Dziś cieszę się z.....

justfine

#6517657 Napisano: 08.08.2018 21:06:10
cudaczek121 napisał(a):

justfine napisał(a):

cudaczek121

Dzięki za wyczerpującą relację! Myślę, że Twoje zadanie było dosyć ambitne, biorąc pod uwagę to, że byłaś "tylko" statystką. My mamy wystąpić z mężem w serialu historycznym "Stulecie Winnych" w pobliskim skansenie. Mnie przypadnie przemarsz w procesji razem z innymi kobietami, a mąż ma być jednym z poborowych z 1917r. Zobaczymy, jak to się będzie różniło od typowego serialu obyczajowego, o którym pisałaś.

Stulecie winnych to zdaje się,że w Wawie kręcą, bo moja koleżanka jest właścicielką agencji statystów w stolicy i często udostępnia na fb zapotrzebowanie na statystów do tego serialu.

My akurat byliśmy w skansenie w Sierpcu. Zgodnie z zapowiedzią zostaliśmy przebrani za chłopskie małżeństwo emotka Razem z innymi chłopami słuchaliśmy odezwy carskiego oficera przed wioskową karczmą, a potem robiliśmy tło do różnych scenek rozgrywających się w majątku. Doświadczenie było pozytywne, mimo niewielkiej stawki (70 zł) i długich godzin (byliśmy tam o 9, a skończyliśmy o 19). Film będą tam kręcić jeszcze jakiś tydzień, ale nie mamy z kim zostawić dzieci, więc dla nas była to jednorazowa przygoda. Niemniej polecam filmy historyczne emotka  

taalvikki

#6517958 Napisano: 09.08.2018 23:35:00
justfine napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

justfine napisał(a):

cudaczek121

Dzięki za wyczerpującą relację! Myślę, że Twoje zadanie było dosyć ambitne, biorąc pod uwagę to, że byłaś "tylko" statystką. My mamy wystąpić z mężem w serialu historycznym "Stulecie Winnych" w pobliskim skansenie. Mnie przypadnie przemarsz w procesji razem z innymi kobietami, a mąż ma być jednym z poborowych z 1917r. Zobaczymy, jak to się będzie różniło od typowego serialu obyczajowego, o którym pisałaś.

Stulecie winnych to zdaje się,że w Wawie kręcą, bo moja koleżanka jest właścicielką agencji statystów w stolicy i często udostępnia na fb zapotrzebowanie na statystów do tego serialu.

My akurat byliśmy w skansenie w Sierpcu. Zgodnie z zapowiedzią zostaliśmy przebrani za chłopskie małżeństwo emotka Razem z innymi chłopami słuchaliśmy odezwy carskiego oficera przed wioskową karczmą, a potem robiliśmy tło do różnych scenek rozgrywających się w majątku. Doświadczenie było pozytywne, mimo niewielkiej stawki (70 zł) i długich godzin (byliśmy tam o 9, a skończyliśmy o 19). Film będą tam kręcić jeszcze jakiś tydzień, ale nie mamy z kim zostawić dzieci, więc dla nas była to jednorazowa przygoda. Niemniej polecam filmy historyczne emotka  


wiesz, jednorazowo to może być zabawa, ale, litości, gdy widzę ludzi, którzy odwalają sporą pracę za taką kwotę, to myślę o tych - bo tacy są - którzy z tego głównie żyją. i przez osoby, które sobie idą ot tak, dla jaj, godząc się na głodowe pensje, potem stawki są, jakie są.

ja pamiętam czasy, kiedy z zwykłe pałętanie się po planie w byle koszulce było 120 złotych, a teraz, z tego, co czytam, za 70 PLN każą się już przebierać. dla mnie to farsa i kpina, a nie przygoda. z powodu takich stawek parę lat temu zrezygnowałam z tej "zabawy" (hehe, a to ci zabawa, sterczeć od rana na planie i czekać do wieczora, aż ktoś cię zechce do sceny), ale ludzie tam chodzą, bo chcą zarobić. weźcie to pod uwagę, zanim kolejny raz pójdziecie się pobawić za 10 złotych. proszę. 

i nie, nie polecam filmów, w trakcie kręcenia których "gwiazdom" płaci się miliony, a epizodystom daje się ochłap. bo to ciężka praca dla jednych i dla drugich. a bez epizodystów i statystów wielu filmów w ogóle by nie było. szkoda, że producenci tego nie dostrzegają.

