e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

superloser napisał(a):

 konkurs Milka w C4 

6. Sprzedaż promocyjna objęta niniejszym Konkursem dotyczy wszystkich Produktów MILKA i OREO (z wyłączeniem lodów Milka i Oreo) ( "Produkty”), wprowadzanych do sklepów sieci Carrefour przez Mondelez Polska sp. z o.o.
to znaczy dowolny Oreo lub dowonly Milka, Czy jeden z produktow z tego obrazka 


Z regulaminu punkt 10 pierwsza strona "w czasie Sprzedaży Promocyjnej zakupić dowolny Produkt Milka lub Oreo: Wyświetl w wątku >>

superloser napisał(a):

zielonaszpilka napisał(a):

Superloser, wzgadnij którym Smerfem byś był 

Wiem, ze chcesz byc zlosliwa I zablysnac ale to nie moja bajka ... 

A Warka inwestuje w kolejnych uzaleznionych 

absolutnie nie zamierzałam być złośliwa, nie gniewaj się Smerfie   na zgodę możemy się napić  jak ani Smerfy ani Warka to nie Twoja bajka to może sok z gumijagód? Wyświetl w wątku >>

superloser napisał(a):

zielonaszpilka napisał(a):

mia napisał(a):

kermit napisał(a):

Uparłam się na Warkę i w związku z tym przeszukałam profil na facebook-u. Ludzie wstawiają swoje wygrane zgłoszenia. Gdyby ktoś też chciał poczytać.

Warka mnie zgrzewa, udziału nie biorę, ale poczytać było warto!

A i proponuję od razu dla chętnych (darmo!):
Ślę ci mężu miły w darze, Warkę w cudnym zgrzewki wymiarze. Bo gdy piwko z kija leje się do ryja, brzuszek rośnie nam radośnie, a dusza śpiewa o wiośnie!
Plus jeszcze parę błędów można dodać, dla okrasy. Wietrzę duże szanse wygranej.

Taaa widziałam te nagrodzone wpisy... Dlatego chociaż wygrałam kilka razy i uważam, że moje zgłoszenia są dużo lepsze (a jakże;)  to nie mam złudzeń, że oni to czytają  ale mi po prostu byłoby wstyd, gdyby znajomy dostał karton ze słabą dedykacją... albo z dedykacją z błędami 

Ale to nie jest trunek dla elit, ino dla szarych mas. Mas, ktora nie ma matury z polskiego ani kasy na “siorbane napoje” - tylko leje dla procentow w krwiobiegu 6zeta litr.

Superloser, zgadnij którym Smerfem byś był  Wyświetl w wątku >>

dwaburekoty napisał(a):

A widzieliście dedykację z barką? Piękna była! I moim zdaniem zasłużyła w pełni na wygraną!

Nie widziałam. Gdzieś można przeczytać? Wyświetl w wątku >>

mia napisał(a):

kermit napisał(a):

Uparłam się na Warkę i w związku z tym przeszukałam profil na facebook-u. Ludzie wstawiają swoje wygrane zgłoszenia. Gdyby ktoś też chciał poczytać.

Warka mnie zgrzewa, udziału nie biorę, ale poczytać było warto!

A i proponuję od razu dla chętnych (darmo!):
Ślę ci mężu miły w darze, Warkę w cudnym zgrzewki wymiarze. Bo gdy piwko z kija leje się do ryja, brzuszek rośnie nam radośnie, a dusza śpiewa o wiośnie!
Plus jeszcze parę błędów można dodać, dla okrasy. Wietrzę duże szanse wygranej.

Taaa widziałam te nagrodzone wpisy... Dlatego chociaż wygrałam kilka razy i uważam, że moje zgłoszenia są dużo lepsze (a jakże;)  to nie mam złudzeń, że oni to czytają  ale mi po prostu byłoby wstyd, gdyby znajomy dostał karton ze słabą dedykacją... albo z dedykacją z błędami  Wyświetl w wątku >>

rafi323raf napisał(a):

Ale dawno mnie tu nie było! Tyle znajomych nicków, pozdrawiam wszystkich


Dwa lata w konkursy nie grałem! Ale wirus przyszedł, świat do góry nogami przewrócił, czasu dużo, może wrócić do gry?
Akurat w lipcu stuknęłaby mi połowa życia na forum/ w konkursach

