e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

stamp2 napisał(a):

pakowa napisał(a):

dziesiejszy dzien to który w Lays ?

69

bc14 napisał(a):

tez sie chwalili

bc14 napisał(a):

tak od raz po zalonczeniu tygodnia/etapu

buncia88 napisał(a):

pakowa napisał(a):

slonko365 napisał(a):

defed napisał(a):

pakowa napisał(a):

Wkurza mnie jak ktoś mi mówi "ale Ty masz szczęście zawsze coś wygrywasz" z taką zazdrością na twarzy. Takie osoby sobie myślą, że wszystkie nagrody same wskakują na moje nazwisko i  że dostaje je za NIC....a nikt nie pomyśli ile MY konkursowicze pracujemy nad każdą wygraną. Chociażby spełnienie wymogów regulaminu, zakupu danych produktów - poniesienie kosztów, no i wreszcie kreatywności, zastanawiania się nad hasłem, dokończeniem zdania itp. Nikt też nie wie ile poświęcamy na to czasu i zachodu..i potem taka gadanina, a tyle wygrywasz to może dasz mi/jej/jemu to i tamto bo Tobie nie potrzebne nie grasz w piłke/nie gotujesz/ nie pierzesz itd...

doskonale Cię wszyscy rozumiemy
"Z Twoim szczęściem powinnaś zagrać w totka" - słyszę to nieustannie
Podczas gdy losowania omijają mnie szerokim łukiem, ciężko pracuję na konkursowe nagrody 

No i właśnie: z tym "szczęściem" i "totolotkiem" słyszę dokładnie to samo. Czasem tłumaczę, że to kwestia prawdopodobieństwa i włożonego wysiłku/kreatywności, ale czasem nawet mi się nie chce tłumaczyć, niech sobie dalej niektórzy wierzą, że to tylko kwestia szczęścia. Ale już takie patrzenie na wygrane że "masz za darmo, to się nie napracowałaś, żeby coś mieć, tylko ci z nieba spadło - to może jeszcze rozdaj za darmo" - też mnie wkurza!
Jakiś czas temu w rozmowie z pewną upierdliwą osobą z rodziny powiedziałam, że podniszczone już meble w salonie kupiłam za pieniądze które wygrałam - i usłyszałam, że jak tak, to po co tapicerować czy odnawiać - jak z wygranej to sobie mogę wyrzucić i nowe kupić (w domyśle - za pieniądze "zapracowane") - no jakby mi ktoś mokrą ścierką w twarz przywalił!

Otóż to! W nawiązaniu do totolotka to nieustanie słyszę "powinnaś grać w totolotka" jak tylko coś wygram nie ważne czy jest to książka czy coś bardziej wartościowego. Już nieraz to się zastanawiam 5 razy czy powiedzieć że to wygrałam czy lepiej powiedzieć że kupiłam i mieć święty spokój, się nie denerwować.. i nie patrzeć na te zazdrosne oczy..

"Totolotek" widzę u wszystkich Ja wczoraj usłyszałam: Daj jeden rower, bo po co Ci dwa a Ja nie mam żadnego. Więc odpowiedziałam: A daj mi 1300zł z Twojej wypłaty, bo Ja jestem na wychowawczym i nie mam pieniędzy.
To nie to samo! No jak nie to samo? Włożyleś swoją pracę i czas, żeby miec te 1300zl tak samo jak Ja, żeby mieć rower.
Skończylo sie "obrazą majestatu"

asantesana napisał(a):

darog napisał(a):

wygrałem kiedyś na adres ciotki rower Nivea..
uprzedziłem, że przyjedzie..
myślałem że już taką nagrodę to ja sobie wezme (kosmetyki, kawy jej oddawałem) liczyłem, że może kiedyś na tak wyjątkowe dane osobowe wygram jakiś konkret...

ZONK. a ona do mnie: Ty wiesz Darek, to ja ci te 30 zł za paragon zwrócę,, bo to jednak rower przywiozą.. Zostawiłem,..żeby ta ciotka jeszcze kiedyś mi czekolade kupiła,.. wszystkim trzeba - dawała. Darkowi nie- bo on zaradny, on ma...

To to jeszcze nic. Dzisiaj ciocia do mnie tekst: ty Darek dla siebie to i koszulki i blendery i TV, a dla nas to tylko kosmetyki i czekolady...

Ile to ja mam propozycji.. Wygraj im! A oni WTEDY za paragon dadzą..

I tekst jak już wygram coś raz na pół roku. "ty to masz szczęście/farta" ! Normalnie siedziałem sobie na ławce w parku, patrzyłem w niebo, nic nie robiłem i cyk kurier mi ni stąd ni zowąd paczke do domu przywiózł..

