e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

katrin22 napisał(a):

Wiem, wiem, że dom nie chroni przed chorobami. Ja dziś chodzę jak osowiała i ryczeć mi się chce, naczytałam się w necie o powikłaniach i nic tylko beczeć. Ja ejdnak połączyłabym biegunkę z mmr, bo po kilku dniach po szczepionce Kubuś stracił apetyt,a teraz biegunki i nagły wysyp na pleckach i pupce.

Równie dobrze mogłaś ty coś przywlec, ktoś kto was odwiedzał, mąż z pracy. Mogłaś niedokładnie umyć ręce itp. Nie masz co się zadręczać. Idźcie jutro do lekarza i wszystko się wyjaśni. Wyświetl w wątku >>

kalisto1986 napisał(a):

malutka456 napisał(a):

normalnie jestem z siebie dumna wyprałam całe ogromne pudło ubranek co prawda pozostawiłam je u mamy na suszarce, ale juz cos ruszylo jak sobie pomysle, ze teraz trzeba to wyprasowac, to mnie sily opuszczaja chyba od poniedzialku wezme sie za pranie kocykow i reszty

łącze się w bólu
Mi została jeszcze 1 pralka ciuszkó ( już poprałam chyba z 5 ) i wtedy biore się za pościele, kocyki itp

Ja tam nie prasuję ubrań. Nie lubię prasować. Zresztą znajoma położna kiedyś nam mówiła, że lepiej, żeby dziecko się oswajało z domowymi bakteriami. Szpitalne bakterie są gorsze Wyświetl w wątku >>

kalisto1986 napisał(a):

Aga wysłałam linki na pw, tam są ciuszki od 50 - średnio 92, więc musisz kopać. Aktualne tylko do początku przyszłego tygodnia.
Co do wymianki, to na 56-62 pokupowałam tyyyyyyle ciuszków,że sama zastanawiam się czy części nie odsprzedać a większych raczej nie zbieram, chyba,że coś by mi się na prawde spodobało ( nawet po Domiśku rzeczy sprzedaje, bo nie mam gdzie tego trzymać )

O kurdee ale dużo masz tego, dziś nie dam rady się przekopać Wyświetl w wątku >>

rachel napisał(a):

Ja dzisiaj byłam u ginekologa drugi raz po porodzie (3 miesiace przekładali mi wizyte a ze się uparłam na sobotę to czekałam). Bałam się jak jasna cholera a jak usiadlam na tym fotelu to normalnie wszystko mi sie przypomniało! Koszmar

Nie bardzo rozumiem czego się tak bałaś? Ja idę zawsze do gina i mam totalną znieczulicę, tak jakbym szła do fryzjera czy marketu na zakupy. Wyświetl w wątku >>

kalisto1986 napisał(a):

Ja też mam pełno dziewczęcych , ale tylko jeszcze kilka dni, bo część w aukcji, a co nie pójdzie to leci do znajomych, bo nie mam gdzie tego trzymać.
Ehh ide prasować i chociaż większość rzeczy do torby popakować

Daj linka Może coś znajdę ciekawego Jak coś mogę się pozamieniać bo mam chłopięce. No i mam trochę bodziaków nawet nie ruszanych, tylko metki urwane i wyprane. Wyświetl w wątku >>

margo466 napisał(a):

edzia21 napisał(a):

madziopotam napisał(a):

czy ktoś się orientuje jak wygląda sprawa ze złotymi serduszkami z apartu? Wygrałam już ponad miesiąc temu, przesłałam paragon ale do tej pory nie otrzymałam ani nagrody ani nawet maila potwierdzającego a na moje widomości rossnet nie odpowiada

ja mam dokładnie tak samo jak Ty

wszyscy czekamy

Otóż to Będzie święto jak do wielkanocy dojdą Wyświetl w wątku >>

Ja muszę pełno ciuszków kupić babskich No bo dziołchy w męskim nie puszczę. O ile dresiki są Uniseks, to już większość dżinsów czy body mam chłopięce Wyświetl w wątku >>

allice napisał(a):

Byłam dziś odebrać prezent z programu Rossnę. Byłam mile zaskoczona, córeczka dostała fajne body bez rękawków z firmy endo.

To musiałaś dobry zestaw trafić, bo zazwyczaj są to śmieci albo gazetka skarb Wyświetl w wątku >>

Hihi odnośnie testu DOREMI to na Gerberze napisałam tak:

Witam,
Napiszę od razu post zbiorczy. Fajnie, że Gerber robi tego typu akcje, bo nie wywalając pieniędzy w błoto mogę sprawdzić czy moje dziecko faktycznie zje taki posiłek. Niestety moje - nie toleruje słoiczkowego jedzenia.

