Reklama na e-Konkursy.info

Wyniki wyszukiwania

Szukano wśród postów użytkownika ludzka_istota

ludzka_istota

#2249636 Napisano: 20.03.2009 08:42:04 w Dziś nic nie wygrałem! To już było!
batony mnie nie lubieją emotka Wyświetl w wątku >>
0 0

ludzka_istota

#2227537 Napisano: 14.03.2009 10:36:51 w Dziś cieszę się z.....
a ja się ciesze, bo mam pierwszy wolny weekend od ponad dwóch miesiecy:) nadrobię zaległosci domowe emotka Wyświetl w wątku >>
0 0

ludzka_istota

#2205029 Napisano: 04.03.2009 07:55:23 w Dziś nic nie wygrałem! To już było!

ludzka_istota

#2166498 Napisano: 11.02.2009 11:31:41 w Rossmann
a odbierał ktos w Elblagu? na pasazu? Wyświetl w wątku >>
0 0

ludzka_istota

#2166479 Napisano: 11.02.2009 11:25:25 w Rossmann
oj, to zaszalejesz emotka Wyświetl w wątku >>
0 0

ludzka_istota

#2166455 Napisano: 11.02.2009 11:15:42 w Rossmann
Popieram.Trzeba walczyć o swoje:). System jest jaki jest i jeśli ktoś potrafi, to niech korzysta ile sie da. Pochwal się, na ile ten bon? o ile oczywiscie to nei tajemnica:) Wyświetl w wątku >>
0 0

ludzka_istota

ludzka_istota

#2029988 Napisano: 17.12.2008 08:35:37 w co chcielibyście wygrać?
wyjazd dwutygodniowy w jakieś tropiki razem z niemałym kieszonkowym i zabiegami spa w pakiecie emotka

a po powrocie mieszkanko z samochodzikiem w wyposażeniu i pensję na najbliższy rok emotka

pomarzyć dobra rzecz... Wyświetl w wątku >>
0 0

ludzka_istota

#2025254 Napisano: 15.12.2008 04:28:15 w Rossmann
no ludzie.... całe klany wymiatają! I znowu Tarnowskie Góry emotka Pamiętacie w zeszłym roku Vegetę? emotka Wyświetl w wątku >>
0 0

ludzka_istota

#2022438 Napisano: 14.12.2008 02:48:39 w Zbieramy kasę!
1596,10 + reszta Wyświetl w wątku >>
0 0

ludzka_istota

#1801655 Napisano: 11.09.2008 05:31:22 w Pomocy!!!!
POMOCY!!!

Ma ktoś na zbyciu paragon z Hellmannsem? Moja siostra kretynka wyrzuciła paragony emotka . A w dzisiejszym losowaniu mam nagrodę jakąś.

Za pomoc odwdzieczę się- kliknę, zagłosuję, zarejestruję się, doładuję telefon na jakąś kwotę. Wyświetl w wątku >>
0 0

ludzka_istota

#1794436 Napisano: 08.09.2008 03:43:44 w co chcielibyście wygrać?
Czy jest dobra dusza, któr podpowie, jak wygrać szampon H&S?

Mogę kliknąć wzamian, albo zarejestrować się gdzieś emotka Wyświetl w wątku >>
0 0

ludzka_istota

#1787273 Napisano: 04.09.2008 08:54:09 w Żegnamy zmarłych
dr M.M. (*)

zbyt wcześnie emotka Wyświetl w wątku >>
[*] 0

ludzka_istota

#1770138 Napisano: 29.08.2008 05:15:53 w Coś wam się nie podoba? Piszcie!
Niejaka cizia swoim awatarem łamie punkt 7 regulaminu. Czy można coś z tym zrobić?

§7
Zabrania się zamieszczania wypowiedzi/materiałów wulgarnych, obraźliwych, pornograficznych (materiałów przedstawiających szeroko pojętą pornografię, a w szczególności narządy płciowe i stosunki seksualne.) lub jawnie szydzących z jakiegokolwiek sportu/systemu walki/sztuki walki lub zrzeszenia/organizacji/osoby publicznej/osoby prywatnej lub będących w konflikcie z polskim prawem. Wyświetl w wątku >>
0 0

ludzka_istota

#1766469 Napisano: 28.08.2008 01:12:11 w co chcielibyście wygrać?
aparat fotograficzny- stary jest już tak poklejony, ze wstyd...

samochodzik- bo idę na kurs i dobrze byłoby mieć czym jeździć...

