Nasz serwis prowadzony przez Adriana Pionkę wraz naszymi partnerami wymienionymi w Polityce
Prywatności wykorzystuje pliki cookies zapisywane na Twoim urządzeniu i inne technologie do
zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania
ruchu na stronie i w Internecie.
Przetwarzanie danych jest uzasadnione z uwagi na nasze usprawiedliwione potrzeby, co obejmuje między
innymi konieczność zapewnienia bezpieczeństwa usługi (np. sprawdzenie, czy do Twojego konta nie
loguje się nieuprawniona osoba), dokonanie pomiarów statystycznych, ulepszania naszych usług i
dopasowania ich do potrzeb i wygody użytkowników (np. personalizowanie treści w usługach) jak
również prowadzenie marketingu i promocji własnych usług Administratora. Dane te są przetwarzane do
czasu istnienia uzasadnionego interesu lub do czasu złożenia przez Ciebie sprzeciwu wobec
przetwarzania.
Dane osobowe będą przekazywane wyłącznie naszym podwykonawcom, tj. dostawcom usług informatycznych
i/lub partnerom wymienionym w
Polityce
Prywatności.
Przysługuje Ci prawo żądania dostępu do treści danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia oraz
prawo do ograniczenia ich przetwarzania. Ponadto także prawo do cofnięcia zgody w dowolnym momencie
bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, prawo do przenoszenia danych oraz prawo do wniesienia
sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. Posiadasz prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu
Ochrony Danych Osobowych.
Gość: dianek
czy decyzja odważna.. ja bym nie powiedziała
normalnie, trafiła się fajna praca dla M. więc pojechaliśmy
wcześniej się trzeba było tylko trochę przygotować
po 3 miesiącach okazało się że bardzo pilnie szukają kogoś na pewne stanowisko... a ja miałam w tym kilka lat doświadczenia więc mimo bardzo bardzo słabego angielskiego mnie przyjęli
następnym krokiem pewnie australia albo nowa zelandia
ale to za jakis czas, chce zeby mlody tutaj skonczyl szkole bo system edukacji jest absolutnie genialny
Gość: size
Rozumiem, ale to jednak wyzwanie. Wszystko się zmienia. Ja bym dała też nogę ale z różnych powodów to mało możliwe. Niemniej, ogromnie się cieszę, że się realizujesz i macie tam dobry start
Pisałaś, że Maluszka zapisujecie do szkoły. Jak to tam jest? Teraz dzieciak ma skończone 3 lata i już?
* edit * spoko, przeczytałam, od 5 lat, ale wcześniejsze zapisy. Czytam dalej
Wypowiedź była edytowana 1 raz.
Gość: dianek
szkoła obowiązkowa jest od 5 roku zycia
zapisujesz we wrzesniu, rok wczesniej
ale - jesli chcesz do dobrej szkoły to dziecko musi być tam już w zerówce, ktorą zaczynają 4-latki
czyli tak na prawdę zaczyna zdecydowana większość 4latków lub nawet 3-latków jeśli dziecko idzie do nursery w szkole (przedszkole)
młody jest w nursery od sierpnia (nie przyszkolnym, nie wiem jak to nazwać..powiedzmy prywatnym ale to nie działa tak jak w PL prywatne bo tez ma dotacje i jest kontrolowane przez instytucje zajmujące się szkołami)
i no jak pisałam - gada po ang, powoli zaczyna czytać, niesamowicie pozytywne szkolnictwo jest tutaj
z polskim nie porównuję w ogóle, bo to zupełnie inne szkoły, inne metody - nam bardziej odpowiadają
co do zapuszczania korzeni - oj raczej nie dla nas
w ostatnim czasie przeprowadzaliśmy się co rok-dwa, pasowało nam to
teraz musimy w jednym miejscu wysiedzieć 4 lata (bo praca tego wymaga) i bedzie to wyzwanie
zobaczymy jak będzie
edit:
oj tak, tutaj wszyscy mundurkowi
w szkole, w pracy, na imprezie
ostatnio na takim można powiedzieć targu kupowałam mięso
i stoi gość, trzyma łeb świni, oddziela ozor, rozbiera skórę, kości, dzieli, odkłada na tacki
na sobie ma fartuch, spod fartucha wystaje koszula i krawat (!)
oj bardzo bardzo to w anglikach lubię
choć nieco mnie irytuje chodzenie do biura w koszuli i spodniach w kantkę (tak, ciesze się, że nie muszę w spódnicy
Wypowiedź była edytowana 1 raz.
Gość: size
Z tą szkołą to fajnie jest, moje dziecko 5letnie się nudzi w przedszkolu, to nie te czasy chyba. Kulturę do każdego zawodu należy wprowadzać zawsze
A z tymi korzeniami to jest chyba tak, że jak rzeczywiście marzycie o Australii, to będziecie tam iść drobnymi krokami. Ale będzie pewnie dylematowo: kolega Syn będzie miał najbliższych znajomych i swoje odnogi w UK
Przestrzenno-bytowe
Ile trwa lekcja w UK? Piszą, że nie ma naszych 45?
