Wyniki wyszukiwania

Szukano wśród postów użytkownika sloma_i_buty

sloma_i_buty

#7306621 Napisano: 17.10.2025 17:01:12 w Dyskusje o innych konkursach (bez klików)
Moim zdaniem taki mural będzie dobrze wyglądać jedynie w kamienicy lub we współczesnym budynku, gdzie od podłogi do sufitu ma się do dyspozycji co najmniej 3,2 metra. Gdybym miała możliwość pozyskania na licytacji komorniczej mieszkania ok. 50 metrowego, w dobrym stanie technicznym, to mogłabym w to iść i zestawić z surową cegłą.
Taka pieśń wyobraźni, bo nie potrzebuję większego lokum Wyświetl w wątku >>
0 0

sloma_i_buty

#7304931 Napisano: 10.10.2025 22:58:10 w WC - rozmowy o wszystkim
joan napisał(a):

sloma_i_buty napisał(a):

(...) Mam wrażenie, że połowa Empiku jest wypełniona podejrzanymi poradnikami typu kopiuj-wklej, dlatego zaczęłam czytać konkretne artykuły napisane do czasopism naukowych.
Dzisiaj mama wyjęła album ze zdjęciami. Po chwili zawołała mnie, żeby pokazać mi stylizację babci. Oczywiście była ubrania we wzorzystą miniówkę. Babcia zawsze, jak zakładam kolorowe rajstopy i spódniczkę stwierdza, że w końcu normalnie się ubrałam. Może stajemy się bardziej pruderyjni niż w latach 70?


Bo od jakiegoś czasu dosłownie każdy może napisać/wydać książkę, co niestety przekłada się potem na zalew rynku treściami słabymi merytorycznie. Najwygodniej dla mnie wypożyczyć coś z biblioteki, a po przeczytaniu - ewentualnie kupić. A najlepszy upominek dla mnie, to nie książkę mi sprezentować (mam inny język miłości), tylko polecić coś wartego przeczytania emotka

Co do babci: czy odbierasz jej wypowiedź, jako komplement? Miałabym sporą trudność, żeby na tak oceniający (wg mnie) komentarz nie odpalić jakiejś riposty z czeluści piekieł emotka

Książki jedynie wypożyczam, a do Empiku wchodzę przejrzeć gazety i zobaczyć, czy czegoś nie zamówić do czytania w bibliotece. Ostatnio awansowalam i mam fiszkę miasta wojewódzkiego i fiszkę malego miasteczka. Według teorii "pokaż mi swoją biblioteczkę, a powiem Ci, kim jesteś" jestem analfabetą wtórnym. U rodziców nazbierało mi się tyle tomów, że nigdy nie zabrałam tego że sobą. 
Do akceptacji zachowania babci, jej sucharów musiałam dorosnąć i dowiedzieć się pewnych rodzinnych tajemnic. Pamiętam, że byłam kiedyś na spotkaniu, gdzie uczestnicy i uczestniczki zastanawiały się, czy znają kogoś, kto wychowywał się w domu dziecka i jak radzą sobie takie osoby, czy w ogóle sobie radzą. Nie przypomniało mi się wtedy, że moja babcia jest takim przypadkiem, a miała spory wpływ na moje wychowanie. Kilkadziesiąt lat temu nie było pomocy psychologicznej, więc poradziła sobie w miarę, ale nie ominął jej mąż alkoholik i pracoholik i taki lęk przed wszystkim. Owszem, podcinała skrzydła, dla wielu byłoby to nie do przyjęcia.
Zdaję sobie sprawę, że, mimo tego narzekania czy też filozofowania, dobrze sobie radzę. Lubię proste rzeczy - spacery, wypożyczone ksiazki, podróż najtańszą opcją biletową. Jednak mam wrażenie, że widać po mnie zimny chów, zwlaszcza na twarzy, w tych napiętych mięśniach, może lekkim bitch face. Mama nazywa ojca prostakiem, ale jest uzależniona od niego ekonomicznie. Dla mnie sukcesem jest sam fakt braku uzależnienia od drugiej osoby, ale czasem uruchamia się we mnie- co ze mną jest nie tak, że nie chcę tego, co inni w robocie? Czy na przykład uznanie, że jest się DDD nie skreśla mnie jako osoby do relacji, do koleżeństwa? Często dopada mnie wstyd, dlatego trenuję i rozmawiam z przypadkowymi ludźmi na wycieczkach, w pociągu. Wyświetl w wątku >>
2 joan, andii 0