Zależy jak dobry jesteś w te klocki  Jak dobry, to nie wracaj  i tak mamy już dużą konkurencję    Wyświetl w wątku >>

nikos napisał(a):

zielonaszpilka napisał(a):

pioge7 napisał(a):

Czy karta Rossmann = karta Rossne? 
nie wiem czy trzeba zakładać na nowo czy to jest to samo  oświeci ktoś kto już kupował   

Nie, karta rossne to program dla rodziców dzieci do lat 3. Trzeba zapisać się do programu, podać datę urodzenia dziecka i już, karta będzie automatycznie podpięta pod kartę Rossmann.

Jest też Rossne Junior dla dzieci, które ukończyły 3 rok życia, ale tam rabaty już dotyczą "starszaków".

Pytanie czy rossne junior też bierze udział w  tym konkursie. Od razu mówię, że nie wiem tego, nie sprawdzałam regulaminu i tylko tak pytam Wyświetl w wątku >>

pioge7 napisał(a):

Czy karta Rossmann = karta Rossne? 
nie wiem czy trzeba zakładać na nowo czy to jest to samo  oświeci ktoś kto już kupował   

Nie, karta rossne to program dla rodziców dzieci do lat 3. Trzeba zapisać się do programu, podać datę urodzenia dziecka i już, karta będzie automatycznie podpięta pod kartę Rossmann. Wyświetl w wątku >>

ivanotta napisał(a):

jokan napisał(a):

Somersby Rosé ? Żubrówka ?

1 i 2 Cisza. Żubrówka chyba do 15.05 ma czas 

Chyba nawet dłużej żubrówka, mi się kojarzy 22 albo nawet 25.

Edit: czas mają do 22.05. 15.05 jest rozstrzygnięcie plus 7 dni na poinformowanie. Wyświetl w wątku >>

domika napisał(a):

ziolko napisał(a):

domika no to ucz. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś napisała do nauczycielki, że nie podoba Ci się jej sposób nauczania i od teraz będziesz sama uczyła swoje dziecko. Skoro zrobisz to równie dobrze, a może i lepiej od niej. 
Oczywiście masz odpowiednie przygotowanie pedagogiczne i możliwość wystawiania ocen? 


Wiadomość z historii - takie polecenia to chyba nawet bez wykształcenia pedagogicznego można wysłać ?

Przeczytać w podręczniku temat:Społeczeństwo w czasach pierwszych Piastów.-s.183-187
Pisemnie w zeszycie zrobić ćw.1 s.187 i ODESŁAĆ przez zadania domowe.No 

No to słaba opcja, bo do tego rzeczywiście nie potrzebujesz nauczyciela;) ja bym pogadała z wychowawcą Wyświetl w wątku >>

domika napisał(a):

zielonaszpilka napisał(a):

ziolko napisał(a):

domika napisał(a):

A tak w ogóle to już serdecznie dość mam tego nauczania zdalnego, czyli robienia wszystkiego za nauczycieli, których rola ogranicza sie do wysłania poleceń co trzeba zrobić.

No tak... bo nauczyciel to takie zło konieczne... gdyby nie było obowiązku nauczania w Polsce, to ciekawe, ilu byłoby analfabetów.. 
 
Na logikę - rola nauczyciela NIE ogranicza się do wysłania poleceń. Nauczyciel musi najpierw poszukać zadań, jakie może zadać dzieciom, później te zadania wysłać uczniom, sprawdzić je i wystawić oceny. 
Poza tym ma kilka różnych klas o różnym poziomie nauczania, musi się do tego przygotować, każdej klasie coś zadać itp. Ale oczywiście rodzice widzą TYLKO kartę zadań, czy inne prace, jakie dziecko musi zrobić.

