e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

delfinka101 napisał(a):

tyle zgłoszen na mlekowitę i zero nagrody

asantesana napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

asantesana napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

Wkurza mnie,że nie dopilnowałam w domu i rodzina mi niechcący wyrzuciła opakowania po maśle z Mlekovity z 1 kwietnia, a zapomniałam zrobić fotki kodu kreskowego W biurze miałam jeszcze jedno masło Mlekovita, ale to z innego sklepu, więc pomimo,że zrobiłam fotkę, to tamte kody kreskowe będą inne   Mam nadzieję nic nie wygrać

Kasiu, co Ty opowiadasz. Kod kreskowy jest przypisany do produktu, nie do sklepu, każdy taki sam produkt ma ten sam kod, więc możesz kupić masło nawet po informacji o wygranej i wyciąć kod.

Jezuuu, to ja jakaś cienogrodzka jestem, nigdy się specjalnie nie przyglądałam tym kodom kreskowym i nie zauważyłam,że takie same są Na jednym paragonie mam 5 razy Mlekovita, to mam nadzieję,że jak coś ugram, wyślę im 1 fotkę i styknie

No a jak to sobie wyobrażasz, że właściciel małego sklepu kupuje np. w Makro hurtowo masło i po drodze z Makro do jego sklepiku magicznie zmienia mu się kod? 

asantesana napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

Wkurza mnie,że nie dopilnowałam w domu i rodzina mi niechcący wyrzuciła opakowania po maśle z Mlekovity z 1 kwietnia, a zapomniałam zrobić fotki kodu kreskowego W biurze miałam jeszcze jedno masło Mlekovita, ale to z innego sklepu, więc pomimo,że zrobiłam fotkę, to tamte kody kreskowe będą inne   Mam nadzieję nic nie wygrać

Kasiu, co Ty opowiadasz. Kod kreskowy jest przypisany do produktu, nie do sklepu, każdy taki sam produkt ma ten sam kod, więc możesz kupić masło nawet po informacji o wygranej i wyciąć kod.

ilonaxx5 napisał(a):

alis27 napisał(a):

witam.Czy dostaliscie doladowania ktore powinny byc do 30 kwietnia?!Pozdrawiam

ja nie pisałam do mnie ale nie odpisują

ziolko napisał(a):

dwaburekoty napisał(a):

A mnie nie wkurza, ale jest mi przykro, że usłyszałam dzisiaj dwie opinie na temat moich konkursów:
1) "Nam nic tak nie spada z nieba jak Tobie. My na wszystko sami musimy zapracować." - a odpowiedzi konkursowe to chyba aniołki mi piszą
2) "Że też Ci się opłaca siedzieć pół dnia nad konkursami za 10pln".
Rzadko biorę udział w promocyjnych, a staram się wybierać konkursy, w których do wygrania są rzeczy, na które, w obliczu zbliżającego się wesela sponsorowanego przez nas samych i remontu, po prostu żal mi było wydać jakiekolwiek pieniądze. I wiem, że to nie jest pół dnia, a kilkanaście minut, ale mimo wszystko obydwie opinie wpędziły mnie w podły nastrój. 

też to znam   moi rodzice nie widzą sensu w konkursach, w których biorę udział ("ty i te twoje konkursiki..."), po wielu latach grania wygrałam nagrodę za ponad 3 tys. A mój brat pierwszy raz wziął udział w konkursie i od razu wygrał ekspres za 3 tys. 
U mnie apetyt rósł w miarę jedzenia i jak na razie nie mogę przeskoczyć 1 dania, żeby dobrać się do porządnego dania głównego   Zresztą... od kilku miesięcy dopadł mnie jakiś marazm konkursowy i to mnie wkurza. Że widzę coraz mniej sensu grania w konkursach, bo co z tego, że kupię produkt, i/lub coś napiszę, wyślę smsa, skoro i tak nie wygrywam??
A ja widzę, jakie gnioty kartonowe wygrywają, to tym bardziej nic mi się nie chce 

Ktoś też tak ma?? 

ziolko napisał(a):

cudaczek121 żebyś Ty widziała jej minę mówiącą "mogę to staję, co mi zrobisz??" 
Szkoda, że nie jestem jakimś tajniakiem, bo z wieeeelką przyjemnością bym zobaczyła, jak ta jej "ważna" mina rzednie 
Pomarzyć można... 

ziolko napisał(a):

Mam pytanie natury prawnej, ale też moralnej...
Dziś byłam świadkiem jak jedna pani pod centrum handlowym (kilkanaście sklepów, w tym PiP, Rossmann i inne), parking z 3 stron otoczony sklepami - zaparkowała na miejscu dla niepełnosprawnego. Jak jej zwróciłam uwagę, że zaparkowała na takim miejscu, to ona na to "wiem". Ja zdumiona, mówię, że jak nie ma uprawnień, to może zapłacić za to karę. A ona na to, że ma kartę 
I skomentowała jeszcze, że przecież na czole nie ma napisanego, że jest inwalidką, a karta jest męża. I tu jest problem. Czy ona, jako osoba pełnosprawna, jeżdżąca sama, bez męża, może posługiwać się jego kartą i parkować na miejscach wydzielonych dla niepełnosprawnych?? Z tego co wiem, to karta jest wydawana na osobę a nie na samochód.
Dodam, że lala ok 60, na około 12 cm szpilce, bez okularów, poruszająca się normalnie. 