Darek, to może pograsz na moje nazwisko, zwrócę Ci za paragon jeśli wygrasz
A serio, pamiętaj, ze rodziców się nie wybiera, ale ciotki już można, po co Ci taka? 

filemon02c napisał(a):

pakowa napisał(a):

Wkurza mnie jak ktoś mi mówi "ale Ty masz szczęście zawsze coś wygrywasz" z taką zazdrością na twarzy. Takie osoby sobie myślą, że wszystkie nagrody same wskakują na moje nazwisko i  że dostaje je za NIC....a nikt nie pomyśli ile MY konkursowicze pracujemy nad każdą wygraną. Chociażby spełnienie wymogów regulaminu, zakupu danych produktów - poniesienie kosztów, no i wreszcie kreatywności, zastanawiania się nad hasłem, dokończeniem zdania itp. Nikt też nie wie ile poświęcamy na to czasu i zachodu..i potem taka gadanina, a tyle wygrywasz to może dasz mi/jej/jemu to i tamto bo Tobie nie potrzebne nie grasz w piłke/nie gotujesz/ nie pierzesz itd...

Dlatego ja NIKOMU z moich znajomych nie mówię o tym,że wygrywam w konkursach.Bo po co? Poklasków nie szukam, robię to dla siebie i unikam właśnie takich sytuacji o jakich piszesz. Takie zachowanie można bardzo przewidzieć, w szczególności u osób, którzy obwiniają cały świat, ludzi za to,że inni mają lepiej a on jest najbardziej ze wszystkich pokrzywdzony i zawsze ma pod górkę. Ludziom nie warto wszystkiego mówić

buncia88 napisał(a):

defed napisał(a):

buncia88 napisał(a):

Daj jeden rower, bo po co Ci dwa

Pozwolę sobie na przekleństwo: co za mugolskie sępy! 

Gorzej! Ale nauczyłam się juz radzić sobie z głupimi pytaniami. pewnie jak my wszyscy

slonko365 napisał(a):

defed napisał(a):

pakowa napisał(a):

Wkurza mnie jak ktoś mi mówi "ale Ty masz szczęście zawsze coś wygrywasz" z taką zazdrością na twarzy. Takie osoby sobie myślą, że wszystkie nagrody same wskakują na moje nazwisko i  że dostaje je za NIC....a nikt nie pomyśli ile MY konkursowicze pracujemy nad każdą wygraną. Chociażby spełnienie wymogów regulaminu, zakupu danych produktów - poniesienie kosztów, no i wreszcie kreatywności, zastanawiania się nad hasłem, dokończeniem zdania itp. Nikt też nie wie ile poświęcamy na to czasu i zachodu..i potem taka gadanina, a tyle wygrywasz to może dasz mi/jej/jemu to i tamto bo Tobie nie potrzebne nie grasz w piłke/nie gotujesz/ nie pierzesz itd...

doskonale Cię wszyscy rozumiemy
"Z Twoim szczęściem powinnaś zagrać w totka" - słyszę to nieustannie
Podczas gdy losowania omijają mnie szerokim łukiem, ciężko pracuję na konkursowe nagrody 

No i właśnie: z tym "szczęściem" i "totolotkiem" słyszę dokładnie to samo. Czasem tłumaczę, że to kwestia prawdopodobieństwa i włożonego wysiłku/kreatywności, ale czasem nawet mi się nie chce tłumaczyć, niech sobie dalej niektórzy wierzą, że to tylko kwestia szczęścia. Ale już takie patrzenie na wygrane że "masz za darmo, to się nie napracowałaś, żeby coś mieć, tylko ci z nieba spadło - to może jeszcze rozdaj za darmo" - też mnie wkurza!
Jakiś czas temu w rozmowie z pewną upierdliwą osobą z rodziny powiedziałam, że podniszczone już meble w salonie kupiłam za pieniądze które wygrałam - i usłyszałam, że jak tak, to po co tapicerować czy odnawiać - jak z wygranej to sobie mogę wyrzucić i nowe kupić (w domyśle - za pieniądze "zapracowane") - no jakby mi ktoś mokrą ścierką w twarz przywalił!

andii napisał(a):

pakowa napisał(a):

andii napisał(a):

karkocka napisał(a):

andii napisał(a):

hello, czy ktoś kupował w odido  kroplę beskidu 1,5l ???   bo u mnie jest  tylko 1,75l

u mnie też jest 0,5 l i 1,75 l , ale na paragonie wybija tylko Kropla Beskidu

a u mnie własnie na paragonie kropla beskidu 1,75l....   ... trudno , może nie dopisali tej 1,75l

o jaki konkurs chodzi ?:)

proszę.  o ten https://www.loteriaodido.pl/

karkocka napisał(a):

andii napisał(a):

hello, czy ktoś kupował w odido  kroplę beskidu 1,5l ???   bo u mnie jest  tylko 1,75l

u mnie też jest 0,5 l i 1,75 l , ale na paragonie wybija tylko Kropla Beskidu