Reklama na e-Konkursy.info

Wyniki wyszukiwania

Szukano wśród postów użytkownika emotka

emotka

#5680649 Napisano: 20.06.2013 20:11:55 w Konkursowiczki w ciąży
kalisto1986 napisał(a):


A co do mleczka w piersiach, wiesz,że im więcej dostawiasz dziecko tym masz więcej mleka ? A jeśli dostawiasz mniej, to masz go automatycznie mniej emotka



Problem w tym, że ja dostałam mleko dopiero w 5 dni po porodzie. Przed porodem mleko ciekło, w nocy budziłam się od niego mokra i lepka, jak brałam prysznic to kapało strumieniem... A po porodzie puste piersi. Pobudzałam je w szpitalu laktatorem. Nie pozwolili mi przywieźć swojego tylko dali szpitalną przedpotopową machinę. Odciąganie strasznie bolało i miałam po 2 dniach całkowicie popękane sutki... W każdym razie mała przez te 5 dni piła z butelki i teraz nie chce piersi. Do tego stopnia przyzwyczaiła się do tego co było w szpitalu, że w domu nie chciała pić z butelek, które kupiliśmy. Ledwo piła, traciła na wadze... Dopiero po 4 dniach wpadłam na to, żeby kupić taką butelkę z takim smoczkiem jak podawali w szpitalu mała zaczęła pić! Do piersi jest przystawiana codziennie, ale traktuje to jak zabawę i okazję do przytulenia się a nie jak posiłek. Nawet nie da się jej przystawić jak jest głodna jest taki wrzask o butelkę, jak jest najedzona, albo trochę podkarmiona, liże sutki, z których kapie mleko- nawet nie musi się wysilać... Tak jak w szpitalu tak w domu odciągam pokarm i mieszam jej z mlekiem modyfikowanym...

Gratuluję małego KRÓLA PARKIETU! Wyświetl w wątku >>
0 0

emotka

#5680563 Napisano: 20.06.2013 18:01:48 w Konkursowiczki w ciąży
Nie nie choruje. Gdyby chorowała to nie byłaby wczoraj szczepiona.
Jak wyszłam ze szpitala to dostałam wyprawkę z formie listka witaminy K i zaleceń by podawać ją przez 8 dni a potem podawać łączoną K+D tak długo aż mała będzie wypijać mniej niż pół litra mleka modyfikowanego na dobę a kiedy zacznie wypijać więcej przejść na podawanie tylko D. Oprócz tego kazali podawać cebion od 4 tygodnia i dodatkowo cebion multi od szóstego tygodnia. Położna przypominała o tych witaminach za każdym razem (była u nas 5 razy, dzwoniła 3). Jak mała miała zaparcia 3 dni kazała kupić i podawać te krople bio gaja do mleka. Przed szczepieniem była robiona morfologia i niby wyszła ta granica anemii (Hemoglobina 9,2 a norma zaczyna się niby od 9,5) więc pediatra i neonatolog (chcieliśmy drugiej opinii) były zgodne, że mam podawać żelazo w saszetce razem z cebionem w jednym mleku bo witamina C zwiększa wchłanianie żelaza oraz kwas foliowy. To moja babcia zażywa mniej leków! Nachętniej odstawiłabym połowę ale ja nie mam medycznego wykształcenia, to moje pierwsze dziecko... narazie nie mam odwagi na taką samowolkę. Dostosuję się i powtórzę morfologię za 4 tygodnie.

Narazie nie przebywamy jakoś dużo na zewnątrz...

Tak najgorsze że nie wiesz czy to jest potrzebne, czy wynika z umów między lekarzami i firmami farmaceutycznymi... Witaminę K dostaliśmy w szpitalu z ulotką aby łączoną K+D i potem D kupić tego samego producenta. Dostałam wytyczne, że jak mi aptekarz zaproponuje jakiś zamiennik cebionu i cebionu multi to mam nie brać, tylko to... Wyświetl w wątku >>
0 0

emotka

#5680472 Napisano: 20.06.2013 16:08:42 w Konkursowiczki w ciąży
Nawiązując do aktualnych tematów...