-------------------------------------------------------------------
a ja dziś cieszę się z tego, że jestem z kimś bardzo fajnym i wiem, że tak już będzie. i z tego, że nawet chrapanie brzmi idealnie. 
1 cb656 0

agakaz2

#6517963 Napisano: 10.08.2018 05:22:13
ile ludzi tyle opinii. 
A cieszy mnie że dziś ostatni dzień w tej saunie w pracy i urlop i nic już przez 2 tygodnie nie muszę emotka
0 0

justfine

#6518250 Napisano: 10.08.2018 22:29:32
taalvikki napisał(a):

justfine napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

justfine napisał(a):

cudaczek121

Dzięki za wyczerpującą relację! Myślę, że Twoje zadanie było dosyć ambitne, biorąc pod uwagę to, że byłaś "tylko" statystką. My mamy wystąpić z mężem w serialu historycznym "Stulecie Winnych" w pobliskim skansenie. Mnie przypadnie przemarsz w procesji razem z innymi kobietami, a mąż ma być jednym z poborowych z 1917r. Zobaczymy, jak to się będzie różniło od typowego serialu obyczajowego, o którym pisałaś.

Stulecie winnych to zdaje się,że w Wawie kręcą, bo moja koleżanka jest właścicielką agencji statystów w stolicy i często udostępnia na fb zapotrzebowanie na statystów do tego serialu.

My akurat byliśmy w skansenie w Sierpcu. Zgodnie z zapowiedzią zostaliśmy przebrani za chłopskie małżeństwo emotka Razem z innymi chłopami słuchaliśmy odezwy carskiego oficera przed wioskową karczmą, a potem robiliśmy tło do różnych scenek rozgrywających się w majątku. Doświadczenie było pozytywne, mimo niewielkiej stawki (70 zł) i długich godzin (byliśmy tam o 9, a skończyliśmy o 19). Film będą tam kręcić jeszcze jakiś tydzień, ale nie mamy z kim zostawić dzieci, więc dla nas była to jednorazowa przygoda. Niemniej polecam filmy historyczne emotka  


wiesz, jednorazowo to może być zabawa, ale, litości, gdy widzę ludzi, którzy odwalają sporą pracę za taką kwotę, to myślę o tych - bo tacy są - którzy z tego głównie żyją. i przez osoby, które sobie idą ot tak, dla jaj, godząc się na głodowe pensje, potem stawki są, jakie są.

ja pamiętam czasy, kiedy z zwykłe pałętanie się po planie w byle koszulce było 120 złotych, a teraz, z tego, co czytam, za 70 PLN każą się już przebierać. dla mnie to farsa i kpina, a nie przygoda. z powodu takich stawek parę lat temu zrezygnowałam z tej "zabawy" (hehe, a to ci zabawa, sterczeć od rana na planie i czekać do wieczora, aż ktoś cię zechce do sceny), ale ludzie tam chodzą, bo chcą zarobić. weźcie to pod uwagę, zanim kolejny raz pójdziecie się pobawić za 10 złotych. proszę. 

i nie, nie polecam filmów, w trakcie kręcenia których "gwiazdom" płaci się miliony, a epizodystom daje się ochłap. bo to ciężka praca dla jednych i dla drugich. a bez epizodystów i statystów wielu filmów w ogóle by nie było. szkoda, że producenci tego nie dostrzegają.

-------------------------------------------------------------------
a ja dziś cieszę się z tego, że jestem z kimś bardzo fajnym i wiem, że tak już będzie. i z tego, że nawet chrapanie brzmi idealnie. 

To w końcu "spora praca" czy "sterczenie i czekanie"? Bo jeśli ktoś to traktuje jako pracę, to chyba pora pomyśleć o zmianie branży, bo z tego się nie wyżyje. Jeśli natomiast sterczenie i czekanie, to i tak plus, że za coś takiego płacą. Nie poszłam "dla jaj", tylko po to, żeby zobaczyć, jak się kręci film, na co dzień nie mam takiej możliwości. Zdecydowana większość statystów była tam właśnie po to. Sierpc to nie Warszawa, nie ma ryzyka, że gdy raz na kilka lat przyjedzie tu ekipa filmowa, to zaintrygowani światem kina miejscowi statyści zniszczą rynek swoimi niskimi stawkami emotka Ale dzięki, że zwróciłaś mi uwagę również na tę kwestię. 

