e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

visserarthur napisał(a):

No ładnie napisałaś, ale i tak uważam, że myślenie (czytanie) nie boli. Trzeba byc zaradnym, bo inaczej się ginie w tłumie...

visserarthur napisał(a):

Claudia77 napisał(a):

visserarthur napisał(a):

 no tak, w dzisiejszych czasach, wszyscy są fachowcami, więc i definicje swoje mają.

łatwo Ciebie sprowokować, co udało mi się perfekcyjnie i taki miałam zamiar tym tekstem ( fachowo tłumacząc czyt. podejście psychologiczne) gdyż obnażyło Twoje podejście do ludzi, co jedynie tylko świadczy o Tobie i jak innych postrzegasz- i tu nie wyolbrzymiam

Dokładnie, głupotą łatwo mnie sprowokować, bo lubię ją wytykać, jeśli ktoś sam lubi się kompromitować. Psychologiczne podejście ?? To była kompromitacja, bo jak nazwać tworzenie własnej definicji "ubliżania"

visserarthur napisał(a):

 no tak, w dzisiejszych czasach, wszyscy są fachowcami, więc i definicje swoje mają.

visserarthur napisał(a):

Cóż za hiperbolizacja- ubliżać? WOW

ren napisał(a):

Strona owocowa jazda z tymbarkiem nie wchodzi nie mogę nadać kodu 

visserarthur napisał(a):

agakaz2 napisał(a):

visserarthur napisał(a):

gutka94 napisał(a):

Czy ktoś podpowie jak aktywować tą kartę przedpłaconą z Carexa? 

Jeśli potrafisz czytać, to aktywacja nie powinna sprawić ci żadnego kłopotu.

lol powiało optymizmem

Niewątpliwie można wpaść w pesymizm w postrzeganiu otoczenia, gdy ktoś pyta o coś, co jest podane na tacy...

Niebieska_Laguna napisał(a):

Specjalnie dzisiaj wcześniej wstałam, żeby zdążyć ze zgłoszeniem na Farmio przed świątecznymi przygotowaniami... Konkurs niby do 20.04, a tu przychodzi zwrotka, że zakończony... no to super... 

ludzka_istota napisał(a):

Zdołował mnie Garnier

anialistopad napisał(a):

asantesana napisał(a):

aleks1983 napisał(a):

Czy ktoś kiedyś w Kaufland budżet wysyłał paragon szczegółowy?
Właśnie robię porządki w paragonach, patrzę A paragon sprzed 2 tyg wyblakl i ledwo co widać...Kurczę A gdzie tam ogłoszenie wyników?
Wkurza się jak wygram A tu lipa bo paragon blady,dlatego w razie w... chciałam wziąć szczegółowy ale nie wiem czy przejdzie u nich

A po co masz czekać na wyniki, wystarczy odrobinkę pomyśleć i zrobić zdjęcie/skan dzisiaj, a nie czekać aż wyblaknie. Najwyżej się nie przyda. W programie graficznym można ewentualnie potem trochę wyostrzyć i gotowe.

Ja brałam w sklepie paragon zastępczy . Wydrukowali ma dużej kartce i im odsyłałam . Bez problemu uznali o bon dotarł

agusiac87 napisał(a):

Szukam info czy butelki kasztelan też są promocyjne  czy tylko puszki? Bo nigdzie butelek z etykietą dom nie znajduje. Ktoś gdzieś widział? 

mia napisał(a):

kermit napisał(a):

W Polsce przede wszystkim mamy fatalny, niewydolny system szkolnictwa: przeładowany program pełen zbędnych definicji, formułek oraz sfrustrowanych, wypalonych nauczycieli, często nie lubiący dzieci i swojej pracy. Z punktu widzenia rodzica - masa prac domowych, dzieci śleczące nad książkami czasem całe popołudnia i niestety często zaangażowani w to rodzice, którzy pomagają, tłumaczą, przepytują lub wydają kasę na korepetycje. Moim marzeniem jest system fiński - tam dziecko uczy się w szkole, a nie popołudniami w domu, a po lekcjach naprawdę może odpocząć, bo prace domowe są rzadkością. Nauczyciel na każdym etapie chętnie służy pomocą, a płatnych korepetycji nie ma. I wówczas niech będzie jak w Finlandii, gdzie nauczyciel jest prestiżowym zawodem jak lekarz czy prawnik, zarabia świetnie i dlatego nauczycielami zostają najlepsi, a nie w większości ci, którzy nie wiedzą co ze sobą w życiu począć. Ale nie teraz kiedy pracę nauczycieli w dużej części odwalają rodzice w domu. Swoją drogą to chyba jedyny zawód, w którym można przerzucić brak efektów swojej pracy na inną osobę ("syn nie umie rozwiazywać równań" hmm bo widocznie pani nie potrafi mu wytłumaczyć ale spoko luz mąż dziś wykona pani pracę i mu wytłumaczy).

Zapomniałaś o jednej bardzo istotnej rzeczy/różnicy. Liczba dzieci w fińskiej klasie, a liczba dzieci w polskiej. I tu też jest przyczyna (i to jedna z ważniejszych), dlaczego pani w szkole "nie potrafi" wytłumaczyć równań. A może nie ma nawet opcji do każdego dzieciaka podejść w ciągu 45 minut (minus czas na wyłożenie tematu - wyłożenie na poziomie tzw. średnim, bo jakiś trzeba przyjąć - jedni nie nadążą, inni się nudzą, trudno ważne, że połowa klasy załapie).