Jak byłam mała to mój dziadek też hodował króliki. Było ich 10. Codziennie chodziłam z nim je karmić, brałam na ręce, przytulałam... Kiedy miałam 12 lat dziadek likwidował hodowlę i one kolejno szły pod topór. Nigdy nie spróbowałam ich mięsa. Płakałam nad każdym... Teraz płaczę nad zającami, które teść przywozi z polowań. Wyglądają jak maskotki- mają takie ładne futerka, sprawiają wrażenie jakby spały... Ich też nie jadam. Ani mięsa z bażantów, saren i innych zwierząt które przywozi... Ale ja generalnie jadam tylko kurczaki...

Jajka, warzywa, owoce staramy się kupować na wsi. Mięso i wędliny mamy od zaprzyjaźnionego rzeźnika, który robi nam też kiełbasy z tego, co upoluje teść...

Mała narazie z tego nie korzysta, bo jest na etapie mleczusia. Ale przeraża mnie ilość suplementów diety, które każą mi do tego mleczka jej dokładać. Najpierw była witamina K, potem K+D, teraz D po pije sporo mleka modyfikowanego. Potem doszły krople Cebion i Cebion Multi. A teraz niby okazało się, że ma anemię miernego nasilenia (dziecko silne, różowiutkie, przybiera na wadze, policzki jak u chomiczka ale niby jest na granicy anemii) więc muszę jej kruszyć tabletkę kwasu foliowego i rozpuszczać saszetkę żelaza. Jak tak dalej pójdzie to ona nie dostanie mleka bez wkładu! Ja też łykam kwas foliowy i żelazo (karmię pół na pół moje mleko+ modyfikowane, bo mojego tyle nie mam...)
A jeszcze dostaje do mleka krople BIO GAJA na wyrównanie flory bakteryjnej w jelitkach żeby nie miała zaparć... Wyświetl w wątku >>
0 0

emotka

#5680428 Napisano: 20.06.2013 14:57:16 w Paragony
Mam Pantene superpharm z 17.05

Najchętniej wymienię na Finish w Leclerc który trwa do dzisiaj... Wyświetl w wątku >>
0 0

emotka

#5680412 Napisano: 20.06.2013 14:39:43 w Konkursowiczki w ciąży
malutka456 napisał(a):

ehhh, cieszyłam się, że po szczepieniu jest wszystko ok i pojawił się obrzęk uda, w sumie to tak nagle. Przy przewijaniu nic nie widziałam, po karmieniu Helenka zaczęła płakać i się wiercić emotka dopiero po posmarowaniu altacetem Junior sie nieco uspokoila emotka muszę stwierdzic, że działa rewalacyjnie, bo już jest o wiele lepiej z nogą, a mała śpi emotka



U nas narazie nic się nie dzieje w miejscach wczorajszych nakłuć. Ale za to pojawił się siniaczek i twarda krostka na lewym ramieniu w miejscu szczepienia, które dostała w szpitalu. Położna uprzedzała, że coś się może pojawić nawet po kilku tygodniach. Jedynie, że mała wykazuje jakąś nadmierną senność. Dziś jest trochę lepiej ale wczoraj siłą budziłam na jedzenie... Wyświetl w wątku >>
0 0

emotka

#5680006 Napisano: 20.06.2013 07:42:16 w Konkursowiczki w ciąży
malutka456 napisał(a):

jutro idziemy na szczepienia, ciekawe kto bedzie bardziej dzielny - matka czy corka emotka



My byliśmy na szczepieniu wczoraj. Szczepionka 6-cio składnikowa (miałam straszny dylemat czy wybrać ją czy 5-cio), pneumokoki i rotawirusy. Aplikacja kropelek na rota trwała długo, bo mała uparcie zaciskała usteczka. Zastrzyki nie zrobiły na niej wrażenia. A mamie oczywiście pociekły łzy. Więc znowu, jak przy porodzie, dzielniejsza okazała się córeczka.
Strasznie senna była wczoraj po tych szczepieniach... Wyświetl w wątku >>
0 0

emotka

#5658953 Napisano: 22.05.2013 14:06:13 w Konkursowiczki w ciąży
Moja córeczka się pospieszyła dwa tygodnie. Więc spóźnialstwa po mamusi nie odziedziczyła. Raczej, po tatusiu, musi być koniecznie przed czasem... Ona wogóle narazie wydaje się być cała tatusiowa... Po mnie widzę tylko długie smukłe dłonie i długie palce u rąk i stóp i wąskie długie płytki paznokciowe. Zawsze od wszystkich słyszałam, że z takimi dłońmi powinnam być pianistką albo modelką dłoni. Nie jestem... Może Emilka... Choć talentu muzycznego nie ma po kim odziedziczyć, prędzej plastyczny, po babci... Wyświetl w wątku >>
0 0

