e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

FBewa36 napisał(a):

Ja ostatnio wpalcalam w wplatomacie kasę, około 1200, była to jeszcze kasa na zapłacenie rachunku za prąd, który place z kimś na pół, więc częściowo kasa od tej osoby, wpłatomat kasę połknął, kartę wypluł i nic się na koncie nie zaksięgowało, musialam pisać reklamacje do banku, wymienić jakie dokładnie banknoty tam były i dokładną kwotę, której nie znałam bo chciałam żeby wpłatomat to przeliczył bo nazbierałam dużo 20 złotowych banknotów, i teraz najlepsze, reklamacja 3 tygodnie! 3 tygodnie czekania na swoją kasę która potrzebna ci jest na juz

Niektóre banki np. ING, PKO BP, BNP, Pekao, oferują wpłatę BLiK-iem we wpłatomacie, to lepsze rozwiązanie od karty. Wyświetl w wątku >>

koniczynka123 napisał(a):

sks900 napisał(a):

Ponad miesiąc od losowania, a na stronie loterii Milka nie ma zwycięzcy głównej nagrody. Rezerwę zweryfikowali. 

https://www.loteriamilka.pl/after

Poprzednio chcieli w Milce wszystkie paragony więc jeśli zwycięzcy brakowało choć jednego to nagroda zostanie do dyspozycji organizatora. Fundatorzy nagród powinni od razu zastrzegać u organizatora, że mają wybierać zwycięzce do upadłego- no ale kto by się tym przejmował. Organizatorzy szczęśliwi, że tyle nagród im zostaje, szczególnie tych wartościowych 

W Milce jest 3 rezerwowych do głównej, więc mało prawdopodobne, że wszystkich zweryfikowali negatywnie. Wyświetl w wątku >>

Ponad miesiąc od losowania, a na stronie loterii Milka nie ma zwycięzcy głównej nagrody. Rezerwę zweryfikowali. 

https://www.loteriamilka.pl/after Wyświetl w wątku >>

magdalena-chili napisał(a):

No właśnie niekoniecznie "poniosło hyhy". Wystarczy poczytać co ludzie podają w internecie,  jaki linki klikają, i jakie kwoty wyrzucają przez balkon. Kolezanka pracująca w strukturach "bezpieczeństwa" automatycznie kliknęła w sms i wyczyścili jej konto. Trzeba być czujnym, bo są coraz to nowe formy wyłudzania pieniędzy. Metody socjotechniczne coraz bardziej "sprytne". I uwrażliwianie Forumowiczow to akurat pozytywny gest. Może ktoś przeczyta i nie da się nabrać następnym razem. 

Koleżanka nie tylko kliknęła link, ale zainstalowała złodziejską aplikację z tego linku. Wyświetl w wątku >>

aurorcia napisał(a):

tereniagno napisał(a):

aurorcia napisał(a):

tereniagno napisał(a):

Czy wszyscy już dostali przelewy z majonezu dekoracyjnego z Winiar?
Wygrałam jedyne 50 zł 28 lutego i do dziś nie mam przelewu?

Chyba jeszcze nic nie wysyłali

Dzięki ,czyli czekamy,coś długo od lutego

Oni zawsze mają taki zapłon 

Tydzień przed terminem z regulaminu wyślą. Wyświetl w wątku >>

"Seniorzy oszukani metodą "na policjanta". Stracili 900 tys. zł"

Ok. 900 tys. zł straciło małżeństwo białostoczan w podeszłym wieku, oszukane metodą "na policjanta". Początkowo policja informowała o stracie 467 tys. zł, które przestępcy odebrali w gotówce. Okazało się jednak, że małżonkowie w wieku 80 i 90 lat kolejne ponad 400 tys. zł przesłali im przelewem.


Do oszustw doszło w Białymstoku pod koniec lutego i na początku marca. Mężczyzna, który do staruszków zadzwonił, podał się za funkcjonariusza policji, opowiedział im historię o akcji policyjnej i poprosił o pomoc; mówił, że przestępcy mają dane z ich dokumentów i mogą próbować wypłacić pieniądze z konta lub zaciągnąć pożyczkę. Polecił seniorom przekazać wszystkie swoje oszczędności, co miało pomóc w złapaniu rzekomych oszustów.