sloma_i_buty

#7304901 Napisano: 10.10.2025 21:06:38 w WC - rozmowy o wszystkim
joan napisał(a):


W tym roku włączyliśmy ogrzewanie 01.10. i dopiero wtedy zeszło ze mnie jesienne napięcie i wk*rw. Nie nadaję się do życia w zimnie, ciężko mi normalnie funkcjonować, robię się jędzowata, wchodzę w tryb przetrwania czekając na wiosnę...

Wierzę, że mugolowi trudno zrozumieć konkursowicza, ale czy to uprawnia do dowalania komuś? Są różni partnerzy, jedni konkursy wspierający czy nawet oboje grający w konki (fajowe kombo!), są też zupełnie niewspierający - nie byłaś w tym sama, przypadków jest tutaj na forum cała masa. Dałaś sobie szansę na inną przyszłość, pozostaje trzymać kciuki za tę drogę.

Coachowie yyy prawie tak okropni, jak influłenserzy, tylko że taki influłencer nie pozjadał wszystkich rozumów (bo mu nie zapłacili). Niedawno moja koleżanka udostępniła wpis kogoś tam, że kobiety się ubierają wulgarnie i nieelegancko, pan coach Ci powie, jak być powinno. Bo pan coach myśli, żeśmy się urodziły, żeby się jemu podobać! Wolę posłuchać profesorów i poczytać ciekawe książki poparte badaniami (a w SM zerkam jedynie na rolki, gdzie Steven Bartlett rozmawia z ciekawymi gośćmi). Czy damy się zwariować ludziom, co nas bezpodstawnie pouczają, jak żyć?

Nie mam pojęcia, dlaczego YT, którego sporadycznie używam, prezentuje mi tak dziwne treści, zarówno dla kobiet i mężczyzn (głównie słucham radia). Nie podoba mi się taka narracja i sprowadzanie do ogólników całych płci. Mam wrażenie, że połowa Empiku jest wypełniona podejrzanymi poradnikami typu kopiuj-wklej, dlatego zaczęłam czytać konkretne artykuły napisane do czasopism naukowych.
Dzisiaj mama wyjęła album ze zdjęciami. Po chwili zawołała mnie, żeby pokazać mi stylizację babci. Oczywiście była ubrania we wzorzystą miniówkę. Babcia zawsze, jak zakładam kolorowe rajstopy i spódniczkę stwierdza, że w końcu normalnie się ubrałam. Może stajemy się bardziej pruderyjni niż w latach 70? Wyświetl w wątku >>
1 andii 0

sloma_i_buty

#7304891 Napisano: 10.10.2025 20:45:19 w moje dzisiejsze wygrane :)
Wpadła stówka z Rossmanna za przypadkowo kupioną pastę na promocji.
Cieszę się, bo ten tydzień był wyjątkowo trudny, czego dowodem był mój w wątku narzekaniowym. Wyświetl w wątku >>

sloma_i_buty

#7304691 Napisano: 10.10.2025 11:56:42 w Dziś nic nie wygrałem! To już było!
joan napisał(a):


A czy zmniejszenie tempa / wysyłanie mniejszej ilości zgłoszeń mogłoby tutaj pomóc? Bo takie myśli nawiedzają wielu konkursowiczów, może to po prostu normalne zjawisko?

