e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

koper napisał(a):

malutka456 napisał(a):

(...) jak młoda podrosnie, to będzie wcinac królika z domowej hodowli

Albo będzie płakać nad jego losem i wyjadać mu sałatę

A tak na serio, to strasznie Wam zazdroszczę dostępu do takich zdrowych, naturalnych produktów. Ja mam tylko łatwy dostęp do dobrych jajek, a za resztę muszę słono płacić, żeby kupić niepryskane owoce/warzywa, czy niefaszerowane chemią mięso.

staszek napisał(a):

dianek napisał(a):

staszek napisał(a):

kurczę, tak sobie myślę, że w czasach naszych mam, babć, nikt się nie rozczulał nad dziećmi. Jak podrosły jadły to samo co reszta domowników, piły to samo. Nie było witaminek, witamin, soczków, zupek itp. i wyrosły zdrowe pokolenia. Teraz tego nie wolno, tego nie, od tego uczulenie, a od tamtego co innego. W jedzeniu syf, w soczkach, zupkach też się zdarza... Dzieci chorują, mają alergie itp.
Co za czasy, a będzie gorzej...
Tak mnie naszło po tych antybiotykach w mięsie chyba

si, si, kiedyś dzieciaki jadły to co dorośli - tylko, że dorośli nie zapijali się coca colą, nie objadali hamburgerami i frytkami, tylko jedli normalne jedzenie, a warzywa , czy mięso nie były faszerowane chemią (choćby dla tego, że np. polskich rolników na chemię nie było stać)

no właśnie. ja się wychowywałam na wsi, wszystko zaczynając od warzyw, owoców, jajek, na mięsie kończąc było swoje, bez chemii. Jadło się dużo kaszy, warzyw. Oranżada była tylko na święta. A jak miałam kilka lat i chciałam spróbować coli to najpierw musiałam wypić szklankę mleka

emotka napisał(a):

malutka456 napisał(a):

jutro idziemy na szczepienia, ciekawe kto bedzie bardziej dzielny - matka czy corka

My byliśmy na szczepieniu wczoraj. Szczepionka 6-cio składnikowa (miałam straszny dylemat czy wybrać ją czy 5-cio), pneumokoki i rotawirusy. Aplikacja kropelek na rota trwała długo, bo mała uparcie zaciskała usteczka. Zastrzyki nie zrobiły na niej wrażenia. A mamie oczywiście pociekły łzy. Więc znowu, jak przy porodzie, dzielniejsza okazała się córeczka.
Strasznie senna była wczoraj po tych szczepieniach...

bridget napisał(a):

u Nas tez duszno , okna zamkniete zaluzje opuszczone, jak całe lato takie bedzie to maskra, juz mam lekkie obrzeki stop ...:( zaraz po Wikiego, przydałaby sie klimatyzacja...

benasia napisał(a):

a czy czasem te pralki nie sa takie same jakie były na poczatku roku z Monnari - bo coś teraz chyba mi się kojarzy...

ludzka_istota napisał(a):

Dziewczyny, mam pytanie Koleżanka z pracy urodziła synka. Chcemy z dwoma innymi koleżankami nawiedzić ją, a raczej maleństwo. Chcemy kupić jakiś prezent- ale co? Oto jest pytanie. Nie chcemy pieluch itp. Fundusze: 150- 180zł.
Help!!!

Monika11 napisał(a):

vingag napisał(a):

Wszyscy mieli do Brico bodajże na dziesiątą, a nikt się nie chwali?:)

na 17 -tą

edzia21 napisał(a):

mia napisał(a):

Byłam, widziałam, odebrałam...
Zatem w kółeczku, ale nie na zapleczu, tylko na środku sklepu i ze zdjęciem (wspólnym!) na koniec, jednakowoż.
Umycie łba pomogło, wróciłam z telewizorem!

łooo MIA gratki

agusia147 napisał(a):

staszek napisał(a):

pewnie masz rację kalisto. Ale ja wolę wypróbować ten olejek, bo z genami mam różnie. mama nie miała ani rozstępów ani nie tyła dużo, siostra odwrotnie. a figurę mam po siostrze, a nie mamie, więc mam przed sobą widmo meeeega brzucha, mega rozstępów i 20 kg do przodu

Pewnie siostra jadła jak świnka za przeproszeniem, gdzie popadnie i co popadnie, nie patrząc na porę dnia czy nocy. A jak będziesz jeść normalnie a nie za dwoje i o stałych porach, to nie wiem skąd miałoby być 20kg. Swoją drogą 20 kilo to strasznie dużo...

kalisto1986 napisał(a):

malutka456 napisał(a):

dianek ja 7 tyg. po porodzie chciałabym wygladać jak wcześniej, ale jak sie przytyło 22kg, to nie powinnam narzekać, bo sama sobie jestem winna przy kolejnej ciąży mąz będzie musiał zamykać mi lodówkę na kłódkę chociaz jak wróce do pracy, to pewnie znowu stres zrobi swoje...

oj tam, oj tam pociesz się, że te co mało ważą przed ciążą, często w ciąży tyją więcej
Zresztą pięknie zeszła Ci waga Ja przytyłam w ciąży coś koło 14 kg, a zostało mi jeszcze 3,5
Ja mieszcze się w ciuchy sprzed ciąży, ba nawet spadają mi - tyle,że ja też w nich chodziłam w ciąży, ale co z tego jak barki mam jak gołota i brzuch jeszcze odstaje lekko

agusia147 napisał(a):

malutka456 napisał(a):

Cześc kobitki myślałam, że tu wejdę i się odstresuję, a Wy o wadze mówicie ciągle jest 9 kg na plusie i szlak mnie trafia jak patrze na mój brzuch, niby 57kg przy 158 to idealne BMI, ale ja tęsknie do moich 48 kg spodnie nosze ciązowe, bo do sklepu nie chce mi sie iść (albo się boję nowego rozmiaru) ehhh, kiedy to zrzucę...no i ten olbrzymi biust

To daj trochę tego biustu, chętnie przygarnę...

Brzuch to masakra, też to mam i jeszcze te rozstępy... Smarowałam, a to tylko zbladło. Czy to w ogóle zejdzie?

mia napisał(a):

mia napisał(a):

Właśnie zadzwoniło Brico!
Niestety, z tym gorszym zgłoszeniem. Może im się nie podobało, że numery paragonów szły po sobie? Al;e co ja poradzę, jak w tym chrzanionym sklepie ludzi wtedy nie było? Miałam do wieczora czekać?

I drugi telefon! Jednak kolejne numery paragonów nie miały znaczenia!

ashley878 napisał(a):

To dzownią ze sklepów czy z agencji??