Moja mama jest nauczycielką i chociaż to tylko plastyka to odkąd jest nauczanie zdalne spędza przy komputerze po kilkanaście godzin dziennie  a rodzicom wydaje się, że wystarczyłoby żeby zadała tematy prac plastycznych na cały maj i byłoby z głowy. Hurtem by je machnęli i tyle. A to tak nie działa. Uczy klasy 4-7, ma ich w sumie 19. Dla każdego poziomu musi przygotować wstęp teoretyczny (bo to nie jest tak, że dzieci rysują co jej się wymyśli - każda praca ma związek z jakimś zagadnieniem, np. perspektywa barwna, barwy podstawowe i pochodne czy techniki impresjonistyczne w malarstwie) więc musi wprowadzić zagadnienie teoretyczne w sposób przystępny, zrozumiały i krótki, (bo dzieci mają też inne lekcje.) Godzinami przeszukuje internet w poszukiwaniu stron i filmów, które mogłyby je zainteresować a nie zanudzić. Sama nie chce kręcić filmów, bo nie umie, nie ma sprzętu, nie czuje się na siłach poza tym musiałby jej ktoś w tym stale pomagac a poza tym wtedy to już chyba w ogóle zabrakłoby jej czasu na spanie. Lekcji zdalnych też nie robi, bo uważa że takie lekcje są bardziej potrzebne przy innych przedmiotach, jak np matematyka gdzie jest dużo tłumaczenia, a lekcje zdalne wiążą się z tym że dzieciaki w określonym czasie muszą być przy komputerach. To trudne bo rodziny często mają kilka dzieci szkolnych i jeden komputer. Potem pisze dokładny opis pracy, która mają wykonać. Sama wykonuje ich kilka żeby im pokazać jak to ma być zrobione, a potem kilka godzin ocenia nadesłane prace odpisując każdemu dziecku, odpisuje na maile rodziców i innych nauczycieli i prowadzi dokumentację. Codziennie dostaje między 50 a 100 maili bo uczniów ma ponad 400   ale tak, ona tylko wysyła im zadania do zrobienia.

zielonaszpilka - są NAUCZYCIELE i nauczyciele. Nie wrzucam wszystkich do jednego worka. Ale przecież taka jest ich praca - nauczanie. Jedni jeżdżą samochodem po 12 godzin, inni pracują na kasie w biedronce a nauczyciele powinni nauczać. A wysłanie poleceń co trzeba zrobić, wybacz nauczaniem nie jest.

Ciężko się wypowiedzieć nie widząc co wysyła ta pani, jak i jakiego przedmiotu uczy. Bo np myśląc teraz o pracy polonistyto szczerze im współczuję. Codziennie muszą przygotować tematy dla klas które uczą, a do tego w jakiś sposób sprawdzać ich wiedzę żeby wystawić im jakiekolwiek oceny. Wcale bym się nie dziwila że będą wrzucać takie tematy jak przepisz notatkę z podręcznika i zrób zadania z ćwiczeniówki, bo na więcej po prostu mogło im nie starczyć czasu i sił. Rola nauczyciela jest uczyć ale nie na takie uczenie byli przygotowywani, więc ja bym była dla nich wyrozumiała i postawiła na dialog. Nauczanie zdalne to w obecnej formie wymuszone i nieprzygotowane pod każdym względem działanie. Wszystkim jest trudno. Wyświetl w wątku >>

ziolko napisał(a):

domika napisał(a):

A tak w ogóle to już serdecznie dość mam tego nauczania zdalnego, czyli robienia wszystkiego za nauczycieli, których rola ogranicza sie do wysłania poleceń co trzeba zrobić.

No tak... bo nauczyciel to takie zło konieczne... gdyby nie było obowiązku nauczania w Polsce, to ciekawe, ilu byłoby analfabetów.. 
 
Na logikę - rola nauczyciela NIE ogranicza się do wysłania poleceń. Nauczyciel musi najpierw poszukać zadań, jakie może zadać dzieciom, później te zadania wysłać uczniom, sprawdzić je i wystawić oceny. 
Poza tym ma kilka różnych klas o różnym poziomie nauczania, musi się do tego przygotować, każdej klasie coś zadać itp. Ale oczywiście rodzice widzą TYLKO kartę zadań, czy inne prace, jakie dziecko musi zrobić.

