e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

agnesse napisał(a):

zielonaszpilka napisał(a):

Jeśli zależy ci na nagrodzie to zostaje ci złożyć oficjalną reklamację. Masz mało czasu, bo reklamację można słać do 14 stycznia i liczy się data wpływu do organizatora (ma być list polecony). Napisz reklamację, opis całą sytuację (że kupiłaś sama, że nigdy nie wysyłasz wcześniej, że miałaś już gotową odpowiedź i po powrocie do domu od razu ją wysłałaś), załącz oryginalny paragon (jeśli się go nie odsyłali wcześniej). Edit. Tylko nie wiem czy nie szkoda zachodu dla zestawu za 50 zł.

Tak, nagroda nie jest rewelacyjna, ale chcę walczyć o swoje, tyle ile mogę. Czuję, że są nikłe szanse, ale chciałabym mieć poczucie, że zrobiłam wszystko co mogę, aby dostać tę nagrodę. Dzięki wszystkim za pomoc! Zadzwonię jeszcze raz do agencji, a jeśli będę mieć siłę walczyć to zajrzę do sklepu i wyślę reklamację.Przynajmniej dochodzi mi nowy nawyk konkursowy – sprawdzenie godziny na paragonie i zapisywanie godziny zgłoszenia. Byłoby gorzej, gdybym wygrała coś cennego!

agnesse napisał(a):

zielonaszpilka napisał(a):

Piszesz o konkursie promocyjnym. Tam nie podawało się numeru dowodu zakupu. Czym produkt kupowałas sama czy kupowałas paragon od kogoś? (Edit. Ok, chyba kupowałas sama bo piszesz o wizycie w sklepie;). Możesz sprawdzić w historii przeglądarki o której godzinie w dniu wysyłania zgłoszenia byłaś na stronie konkursowej - może to ci podpowie, o której godzinie slalas zgłoszenie, a którą godzine masz na paragonie. 

Tak, sama kupiłam. Przypuszczam, że od razu po powrocie do domu wysłałam zgłoszenie, bo odpowiedź już miałam wcześniej przygotowaną.Dzięki za sugestię! Sprawdziłam właśnie przeglądarkę, ale niestety moja historia tak daleko nie sięga. Widocznie Chrome usuwa stare dane.

agnesse napisał(a):

zielonaszpilka napisał(a):

Piszesz o konkursie promocyjnym. Tam nie podawało się numeru dowodu zakupu. Czym produkt kupowałas sama czy kupowałas paragon od kogoś? (Edit. Ok, chyba kupowałas sama bo piszesz o wizycie w sklepie;). Możesz sprawdzić w historii przeglądarki o której godzinie w dniu wysyłania zgłoszenia byłaś na stronie konkursowej - może to ci podpowie, o której godzinie slalas zgłoszenie, a którą godzine masz na paragonie. 

Tak, sama kupiłam. Przypuszczam, że od razu po powrocie do domu wysłałam zgłoszenie, bo odpowiedź już miałam wcześniej przygotowaną.Dzięki za sugestię! Sprawdziłam właśnie przeglądarkę, ale niestety moja historia tak daleko nie sięga. Widocznie Chrome usuwa stare dane.

agnesse napisał(a):

Nie dotarła do mnie nagroda z konkursu i po rozmowie z Albedo dowiedziałam się, że zostałam negatywnie zweryfikowana- godzina na paragonie była późniejsza niż moje zgłoszenie. Nie pamiętam dokładnie chronologii całej sytuacji, bo miała miejsce we wrześniu, ale nigdy nie wysyłam zgłoszenia przed otrzymaniem paragonu. W sklepie powiedziano mi, że nie ma możliwości, aby godzina w kasie fiskalnej była źle ustawiona. Nie wiem, w jaki sposób mogę udowodnić, że moje zgłoszenie było zgodne z regulaminem. Czy ktoś miał kiedyś podobną sytuację? Czy jest możliwe, że u organizatora jest błąd w systemie?   

edith napisał(a):