Zresztą... z tego co widziałam, to na 3 miejsca specjalne każde było zastawione "zwykłym" samochodem bez uprawnień   A Straż miejska ma to gdzieś.. a tak by wzbogacili kasę miejską... wystarczyłoby tylko postać godzinę na parkingu 

magnus napisał(a):

cb656 napisał(a):

wiarygodnej informacj

wiarygodna informacja  - Nie tylko one, bo jeszcze sporo ich jest spokrewnionych z dr  Gojdziem   ;)

asantesana napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

Nie jestem w ciemię bita i tak całkowicie odrealniona od reszty świata i wiem,że są i tacy, co sami proszą,żeby ich przyjąć na darmowe praktyki.Tato kilka lat temu przyjął taką jedną dziewczynę, która przyszła do nas "z ulicy" i ona przez 3 miesiące pracowała za 400 zł w pełnym wymiarze godzin.

Kasiu, problem nie polega na tym, że są ludzie, którzy chcą pracować za grosze, a na tym, że istnieją ludzie, którzy chcą komuś płacić za jego pracę 400 zł. Z całym (nie)szacunkiem dla taty.

rafi323raf napisał(a):

cudaczek121 powiem tak - na chwilę obecną żyje mi się więcej niż bardzo dobrze, ale mimo wszystko dla 768 zł wstałabym z wyrka, ponieważ każdy milion składa z pojedynczych złotóweczek i gdyby nie te małe sumki, nie byłoby tych wielkich

I ile można w wyrku leżeć! Nawet jak już zdobędę jakoś te miliony, to nie wyobrażam sobie nie robić nic, zwariować można

zezowaty_kot napisał(a):

ziolko napisał(a):

zezowaty_kot napisał(a):

ziolko mogły kupować dla kogoś, albo robić zapasy na prezenty Ja tak robię jak promocja w rossmanie, kupuję kosmetyki, które mogę przeznaczyć na prezent A może sprzedają o 5 zł drożej na allegro... Powodów może być wiele.

też tak myślałam, ale na sobie by sprawdzały odcienie?? 

Oj wiesz no... za darmo można sobie pomacać

cudaczek121 powiem tak - na chwilę obecną żyje mi się więcej niż bardzo dobrze, ale mimo wszystko dla 768 zł wstałabym z wyrka, ponieważ każdy milion składa z pojedynczych złotóweczek i gdyby nie te małe sumki, nie byłoby tych wielkich

ziolko napisał(a):

koniczynka123 napisał(a):

ziolko napisał(a):

zezowaty_kot napisał(a):

-49% na kosmetyki do makijażu.

albo -55% z aplikacją  

A ja dziś zastanawiałam się dlaczego 1/3 rossmana zajmują młode dziewczyny i to własnie przy kosmetykach do makijażu

nawet mi nie mów... chciałam tusz dla siebie, a że używam brązowego, to nie biorę pierwszego lepszego, tylko muszę szukać. Akurat przy moich tuszach rozstawiły się 4 przyjaciółeczki i pytlowały o wszystkim i o niczym... raz trochę się przesunęły, ale zaraz wróciły w to samo miejsce, jakby nie było więcej miejsca w sklepie, tylko akurat przy tej szafie 
Ogólnie średnia wieku, w czasie kiedy tam byłam, to jakieś 17-19   i ku mojemu zdumieniu kupowały takie kosmetyki, których ja, jako 2 razy od nich starsza nie używam (cena, przeznaczenie - po co takim młodziakom coś liftingującego???  ) 

nanajka81 napisał(a):

jokan napisał(a):

dzisiejszy dzien, mam juz dosyć

jokan, ja dziś usłyszałam od szefowej że ją "szantażuje o pieniądze" (a to ona mi wisi za 8 nadgodzin - jak się okazuje nie zamierza mi zapłacić - to tak w ramach kary że nie wpisywałam na listę obecności od której do której jestem) a ja ogólnie jestem na wypowiedzeniu niestety 3 miesięcznym (bo za porozumieniem stron nie szło)  i jeszcze półtora miesiąca muszę się męczyć i słuchać jakim to jestem niedobrym pracownikiem który na siebie nie zarabia (po 10 latach w tej firmie zarabiam 768 zł na pół etatu) Tak więc... dzień koszmarny a kolejne półtora miesiąca zapowiada się dokładnie tak samo