PS: Co do słuchawek -> olej słuchawki. Zagraj o coś, co później wymienisz na słuchawki na naszym forum...

To może być faktycznie stan przejściowy. Nagle zaczął się październik, szaro, buro i wiatr, trzeba się przyzwyczaić do brzydkiego zapachu na dworze.
Joan, dziękuję, że zwróciłaś uwagę na te słuchawki. Ten przedmiot przykrywa głębszy problem. Mogłabym kupić słuchawki już kilka razy. Pewnie w końcu to zrobię, jak radykalnie zaakceptuję aktualną sytuację. Już nawet wczoraj korcily mnie takie dla dziecka z jednorożcem na wyprzedaży za 16 zł, dla samego przełamania się (mam małą głowę, to pasowałyby, hahaha).
Jesteście konkursowiczami, więc liczę, że ktoś mnie tutaj zrozumie (będzie wylew publiczny, przepraszam, u psychologa chyba nie byłabym w stanie tego powiedzieć). Mój były co dwa dni mówił (tj. wygłaszał przemowę), że dostanę raka od paragonów. Że to głupie hobby i powinnam zająć się brydżem. Że ja wszystko chcę wygrać, a nie kupić (łatwo było mu mówić, co powinnam kupić do mojego mieszkania). Że on mnie wspiera, a ja nie doceniam, bo tak się poświęcił i przyniósł paragon (ze sklepu, w którym i tak kupuje bułkę do pracy). O słuchawkach truł mi codziennie, bo chciał prowadzić związek na odległość polegający na tym, że dzwonił do mnie i wisiał... 6 godzin na słuchawce, ale aby zamieszkać znów razem - „on nie wie“. To stąd mam awersję do zakupu słuchawek, kojarzą mi się ze smyczą i tym stanem zawieszenia. Jesteśmy razem, ale nie jesteśmy, bo ja mam zobowiązania wobec byłej małżonki (z którą nie mam dzieci), muszę zajmować się jej matką (chociaż ona ma męża).
W końcu to urwałam, bo było to niezdrowe, wynikało z desperacji, że nikt mnie nie zechce, a jak się trafi, to zdradzi. Syndrom Sztokholmski, bo on opowiadał o zdradach byłych partnerek. Tak, sama zdecydowałam się zmarnować ten czas, gdy ludzie biorą śluby i rodzą się z tego dzieci, na takie coś. Nie dałam sobie szansy, a teraz jest za późno i przeżywam, bo to trzeba zaakceptować stratę.
I takie myśli mam jako osoba szczupła, uprawiająca sport, czytająca książki, klikająca w DuoLingo języki, bywająca na koncertach i wydarzeniach. Wszystko przez ten kompleks zeza, mieśni wokół oczu i ogólnych rysów twarzy. Wiem, że jeżeli tego nie zmienię, to mogę znów ulec desperacji, chociaż wg coachów internetowych z manosfery już jestem za stara - tylko wino (nie piję), kot (nie posiadam) i Netflix (telewizora też nie ma). 

PS. Tak, ryzykuję karniakiem, więc dodaję, że dzisiaj także nic nie wpadło. Wyświetl w wątku >>

sloma_i_buty

#7304370 Napisano: 09.10.2025 10:19:05 w Dziś nic nie wygrałem! To już było!
Prawdopodobnie będzie to jeden z moich ostatnich postów na forum. Po dziesięciu latach bezskutecznego grania należy odpuścić sobie. Inni są bardziej twórczy i kreatywni. Moje odpowiedzi nie wpisują się w klucze odpowiedzi, w gust komisji. Mam wrażenie, że jestem użytkownikiem z jedną z najgorszych skuteczności. Wmawiałam sobie, że pisanie to moje hobby. Pewnie tworzę bełkot zrozumiały tylko i wyłącznie dla mnie.
Czy spełniłam dzięki konkursom jakieś marzenie? Nie. Im bardziej czegoś pragnę, tym bardziej omija mnie ten stan.
Jestem zniechęcona, bo w kolejnej rzeczy, na której mi zależało, okazałam się zbyt słaba. Od dwóch lat nie potrafię wygrać słuchawek. Czy chcę zbyt wiele? Wątpię , bo wystarczyłaby mi jedna nagroda powyżej 2 tysięcy na rok. Wyświetl w wątku >>
0 0

sloma_i_buty

#7303576 Napisano: 06.10.2025 15:34:17 w Wkurza mnie...
atyde25 napisał(a):