stamp2

#6518312 Napisano: 11.08.2018 11:17:53
pożegnanie z Afrykąemotka

azaflora

#6518319 Napisano: 11.08.2018 12:33:23
Od kilkunastu godzin pada emotka . Nie leje, a spokojnie pada... cudowna muzyka, jak kołysanka

cudaczek121

#6518483 Napisano: 12.08.2018 16:21:34
Pod koniec urlopu udało mi się przeczytać książkę, która ma 814 stron.Ale tak jakoś zawsze mi żal, gdy czytam jakąś fajną książeczkę, że ona się już skończyła.

moskala22

#6518841 Napisano: 13.08.2018 21:00:06
30 sierpnia świętuję urodziny i 10 rocznicę ślubu - dziś mój mąż zapytał czy nie chciałabym sobie skoczyć znów ze spadochronem emotka  Uwielbiam go!!!!

androm

#6518848 Napisano: 13.08.2018 21:52:32
cb656 napisał(a):

Dziś, po półmetku roku 2018 ciesze się z kilku wygranych, których nigdy w życiu bym sobie nie kupił, a które są cudownie funkcjonalne i dostarczają mi wiele radości w użytkowaniu emotka

I jakie ciekawe programy sobie oglądasz. O dwóch małpach beztrosko skaczących sobie po drzewach:) A na dole po prawej to  jakaś naklejka nieściągnięta czy menu?
1 @gnieszk@ 0

edzia21

#6518865 Napisano: 13.08.2018 22:49:56
cb656 napisał(a):

androm napisał(a):

I jakie ciekawe programy sobie oglądasz. A na dole po prawej to  jakaś naklejka nieściągnięta czy menu?

Oglądam sobie wybrane seriale 4K w Netflix. A na dole po prawej to jakaś naklejka, nieściągnięta do zdjęcia, fakt. emotka

Netflix spoko, wszak na zdjęciu reżimówka emotka
1 @gnieszk@ 0

Gość: kermit

#6518867 Napisano: 13.08.2018 22:55:09
edzia21 napisał(a):

cb656 napisał(a):

Oglądam sobie wybrane seriale 4K w Netflix. A na dole po prawej to jakaś naklejka, nieściągnięta do zdjęcia, fakt. emotka

Netflix spoko, wszak na zdjęciu reżimówka  emotka

O to to emotka  Dziwny ten Netflix jakiś emotka

czemuszka

#6518992 Napisano: 14.08.2018 12:54:48
A ja dziś cieszę się z używania nowych, pięknych sztućców Gerlach z konkursu Zottarelli. Miałam je sprzedać, bo po co mi kolejne sztućce, skoro mam pełny komplet jeszcze ze ślubu... Ale gdy je zobaczyłam, oszalałam! emotka Taki piękny design, tak świetnie leżą w dłoniach... Minus jest taki, że kuszą mnie do ciągłego jedzenia emotka  

koper

#6519229 Napisano: 15.08.2018 10:22:00
Dziś cieszę się z pięknego poranka... piję kawę i jem owsiankę z owocami i jogurtem, którą przygotowałam wczoraj. Świeci słońce i po śniadadaniu wsiadamy na rowery i jedziemy nad jezioro. A na wieczór mamy zarezerwowany stolik w mojej ulubionej restauracji, gdzie będziemy świętować wczorajszą rocznicę ślubu. A najpiękniejsze jest w tym to, że mojego męża kocham chyba  jeszcze bardziej niż  kilka ładnych lat temu...

dwaburekoty

#6519282 Napisano: 15.08.2018 14:16:05
Wczoraj wyjechała od nas kuzynka mojego męża. Ale wbrew temu co wcześniej pisałam na temat jej niezaradności życiowej, to wcale nie jest powód radości. Jest nim natomiast to, że pod olbrzymim wpływem mojego męża i trochę polskiej mentalności (tak, tak, harujemy jak mrówki i wcale nie jesteśmy takim beznadziejnym narodem, jak często się przedstawiamy - a przynajmniej są narody z mentalnością dużo trudniejszą niż nasza) dziewczę się ogarnęło! Nauczyła się gotować ryż i makaron (!), a na koniec nawet zrobiła nawet sałatkę. Zaczęła wychodzić z inicjatywą np. taką, że ja rano wstawię pranie, a ona wywiesi je w czasie mojej nieobecności (wow!). W dodatku moje 21 miesięczne dziecko umie liczyć do 5 (co prawda w języku mojego męża a nie po polsku emotka , ale zawsze). Dodatkowo stwierdziła, że u niej w kraju nawet jeśli skończyłaby ten swój uniwerek ze złotym medalem, to nic ją dobrego nie spotka, więc pojechała do domu z nastawieniem, że w pół roku ma ogarnąć polski i zrobić prawo jazdy i jeśli mój mąż się zgodzi, to chciałaby znaleźć pracę i u nas zamieszkać póki nie będzie ją stać na wynajem pokoju. Mój mąż trochę jej prał mózg każdego dnia, ale jak widać poskutkowało.

