e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

kokoszka napisał(a):

koszulka somersby

benasia napisał(a):

nanajka81 napisał(a):

asantesana napisał(a):

deva napisał(a):

nanajka81 napisał(a):

pioge7 napisał(a):

działa wam strona żywiec ?

działa - tylko kurde tych wygranych tam nie ma

trochę dziwne 1500 nagród dziennie, plus parę głośników i coś nie widać, żeby ludzie często się chwalili. Wysłałam 3 kody i nawet 10 zł nie wygrałam. Odpuszczam...nie będę tego piwska piła...

Ja też nie mam nawet 10 zł i zastanawiam się jak to możliwe na ponad 1500 nagród dziennie. Wiem, ze ludzie mnóstwo wklepują, ale bez przesady.

ja mojego żywca mogę podsumować tak: na 24 kody trafiłam na samym początku konkursu 2x30 i 2x10. W ostatnich dniach na 3 kody - 0 wygranych. Gram okazyjnie, jak tesciu piwo wypije. Na ulicy nie znalazlam jeszcze ani jednego kapsla z kodem...

Ja juz wyslalam sporo (piwa nie pije wiec juz kupowac nie bede) a wyniki u mnie bardzo mierniutkie...  przy takiej ilosci nagrod nagroda powinna byc co minute a tu trafic to gorzej niz w lotto ?

ola120 napisał(a):

Tylko 10 zł z Żywca. Po radości przyszło rozczarowanie. Można wykorzystać tylko przy płatności od 50 zł. Słaba ta nagroda. A jak jest z kuponem 30 zł?

radosna napisał(a):

radosna napisał(a):

Jestem przyzwyczajona do oferowanych bardzo okazyjnych zamian.
Ale dziś - przy rzeczy za kilkaset złotych - ktoś napisał, że chce się
ze mną zamienić na ... samochód. Odpisałam, że jak na nowy, to
bardzo chętnie!

To był Seat Toledo. Facet tak mi odpowiedział: Pani chce nowy samochód za 950 zł????????????????
Odpisałam, że tak - chcę nowy samochód za 950 zł. Pewnie pomyśli, że ma do czynienia z wariatką

buncia88 napisał(a):

efka napisał(a):

Mnie wkurza służba zdrowia! Od ok 10lat jestem stałe zatrudniona, uczciwie płacę podatki i wszelkie składki, a teraz kiedy jestem w ciąży te składki mogę sobie wsadzić w nos, bo większość lekarzy w moim mieście przyjmuje prywatnie. O specjalistach takich jak endokrynolog mogę w ogóle zapomnieć. Więc bulę za prywatne wizyty, za badania, może niech jeszcze szpital sprywatyzują, żebym za poród mogła sobie zapłacić, przecież nie mam lepszych wydatków, przecież dziecko, które niedługo przyjdzie na świat nic nie kosztuje 

A dlaczego o endokrynologu na NFZ możesz zapomnieć? Jeśli TSH masz w ciąży podwyższone, lub w górnej granicy ma zas*any obowiązek Cie przyjąć. Bez gadania, bo z niedoczynnością/nadczynnością ciąża nie regulowana eutyroxem jest bardzo zagrożona

canti0 napisał(a):

efka napisał(a):

Mnie wkurza służba zdrowia! Od ok 10lat jestem stałe zatrudniona, uczciwie płacę podatki i wszelkie składki, a teraz kiedy jestem w ciąży te składki mogę sobie wsadzić w nos, bo większość lekarzy w moim mieście przyjmuje prywatnie. O specjalistach takich jak endokrynolog mogę w ogóle zapomnieć. Więc bulę za prywatne wizyty, za badania, może niech jeszcze szpital sprywatyzują, żebym za poród mogła sobie zapłacić, przecież nie mam lepszych wydatków, przecież dziecko, które niedługo przyjdzie na świat nic nie kosztuje 

U nas lekarz ginekolog potrafił wziąć nawet 300zł za wizytę (wizyty co 2tg).

melissa napisał(a):

katrin22 napisał(a):

Mam pytanie odnośnie Kamisa, a dokładnie loterii, gdzie teraz do wygrania są przyprawniki. Czy jest jakieś ograniczenie na osobę?czy gospodarstwo? mam problem z otwarciem regulaminu, a mam kilka paragonów i nie wiem czy dzielić na rodzinę czy an siebie

jest ograniczenie - 1/osobę

paula9891 napisał(a):

noisy0000 napisał(a):

efka napisał(a):

Pani kasjerka dostaje rano kasetke z drobnymi ok 400zł. Na "dzień dobry" przychodzi osoba, która potrzebuje drobnych na rynek, kupuje dwie bułki, mleko i setek topiony, suma 3,85 i daje stówkę.
-może drobniej?
- no nie mam niestety
Po czym otwiera portfel, z którego wysypuje się masa drobniaków. 
- może jednak Pani na zbiera?
- nie, nie, tu same żółte są
Wydajesz zła 96,15 samymi dziesiątkami , bo masz rano takie drobne, po czym przychodzi kolejny podobny klient, trzeci, dziesiąty. Zabrałaś już koleżankom wszystkie drobne i choćbyś bardzo chciała, to nie masz. Wtedy przychodzi nic nie winny klient , który robi "uczciwie" zakupy, do zapłacenia ma 53,15, daje setkę, bo jest po pierwszym i ma tylko takie w kieszeni, nie wziął ze sobą portfela, wiec końcówki 3,15 Ci nie da.  Prosisz go, może jednak coś znajdzie, może byłby na tyle miły i zapłacił kartą?  Niestety tej też nie ma. Cóż, wyciągasz ostatnie 46,85 w najdrobniejszym bilonie i modlisz się by kolejny klient miał drobne.  Gdy okaże sie, ze nie ma, zgadnij komu się za to dostanie? Kasjerce, bo jak może nie mieć drobnych w kasie? Przecież to jej obowiązek, przecież kasetka to studnia bez dna. 

No dobrze, czyli mam rozumieć, że w tej sytuacji wina jest moja, chciałam zrobić zakupy a nie miałam w portfelu nic poza banknotem 100 zł. Może powinnam dokupić niepotrzebne rzeczy, żeby nie robić kasjerce kłopotu i uniknąć gderania pod nosem i przewalania oczami? Koniec końców resztę otrzymałam normalnie i wcale nie trzeba było chodzić po innych kasach.

Ale przecież te kobiety nie robią tego na złość Tobie. One nie mogą wydać wszystkich drobnych jakie mają, bo przy następnym kliencie nie będą w stanie wydać reszty.
Więc nawet jeżeli kasjerka miała drobne, to po prostu widocznie widziała nadciągający kryzys w postaci całkowitego braku drobnych w szufladzie.

Just222 napisał(a):

Mam pytanko: czy u Was też są takie problemy z wymianą naklejek na świeżaki? U mnie w Biedronce poinformowali mnie, że trzeba dzwonić na infolinię, żeby zgłosić. Dzwonię tam od 2 dni, ale nikt nie odbiera. Wysłałam im wczoraj maila, ale nikt nie odpisuje 

patryczq napisał(a):

noisy0000 napisał(a):

*płacę za zakupy - daję 100 zł*
- nic drobniej?
- niestety nie.
- to może kartą?

Wkurza mnie to, gdybym miała to bym dała. Niestety chyba coraz częściej się to przytrafia 

Uważaj, bo sprzedawca ma prawo odmówić sprzedaży, jeśli nie może Ci wydać reszty