e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

barszcz napisał(a):

wkurza mnie niekończace się prawo serii popsutych w domu urządzeń -pralka,dvd,lodówka ,prysznic,a teraz wywaliło korki,bo padł telefo stacjonarny!Co jeszcze!?

aerdna napisał(a):

kaki76 napisał(a):

Soraya piękne ciało informuje już? Widziałam w paragonach , ktoś juz szuka paragonu

Tak, ale troche dziwne.
Bo rower jest 1, a ja sama wygrałam 3 + zapewne ta osoba, co w paragonowym szuka.

Ktoś jeszcze wygrał rower ?

kaki76 napisał(a):

mam paragon mc cafe z 18 .10 jeśli komuś potrzebny zapraszam

joan napisał(a):

sonata napisał(a):

joan napisał(a):

Zgadzam się, to wina organizatora, że zapanował deficyt paragonowy, powinni zamieścić na swojej stronie firmowej oficjalne przeprosiny...

Nie ma się co śmiać, napisałam tylko to, co myśli większość poszkodowanych

merus napisał(a):

efelinkaaa napisał(a):

u nas nie ma jasełek, tzn. jest cos a'la jasełka - dziewczynki to aniołki, chłopcy to pastuszki, razem śpiewają kolędy, mówią wierszyki, dzielą się opłatkiem i dostają prezenty. To wszystko Z tego jestem bardzo zadowolona, chociaż sama scenka by mi nie przeszkadzała, chociaż wątpię aby dzieci ją zrozumiały

A co do wyjść na dwór, to u nas w ogóle nie wychodzą w taką pogodę, nie wiem dlaczego. a potem skargi, ze dzieci krzyczą, biegają, skaczą.. Myślę, że czterolatkom potrzebny jest jakiś rodzaj ruchu, przynajmniej te pół godziny na dworze a tak od 2 tygodni siedzą w salach.

I tak właśnie jest rodzicom nigdy nie dogodzisz, jedni chcą tak, inni zupełnie inaczej. Dlatego ja choć pracuję w szkole podstawowej, jestem pełna podziwu dla przedszkolanek, bo to kawał ciężkiej pracy. Szczególnie , że z rodzicami coraz trudniej się dogadać, szczególnie na tym etapie edukacji ich dzieci. Nie mam tu na myśli spraw religijnych , ale takie codzienne sprawy. Ciągle mają pretensje, czasami o takie głupoty, że człowiek po prostu nie wie co odpowiedzieć.
O ile w sprawach religijnych się zgadzam, o tyle w wersję, że dzieci nie dostały jedzenia, bo robili coś w książeczkach po prostu nie wierzę. W przedszkolu są stałe pory posiłków i szczerze wątpię, by panie pozwoliły dzieciom głodować. Może się mylę, ale wiem, co dzieciaki potrafią wymyślić.