taalvikki

#6519354 Napisano: 16.08.2018 00:08:28
superloser napisał(a):

taalvikki napisał(a):

justfine napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

justfine napisał(a):

cudaczek121

Dzięki za wyczerpującą relację! Myślę, że Twoje zadanie było dosyć ambitne, biorąc pod uwagę to, że byłaś "tylko" statystką. My mamy wystąpić z mężem w serialu historycznym "Stulecie Winnych" w pobliskim skansenie. Mnie przypadnie przemarsz w procesji razem z innymi kobietami, a mąż ma być jednym z poborowych z 1917r. Zobaczymy, jak to się będzie różniło od typowego serialu obyczajowego, o którym pisałaś.

Stulecie winnych to zdaje się,że w Wawie kręcą, bo moja koleżanka jest właścicielką agencji statystów w stolicy i często udostępnia na fb zapotrzebowanie na statystów do tego serialu.

My akurat byliśmy w skansenie w Sierpcu. Zgodnie z zapowiedzią zostaliśmy przebrani za chłopskie małżeństwo emotka Razem z innymi chłopami słuchaliśmy odezwy carskiego oficera przed wioskową karczmą, a potem robiliśmy tło do różnych scenek rozgrywających się w majątku. Doświadczenie było pozytywne, mimo niewielkiej stawki (70 zł) i długich godzin (byliśmy tam o 9, a skończyliśmy o 19). Film będą tam kręcić jeszcze jakiś tydzień, ale nie mamy z kim zostawić dzieci, więc dla nas była to jednorazowa przygoda. Niemniej polecam filmy historyczne emotka  


wiesz, jednorazowo to może być zabawa, ale, litości, gdy widzę ludzi, którzy odwalają sporą pracę za taką kwotę, to myślę o tych - bo tacy są - którzy z tego głównie żyją. i przez osoby, które sobie idą ot tak, dla jaj, godząc się na głodowe pensje, potem stawki są, jakie są.

ja pamiętam czasy, kiedy z zwykłe pałętanie się po planie w byle koszulce było 120 złotych, a teraz, z tego, co czytam, za 70 PLN każą się już przebierać. dla mnie to farsa i kpina, a nie przygoda. z powodu takich stawek parę lat temu zrezygnowałam z tej "zabawy" (hehe, a to ci zabawa, sterczeć od rana na planie i czekać do wieczora, aż ktoś cię zechce do sceny), ale ludzie tam chodzą, bo chcą zarobić. weźcie to pod uwagę, zanim kolejny raz pójdziecie się pobawić za 10 złotych. proszę. 

i nie, nie polecam filmów, w trakcie kręcenia których "gwiazdom" płaci się miliony, a epizodystom daje się ochłap. bo to ciężka praca dla jednych i dla drugich. a bez epizodystów i statystów wielu filmów w ogóle by nie było. szkoda, że producenci tego nie dostrzegają.

-------------------------------------------------------------------
a ja dziś cieszę się z tego, że jestem z kimś bardzo fajnym i wiem, że tak już będzie. i z tego, że nawet chrapanie brzmi idealnie. 

Ty tak na poważnie? Przecież tam nie musisz mieć ani matury ani żadnych przygotowań zawodowych.
I kto w Polsce dostaje miliony  emotka   ??? Kto to taki cenny?
Filmy generalnie są słabe. W kinie trwają chwilę. Doceniane są jedynie na arenie międzynarodowej, tak jak kiedyś pani od wyspiewanej nie-Ewy i sama Miss  Ewa...-politycznie.

Pogadaj z pracownikami Empiku jak to filmy się sprzedają. A te kody na Showmax, wciskane w konkursach albo loteriach, to nic innego jak własna reklama do której Showmax dokłada. Czy uważasz, że Lay's zapłacił "nagroda gwarantowana", czy raczej Frito jeszcze zarobiło?