Odrealnienie ludzi którym się wydaje ,że osiągnęli  normalny poziom życia. Nie zdający sobie sprawy z jakim kłopotami i trudnościami zmaga się zwykły, szary człowiek. Brak ich empatii i gadki ktoś inny ma gorzej niż ty. A idż pan w ....I to czasami są to  osoby które powinny rozumie takie rzeczy. Wkurzające i przykre jednocześnie.

Ludzie chętnie używają porównania do innych osób w dwóch sytuacjach. W pierwszej uważają, że posiadasz coś, co dla nich byloby wystarczające, ale nie dostrzegają Twoich trudności. Druga, zdarza się o wiele rzadziej, gdy nie wiedzą, jak zareagować na cierpienie, wątpliwości rozmówcy. Tak naprawdę to dość trudno ocenić, co jest normalnym życiem - wystarczy zerknąć na polskie miasta. Jedna kamienica jest zrobiona na błysk, druga ma zachwiane stropy. Dzikie parkingi pod kamienicznymi ścianami płaczu i nowe apartamentowce. Ludzie nadal mieszkają w famułach typu Grembach w Łodzi czy niemieckich barakach na obrzeżach Poznania na małych przestrzeniach. Bogaci ludzie z odpowiednimi znajomościami budują domy nad samymi zbiornikami wodnymi i potrafią odgrodzić nawet ścieżkę rowerowo-pieszą.
Tym wszystkim, którzy zmagają się z niestykającym budżetem, bólami ciała i brakiem witaminy D (może wywoływać depresję) życzę powodzenia. Macie prawo czuć negatywne emocje.
Jeżeli mieliście trudne dzieciństwo, młodzież, problemy zdrowotne, to też możecie odczuwać ciężar życia. Nie ma co robić z siebie siłacza i doprowadzić się do zawału. Wyświetl w wątku >>

sloma_i_buty

#7301951 Napisano: 30.09.2025 14:46:31 w WC - rozmowy o wszystkim
W temacie braku szczęścia w loteriach, dzielę się wiadomościami z dzisiejszego wydania gazetki.
Zdesperowani mogą sięgnąć po formuły magiczne. Po taniości można wymawiać nazwę nagrody i loterii 33 lub 333 razy. W przypadku chęci inwestycji polecany jest zakup bransoletki z cytrynem, jadeitem, tygrysim okiem lub malachitem.
Pozostaje sprawdzić metodę na samej sobie. Mam już bransoletkę z tygrysim okiem i bilet do Łodzi. Trzeba wykonać rytuał, który wrzucam poniżej.
Dmuchajcie o główną nagrodę dla mnie (byle nie mural w łazience, bo to świątynia)!



Wyświetl w wątku >>
0 0

sloma_i_buty

#7301788 Napisano: 29.09.2025 23:21:34 w WC - rozmowy o wszystkim
zezowaty_kot napisał(a):

Oooo pierwszy raz spotkałam się z "Żywą Biblioteką", nigdy o tym nie słyszałam. 

I uproszczając - jestem wielką fanką serialu 1670. I tam jest postać Jana Pawła. Jest tak oderwany od świata realnego, tworzy wizję własnej rzeczywistości. Na przekór, mimo wszystko, zawsze. I ja jemu tego zazdroszczę. Dla mnie to przykład człowieka, któremu się wiedzie nawet kiedy się nie wiedzie, zaklinacza. "Plan jest taki - przegrywamy. Ale musimy wygrać". 