SPA/ wycieczka w ciepłe kraje

kasiorka- nie za dużo, tak około 80.000- 100.000- żeby największe dziury pozapychać i żyć spokojnie emotka Wyświetl w wątku >>
0 0

ludzka_istota

#1716719 Napisano: 31.07.2008 07:36:09 w TESCO konkursy
a z tymi koszykami.... jeśli np dziś kupię sobie za te 35zł, to SMS mogę wysłać jutro, czy innego dnia? Czy musi być w dniu zakupu? Wyświetl w wątku >>
0 0

ludzka_istota

#1711747 Napisano: 29.07.2008 10:02:41 w Popraw sobie humor...
Przychodzi zaba do baru w stroju roboczym. Uwalona cementem, wapnem, farba. Podchodzi do baru:
- Piwko proszę.
Wali cale piwo, wyciera zabie usta i wychodzi. Facet obserwuje ja i se mysli: Kurde swietny material dla mojego kumpla, dyrektora cyrku. Następnym razem czekaja obydwaj. Przychodzi zaba do baru w stroju roboczym. Uwalona cementem, wapnem, farba wali piwko Dyrektor ja wola i proponuje pracę w cyrku...
Zaba: Cyrk to taki namiot z materialu?
Dyrektor: tak, tak.
Zaba: I tam sa drewniane lawki?
D: Tak
Z. Konstrukcja metalowa?
D:Tak
Zaba: To po co Wam murarz?!?!?!?!?! Wyświetl w wątku >>
0 0

ludzka_istota

#1711725 Napisano: 29.07.2008 09:58:11 w Popraw sobie humor...
CBA zacznie sprawdzać ludzi, którzy nie zarejestrowali się na nasza-klasa.pl - skubańce muszą coś ukrywać... Wyświetl w wątku >>
0 0

ludzka_istota

#1711723 Napisano: 29.07.2008 09:57:49 w Popraw sobie humor...
Tak myślą niektórzy mężczyźni:

Powiedzmy, ze facetowi imieniem Roger podoba się kobieta... Nazwijmy ja Elaine. Zaprasza ja do kina; ona się zgadza; spędzają razem miły wieczór. Kilka dni później proponuje jej obiad w restauracji i znów oboje są zadowoleni. Zaczynają się spotykać regularnie i żadne z nich nie widuje się z nikim innym.
Aż któregoś wieczoru w samochodzie, Elaine zauważa:

- A wiesz, ze dziś mija dokładnie sześć miesięcy odkąd się
spotykamy?

W samochodzie zapada cisza. Dla Elaine wydaje się ona strasznie głośna.
Dziewczyna myśli:
Kurcze, może nie powinnam była tego mówić. Może on nie czuje się dobrze w naszym związku. Może sądzi, ze próbuje na nim wymusić jakieś zobowiązania, których on nie chce, albo na które nie jest jeszcze gotowy.

A Roger myśli: O rany. Sześć miesięcy.

Elaine myśli: Ale zaraz, ja sama nie jestem pewna, czy chcę
takiego związku. Czasami chciałabym mieć więcej przestrzeni, więcej czasu, żebym mogła przemyśleć, co chce dalej zrobić z tym związkiem. Czy ja naprawdę chce, żebyśmy posuwali się dalej...? W zasadzie...
do czego my dążymy? Czy tylko będziemy się nadal spotykać na tym poziomie intymności? Czy może zmierzamy ku małżeństwu? Ku dzieciom? Ku spędzeniu ze sobą całego życia? Czy ja jestem już na to gotowa?
Czy ja go właściwie w ogóle znam?

A Roger myśli: ... czyli... to był... zobaczmy... czerwiec, kiedy zaczęliśmy się umawiać, zaraz po tym, jak odebrałem ten samochód, a to znaczy... spójrzmy na licznik... Cholera, już dawno powinienem zmienić olej!

A Elaine myśli: Jest zmartwiony. Widzę to po jego minie. Może to jest zupełnie inaczej? Może on oczekuje czegoś więcej - większej intymności, większego zaangażowania... Może on wyczuł - jeszcze zanim sama to sobie uświadomiłam - moja rezerwę. Tak, to musi być to. To dlatego on tak niechętnie mówi o swoich uczuciach. Boi się odrzucenia.

A Roger myśli: I musza jeszcze raz sprawdzić pasek klinowy. Cokolwiek te bałwany z warsztatu mówią, on nadal nie działa dobrze. I niech nie próbują tego zwalać na mrozy. Jakie mrozy? Jest 8 stopni, a ten silnik brzmi jak stara śmieciarka! I jeszcze zapłaciłem tym niekompetentnym złodziejom 600$.

A Elaine myśli: Jest zły. Nie winie go. Tez bym była na jego miejscu. Czuje się taka winna, kazać mu przez to przechodzić, ale nic nie poradzę na to, co czuje. Po prostu nie jestem pewna...

A Roger myśli: Pewnie powiedzą, ze gwarancja jest tylko na 90 dni. To właśnie powiedzą, szczury.