Nie możesz oczekiwać wysokich stawek za, cyt. "pałętanie się po planie", skoro ludzie oglądają Netflix i zachodnie produkcje z dubingiem. A polskie to tylko Pitbulle znają.


tak, ja tak na poważnie. bo jakoś byle "gwiazdki" cichopki swoje dostają, a wielkim aktorstwem nie grzeszą. poza tym, ja stwierdzam fakt. kiedyś dawano więcej, ale dzięki takim osobom, jak takie, które nie cenią swojego czasu i wysiłku (nie wiem, czy statystowałeś kiedyś, ale to nie jest zwykłe pałętanie, a nawet jak jest, to uwierz, że to bywa bardziej męczące niż konkretna praca - tak, czy tak, bez statystów żadnego filmu by się nie zrobiło, więc praca jest WAŻNA), robiąc za pół darmo stawki stają się takie, jakie się stają. i niech nikt mi nie mówi, że producenci, sponsorzy czy np jakieś playe kręcące reklamy nie mają na to kasy, no proszę... 

i nie, nie chodzi mi o zarabianie milionów, ale o godne stawki, trochę wyższe niż piątak za godzinę - czy to w słońcu, czy w deszczu, czy oczekiwaniu na to, aż jakaś pseudo gwiazda dopije kawusię. tyle. ale dobra, chcecie robić za darmo, to róbcie, ale beze mnie, ja to zawsze krytykować będę, bo nie lubię, gdy nie szanuje się ludzi. a jeszcze bardziej nie lubię, gdy ludzie sami siebie nie szanują. 

-------------------------

dziś cieszę się z fajnej wycieczki na wygranym niegdyś skuterze. w sumie niewiele zrobiłam, by go wygrać, powinni mi więc dać zabawkowy, nieprawdaż? emotka
0 0

taalvikki

#6519355 Napisano: 16.08.2018 00:12:01
dwaburekoty napisał(a):

Wczoraj wyjechała od nas kuzynka mojego męża. Ale wbrew temu co wcześniej pisałam na temat jej niezaradności życiowej, to wcale nie jest powód radości. Jest nim natomiast to, że pod olbrzymim wpływem mojego męża i trochę polskiej mentalności (tak, tak, harujemy jak mrówki i wcale nie jesteśmy takim beznadziejnym narodem, jak często się przedstawiamy - a przynajmniej są narody z mentalnością dużo trudniejszą niż nasza) dziewczę się ogarnęło! Nauczyła się gotować ryż i makaron (!), a na koniec nawet zrobiła nawet sałatkę. Zaczęła wychodzić z inicjatywą np. taką, że ja rano wstawię pranie, a ona wywiesi je w czasie mojej nieobecności (wow!). W dodatku moje 21 miesięczne dziecko umie liczyć do 5 (co prawda w języku mojego męża a nie po polsku emotka , ale zawsze). Dodatkowo stwierdziła, że u niej w kraju nawet jeśli skończyłaby ten swój uniwerek ze złotym medalem, to nic ją dobrego nie spotka, więc pojechała do domu z nastawieniem, że w pół roku ma ogarnąć polski i zrobić prawo jazdy i jeśli mój mąż się zgodzi, to chciałaby znaleźć pracę i u nas zamieszkać póki nie będzie ją stać na wynajem pokoju. Mój mąż trochę jej prał mózg każdego dnia, ale jak widać poskutkowało.


nie znam tematu, ale, litości, czy naprawdę trzeba tak jednoznacznie obgadywać i oceniać ludzi na forum konkursowym? czy to nie jest trochę słabe? 

ps. harowanie jak mrówki za małą kasę nie jest, dla mnie, żadnym powodem do dumy ani nie jest żadną zaradnościa. a umiejętność robienia sałatek jeszcze nie jest u nas obowiązkowa. 
0 0

agakaz2

#6519364 Napisano: 16.08.2018 07:16:50
taalvikki napisał(a):

dwaburekoty napisał(a):