Wyglądu nie wybieramy, ale wybieramy czy liftingowana infuacerka definiuje nasze "piękno". 

Ludzi wokół siebie wybieramy. Dobieramy się według potrzeb. Przecież to, że spotkamy na swojej drodze "wolnego" człowieka, nie jest równoznaczne z tym, że wybierzemy go na przyjaciela, partnera życiowego. Ja np mam bardzo mało znajomych, bardzo. Ale na pewnych etapach życia "wybrałam" ich a oni "wybrali" mnie. Dlatego się mamy, a nie dlatego, że akurat się komuś nudziło.

Nie mamy wpływu na to, z jakimi trudami przyjdzie nam się mierzyć, ale to my decydujemy, jak się zmierzymy.

Żywa Biblioteka staje się coraz bardziej popularna w Polsce, odbywa się nawet na Pol'and'Rock i Festiwalu w Jarocinie. Ostatnio byłam w czerwcu, w bibliotece miejskiej. Wypozyczylam dziewczynę niewidomą i byłego hazardzistę. Taka rozmowa pozwala spojrzeć na własne narzekanie z pewnej perspektywy i na przykład dowiedzieć się, co zrobić, jak nieświadomie zaczepi się psa osoby niewidomej. Zdarza mi się spojrzeć psom prosto w oczy i teraz mam wiedzę, kiedy tego unikać. Często zdarza mi się, że psy mnie liżą po rękach, wspinają się po spodniach, a labrador musi być skupiony, aby osobie z niepełnosprawnością nie stała się krzywda.

W kwestii szczęścia przyznaję rację, że pozostaje nam grać takimi kartami, jakie dostaliśmy od życia. Nawet to, że zjadłam na obiad marchewkę, cukinię i szpinak jest pewnym wpływem na swój los. Wyświetl w wątku >>

sloma_i_buty

#7301591 Napisano: 29.09.2025 14:38:15 w WC - rozmowy o wszystkim
cb656 napisał(a):

ktosiek1 napisał(a):

wyobraź sobie taką loterię KB. Zgłoszeń jest bardzo dużo. Nie wiem - 100 tys. powiedzmy? I teraz zgłaszasz np. 1 los lub 5. Szanse masz małe, ale masz. Możesz zainwestować też np w 100 lub 200 batonów. Matematycznie szanse wzrastają, ale jak dla mnie ciągle szanse są podobnie małe - albo wygrasz albo nie. No bo co, kupisz 50 tys batonów? Więc zgadzam się z anaesth, że największą różnica jest pomiędzy zgłoszeniem 0 a 1, potem to już głównie szczęście emotka No chyba, że ktoś jest hurtownikiem i takie jego praca, że inwestuje kupę forsy w te loterie i jak w jednej mu się nie zwróci to może w innej sobie odbije.

Nie ma sensu wałkować tego wątku w nieskończoność. Przytoczę jedynie słynne hasło znane z Lotto: "żeby wygrać, trzeba grać". Reszta to matematyka. Nawet nie na wyższym poziomie, ech. Wszystko da się wyliczyć. Ja nie umiem co prawda w rachunek prawdopodobieństwa, ale umiem w logikę. emotka

Sądzę, że mózg ludzki lubi upraszczać sobie wizję świata, która jest złożona. Pewien zbiór osób wygrał coś cennego jednym paragonem. Inny - ma wciąż nadzieję, bo komuś sprzyjał los. Trzeci systematycznie żyje z biznesu konkursowego, traktując to podobnie do gry na giełdzie.
Gdy byłam na Żywej Bibliotece, wypożyczyłam rozmowę z hazardzistą. Granica między zdrowiem a chorobą wydaje się dość cienka. Dopóki nie inwestuje się w konkursy kasy, ktora jest potrzebna na dobry byt, to raczej jest hobby. Jeden wyda na paragony, drugi na gry na konsolkę, trzeci na koncerty nadwyżkę finansową. Niezdrowo jest też wtedy, gdy uzależniamy od konkursów swoją samoocenę. (Czasem mi się to zdarzy, jak napiszę coś naprawdę od serduszka.)