Moja mama jest nauczycielką i chociaż to tylko plastyka to odkąd jest nauczanie zdalne spędza przy komputerze po kilkanaście godzin dziennie  a rodzicom wydaje się, że wystarczyłoby żeby zadała tematy prac plastycznych na cały maj i byłoby z głowy. Hurtem by je machnęli i tyle. A to tak nie działa. Uczy klasy 4-7, ma ich w sumie 19. Dla każdego poziomu musi przygotować wstęp teoretyczny (bo to nie jest tak, że dzieci rysują co jej się wymyśli - każda praca ma związek z jakimś zagadnieniem, np. perspektywa barwna, barwy podstawowe i pochodne czy techniki impresjonistyczne w malarstwie) więc musi wprowadzić zagadnienie teoretyczne w sposób przystępny, zrozumiały i krótki, (bo dzieci mają też inne lekcje.) Godzinami przeszukuje internet w poszukiwaniu stron i filmów, które mogłyby je zainteresować a nie zanudzić. Sama nie chce kręcić filmów, bo nie umie, nie ma sprzętu, nie czuje się na siłach poza tym musiałby jej ktoś w tym stale pomagac a poza tym wtedy to już chyba w ogóle zabrakłoby jej czasu na spanie. Lekcji zdalnych też nie robi, bo uważa że takie lekcje są bardziej potrzebne przy innych przedmiotach, jak np matematyka gdzie jest dużo tłumaczenia, a lekcje zdalne wiążą się z tym że dzieciaki w określonym czasie muszą być przy komputerach. To trudne bo rodziny często mają kilka dzieci szkolnych i jeden komputer. Potem pisze dokładny opis pracy, która mają wykonać. Sama wykonuje ich kilka żeby im pokazać jak to ma być zrobione, a potem kilka godzin ocenia nadesłane prace odpisując każdemu dziecku, odpisuje na maile rodziców i innych nauczycieli i prowadzi dokumentację. Codziennie dostaje między 50 a 100 maili bo uczniów ma ponad 400  ale tak, ona tylko wysyła im zadania do zrobienia. Wyświetl w wątku >>

zielonaszpilka napisał(a):

anet napisał(a):

jesteś pewna? przejrzałam i nie widzę wpisu o wygranej nakierowanego na II stopień

Dla zainteresowanych zmalazłam tylko taki wpis:) 

I tak właśnie można ufać odpowiedziom na FB  juz nie pierwszy raz ktoś na FB mówi jedno kiedy rzeczywistość jest inna. Ktoś się pochwalił tysiakiem i mailem z dzisiaj;) Wyświetl w wątku >>

srebrna-agrafka napisał(a):

Dopiero dzisiaj sprawdziłam pocztę - dwie czapki z Jeżyków.. ale nie widzę w regulaminie żadnego ograniczenia na gosp. domowe. Chyba jestem ślepa  

 Laureat traci prawo do Nagrody, jeżeli podczas przekazywania danych osobowych, o których mowa w lit. a) powyżej, wskaże Organizatorowi adres identyczny z adresem wskazanym uprzednio przez innego Laureata, któremu została przyznana Nagroda Wyświetl w wątku >>

bluszczowelove napisał(a):

Mam pytanie do osób, które wygrały Warkę. Nie pamiętam komu złożyłam życzenia tj. albo to zgłoszenie poszło na męża albo na tatę.... Myślicie że jak wpiszę inna osobę niż zgłosiłam to nagroda przepadnie? Może ktoś już tak miał i coś doradzi?

Raczej nie przepadnie, nie sądzę żeby tego pilnowali, ale nie jesteś w stanie po dedykacji rozpoznać do kogo ja pisałaś? To polecam albo sobie to zapisywać z info do kogo slalas albo na początku dedykacji zwrócić się do danej osoby, np. Tatku albo Mężu. Wtedy nie masz problemu z zastanawianiem się.  Wyświetl w wątku >>

anet napisał(a):

jesteś pewna? przejrzałam i nie widzę wpisu o wygranej nakierowanego na II stopień

Dla zainteresowanych zmalazłam tylko taki wpis:) 

Wyświetl w wątku >>

bruce napisał(a):

edzia21 napisał(a):

kolorowekredki napisał(a):

Jak syn miał zapalenie stawu biodrowego to ortopeda mi zrobił wykład o trampolinach, że to najgorsze zło, są bardzo urazowe i żeby jeśli się da wcale z tego nie korzystać. Wiadomo na sali zabaw dziecku nie zabronię, ale mam w głowie jego słowa. Ubolewał, że ludzie montują to po ogrodach i dzieci non stop skaczą.