emotka

#5657077 Napisano: 20.05.2013 14:41:07 w Konkursowiczki w ciąży
Niezbędnik to nie jest napewno. Ale na prezent fajne - pomysłowe, z humorem... Ja sprezentowałam i gadżet zrobił furorę:-) Ale jak ktoś woli praktyczne prezenty, to przyłączam się do zdania, że kocyków nigdy dość... Wyświetl w wątku >>
0 0

emotka

#5657049 Napisano: 20.05.2013 14:16:21 w Konkursowiczki w ciąży
dolly napisał(a):

emotka napisał(a):

Jeśli spodziewa się chłopca warto kupić jej daszek na ptaszek, uniknie przygód:-)

http://www.daszek...szek.pl/pl/1-daszek/



ja przepraszam bo oplułam monitor... ale na co ten daszek? znaczy na co już wiem, ale w jakim celu?



Bo dzidziuś lubi siusiać jak mu wietrzeje pupka przy zmianie pieluszki. Cieszę się, że mam dziewczynkę. Jak tylko podkładam Emi pod pupkę czystego pampersa natychmiast na niego siusia - na nic odklejenie starego i czekanie... Dopiero jak wsunę czystego... Moja koleżanka ma chłopca i z której strony by nie stanęła zawsze dostanie w twarz. Nawet jak stanie za przewijakiem, bo akurat przewija tatuś to i tak mały jakimś cudem trafi w nią. A tak daszek na ptaszek i problem z głowy...
Wyświetl w wątku >>
0 0

emotka

#5657035 Napisano: 20.05.2013 14:05:34 w Konkursowiczki w ciąży
Jeśli spodziewa się chłopca warto kupić jej daszek na ptaszek, uniknie przygód:-)

http://www.daszek...szek.pl/pl/1-daszek/ Wyświetl w wątku >>
0 0

emotka

#5657006 Napisano: 20.05.2013 13:32:23 w Konkursowiczki w ciąży
My chcieliśmy skorzystać, ale ciągle brakowało czasu, żeby się tym zająć i nagle mała pospieszyła się na świat. Przy drugim dziecku, jeśli będzie, pewnie to zrobimy. Generalnie kiedy dyskutowaliśmy z mężem czy warto, ja byłam zdania, że jeśli nawet nie chcemy trzymać tej krwi dla Emi, to pobrać i tak możemy i oddać do publicznego banku, bo może komuś się przyda - wtedy koszt jest po stronie Ministerstwa zdrowia. Nie zdążyliśmy umówić się na rozmowę z konsultantem... Wyświetl w wątku >>
0 0

emotka

#5656806 Napisano: 20.05.2013 09:56:28 w Konkursowiczki w ciąży
bridget napisał(a):

dziewczyny mam wyniki amniopunkcji "ZDROWY CHŁOPIEC" emotka ulga wielka:)



Gratulacje! emotka Wyświetl w wątku >>
0 0

emotka

#5656739 Napisano: 20.05.2013 07:08:01 w Konkursowiczki w ciąży
prodiament napisał(a):

emotka napisał(a):

A my nadal w szpitalu. Córeczka szlifuje opalenizne na wielkie wyjście. Niestety ja tez mam problem z opuchnietymi stopami. Jest dramatycznie. Wypoczynek, trzymanie nóg w górze, spraye i masc nie pomagają... Mam wrażenie, ze popeka mi skóra. Jest dużo gorzej niz przed porodem. Moze jednak ktoś zna jakiś magiczny specyfik? Pozdrawiam...



emotka - mi niestety od wczoraj nic nie pomogło, mimo leżenia przy ścianie i trzymania nóg w górze. Miałam nadzieję, że opuchlizna zejdzie przez noc, ale jest tak jak wczoraj emotka