Początkowo prowadził rozmowę z 90-latkiem. Aby uwiarygodnić, że jest policjantem polecił seniorowi, by wybrał - bez rozłączania się - na klawiaturze telefonu numer 112, gdzie usłyszał głos rzekomego dyżurnego. Potem rozmowę kontynuowała już 80-letnia żona pana.
Następnego dnia do małżonków zadzwonił mężczyzna podający się za prokuratora. Polecił kobiecie, aby wypłaciła z konta wszystkie pieniądze i przekazała je funkcjonariuszowi w umówionym miejscu i na uzgodnione hasło. Kobieta uwierzyła, że w to miejsce na jej konto wpłyną "policyjne" pieniądze, potrzebne do akcji przeciwko przestępcom, własne oszczędności - 467 tys. zł - przekazała w gotówce rzekomemu policjantowi.
Okazało się jednak, że małżonkowie stracili jeszcze prawie drugie tyle pieniędzy. Jak poinformował w środę zespół prasowy podlaskiej policji, przestępcy przez kolejne dni dzwonili bowiem do staruszków i przekonali ich, by na wskazany numer bankowy przelali pozostałe oszczędności i w ten sposób stracili ponad 400 tys. zł. Dopiero kilka dni później zgłosili się na policję.
W miniony wtorek policja informowała o zatrzymaniu 55-latka z okolic Kalisza (Wielkopolskie), który ma zarzut udziału w pierwszym z tych oszustw. Miał być osobą, która - jako rzekomy policjant - odebrała w gotówce 467 tys. zł. Mężczyzna jest też podejrzany o kolejne podobne przestępstwo, wskutek którego mieszkanka Białegostoku straciła 61 tys. zł. Po postawieniu zarzutów został tymczasowo aresztowany.
Policja stale apeluje, by po takich telefonach nie podejmować pochopnych działań, szukać kontaktu z rodziną, by zweryfikować informacje i osobom dzwoniącym nie mówić o swoich oszczędnościach.
Funkcjonariusze zapewniają, że przy zwalczaniu przestępczości nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy i nigdy nie dzwonią z takim żądaniem, nie informują też telefonicznie o swoich akcjach. "Jeżeli odebrałeś taki telefon, bądź pewien, że dzwoni oszust. Nigdy w takich sytuacjach nie przekazuj pieniędzy, nie podpisuj dokumentów, nie zakładaj kont w banku, nie zaciągaj żadnych pożyczek czy kredytów i nie przekazuj nikomu swoich danych osobowych, pinów, czy loginów i haseł" - apelują policjanci i proszą seniorów, by odkładali słuchawkę i rozłączali się, a po takiej rozmowie natychmiast dzwonili na numer alarmowy 112.
Powtarzają też apel do rodzin osób starszych, by przypominały bliskim o zagrożeniach i tłumaczyły im, jak działają oszuści.





https://biznes.in...;utm_campaign=chrome Wyświetl w wątku >>

Sprzedajecie coś na OLX?  Warto przeczytać artykuł z linka poniżej.


Najważniejsze z tego artykułu do zapamiętania:

Nigdy nie podawaj numeru karty płatniczej po to aby otrzymać pieniądze. Podanie numeru karty oznacza, że ktoś pobierze z niej pieniądze.

https://niebezpie...cam-karta-platnicza/ Wyświetl w wątku >>

Milka, 2 rezerwa 50 zł., czyli jeszcze wysyłają emaile z informacją o wygranej. Wyświetl w wątku >>

Milka, rezerwa 50 zł. Wyświetl w wątku >>

dwaburekoty napisał(a):

sks900 napisał(a):

Kielce. 17-LATKA oszukana metodą na policjanta! Dziewczyna straciła aż 63 TYSIĄCE ZŁOTYCH!

Choć zazwyczaj ofiarami oszustw metodą na policjanta padają seniorzy, w środę w Kielcach haczyk rabusiów połknęła 17-letnia dziewczyna! Oszust obrał sobie dobry moment, zaczekał aż dziewczyna będzie sama w domu, po czym zadzwonił, informując, że za chwilę dojdzie do włamania, a szansą na zachowanie gotówki będzie przekazanie jej rzekomemu policjantowi. Młoda kielczanka tak też uczyniła, co w efekcie doprowadziło do straty oszczędności. Nabrać dała się również 84-letnia seniorka, tym razem metodą na wnuczkę. - Sytuacja 84-latki jest tym bardziej przykra, że spośród straconych pieniędzy, większość pożyczyła w potrzebie chwili od sąsiadki - podkreśla Karol Macek z kieleckiej policji.

