e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

mietowa napisał(a):

Skoro już bujam się tu od dwóch miesięcy, to też coś napiszę. Idąc pierwowzorem, zacznę od czegoś na kształt wpisu do Złotych Myśli :
imię: Miętowa, nie będę wprowadzać chaosu

mietowa napisał(a):

Skoro już bujam się tu od dwóch miesięcy, to też coś napiszę. Idąc pierwowzorem, zacznę od czegoś na kształt wpisu do Złotych Myśli :
(...)

mia napisał(a):

mietowa napisał(a):

Skoro już bujam się tu od dwóch miesięcy, to też coś napiszę. Idąc pierwowzorem, zacznę od czegoś na kształt wpisu do Złotych Myśli :
(...)

Dopiero dzisiaj trafiłam na ten wpis.
Jak przeczytałam, zarykując się ze śmiechu, to... Dla mnie mietowa powinnaś wygrywać same główne!
Powodzenia!

pola731-1 napisał(a):

Hej
aaaależ mnie tu długo nie było - ładnych parę lat - a kiedyś nie wyobrażałam sobie dnia bez porannej kawy i e-konkursów.

Teraz pola731-1   kiedyś pola731 (nie mogłam się zalogować na stare konto) - witam wszystkich raz jeszcze

taalvikki napisał(a):

pola731-1 napisał(a):

Teraz pola731-1   kiedyś pola731 (nie mogłam się zalogować na stare konto) - witam wszystkich raz jeszcze

haha, a ja sobie nie wyobrażam, jak można zrezygnować z porannej kawy i e - konkursów! tak, czy tak, cześć!

a ja, korzystając z okazji, wspominam sierpień sprzed sześciu lat, kiedy to wiele zmieniło się w moim życiu i kiedy to zaczęłam bycie konkursowiczką.

Kiedy zaczęłam pracę na pełny etat i okazało się, że nie ma możliwości przez 8 godzin odebrać prywatnego telefonu zrezygnowałam z konkursowania - bo wiadomo, że telefon z agencji odebrać trzeba - została mi tylko poranna kawa  W międzyczasie zrobiłam licencjat i magisterkę, odchowałam dzieci, pożegnałam psa. Ciekawe to były czasy i super ludzie   wyszukałam się na forum po nicku - fajnie sobie przypomnieć co tam kiedyś w głowie siedziało - a przy okazji widzę, że sporo osób ze starej gwardii gra z sukcesami

pola731-1 napisał(a):

taalvikki napisał(a):

pola731-1 napisał(a):

Teraz pola731-1   kiedyś pola731 (nie mogłam się zalogować na stare konto) - witam wszystkich raz jeszcze

haha, a ja sobie nie wyobrażam, jak można zrezygnować z porannej kawy i e - konkursów! tak, czy tak, cześć!

a ja, korzystając z okazji, wspominam sierpień sprzed sześciu lat, kiedy to wiele zmieniło się w moim życiu i kiedy to zaczęłam bycie konkursowiczką.

Kiedy zaczęłam pracę na pełny etat i okazało się, że nie ma możliwości przez 8 godzin odebrać prywatnego telefonu zrezygnowałam z konkursowania - bo wiadomo, że telefon z agencji odebrać trzeba - została mi tylko poranna kawa  W międzyczasie zrobiłam licencjat i magisterkę, odchowałam dzieci, pożegnałam psa. Ciekawe to były czasy i super ludzie   wyszukałam się na forum po nicku - fajnie sobie przypomnieć co tam kiedyś w głowie siedziało - a przy okazji widzę, że sporo osób ze starej gwardii gra z sukcesami

cb656 napisał(a):

danae napisał(a):

Czuję się jak podczas pierwszego dnia w nowej klasie choć strona nie jest mi w żadnym stopniu obca. Forum to co innego  Zatem cześć!

Cześć Jesteś wśród "swoich", znam ten ból, o którym piszesz Pierwsza wygrana to jeszcze w podstawówce, gdy wysyłało się KARTKI POCZTOWE (sic!) z naklejonym kuponem drukowanym w czasopiśmie, a cykl konkursowy od ogłoszenia do podania wyników to był kwartał, nie licząc później oczekiwania na nagrodę

cb656 napisał(a):

cherry_coke napisał(a):

...obskakiwałam wszystkie konkursy recytatorskie recytując Treny Kochanowskiego które doprowadzały ludzi do łez. Do tego stopnia, że jak kiedyś zachorowałam i nie przyszłam na konkurs to dzwonili pytać się rodziców co się stało

Taka była w narodzie potrzeba wzruszania się

bruce napisał(a):

cherry_coke napisał(a):

Ja w podstawówce obskakiwałam wszystkie konkursy recytatorskie recytując Treny Kochanowskiego które doprowadzały ludzi do łez. Do tego stopnia, że jak kiedyś zachorowałam i nie przyszłam na konkurs to dzwonili pytać się rodziców co się stało.  Ach, to były czasy. 

Też z łezką w oku wspominam czasy takich konkursów, też brałam udział w każdym, ja dla odmiany z reguły dostawałam Gałczyńskiego, co dziwne - jego mega długą "Noc Listopadową" mam wyrytą idealnie w pamięci po dziś dzień , nawet sobie wczoraj tak całkiem przypadkiem znowu ją przypomniałam. l    Jestem wśród swoich   Konkursy recytatorskie w liceum to był mój żywioł,do tego apele i wypracowania z polaka-rozprawki mnie jaraly