O ile deserki do picia synkowi przypadły do gustu - taki wniosek, ponieważ wypił, a normalnie jest dość wybredny, o tyle słoiczki z sosikami okazały się totalną porażką. I w sumie się synkowi nie dziwię, że pluł tym jak opętany.
Szczerze nie rozumiem wpisów innych mam, które zachwalają słoiczki pod niebiosa, jakie to nie są pyszne i aromatyczne. Takie pytanie do was kochane: Czy wy to w ogóle same próbowałyście? Bo nie do końca wiem, jak można dziecku wcisnąć coś, czego samemu w ustach się nie miało. Moje wrażenia podobne jak synka: zapach - kiepski, nieapetyczny; smak - można porównać do smaku papieru - czyli bez smaku; kolor - może być, ale nie robi żadnego wow. W ogólnym rozrachunku słoiczki w naszym przypadku to wielka porażka.

Próbowaliśmy te sosiki z ryżem, makaronem, kaszą. Normalnie synek wcina takie produkty jak wymieniłam z wielkim smakiem, ale po doprawieniu sosikiem - pluł. Nie ma znaczenia jaki smak sosiku, czy obiadku. Nie wiem jak on wyczuwa, że to słoiczek, ale nie ruszy. Może to kwestia przyzwyczajenia do domowego jedzenia. U nas słoiczkowe się nie sprawdziło. Więc nie zamierzam słodzić, pisać jaki to super produkt - zależy wszystko od dziecka i przyzwyczajeń. Kolejna sprawa - słoiczki może fajne są, ale na wyjazd, gdy nie ma się dostępu do kuchenki. W życiu nie zdecydowałabym się na karmienie tym dziecka na codzień.

Podsumowując, deserki okazały się świetnym produktem, z fajną gęstością - młody się nie krztusił nim, jak w przypadku np. soczków z butelki, które są zazwyczaj dość rzadkie. Te mogę polecić

Pozdrawiam mamuśki i firmę Gerber,
Aga

Chyba dość szczerze.

kalisto1986 napisał(a):

agusia ja jak Domiś był mniejszy to miałam świra na czapeczki szydełkowe, zamawiałam je namiętnie Teraz chce proste bawełniane, o ile kolejka do nich szybko pójdzie, bo jak tylko zrobi się cieplej to mój wskakuje w swoje ukochane czapki z daszkiem ( ma mega świra na punkcie czapek, zdecydowanie po chrzestnym, który ma ich kilkadziesiąt)

Kamiś w lato śmiga w husteczce piratce z napisem PREZES Kapelutki ściągał z głowy. Wyświetl w wątku >>

kalisto1986 napisał(a):

agusia147 napisał(a):

A ja zaś się martwię, że nie przytyłam od początku ciąży ani grama ;( Jem normalnie. Sama już nie wiem ocb. Ale z drugiej strony lekarz nie opieprzał o to.

pamiętasz jak ja się tym martwiłam ? Spoko nadrobisz, ja o ile dobrze pamiętam do 6 miesiąca prawie nie tyłam, teraz nadrobiłam Tzn mam brzuch gigant, bo tak to spodnie przed ciążowe lecą z tyłka.
A najśmieszniejsze,że wczoraj moja rodzinna mówiła,że mam mały brzuch
A dzisiaj brzuch całkowicie mi opadł wcześniej już miałam nisko, ale dzisiaj to już tak maksymalnie chyba, tzn nie wyobrażam sobie,żeby mógł opaść jeszcze niżej

Jak opadnie niżej będziesz na taczce wozić
A tak poważnie to szykuj się na porodówkę powoli, torbę miej pod ręką, bo młody ci może zrobić przedwielkanocną niespodziankę

Z jednej strony nie fajnie się tyje, ale z drugiej martwię się. Porównałam USG i Kamilek na tym etapie życia ważył 376g a malutka tylko 250g.

Odnośnie handmade to kuszą mnie mega taki śliczne czapki robione na drutach, takie długie z takimi mega wielkimi pomponami, bo mam ochotę maleństwu jak się urodzi cykać mnóstwo zdjęć. Kamilek ma pełno fotek z każdego miesiąca życia. Wyświetl w wątku >>

A ja zaś się martwię, że nie przytyłam od początku ciąży ani grama ;( Jem normalnie. Sama już nie wiem ocb. Ale z drugiej strony lekarz nie opieprzał o to. Wyświetl w wątku >>

Benasiu to jest facet, a faceci swoje blizny traktują niemal jak łupy wojenne Mój do tej pory opowiada skąd którą ma (np. na czole - bo przywalił o krawężnik w dzieciństwie), a blizna dość widoczna, ledwie od szycia podobno się obeszło. Nie masz co się przejmować kreseczką.