Często zastanawiam się nad tematem szczęścia w sposób bardziej ogólny. Zastanawiam się, czy naprawdę mamy wpływ na swoje życie aż taki, o którym prawią kołcze, media, feedbacki w robocie. Gdzie jest ta granica między wyborem a jego brakiem? Mało kto obserwuje ogłoszenia o pracę systematycznie i ma info o pracy marzeń. System poleceń też tu się wkrada. A życie miłosne i przyjacielskie? Na Tinderze może i wybierasz, ale na żywo? Pojawiasz się gdzieś i albo są nowi ludzie, albo są zajęci.
A czy swój wygląd, prezencję to wybieramy? Czy faktycznie z każdego "brzydkiego kaczatka" zrobimy "łabędzia"? (Influenserka lat 29, po liftingu to ma szczescie w nieszczęściu, że jest z bogatego domu  czy naprawdę mogłaby cieszyć się życiem bez tego liftingu?) Wyświetl w wątku >>
1 cb656 0

sloma_i_buty

#7300081 Napisano: 24.09.2025 17:01:32 w Gratulacje! Dla wygranych!
DAIKOKU gratuluję 5 tysi i życzę powodzenia w dalszej wędrówce konkursowicza.
O pozostałych laureatach nie zapominam, 
Wydać na siebie choć grosz z tej sumki polecam. Wyświetl w wątku >>
0 0

sloma_i_buty

#7297282 Napisano: 15.09.2025 09:20:58 w Wkurza mnie...
zezowaty_kot napisał(a):

atyde25 napisał(a):

Tak bardzo chciałam być trzeźwa no i co w zapasach ostatni Hard Made miałam i te dziwne czerwone piwa na Pul....z Biedry. Nic mi nie dali w tym Pul a co zrobić muszę to wypić. Bo patrząc na te puszki będzie mi ciśnienie skakać.

Nie, nie musisz tego wypić. Straciłaś kasę na tę promocję, nie musisz tracić też zdrowia emotka  

Wkurzają mnie te alko-promocje. To kusi, obiecują nam te miliony, samochody i nawet niepijący kupi dla zasady. I zaczyna pić. Raz piwko, jutro winko, w weekend Jacka Danielsa. Sama wygrałam samochód w Tyskim i to straszna hipokryzja, no ale wolałabym żeby promocje alkoholu -  wszelkie piwne loterie, winkowe konkursy po prostu były zakazane. 
Wolę już smak zwycięstwa definiować czekoladą i chipsami, niż alkoholem. Nawet dzieci widzą te plakaty "kup małe piwko, będziesz bogaty, wygrasz dom, zmienisz swoje życie". Nas dorosłych tym mamią, jak młodzież ma tego nie łykać?

Nadmierna ekspozycja na tego rodzaju reklamy może wywołać uzależnienie krzyżowe typu alkohol+słodycze, alkohol+słone, co trudniej wyleczyć, bo o ile alkohol łatwo odstawić, tak jeść trzeba. Edukacja zdrowotna w Polsce szwankuje od lat, a ludzie w trakcie audycji radiowych dotyczących tego tematu, zamiast skupić się na tym, jak wprowadzić zdrowe nawyki, stworzyć jakieś zajęcia w szkole, wyciągają frazesy typu atak na rodzinę.
Pamiętam, jak szkoła dała mojej mamie kartkę ze skierowaniem do dietetyka, a ona powiedziała, że lekarz jest po***, a ja wcale nie jestem gruba. Sądzę, że takich rodziców i teraz nie brakuje.
Alkohol, słodycze i kasa generują te same doznania rozkoszy, zwycięstwa. A kto nie chciałby przy takiej pogodzie jak dziś trochę radości? Wyświetl w wątku >>