- Nastolatka dała wiarę, że za chwilę dojdzie do włamania w jej mieszkaniu i jedyną możliwością na uratowania oszczędności będzie przekazanie ich policjantowi. Nastolatka zebrała wszystkie pieniądze, a następnie przez okno wyrzuciła reklamówkę do obcego mężczyzny, rzekomego policjanta - przekazał funkcjonariusz. - Przypadek 17-latki jest tym bardziej zdumiewający, że tak młoda osoba, mająca kontakt z szeroko rozumianymi mediami elektronicznymi nie zachowała żadnych środków ostrożności i przekazała oszustom 63 tysiące złotych – dodał.Na taką samą kwotę została oszukana 84-letnia mieszkanka Kielc. Seniorka dała się nabrać kobiecie podającej się za jej wnuczkę. Oszustka przekonywała 84-latkę, że spowodowała wypadek i potrzebuje 50 tys. złotych "by wykupić się od odpowiedzialności".- Seniorka odwiedziła sąsiadkę, pożyczyła od niej 50 tysięcy, dołożyła do nich swoje oszczędności, a potem, zgodnie z instrukcjami rzekomej wnuczki wyszła na balkon i rzuciła reklamówkę z 63 tysiącami złotych kobiecie stojącej na dole i rozmawiającej przez telefon - przekazał Macek.Policjanci ponownie apelują o rozwagę. Obie pokrzywdzone powtarzały podstawowy błąd – nie zweryfikowały nigdzie historii przekazywanych przez oszustów.

- Wystarczyło tylko zadzwonić do prawdziwego członka rodziny. Lub chociaż przerwać połączenie - dodał Macek. (PAP)

https://www.se.pl...-9nPH-fdhW-W8CU.html

trzymacie w domu taką kasę? Albo, czy mieliście tyle pieniędzy, gdy mieliście 17 lat?

Prawie na pewno to pieniądze rodziców. Wiele osób trzyma teraz kasę w domu. W ostatnim roku z banków były rekordowe wypłaty, mały % na lokatach.  Wyświetl w wątku >>

FBemilia6 napisał(a):

superloser napisał(a):

fiona25 napisał(a):

wkurza mnie, że nie mogę trafić w żadną bramkę a patrząc na wyniki z pierwszych dni Lisnera ludzie mają albo wybitne wręcz szczęście albo patent na te cholerne bramki...  

Pracuja w sklepikach  i to takich z jedna kasa fiskalna... 
jakby listy laureatow zawieraly nipy to by wygrywaly te same   z wyjatkami od przypadku

W Milce po danych widać , że nawet 10 razy dziennie np ród B i R  
Loterie bramkowe to wymysł szatana   a produkty coraz droższe  

Ekipa z Milki jest teraz na Lisner.

Wyświetl w wątku >>

superloser napisał(a):

rafi323raf napisał(a):

Gdy takie konkursy startowały to pamiętam jeden, gdzie kody były na produkcie wydrukowane, by wygrać 100 zł trzeba było zainwestować ok. 80 zł. Taka statystyka była. 

A z tymi paragonowymi teraz jest jeszcze gorzej. Ostatnio w smolarze dzięki filmikowi z losowania raz oszacowałem że było po ok. 2000 zgłoszeń dziennie a nagród 20*200zł. Produkt 10 zł, czyli matematycznie by wygrać jedną nagrodę trzeba by wydać 1000 zł. 

Dlatego teraz gram zupełnie hobbistycznie, 1-2 zgłoszenia by mój los brał udział w losowaniach głównych, jednak wciąż większa szansa na wygranie niż w totolotku 

Ale ciekawe o ile mniej zgłoszeń by było, gdyby kody były na opakowaniu, a nie zgłoszenia przez paragon...

To Nutella obecnie ma taka akcje na odrywanie nslepek   Paragon zbyteczny, wiec jak masz sklep i dostawe na zapleczu to mozesz grac 

Albo hochland.  Wyświetl w wątku >>

Kielce. 17-LATKA oszukana metodą na policjanta! Dziewczyna straciła aż 63 TYSIĄCE ZŁOTYCH!