Kamiś zaś ma z tyłu główki wielkie czerwone znamię, jeszcze po porodzie mu zostało i nie schodzi. Kiedyś włosami zarośnie i już. Wyświetl w wątku >>

kalisto1986 napisał(a):

agusia147 napisał(a):

kalisto1986 napisał(a):

Jeśli obrót to raczej bym zdecydowała się na innego lekarza tzn uważam,że mój jest dobry, ale chyba bym wolała jakiegoś specjaliste w tej dziedzinie, może teściówka by coś załatwiła.
Dobra byle do wtorku będzie wizyta i będe rozmawiała z moim, a może jednak mały zdecyduje fiknąć

Trzymam kciuki za fikanie. Moja w położeniu główkowym Ja zaś się modlę by w drugą stronę nie fikała

Mój około 30 tygodnia też był główkowo ułożony, tydzień później fiknął na poprzeczkę

Ehh a ja dalej walcze z ciuszkami, piore segreguje, układam ( na razie w kartoniki, puki nie ma jeszcze nowych mebli) normalnie mam takiego lenia,że ciągle to odkładam, ale chyba już czas najwyższy wszystko porobić

Ja lenia mam cały czas. Teraz do sprzątania się zbieram od tygodnia. Tyle co naczynia są na bieżąco chowane do zmywarki i myte, robione pranie i wykładziny odkurzane, żeby młody okruchów nie wcinał, a tak wszędzie syf z malarią. Heh i nie mogę się zebrać, żeby rzeczy poukładać. Wyświetl w wątku >>

kalisto1986 napisał(a):

Jeśli obrót to raczej bym zdecydowała się na innego lekarza tzn uważam,że mój jest dobry, ale chyba bym wolała jakiegoś specjaliste w tej dziedzinie, może teściówka by coś załatwiła.
Dobra byle do wtorku będzie wizyta i będe rozmawiała z moim, a może jednak mały zdecyduje fiknąć

Trzymam kciuki za fikanie. Moja w położeniu główkowym Ja zaś się modlę by w drugą stronę nie fikała Wyświetl w wątku >>

No żywiec smakowy ma pełno syfu napakowanego, nawet smakuje tak sztucznie. Bobofruta to nawet ja lubię Wyświetl w wątku >>

beniaminowa napisał(a):

Mój też grymasi Testowaliśmy ten sosik z brokułami... Zjadł ale szału nie ma, może właśnie dlatego że ostatnio nie chce zjadać obiadków

Ja nawet nie próbuję już z tymi słoiczkami. Skoro młody ich nie tyka to nic na siłę. Wyświetl w wątku >>

benasia napisał(a):

a powiedzcie dziewczyny co dajecie na codzień pić w ciągu dnia dzieciom? samą wodę -jeśli z czymś to z czym? i jesli wode to jaka?

Wodę Mama i ja, albo soczki takie dla dzieci. Czasem zwykłą słabą herbatę lekko osłodzoną, kakao też młody uwielbia. Wyświetl w wątku >>

abodak napisał(a):

u mnie jak będzie dziewczynka to będzie Julia chyba

Ja chcę by moje dziecko miało imię dość oryginalne, ale nie przesadnie. Nie chcę by jak pójdzie do przedszkola czy szkoły to w grupie lub w klasie miało 5 koleżanek o tych samych imionach. Dlatego imiona, które są w rankingach popularności mi odpadły Wyświetl w wątku >>

Mówię mężowi o Liliannie a ten mi " Na liliannie to chyba tarzan skakał między drzewami". Padłam, ale ze śmiechu Wyświetl w wątku >>

malutka456 napisał(a):

agusia147 napisał(a):

monika1985monik napisał(a):

Ha ha ha Aga i tak najważniejsze jest 1

Kurde no niby tak, ale to drugie mi daje po oczach, bo za teściową nie przepadam...

Na szczęście drugie jest tylko w dokumentach, więc jakos to przeżyjesz myśmy razem wybrali imię - będzie Helenka, a o drugie dopytuje teściowa, ale raczej nie damy małej imienia po Niej mam taka nadzieję....

Moja matka ma Helenka Ja myślę o Jagodzie albo Liliannie Wyświetl w wątku >>