Już wiem co pomaga. Położna mi poradziła, żeby pić ile tylko dam radę. Litrami... I zaproponowała, żebym kupiła sobie maść arnikową w aptece. Picie wody, ta maść i spanie z nogami w górze - przyniosło super efekty już po 2 dniach. Dopiero co wychodziłam ze szpitala w japonkach, bo nie mieściłam się w żadne buty, a teraz biegam w filigranowych szpileczkach:-) Wyświetl w wątku >>
0 0

emotka

#5650221 Napisano: 09.05.2013 15:33:49 w Konkursowiczki w ciąży
A my nadal w szpitalu. Córeczka szlifuje opalenizne na wielkie wyjście. Niestety ja tez mam problem z opuchnietymi stopami. Jest dramatycznie. Wypoczynek, trzymanie nóg w górze, spraye i masc nie pomagają... Mam wrażenie, ze popeka mi skóra. Jest dużo gorzej niz przed porodem. Moze jednak ktoś zna jakiś magiczny specyfik? Pozdrawiam... Wyświetl w wątku >>
0 0

emotka

#5649146 Napisano: 08.05.2013 03:05:13 w Konkursowiczki w ciąży
Dziękuje wszystkim za gratulacje, ciepłe słowa i dobre myśli. Jesteśmy jeszcze z moja kruszynka w szpitalu. Mała urodziła sie z waga zaledwie 2410 gram i jeszcze teraz spadła do 2270. I ma tylko 49cm. Istny krasnoludek. Do tego delikatnie przechodzi zoltaczke a u mnie bardzo powoli pojawia sie pokarm... Wyświetl w wątku >>
0 0

emotka

#5647351 Napisano: 06.05.2013 03:39:32 w Konkursowiczki w ciąży
Od 1:05 Jestem szczęśliwa mama małej Emilki. Niestety łatwo nie było... 8 godzin w męczarniach. Ale mała jest cudowna. Jednak uparla sie poznać nas przed terminem. Wyświetl w wątku >>
0 0

emotka

#5647108 Napisano: 05.05.2013 16:07:25 w Konkursowiczki w ciąży
Ja przez 10 lat słodziłam 10 łyżeczek cukru do kawy i 8 do herbaty. Kilka razy pytałam lekarki czy nic mi nie będzie i ona zawsze mówiła "z cukru pani cukrzycy nie dostanie; widać organizm tak potrzebuje". Dziwiła się tylko, że mi to smakuje... Ważyłam przez ten czas 40 do 43 kg przy wzroście 167cm. Przy każdym badaniu miałam bardzo niski poziom cukru - przy dolnej granicy normy. Teraz słodzę 3,2 łyżeczki ale to dlatego że sama postanowiłam ograniczyć cukier i powoli schodziłam po łyżeczce w dół. Cukier nadal mam bardzo niski. Trochę przytyłam, ale podejrzewam, że to przez ciążę emotka Test obciążenia glukozą wyszedł OK.

A! Miałam też w swoim życiu okres, kiedy postanowiłam odstawić cukier, bo jest niezdrowy. I po m-cu wróciłam do słodzenia, bo miałam zawroty głowy, zero energii i bywałam na granicy omdlenia. Wróciłam do 2 łyżeczek i wszystko minęło. Z tym, że ja tylko słodzę kawę i herbatę i czasem piję słodkie napoje. Słodycze mogą dla mnie nie istnieć... Wyświetl w wątku >>
0 0

emotka

#5646500 Napisano: 03.05.2013 23:50:14 w Konkursowiczki w ciąży
Położna, która była tydzień temu u nas w domu, żeby zwizualizować mi poród spytała o kocyk albo otulak do szpitala, którym dziecko będzie okryte zaraz po porodzie. Powiedziałam, że kupiłam nowy, wyprałam, wyprasowałam, jest sterylnie zapakowany i schowany do torby do szpitala. Powiedziała żeby wyjąć i ja mam się do niego przytulić, potem mąż a potem mamy otulić nim na chwilkę psa, bo lepiej żeby dziecko od razu zetknęło się z naszymi bakteriami i bakteriami domowymi, do których ją zabierzemy po 2 dniach niż ze szpitalnymi.

Dziecko znajomych, chowane od 2 lat w mega sterylnym warunkach jest wiecznie chore - to daje do myślenia. W mieszkaniu zaduch - całą zimę nie wietrzą; nie wolno uchylić okna bo jest dziecko. Zimą prawie wogóle nie wychodzą z nim z domu tak samo na deszcz, czy w chłodny dzień - jak już wyjdą to zaraz chłopczyk jest chory, bo niezahartowany. Jak gdzieś idą to wracają wcześnie żeby mały nie był na dworze wieczorem - bo wieczory są chłodniejsze. Dodatkowo nauczyli go sypiać tylko w absolutnej ciszy, więc jak kładą małego na drzemkę albo na noc to wyłączają wszystkie sprzęty, w tym tv, chodzą na palcach i nawet nic nie mówią do siebie, bo musi być cicho, bo Pawełek śpi. Jak są goście, to są wypraszani, bo mały idzie spać... Paranoja! Mój bratanek jest w tym samym wieku i śpi nawet w największym hałasie, bo nikt nigdy nie robił cyrków, tylko wszyscy normalnie wokół niego funkcjonowali... Wyświetl w wątku >>
0 0