A Elaine myśli: Może jestem po prostu idealistką, czekającą na rycerza na białym koniu, kiedy siedzę obok wspaniałego mężczyzny, mężczyzny, z którym lubię być, na którym naprawdę mi zależy, któremu chyba także zależy na mnie. Mężczyzny, który cierpi z powodu mojej egoistycznej, dziecinnej, romantycznej fantazji.

A Roger myśli: Gwarancja! Ja im dam gwarancje! Powiem, żeby ją sobie wsadzili w...

- Roger - odzywa sie Elaine.

- Co? - pyta Roger, wyrwany niespodziewanie z zamyślenia.

- Proszę, nie dręcz się tak - kontynuuje Elaine, a jej oczy zaczynają napełniać się łzami - Może nigdy nie powinnam... Czuje się tak... (załamuje się i zaczyna szlochać)

- Co? - dopytuje się Roger.

- Jestem taka głupia... Wiem, ze nie ma rycerza. Naprawdę wiem. To głupie. Nie ma rycerza i nie ma konia.

- Nie ma konia?

- Myślisz, ze jestem głupia, prawda? - pyta Elaine.

- Nie! - odpowiada Roger, szczęśliwy, że wreszcie zna prawidłową odpowiedz.

- Ja tylko... Ja tylko po prostu... Potrzebuje trochę czasu...

(następuje 15-sekundowa cisza, podczas której Roger, myśląc najszybciej jak potrafi, próbuje znaleźć bezpieczną odpowiedz. W końcu trafia na jedna, która wydaje mu się niezła)

- Tak - mówi.

Elaine, głęboko wzruszona, dotyka jego dłoni.
- Och, Roger, naprawdę tak czujesz? - pyta.

- Jak? - odpowiada pytaniem Roger.

- No, o tym czasie... - wyjaśnia Elaine.

- Och... Tak.

(Elaine odwraca się ku niemu i patrzy mu głęboko w oczy,
sprawiając, że Roger zaczyna się czuć bardzo nieswojo i obawiać, co też ona może teraz powiedzieć, zwłaszcza, jeśli to dotyczy konia. W końcu Elaine przemawia)

- Dziękuję ci, Roger.

- To ja dziękuję - odpowiada mężczyzna.

Potem odwozi ja do domu, gdzie rozdarta, umęczona dusza chlipie w poduszkę aż do świtu, podczas gdy Roger wraca do siebie, otwiera paczkę chipsów, włącza telewizor i natychmiast pochłania go powtórka meczu tenisowego miedzy dwoma Czechami, o których nigdy wcześniej nie słyszał.
Cichy głosik w jego głowie podpowiada mu, że w samochodzie wydarzyło się dziś coś ważnego, ale Roger jest pewny, ze nigdy nie zrozumie, co, wiec stwierdza, że lepiej wcale o tym nie myśleć (te sama taktykę stosuje w stosunku do głodu na świecie).
Następnego dnia Elaine zadzwoni do swej najbliższej przyjaciółki, może do dwóch i przez sześć godzin będą omawiać te sytuacje.
Drobiazgowo zanalizują wszystko, co ona powiedziała i wszystko, co on powiedział, po raz pierwszy, drugi i n-ty, interpretując każde słowo, każdą minę i każdy gest, szukając niuansów znaczeń, rozważając każdą
możliwość...
Będą o tym dyskutować, przez tygodnie, może przez miesiące, nie osiągając żadnej konkluzji, ale także wcale się tym nie nudząc.
W tym samym czasie, Roger, grając w golfa ze wspólnym przyjacielem jego i Elaine, zatrzyma się na chwile przed uderzeniem, zastanowi i zapyta:

- Norman, nie wiesz, czy Elaine kiedyś miała konia? Wyświetl w wątku >>
0 0

ludzka_istota

#1711720 Napisano: 29.07.2008 09:57:07 w Popraw sobie humor...
A to takie dzisiejsze:)
35mln czeka na nas:

Stoi dziennikarz pod budką Lotto przed kumulacją i robi z graczami wywiady. Podjeżdża pod budkę facet trabantem, dziennikarz podchodzi do niego i pyta:
- Co pan zrobiłby z wygraną?
- No, przeznaczyłbym na większe mieszkanie, na Poloneza.
- A reszta?
- Reszta na konto.
Podjeżdża jakiś facet Polonezem, dziennikarz pyta:
- Co pan zrobiłby z wygraną?
- No, to jakiś dom, Mercedes....
- A reszta?
- Reszta na konto.
Podjeżdża facet Mercedesem 600 SL. Dziennikarz:
- Co pan zrobiłby z wygraną?
- Spłaciłbym urząd skarbowy, potem ZUS, może komornika ...
- A reszta?
- A reszta niech k...a czeka! Wyświetl w wątku >>
0 0