To ja dorzucę swoje "3 grosze"  jako 3 lata wyszalałam się na trampolinie u znajomych rodziców...i wyskoczyło mi "jajo" w pachwinie, które okazało się przepukliną (tak, wiem - zdolnym dzieckiem byłam). Skończyłam na stole operacyjnym, a pamiątkę po tym "szaleństwie" mam do dziś 

Przytulam...
Przyznam szczerze, jestem w szoku, czytając to, co piszecie. Zawsze uważałam trampolinę za świetną i stuprocentowo bezpieczną możliwość ćwiczenia kondycji oraz doskonalenia sportowych umiejętności i ubolewałam, że w wielu konkursach nie udawało mi się jej wygrać dla dzieci. 

W mojej ocenie trampoliny w ostatnich latach są demonizowane  Żaden sport nie jest bezpieczny w 100%, każdy aktywność może być kontuzjogenna. Ba! Życie jest kontuzjogenne  Jak zapytamy o wspomnienia z dzieciństwa dotyczące kontuzji na rowerze, rolkach, łyżwach czy choćby w czasie grania w piłkę to posypała by się cała lista podobnych historii  Trampoliny tak, ale z głową, dla dzieci w odpowiednim wieku, bez zaburzeń, które nie mają przeciwwskazań medycznych i pod kontrolą osoby dorosłej! 7 na 10 wypadków na trampolinach ma miejsce, gdy na trampolinie są 2 osoby lub więcej a 8 na 10 dzieje się, gdy nie ma rodzica obok Wyświetl w wątku >>

bezaczek7 napisał(a):

https://www.e-kon...dy.html#.Xq_BKx49d-E
Zapytanko mam. Czy zakupy od kwietnia dotycza tylko klientow biedronki, czy ogolem wszystkich? Ktos sie kontaktowal z organizatorem? Bo mozna to dwojako zrozumiec. Ze biora pod uwage zakupy od kwietnia, bo w magazynie biedronkowym bylo info o loterii, wiec zeby biedronkowym zakupowiczom nie przepadlo.

Regulamin jest jasny, nie ma żadnych wątpliwości. Sprzedaż promocyjna trwa od 6 kwietnia. Nic nie ma o podziale na sklepy, więc od 6 kwietnia można kupić o.b gdziekolwiek. Informacja o Biedronce w tym komunikacie jest spowodowana pewnie tym, że tylko w gazetce Biedronki (poza regulaminem i stroną konkursową) pojawiła się informacja o konkursie z błędnymi datami i wiele osób do nich w tej sprawie pisało, więc zrobili sprostowanie. Wyświetl w wątku >>

defed napisał(a):

Chcę kupić trampolinę. Nie wiem od czego zacząć poszukiwania, na co zwrócić uwagę. Polecicie firmę, sklep lub rodzaj, wielkość itp.? Przeznaczenie dla trójki dzieciaków, będzie stać na RODOS, więc cenowo raczej z niższej półki. Help 

Pytanie jak dużą masz działkę i miejsce na trampolinę  Generalnie im większa tym fajniejsza zabawa  Zwłaszcza jak jest kilkoro dzieciaków. My mamy Funfit z siatką zewnętrzną trzeci rok i jesteśmy zadowoleni (na zimę trampolina jest składana). Czy trampoliny są urazowe? Na pewno tak. Czy szkodliwe? Pewnie przy długotrwałym i częstym używaniu nie będą najzdrowsze (tak jak prawie każdy sport;) Generalnie dzieciaki chętnie się bawią, ale skakanie to tylko część aktywności  dużo czasu spędzają tam wygłupiając się, bawiąc się w jakieś zabawy z piłką, w turlanie się, ganianie czy po prostu leżą i gadają. Dorośli też sobie czasem wskoczą  Grunt to tłumaczyć zasady bezpieczeństwa, nadzorować zabawę i regularnie sprawdzać stan trampoliny  U nas na szczęście jeszcze nie było żadnego wypadku i oby tak zostało. Za to ja parę lat temu robiąc salto na trampolinie u koleżanki spektakularnie zarąbałam kolanem w zęby  stare a głupie Wyświetl w wątku >>

onazielona86 napisał(a):

Czy informowali już z konkursu Everydayme? Mieli czas do 30 kwietnia? 

Jest dyskusja wyżej. On był przedłużany kilka razy. Sprawdź w regulaminie do kiefy ostatecznie dali sobie czas Wyświetl w wątku >>