e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

myszania napisał(a):

Hej,

Czytał lub widział ktos regulamin konka z RMF FM "Przepis na świateczny prezent".

Dostałam przesyłkę. Na niej info, ze z RMF i TESCO, w srodku karta prepaid ale jak się zarejestrowałam to na tej karcie nic nie ma.
W konku byl do wygrania bon podarunkowy na 100 zł (chyba w wygranych widze sswoje zgloszenie ale pewna nie jestem) no ale na tej karcie nie ma nic załadowane i nie kumam czaczy

edi999a napisał(a):

wkurza mnie klub velvet- po zalogowaniu powinno pojawić się pole do wpisania kodu - ale pola tego nie ma... szukam go wszędzie, ale go nie widzę

efelinkaaa napisał(a):

Chamstwo ludzi... ich podłość. Ktoś się pode mnie podszył (ukradł zdjęcie, założył profil o takim samym imieniu i nazwisku) tylko po to by naubliżać innej osobie. Po prostu szkoda słów. Zero nie człowiek. Totalne dno.

Reni napisał(a):

ja też mam polara - ale na najgorsze hasło jakie wysłałam teraz nikt mi nie wmówi, że oni czytają...

arya napisał(a):

zaczytana-pola napisał(a):

Karty? Takie karty, które można zrealizować gdziekolwiek?

Przepraszam za pytanie, ale ogólnie omijam te ich konkursy szerokim łukiem....

Tak, tym razem były do wygrania karty prepaid Visa

iwek napisał(a):

No i jak? Wszyscy już doczekali się ekspresów?

mia napisał(a):

barszcz napisał(a):

I wkurza i przeraża mnie ta wichura za oknem. Czegoś takiego jeszcze nie widziałam i nie słyszałam.

Ciesz się, że nie mieszkasz 15 km od morza, jak ja. Tu jest dopiero bal.

A ja z kolei się ciesze, że nie mieszkam 0,5 km od morza, tylko aż 15 km (no w linii prostej to chyba 10 jest).

barszcz napisał(a):

zaczytana-pola napisał(a):

joan napisał(a):

Tak sobie czytam bez emocji, bo studia już ponad dekadę za mną i powiem Wam, że... nie ma w Polsce przymusu ukończenia studiów, teraz to nawet przed wojskiem na studia uciekać nie trzeba.

Nawet Wam powiem wprost, iż jakiś czas temu doszłam do wniosku, że studia to przeważnie głupota i strata czasu (tak, wiem, lincz na biednej joan, hehe)

Zgadzam się z Tobą. Gdybym wiedziała te 10 lat temu co będzie czekało mnie po studiach, to poszłabym do jakiejś zawodówki, chociażby fryzjerskiej i miałabym fach w ręku i pracę zapewnioną.

Ja się śmieje,ze dyplomu nawet w wc użyć nie można,bo mam w twardej obwolucie

joan napisał(a):

Tak sobie czytam bez emocji, bo studia już ponad dekadę za mną i powiem Wam, że... nie ma w Polsce przymusu ukończenia studiów, teraz to nawet przed wojskiem na studia uciekać nie trzeba.

Nawet Wam powiem wprost, iż jakiś czas temu doszłam do wniosku, że studia to przeważnie głupota i strata czasu (tak, wiem, lincz na biednej joan, hehe)

mia napisał(a):

Że co?
Jaki wybór? No to przecież chyba ma wybór, skoro ją dojazd kosztuje? To jest studentka i powinna siedzieć na d..e i pracę pisać, a jeśli już to cieszyć się, że ją ktoś zatrudnił choćby na parę godzin, bo będzie miała co w CV wpisać!
Sorry, ale mam diametralnie różne zdanie na ten temat.

79magda napisał(a):

mia napisał(a):

isiulka napisał(a):

zaczytana-pola napisał(a):

cudaczku, nie dziw się więc tej biednej studentce 5. roku, że nie jest zadowolona z tego, że do pracy przychodzi na 2 godziny. Pewnie dojazd więcej ją kosztuje. Mogę się założyć, że gdyby miała jakiś wybór, to nie wybrałaby umowy zlecenie, ale umowę o pracę.

Wyjęłaś mi to z ust, aż mi szkoda się tej studentki zrobiło.

Że co?
Jaki wybór? No to przecież chyba ma wybór, skoro ja dojazd kosztuje? To jest studentka i powinna siedzieć na d..e i pracę pisać, a jeśli już to cieszyć się, że ją ktoś zatrudnił choćby na parę godzin, bo będzie miała co w CV wpisać!
Sorry, ale mam diametralnie różne zdanie na ten temat.

Hmmm... a ja z doświadczenia wiem, że czasy, gdy studenci zajmowali się li i wyłącznie studiowaniem skończyły się wraz z upadkiem minionego ustroju

Gdy ja kończyłam studia, a było to już kilka lat temu, pracowałam na umowę zlecenie, biegałam na praktyki do redakcji i pisałam pracę... Nie nazwałabym tego siedzeniem na du..e, zresztą nie wyobrażam sobie, bym w wieku 25 lat "studiowała" i nie miała własnej kasy

Studenci mają zajmować się pisaniem prac? A kto ma im dawać jeść - to po pierwsze, a po drugie - jak mają znaleźć fajną pracę po studiach, jeżeli ich głównym zajęciem było "siedzenie na d...", a pracodawcy mają wymagania raczej z kosmosu...