Mam pytanie do osób, które wygrały voucher w konkursie Develey " I co tu więcej dodawać ".Voucher obowiązuje na zestaw produktów " I co tu więcej dodawać "- gdzie znajdę ten zestaw? Jestem zalogowana w ich sklepie i nie widzę tego zestawu- pomóżcie proszę 🙂

atlantydek napisał(a):

Czy Podwójne Świętowanie już powiadomione całe mailowo?

cb656 napisał(a):

diabkate napisał(a):

W takim razie wychodzi na to, że niezależnie od tego, kto dzwoni muszę przestać zupełnie odbierać, bo teraz nie będę wiedziała czy rozmawiam z człowiekiem czy z robotem. W sumie się zastanawiam teraz, czy ostatnia sfochana Pani, która bez pożegnania się rozłączyła, była prawdziwa...

Zrób prosty eksperyment, który pozwoli ocenić, czy to nagranie, czy jednak żywy człowiek.
Dzwoni nieznany telefon, odbierasz i milczysz. Pani zaczyna. Poznajesz po głosie, więc milczysz nadal. Pani ponawia pytanie. Po chwili zmienia pytanie, ale już ostatni raz i rozłącza się sama. Kiedy zadzwoni kolejny raz, znów milczysz i słuchasz. Ten schemat się powtórzy słowo w słowo bez zająknięcia.
Uwierz - to nagrania, nie człowiek na żywo. Człowiek tym steruje, ale nie ingeruje swoim głosem, póki automat wystarczy. Z reguły wystarcza. To już było tu na forum prezentowane, wklejałem link do filmu na youtube, który to wyjaśniał. Jak chcesz, to poszukaj.

mietowa napisał(a):

zielonaszpilka napisał(a):

mietowa napisał(a):

Błędy przy cytowaniu czyjejś odpowiedzi. Chciałam ładnie odpisać zielonej szpilce, ale ni huhu, bo ciągłe łączy nasze wypowiedzi, choć klikam "cytuj". Ale ja dziś ogólnie wkurzona jestem, więc nie ma co zwracać na mnie uwagi . 

Widziałam  Nie wkurzaj się  U nas dzisiaj też wieczór pod hasłem "samoloty z papieru". Na szczęście moim wystarcza jeden sprawdzony model  

No chociaż tyle dobrego, że widziałaś moje starania  . Ale nie ma tego złego, jeśli chodzi o zasypianie dzieci - moje, mam ogromną nadzieję, w zamian za to siedzenie do 23 pozwolą mi jutro pospać, ile dusza zapragnie

mietowa napisał(a):

Błędy przy cytowaniu czyjejś odpowiedzi. Chciałam ładnie odpisać zielonej szpilce, ale ni huhu, bo ciągłe łączy nasze wypowiedzi, choć klikam "cytuj". Ale ja dziś ogólnie wkurzona jestem, więc nie ma co zwracać na mnie uwagi . 

ziolko]cudaczek121 - wiesz... to było na publicznym parkingu pod przychodnią, więc nie wiem, czy to były czyjeś pieniądze na wizytę czy badania. A może to pieniądze kogoś, kto coś sprzedał i teraz mu brakuje do rozliczenia się z szefem? Parkowałam obok dostawczego busa. Nie wiem... Ale wyobraziłam sobie siebie w tej sytuacji, co bym zrobiła, gdybym straciła pieniądze odłożone na ważną sprawę. 
Dla jednych to zaledwie kilka złotych, a dla innych poważna suma. 
Nie narzekam na nadmiar kasy, ale niektórzy mają jej jeszcze mniej, więc dlaczego miałabym zatrzymywać cudze pieniądze?
Oddam je do biura rzeczy znalezionych (niestety biuro jest czynne w poniedziałki, środy i piątki, a jutro mają wolne). Jeśli znajdzie się właściciel, to super. A jeśli nie, to po upływie określonego czasu i tak trafią do mnie. Wtedy nie będę się wzbraniać przed zatrzymaniem ich  

mia napisał(a):

Pomału robi się tu nieprzyjemnie. Mam coś na końcu języka, ale zdzierżę, bo to tylko przedłuży obecny stan rzeczy.