sloma_i_buty

#7297237 Napisano: 14.09.2025 21:58:31 w Dziś cieszę się z.....
Miłego weekendu, przyjemnych smakowych doświadczeń i krótkiej rozmowy z kucharzem. Czasami jedno, krótkie  zdanie od obcej osoby wystarczy, aby zmienić perspektywę i nawet dostrzec swoją wewnętrzną siłę. Wyświetl w wątku >>

sloma_i_buty

#7295614 Napisano: 09.09.2025 14:26:41 w WC - rozmowy o wszystkim
elemelex napisał(a):

kalina590 napisał(a):

elemelex napisał(a):

Mam ochotę zacząć filozoficzną debatę: od czego zależy szczęście w loteriach? Na pewno macie jakieś przemyślenia.

Szczęście w loteriach jest dziełem przypadku. Ktoś po prostu musi wygrać  emotka

Tak, ale dlaczego nie ja? hehehehe  Zbyt ślepy jest ten los. Chciałbym go ukierunkować jakoś emotka

Jeżeli nie jest się w czepku urodzonym, najlepiej zastosować taktykę obojętności. Wygram - to wygram. Nie wygram - odczuję rozczarowanie, może lekki smutek i pójdę na długi spacer. Próbuję to stosować - w kwestiach konkursowych działa, na te pozostałe, niestety jeszcze nie.
To pytanie często sobie zadajemy. Dlaczego to mnie dopadła choroba? Dlaczego nie odczuwam szczęścia w relacjach?
Dlaczego Tym Razem się nie udało?
Odpowiedzi prostej, klarownej raczej nie ma. To jak z moją niezdarnością - tylko niektóre cechy ADHD spełniam, innych w ogóle. Jestem często niezdarna, uderzam głową o coś przynajmniej raz w miesiącu, a na siłowni to nawet była rozbita.
Uszy do góry! Kapibara na poprawę nastroju:) Wyświetl w wątku >>
1 elemelex 0

sloma_i_buty

#7295436 Napisano: 09.09.2025 10:01:54 w Gratulacje! Dla wygranych!
gocha542 napisał(a):

Jeszcze raz dziękujemy za gratulacje! 🥰
Byliśmy w agencji-❤️❤️❤️-Mamy pamiątkowe zdjęcia w kabinie losującej z panią,która losowała i panią,która dzwoniła z informacją 🫠 
Wszyscy tacy ciepli i radośni.Miło było porozmawiać i wspólnie jeszcze raz przeżyć tą chwilę. 
Dostaliśmy potwierdzenie z pieczątką i pozostało czekać na ten piękny przelew 🥰
Nie jestem wylewna na forum,ale powiem Wam że od wyjazdu rok temu z Activią konkursowanie jest przepiękne 😇
Przy tej okazji pozdrawiam "moje" dziewczyny i pana rodzynka 😉 oby więcej takich wyjazdów!
Wszystkim życzę takich emocji i jak najwięcej 

Serdeczne gratulacje. Pozytywna energia pracowników agencji na pewno sprawi, że będzie to wspomnienie do końca życia. 
Kabina losująca brzmi kosmicznie, a Łódź to teraz miasto austronauty. Smolar podąża za trendami. 😀 Jeśli zdecydowaliście się na wycieczkę, to warto było, bo okolica znacząco się poprawia.
Bardzo zaimponowałaś mi udziałem w obozie Activia mimo kontuzji. Chciałabym przygarnąć trochę pozytywnej energii, którą roztaczasz. 

Pozostałym zwycięzcom życzę szerokości na drogach, festiwalach i przy wydawaniu mamony na coś miłego dla ducha i ciała. emotka Wyświetl w wątku >>

sloma_i_buty

#7294776 Napisano: 06.09.2025 16:15:26 w Wkurza mnie...
atyde25 napisał(a):

Ja od 30 lat czekam na "złoty strzał" i dalej nic.
Nie zniechęcaj się i trzymaj się.