Choć zazwyczaj ofiarami oszustw metodą na policjanta padają seniorzy, w środę w Kielcach haczyk rabusiów połknęła 17-letnia dziewczyna! Oszust obrał sobie dobry moment, zaczekał aż dziewczyna będzie sama w domu, po czym zadzwonił, informując, że za chwilę dojdzie do włamania, a szansą na zachowanie gotówki będzie przekazanie jej rzekomemu policjantowi. Młoda kielczanka tak też uczyniła, co w efekcie doprowadziło do straty oszczędności. Nabrać dała się również 84-letnia seniorka, tym razem metodą na wnuczkę. - Sytuacja 84-latki jest tym bardziej przykra, że spośród straconych pieniędzy, większość pożyczyła w potrzebie chwili od sąsiadki - podkreśla Karol Macek z kieleckiej policji.

- Nastolatka dała wiarę, że za chwilę dojdzie do włamania w jej mieszkaniu i jedyną możliwością na uratowania oszczędności będzie przekazanie ich policjantowi. Nastolatka zebrała wszystkie pieniądze, a następnie przez okno wyrzuciła reklamówkę do obcego mężczyzny, rzekomego policjanta - przekazał funkcjonariusz. - Przypadek 17-latki jest tym bardziej zdumiewający, że tak młoda osoba, mająca kontakt z szeroko rozumianymi mediami elektronicznymi nie zachowała żadnych środków ostrożności i przekazała oszustom 63 tysiące złotych – dodał.Na taką samą kwotę została oszukana 84-letnia mieszkanka Kielc. Seniorka dała się nabrać kobiecie podającej się za jej wnuczkę. Oszustka przekonywała 84-latkę, że spowodowała wypadek i potrzebuje 50 tys. złotych "by wykupić się od odpowiedzialności".- Seniorka odwiedziła sąsiadkę, pożyczyła od niej 50 tysięcy, dołożyła do nich swoje oszczędności, a potem, zgodnie z instrukcjami rzekomej wnuczki wyszła na balkon i rzuciła reklamówkę z 63 tysiącami złotych kobiecie stojącej na dole i rozmawiającej przez telefon - przekazał Macek.Policjanci ponownie apelują o rozwagę. Obie pokrzywdzone powtarzały podstawowy błąd – nie zweryfikowały nigdzie historii przekazywanych przez oszustów.

- Wystarczyło tylko zadzwonić do prawdziwego członka rodziny. Lub chociaż przerwać połączenie - dodał Macek. (PAP)

https://www.se.pl...-9nPH-fdhW-W8CU.html Wyświetl w wątku >>

kkrystek11984 napisał(a):

Mam problem...zweryfikowali mi negatywnie paragony ponieważ podając numer paragonu nie podałem zer znajdujacych się przed numerem....zamiast 000002345 podałem 2345
Faktycznie mają podstawę nie uznać ?

Czyli w tej Milce co wygrałeś 10 razy, a 8 razy była weryfikacja negatywna, to przez te zera pominięte? Przykra sprawa. Wyświetl w wątku >>

kkrystek11984 napisał(a):

Mam pytanko...wygralem w sumoe 10 razy w milka (50 zl) ale tylkko 2 razy jestem na liście zwycięzców Czy reszta została zweryfikowana negatywnie ? ( wszystko bylo zgodnie z regulaminem) Na pytania oczywiście nie podpisują 
Ma tak jeszcze ktoś ?
Pozdrawiam

Mogłeś np. zgłosić produkty Milki wykluczone z loterii, czyli serki, lody, kanapki, albo pomylić się w dacie, zamiast daty zakupu z paragonu, wpisać datę zgłoszenia do loterii, itp. Wyświetl w wątku >>

FBbeata7 napisał(a):

U mnie w C4 w kasach samoobsługowych można płacić tylko karta a ja zawsze płace gotówka wiec pozostają mi normalne kasy a tam max 2 paragony 

Dziwne, bo hipermarket C4 ma kasy samoobsługowe na gotówkę i na kartę. Natomiast supermarket- ten chyba tylko na kartę.

W moim mieście, w  hipermarkecie C4, tylko kartą można płacić w kasach samoobsługowych. Dziwi mnie za to, że ktoś nie płaci kartą... Wyświetl w wątku >>

kuleczkar napisał(a):

sks900 napisał(a):

W loterii Milka powinna być duża  rezerwa, około 400x50zl.