Żeby być w temacie, a jednak równocześnie go zmienić:
Kupię kody Cheetos. W ilościach detalicznych, nie hurtowych (chociaż... cóż znaczy "hurt"? ).
Za gotówkę.

nanajka81 napisał(a):

ameryka napisał(a):

vifordist napisał(a):

Podsumowanie AA (Avanti/Afekt):Avanti: 4 x 5000,7x500 na 77 wysłanychAfekt:2 x 10000 i  4 x bilet na 17 wysłanychNo i fajnie  

Moje podsumowanie
Avanti: Lays, Cheetos, Pepsi, Lipton, Intermarche, Orlen, Auchan : rezultat 0/75
Afekt: 0/30

Dla mnie porażka. Wolę loterię
Gratki dla laureatów.

Zawsze jak czytam takie rzeczy myślę, że świat konkursowy to jednak nie jest dla biedaków. Kupiłam Lays 2 razy, wydałam na nie 20 zł, wygrałam 500 zł i na tym stanęło bo po normalnemu mnie po prostu nie stać na takie niezdrowe badziewie.  Dziwię się że te agencje nie robią jakiś ograniczeń na osobę/gospodarstwo bo wtedy więcej osób miałoby szansę na wygraną a nie że jedna zgarnia kilkanaście... Ciekawe kiedy Urzędy Skarbowe dobiorą się do takich wygrywających? Bo to jednak spory zarobek. Ale nie znam się, gram tyle o ile. Podziwiam że ludzie tyle kupują i umieją pociskać ciemnotę agencji aby wygrać bo już przekonałam się że rzadko kiedy wygrywa prawda. Na fejsie czytuję zgłoszenia i naprawdę, niektórych mocno fantazja ponosi przy pisaniu ale jak widać organizatorzy lubią takie kłamanie. Wiem jedno: nie należy się przejmować przegraną bo przy takiej konkurencji to naprawdę ciężko wygrać.

anaesth napisał(a):

Szukam inspiracji - do czego używacie tego ogromnego słoika z konkursu na Filmwebie (w zestawie był słoik "na ciastka", Familijne i voucher Netflix). Stoi na szafce i zbiera kurz, a przy okazji przeprowadzki robię duży przesiew rzeczy zbędnych i myślę, czy go nie wyrzucić

matgal napisał(a):

Są jakieś aktualne konkursy alkoholowe?

incendio12 napisał(a):

pimparimpa napisał(a):

Nie wiem co zrobiłam źle w poprzednim poście,  ale chciałam napisać, że myślałam, że to fotka wygranego samochodu 

Haha no niestety to tylko Miś, ale to dobry początek do wygrania autka w przyszłości   

melancholia napisał(a):

zielonaszpilka napisał(a):

melancholia napisał(a):

glena napisał(a):

583 010 ?

Niestety, też błąd. Wydaje mi się, że w środku to R, nie wiem tylko, czym jest ten pierwszy znak. Już nawet myslałam, że to skród od Sąd Rejonowy 3, ale to wydział rodziny i nieletnich, a ja nie mam nic wspólnego z takimi sprawami.

A nie masz dzieci, które powinny odrzucić spadek po tobie?

Wszyscy w mojej rodzinie odrzucili, pomagał nam radca prawny, więc nie sądzę, że coś przeoczyliśmy. Próbowałam tam wpisać i 2 i 5, ale dalej nic mi nie wyszukuje. No trudno... muszę jakoś wytrzymać do jutra, aż odbiorę z poczty 

melancholia napisał(a):

glena napisał(a):

583 010 ?

Niestety, też błąd. Wydaje mi się, że w środku to R, nie wiem tylko, czym jest ten pierwszy znak. Już nawet myslałam, że to skród od Sąd Rejonowy 3, ale to wydział rodziny i nieletnich, a ja nie mam nic wspólnego z takimi sprawami.

diabkate napisał(a):

anaesth napisał(a):

diabkate napisał(a):

O. I o to mi chodziło! Na pw się nikomu nie pcham, bo to by było chyba zbyt nachalne. Ogólnie zadane pytanie nie stawia nikogo (poza mną) w niekomfortowej sytuacji. Poza tym chciałam po prostu ogólnych odpowiedzi. Nawet to, że z doświadczenia ktoś może powiedzieć, że nie ma reguły byłoby dla mnie wystarczającą opinią.  I tak tydzień się zbierałam, żeby o to tutaj zapytać, co dopiero jakbym miała do kogoś prywatnie pisać.