emotka

#5646489 Napisano: 03.05.2013 23:20:07 w Konkursowiczki w ciąży
Ja prasuję ale zwykle ciężko mi się zebrać więc piętrzą się zaległości. Zawsze w pierwszej kolejności muszę prasować to czego najbardziej nienawidzę - koszule męża, bo jako właściciel firmy musi jakoś wyglądać i ma sporo spotkań służbowych. Jak ja nieznoszę prasowania tych rękawów i kołnierzyków i czyszczenia garniturów... Jak skończę z jego rzeczami to na moje zwykle nie mam już energii. Ciuszki malutkiej obiecuję sobie prasować, ale jak będzie zobaczymy... Narazie wyprawka jest wyprasowana.

Pewnie taki sowa93 byłby pomocny:
http://superrobot...roboty-do-prasowania

Ale pomijając cenę, bo wiem, że jakbym poskomlała to bym dostała - to myślę, że on zajmuje dużo miejsca, to może w przyszłości jak będzie dom i jakieś pomieszczenie gospodarcze, bo narazie nie wyobrażam sobie trzymania takiego czegoś w mieszkaniu.

No i nie taki estetyczny jak ten zapodany wyżej:-) Poza tym mąż pewnie prędzej by się zgodził na damską wersję
emotka Wyświetl w wątku >>
0 0

emotka

#5646418 Napisano: 03.05.2013 20:51:13 w Konkursowiczki w ciąży
dorotka0000025 napisał(a):

emotka napisał(a):

kalisto1986 napisał(a):

agusia147 napisał(a):

emotka to teraz twoja kolej?


a Ty na kiedy masz termin ?



Na 24.05 ale lekarz mówi, że nie dotrwam... Od 32tc brałam leki rozkurczowe przez to skracanie szyjki macicy. Ale ona i tak się skróciła i jest już spłaszczona od 2 tygodni. Opakowanie pigułek skończyło się wczoraj ale wspólnie z lekarzem prowadzącym podjęliśmy decyzję, że już nie dokupuję i odstawiam tabletki. Jest 37tc, mała ma wykształcone płucka, waży wdł. USG 2300g - jak chce to niech się rodzi... Konsultowałam się z lekarzem i 2 położnymi i oni twierdzą, że długotrwałe branie Fenoterolu nie jest bez wpływu na dziecko, a u matki może wywołać arytmię... Generalnie teraz czekam na skurcze albo odejście wód, ale słyszałam, że to nie jest tak, że rodzi się zaraz po odstawieniu tabletek. Podobno nawet jeśli odstawi się wcześniej to i tak można urodzić w terminie albo może się skończyć na poterminowym wywoływaniu porodu... Zobaczymy. W zeszłym tygodniu zwiedziłam porodówkę w tutejszym szpitalu - po remoncie oddział i wyposażenie robią wrażenie...



ide o zaklad ze urodzi sie po terminie, mialam podobna sytuacje od 5 miesiaca ciagle na tabletkach - na 4 tygodnie przed terminem odstawilam i czekalam na porod 6 tygodni



My z mężem stawiamy na to, że możliwe, że będziemy mieć córeczkę do końca weekendu majowego. Od wczoraj mam takie dziwne skurcze w podbrzuszu jakby ktoś wyżymał pranie albo wykręcał mi narządy... Najpierw co kilka godzin... Teraz mniej więcej co godzinę. I promieniujące bóle wzdłuż kręgosłupa i w klatce piersiowej. Oczywiście nie wiem, czy to to. Jestem jak dziecko we mgle. Ale jakoś mam wrażenie, że coś się dzieje... Chodzę jak pokurcz... Nie wiem czy to przejdzie... Nie mogę się dodzwonić do szpitala. Nie chcę narazie dzwonić na komórkę lekarza czy położnej, żeby nie wyjść na panikarę... Obserwujemy te skurcze... Wyświetl w wątku >>
0 0