Wczoraj wyjechała od nas kuzynka mojego męża. Ale wbrew temu co wcześniej pisałam na temat jej niezaradności życiowej, to wcale nie jest powód radości. Jest nim natomiast to, że pod olbrzymim wpływem mojego męża i trochę polskiej mentalności (tak, tak, harujemy jak mrówki i wcale nie jesteśmy takim beznadziejnym narodem, jak często się przedstawiamy - a przynajmniej są narody z mentalnością dużo trudniejszą niż nasza) dziewczę się ogarnęło! Nauczyła się gotować ryż i makaron (!), a na koniec nawet zrobiła nawet sałatkę. Zaczęła wychodzić z inicjatywą np. taką, że ja rano wstawię pranie, a ona wywiesi je w czasie mojej nieobecności (wow!). W dodatku moje 21 miesięczne dziecko umie liczyć do 5 (co prawda w języku mojego męża a nie po polsku emotka , ale zawsze). Dodatkowo stwierdziła, że u niej w kraju nawet jeśli skończyłaby ten swój uniwerek ze złotym medalem, to nic ją dobrego nie spotka, więc pojechała do domu z nastawieniem, że w pół roku ma ogarnąć polski i zrobić prawo jazdy i jeśli mój mąż się zgodzi, to chciałaby znaleźć pracę i u nas zamieszkać póki nie będzie ją stać na wynajem pokoju. Mój mąż trochę jej prał mózg każdego dnia, ale jak widać poskutkowało.


nie znam tematu, ale, litości, czy naprawdę trzeba tak jednoznacznie obgadywać i oceniać ludzi na forum konkursowym? czy to nie jest trochę słabe? 

ps. harowanie jak mrówki za małą kasę nie jest, dla mnie, żadnym powodem do dumy ani nie jest żadną zaradnościa. a umiejętność robienia sałatek jeszcze nie jest u nas obowiązkowa. 

oj tam gdzieś trzeba się wygadać, ktoś gdzieś pisał że obcej osobie najlepiej.
cieszy mnie że w końcu ogarnęłam pakowanie jeszcze dwa dni i wyjazd
0 0

Claudia77

#6519492 Napisano: 16.08.2018 13:41:27
Strasznie się cieszę, że spełniłam ( spełniliśmy) marzenie mojego syna i że jest zadowolony z pobytu na tym obozie, bo to jest jego pierwszy samodzielny wyjazd.))) strasznie się cieszę, że on jest szczęśliwy.)))

Gość: buziolek

#6519494 Napisano: 16.08.2018 13:44:43
taalvikki napisał(a):

dwaburekoty napisał(a):

Wczoraj wyjechała od nas kuzynka mojego męża. Ale wbrew temu co wcześniej pisałam na temat jej niezaradności życiowej, to wcale nie jest powód radości. Jest nim natomiast to, że pod olbrzymim wpływem mojego męża i trochę polskiej mentalności (tak, tak, harujemy jak mrówki i wcale nie jesteśmy takim beznadziejnym narodem, jak często się przedstawiamy - a przynajmniej są narody z mentalnością dużo trudniejszą niż nasza) dziewczę się ogarnęło! Nauczyła się gotować ryż i makaron (!), a na koniec nawet zrobiła nawet sałatkę. Zaczęła wychodzić z inicjatywą np. taką, że ja rano wstawię pranie, a ona wywiesi je w czasie mojej nieobecności (wow!). W dodatku moje 21 miesięczne dziecko umie liczyć do 5 (co prawda w języku mojego męża a nie po polsku emotka , ale zawsze). Dodatkowo stwierdziła, że u niej w kraju nawet jeśli skończyłaby ten swój uniwerek ze złotym medalem, to nic ją dobrego nie spotka, więc pojechała do domu z nastawieniem, że w pół roku ma ogarnąć polski i zrobić prawo jazdy i jeśli mój mąż się zgodzi, to chciałaby znaleźć pracę i u nas zamieszkać póki nie będzie ją stać na wynajem pokoju. Mój mąż trochę jej prał mózg każdego dnia, ale jak widać poskutkowało.


nie znam tematu, ale, litości, czy naprawdę trzeba tak jednoznacznie obgadywać i oceniać ludzi na forum konkursowym? czy to nie jest trochę słabe? 

ps. harowanie jak mrówki za małą kasę nie jest, dla mnie, żadnym powodem do dumy ani nie jest żadną zaradnościa. a umiejętność robienia sałatek jeszcze nie jest u nas obowiązkowa. 

a Czy jednoznaczne obgadywanie i ocenianie  na forum matki której trójka dzieci się utopiły nie jest trochę słabe??  Przygarniał kocioł garnkowi

faworek

#6520804 Napisano: 21.08.2018 14:11:50
Dziś cieszę się z tego, że moje konkursy zostały dodane do bazy i mogę mieć wreszcie swoją STOPKĘ!!! emotka  emotka
1 brucee 0