Spoko, nie przebijesz jednego gościa, który wypocił długie błagania o gotowce i wysyłał do wielu osób z forum na zasadzie "kopiuj+wklej". Jak dostał ode mnie podstawowe porady, to nie podziękował, tylko za jakiś czas znów napisał żal-PW, bo on nic nie wygrywa i chce znać receptę na wygranie wszystkiego, co się da wygrać. Mógł zacząć na przykład od zgłębienia ortografii i interpunkcji, ale widocznie uznał, że to nie jest klucz do sukcesu A tak poza tym, to na forum jest mnóstwo uprzejmych osób, które chętnie pomogą, ale pytanie, czego oczekujesz od konkursów. Po 3 latach (wiem, że to nie tak dużo i dalej jestem żółtodziobem) chyba dojrzałam do tego, żeby grać totalnie dla frajdy i traktować "rozgryzanie" agencji jako skomplikowaną zagadkę

No nie, o to bym nie poprosiła nikogo, chyba że zależałoby mi jedynie na korzyściach majątkowych.  Nie chcę, żeby ktoś mi zdradzał swoje sposoby na wygrane czy że np. Avanti lubi jak się co 4 słowo pisze, jakiż to wspaniały jest konkursowy produkt, bo nie czułabym wtedy, że ja coś osiągnęłam. Wolę pisać to, co naprawdę myślę, jedynie forma przekazu jest dla mnie problematyczna. Teraz już wiem, że nie trzeba się wcale wysilać na żadne wyniosłe teksty, które w moim mniemaniu są lepsze od prostych słów, bo moje zdanie ma akurat najmniejsze znaczenie podczas oceny zgłoszenia.

Co do oczekiwań... W tej chwili to chyba kwestia tego, że za wyznacznik swojej wartości podstawiłam wygrane w konkursach. Wiadome - loteria to zwykłe szczęście, ale jak już trzeba coś napisać, to jednak gdy się długo nic nie wygrywa można różne rzeczy o sobie pomyśleć. Przynajmniej ja tak mam, ale to zapewne dotyczy wielu osób, które dopiero co zaczynają próbować swoich sił. Tak więc zdarzyło się, że zapychałam się chipsami czy chrupkami powtarzając sobie w głowie, jaka to jestem beznadziejna, że nie umiem napisać czegoś, co się spodoba KOMUŚ (bo przecież nawet nie wiem, kto to tam ocenia, nie znam ludzi, a jednak od ich opinii uzależniłam moją samoocenę). Wiele przede mną, jak widać.

Dzięki za odpowiedzi!  

melancholia napisał(a):

mampytanie napisał(a):

melancholia napisał(a):

Wkurza mnie, że dzisiaj znalazłam u siebie awizo z poleconą przesyłką sądową i chyba zaraz zejdę na zawał co to... nigdy nie miałam do czynienia ani z sądem, ani nawet z policją. Nie mam żadnych długów, nie jeżdżę samochodem, żeby mieć mandat, nie mam z nikim żadnego konfliktu... Już mam w głowie milion czarnych scenariuszy co to... 

a może księgi wieczyste, jak kupowałaś / sprzedawałaś nieruchomość

No właśnie zero takich spraw. Nawet na Allegro czy OLX nic nie kupuję. Jak już zamawiam coś z w internecie, to w sprawdzonych sklepach, więc wątpię, żeby te firmy miały jakieś sprawy w sądach i że wzięliby mnie na świadka spośród tylu klientów. Jedynie to jakieś 2 lata temu u notariusza odrzuciłam spadek, ale myślę, że na tym sprawa powinna być zamknięta. Tyle ostatnio się naczytałam o oszustach, że teraz boję się, że ktoś gdzieś wykradł moje dane i mnie w coś wrobił...