Czy Ty liczyłeś laureatów z listy?  Z  nie chciałoby mi się, ale dajesz nadzieję, że może wpadnie coś z rezerwy, choć zgłosiłam tylko trzy paragony... 

Z kilku dni wystarczy policzyć. Nigdy nie było 96 osób. Wyświetl w wątku >>

ditomaso napisał(a):

sks900 napisał(a):

W loterii Milka powinna być duża  rezerwa, około 400x50zl.

W razie wygranej rezerwy paragon jak się wysyła? wystarczy zdjęcie czy wysyłka?
Jak było do tej pory?

Dostaniesz e-mail z linkiem do formularza, trzeba podać imię, nazwisko, nr konta i zdjęcie paragonu. Wyświetl w wątku >>

W loterii Milka powinna być duża  rezerwa, około 400x50zl. Wyświetl w wątku >>

bruce napisał(a):

koniczynka123 napisał(a):

bruce napisał(a):

Przepraszam, może kogoś obrażę, może takie są wytyczne i w ogóle, ale żebym musiała znowu podczas wzywania karetki przy umierającym na chodniku przechodniu przez kilkanaście minut gadać, dzwoniąc na numer alarmowy, o głupotach, bo "oni muszą zrobić wywiad, a ja mam nie płakać i nie krzyczeć, bo oni nie do każdego przyjeżdżają", to się dosłownie w głowie nie mieści. 

Ja się trochę nie dziwie operatorom, bo sama byłam 2 tygodnie świadkiem podobnego zdarzenia w mieście. We wsi  prawie wszyscy się znają, w mieście nie wiesz kto zacz...  Idąc od biblioteki w kierunku rynku zobaczyłam na schodach starej poczty starszego mężczyznę. Wielu przechodniów przeszło obok obojętnie. Kiedy dochodziłam jakaś dziewczyna dzwoniła już na pogotowie, Facet około 70 letni, cały czerwony na twarzy, ubrany normalnie, elegancko, nie reagował na nic. Po kilku min rozmowy, sprawdzania czy oddycha itd gościu się ocknął a raczej wreszcie obudził. Narąbany jak szewc zaczął się szarpać z tą dziewczyną, opier... wszystkich nas czemu nie dajemy mu pospać. Okazało się, że to nie pierwszy raz, miastowi go znają, ale obcy przecież nie Nie wiem czy w końcu pogotowie dojechało, bo odeszłam. Sumienie dziewczyna może i miała spokojne, że chciała pomoc innemu ale jego reakcja pewnie skutecznie odstraszyła innych do pomocy w przyszłości. 
Z wzywaniem pogotowia miałam styczność wiele razy, należy podawać konkrety, nie panikować. Nigdy nie spotkałam się z odmową ale też wzywałam do konkretnych, ciężkich przypadków.
Ps. Ja też kiedyś straciłam przytomność, ale facet (a raczej anioł), który mnie znalazł na drodze nie wzywał pogotowia tylko na rękach zaniósł do szpitala, jakieś 500m. Dowiedziałam się o tym dopiero w szpitalu, kiedy pielęgniarka spytała czy może wpuścić Pana, który mnie przyniósł, bo jest ciekawy jak się czuję

Gratuluję Ci spotkania Anioła.
Konkrety podać trudno, kiedy mnie pytają o wiek czy przebyty covid u pana, który umiera, a ja go widzę pierwszy raz w życiu. Znieczulica ludzi mnie dobija. Opis przypadku, który wspomniałaś, oczywiście jest szokiem, a mnie przypomniał scenę z serialu "Jan Serce" - bohater tytułowy miał zawał i leżał na schodach, obok przechodziła para młodych ludzi, ona chciała go podnieść, ale on powiedział coś w rodzaju: "daj spokój pewnie pijak!". 

W weekendy 80% wyjazdów karetek jest do osób pijanych, w tygodniu nie jest dużo lepiej.

"
„Sytuacja, kiedy lekarz, ratownik medyczny albo pani pielęgniarka pławią się w ekskrementach, kiedy nasze ciuchy, buty i dłonie mają bezpośredni kontakt z kałem, moczem, wymiocinami, a czasem białymi robakami pasożytującymi w pachwinach przebywających na oddziale SOR alkoholików, żeby po chwili badać albo pobierać krew kilkuletniego dziecka, w XXI wieku jest sytuacją niedopuszczalną”."


https://oko.press...e-tym-nie-przejmuja/ Wyświetl w wątku >>