Pewnie to marne pocieszenie, ale większość z Was wygrała związek z drugą osobą, dla której nie jesteście brakiem laku, zastępstwem na chwilę do opieki i zwierzeń.
Przez całą szkołę marzyłam o tym, że uda mi się zaliczyć cokolwiek na wf. Prosiłam byt wyższy o odrobinę urody, żeby mi aż tak nie dokuczali.
Latami wierzyłam, że dorosłe życie jakoś się ułoży. Nie wyszlo, nie można skasować i powołać instancji życiowej raz jeszcze. 
Doceńcie, że macie dla kogo być ważnym. Ja w tym momencie nie mam wiary, działam na automacie, jak zombie. Może dorosłość to bycie zombie, jeżeli nie jest się ekstrawertykiem? Wyświetl w wątku >>

sloma_i_buty

#7294609 Napisano: 05.09.2025 18:17:13 w Wygrane na wymianę/sprzedaż
Sprzedam karnet na Red Bull Drift Masters Grand Finale (12-13 września).Sektor: D8 (Srefa Niebieska/Blue Zone)Rząd / Row: 16Miejsce / Seat: 257

Mogę wymienić wejściówkę na kod/kody do Biedronki. Proponuję cenę 150 zł za karnet. Wyświetl w wątku >>
0 0

sloma_i_buty

#7294475 Napisano: 05.09.2025 13:02:49 w Zdjęcia naszych wygranych
Poniżej wrzucam zdjęcie prezentów z eventu.

Wyświetl w wątku >>

sloma_i_buty

#7292766 Napisano: 31.08.2025 17:05:50 w Dziś nic nie wygrałem! To już było!
Nie chcę zrzędzić, ale znów uderzyłam się głową o ścianę i jestem w bardzo złym nastroju. Irytuje mnie takie bycie sprawnym i zdrowym, a jednocześnie tak niezdarnym. Tu nawet słuchanie The Cure nie pomaga. 🐒 
Moim przyjacielem niezmiennie pozostaje Tym Razem. Wyświetl w wątku >>
0 0

sloma_i_buty

#7291775 Napisano: 28.08.2025 12:27:35 w Wkurza mnie...
rudzixon napisał(a):

atyde25 napisał(a):

Przez przypadek okłamałam panią psycholog .Ma pani jakieś nałogi?
Mówię nie .Nie palę ,nie piję (tylko na promo) ale to pominęłam, nie ćpam.
A  hazard ? Loterię to przecież gra hazardowa. Dobra to powiem na 2 spotkaniu. Niech sobie kobieta zarobi.

emotka  nie bierz tego do siebie, ale uśmiałam sie. 
A tak poważnie to uwierz, ze Pani psycholog slyszala przeróżne historie. 
A poza tym wie więcej niż Ci sie wydaje. 
Jeśli to spotkania diagnozujące to myślę, ze szczerość to podstawa. 
Miłego dnia!

Lekarzy rodzinnych to pewnie co druga osoba okłamuje. Niektórzy robią to nieświadomie. Sądzę, że kilka dodatkowych pytań o nawyki, sposoby spędzania wolnego czasu może ujawnić uzależnienia.
Pytanie o nałogi może weryfikować, czy pacjent ma wgląd w siebie. Może sprawdzać, czy ktoś nie ma świadomości niewłaściwych zachowań. Niektórzy kłamią, bo nie potrafią znieść niedoskonałości, braku perfekcyjności. Poza tym, podobno przeciętny człowiek kłamie co najmniej raz dziennie.

Najtrudniej zaufać obcej osobie. To może chwilę potrwać, więc daj sobie czas Atyde. Zresztą, ja mam podobnie, dlatego w tym momencie nie decyduję się na rozmowę. Mam świadomość, że u mnie to konflikt wewnętrzny między tym, jaka jestem, a tym, kim chciałabym być. Wyświetl w wątku >>