalam, ze najwazniejszym narzedziem pracy doktora jest glowa - burknela urazona.
<NiMaMnie> Palec ordynatora spoczal na karcie choroby:
<NiMaMnie> - Kolezanko, niech pani podejdzie i cenzuranie tu glowa...


<Tomek> to sie nazywa trwały związek
<Tomek> rok nam niedlugo stuknie Smile
<mak3> Z Kaśką czy Eweliną?


<donald_> Dzisiaj znowu w pracy mialem ubaw...
<Funs> why ?
<donald_> KIerowniczka juz chyba ma mnie dosc.
<donald_> No psikla sobie czym na lape i sie mnie pyta czy chcialbym zeby mi laska tak pachniala
<donald_> a ja do niej ze nie psikam se niczym laski


<KFK> Ogłoszenie: Sprzedam fiata 126p, 1986 rok lub zamienię na Nokię 3310


<kasia> kochanie, powiedz mi cos slodkiego..
<darek> nie
<kasia> kochanie, no prosze, nie badz taki..
<darek> nie
<kasia> tylko jeden raz..
<darek> MIÓD k***a I SPIERDALAJ


<curze>Ej rogal jeślibym zmieniał kartę graficzną
<curze>to spróbowałbyś opchnąć na allegro moją starą?
<rogal>...
<rogal>nie ma kategorii niewolnictwo


<Jun> moja klasa jest walnieta
<Jun> nauczycielka pyta: jakie są rodzaje listów?
<Jun> a moj kumpel: do koryntian


<eLkZk>przychodzi murzyn do czarnoksiężnika i mówi że chce sie zamienić w roślinke...
<eLkZk>wtedy czarnoksiężnik wyciąga siekiere i odcina mu c**ja...
<eLkZk>murzyn krzyczy czemu to zrobił ???
<eLkZk> a czarnoksiężnik: teraz jestes CZARNY BEZ........


<Roni> twoja siostra czesto kłamie?
<Ewela> tak
<Roni> to może jednak to nie bedzie moje dziecko


<PG_Ania> a jak tam po piątku??
<Fangir> polowy piatku nie pamietam i mialem zatrucie alkoholowe, czyli ogolnie bardzo fajnie bylo
0 0

Gość: chochliczka

#1740422 Napisano: 13.08.2008 08:03:17
Najpopularniejszy dowcip o L.Kaczyńskim?
-Najwyższa osoba w pańswtwie!

-Gdzie są podejmowane kluczowe decyzje dla kraju?
-Na obiedzie u mamusi

-Co oficjalnie łączy J.Kaczyńskiego z O.Rydzykiem
-Celibat

-Co znaczy słynne TKM wypowiedziane przez J.Kaczyńskiego?
-Teraz kolega Marcinkiewicz(Teraz Kaczki mieszają)

-Czy istnieje inne państwo na świece gdzie tak wielką władze ma jedna rodzina?
-Tak! Timor Wshodni.

-Ksiązka, ktora w cięzkich chwilach dodawała otuchy?
-Brzydkie kaczątko
0 0

Gość: chochliczka

#1740426 Napisano: 13.08.2008 08:05:29
Co robią Kaczyńscy na korcie tenisowym??
Grają w siatkówkę
0 0

luckymen

#1744032 Napisano: 16.08.2008 03:59:45
Przychodzi babeczka do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom. Wybiera, przekłada, miesza lecz nie znajduje dostatecznie dużego. Woła ekspedientkę.
- Jutro będą większe?
- Nie, ku*wa, nie będą. Są martwe. emotka
0 0

Gość: miux

#1867513 Napisano: 08.10.2008 12:26:44
Blondynka u doktora:
- Niech mi pan pomoze! Trzmiel mnie uzadlil!
- Spokojnie, zaraz posmarujemy mascia..
- A jak go pan doktor zlapie? Przeciez on juz polecial!
- Nie! Posmaruje to miejsce, gdzie pania uzadlil!
- Aaaa! To bylo w parku, przy fontannie, na lawce pod drzewem.
- Kretynko! Posmaruje ta czesc ciala, w ktora cie ucial!
- To trzeba bylo od razu tak mowic! W palec mnie uzadlil. Boze, jak to boli!
- Ktory konkretnie?
A skad mam wiedziec? Wszystkie trzmiele wygladaja podobnie...
0 0

fel0

#1876706 Napisano: 13.10.2008 05:07:31
Przychodzi internauta do spowiedzi i mówi:
- Proszę księdza, oglądałem bardzo nieprzyzwoite strony WWW.
- Dokładniej, mój synu. Podaj adresy.

emotka
0 0

Gość: primrose

#1876726 Napisano: 13.10.2008 06:32:30
Mała dziewczynka odbiera telefon:
- A którym jest pan szefem mojego tatusia: dupkiem czy kretynem?
0 0

Gość: AgaAga

#1878493 Napisano: 13.10.2008 06:25:56
Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają rozmowę.
Pierwsza mówi:
- Pani ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana. A jak się ubierają! Co na głowach mają! Z jednej strony czerwone, z drugiej zielone. Straszne!
Na to druga:
- Pani, to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki i wchodzę do jednej windy, a do drugiej dwóch młodych chłopców. Jeszcze się drzwi ich windy nie zamknęły a słyszę: jak wykręcisz żarówkę to wezmę do buzi. Pani SZKŁO ŻR¡, SZKŁO ŻR¡!!
0 0

fel0

#1880568 Napisano: 14.10.2008 02:53:27
Do domu przychodzi zapłakany Jasio... Matka pyta się go, co się stało? A Jasiu na to:
- Spóźniłem się dzisiaj do szkoły, i zostało dla mnie najgorsze świadectwo!
0 0