Gość: dianek
w primary school określenie godziny lekcyjnej nie jest proste
Same zajęcia właściwe między tą 8:50 a 15 to zmiksowane bloki tematyczne. Nie ma takich programów lekcyjnych jak w PL. Ogólnie to jest dość szczegółowy program wymagań stworzony przez instytucję rządową (OFSTED) i dotyczy on wszystkich dzieci, które są w placówkach (czyli chyba od 5 miesiąca życia). I jest szczegółowo sprawdzany, czy dana placówka dobrze wszystko relizuje (przykładowy raport można sobie tutaj zobaczyć http://reports.of...provider/CARE/502848 ). I wg tych wytycznych są zajęcia. Każda klasa ma nauczyciela prowadzącego oraz nauczyciela pomagającego (jednego lub dwóch w zależności od liczby dzieci), i np. gdy jest realizowany blok z nauki dodawania i odejmowania w jakimś zakresie to cała klasa przebiera się np. w listonoszów i klientów poczty, otwierają pocztę ze wszystkimi rekwizytami i tak się uczą. Często jest to łączone z innymi tematami - np. science czy nawet phonics (czyli tutejsza nauka czytania/pisania). Przerabianie lektur (również w tych najmłodszych klasach) to na przykład wspólne czytanie, przedstawienia, wyjścia do miejsc związanych z danym tematem. Wszystko jest zmiksowane i wygląda kompletnie inaczej niż w PL. Klasycznych ławek w primary school też raczej nie znajdziesz.
co do tych korzeni, przywiązywania się do miejsc i ludzi... to bardzo zależy od konkretnego człowieka i przypadku
ja z domu wyprowadziłam sie majac lat 18, M. miał niecałe 16, mając 17 pojechał sam samiusieńki na rok do szkoły do USA (z programu wyjazdowego)
jeden z braci M. jest w Belgii, drugi w Singapurze (wcześniej był we Francji, później w Japonii). Mam nadzieję, że moje dziecko też będzie gotowe do prowadzenia swojego życia mając lat kilkanaście. Jeśli będzie chciał zostać w UK - nie ma żadnego problemu. To że my bedziemy mieszkać na drugim końcu świata również nie jest w dzisiejszych czasach zbyt dużym problemem, na prawdę
edit:
a jeszcze chciałam dodać a propo tych szkół - po każdym dniu w szkole/nursery dostajesz kartkę co ze szczegółowo rozpisanymi informacjami - co twoje dziecko robiło, co jadło, jakie punkty programu realizowało w jaki sposób a jeśli udało sie cos zdrobić - jest to zaznaczone i informacja o następnym kroku który bedzie przez dziecko realizowany
każde dziecko ma takie indywidualne podejście
jeśli jakieś dziecko ma problemy i nie nadąża za grupą - otrzymuje dodatkowego nauczyciela do pomocy
jeśli któreś dziecko wystaje poza grupę w górę, ma podobnie realizowany inny program, wyższy (np. córka znajomych jest w Y2 (druga klasa, czyli ma lat 6) a program z matematyki przerabia dla Y4 (mnożenie, dzieleni, ułamki, całkiem zaawansowana matma).
Wypowiedź była edytowana 1 raz.
Gość: size
To, o czym pisałaś i co bardzo mi się podoba, to relacja z dnia dziecka. Bardzo chciałabym mieć takową, a dowiaduję się jedynie z wybiórczych opowieści. Pani wychowawczyni z problemem wysyła nam info na maila Poprzednia była nam bardziej kompatybilna - informowała o tym, czego dzieci się uczyły, jakich piosenek, jaka tematyka tygodniowa itp.Teraz dochodzimy jako rodzice sami. Ale taka akurat nam się trafiła, inne są spoko. Mamy bardzo porządną naukę angielskiego przynajmniej
No i marzę o zindywidualizowanym podejściu do dziecka
Dużo się zmienia, mam nadzieję, że z każdym rokiem i dzieciom i nam będzie lepiej, milej, bezpieczniej, wygodniej i pewniej:)
Co do tych korzeni, to rzeczywiście jesteście rozsiani po świecie
Podoba mi się wychowanie dziecka na obywatela świata a nie tylko kraju.
Trzymajcie się cieplutko, mimo, że deszczowo tam u Was
Gość: dianek
moja najmłodsza siostra jest w podstawówce (jednej z najlepszych w krakowie swoją drogą) więc wiem jak obecne szkolnictwo wygląda i wiem że jest coraz lepiej!
ale tak czy inaczej system brytyjski mnie zachwycił - po prostu nasz klimat! i ta nauka kooperacji od małego, zamiast wyścigu szczurów, systemu kar i nagród.. no lubię i już
dziękuje za życzenia, Wam życzę cierpliwości do Polski jeśli jesteście z nią zwiazani i by się zmieniała na lepsze
co do deszczu... mówią że ten rok jest wyjątkowy... ja tam im nie wierzę i mam nadzieję, że tak tutaj jest zawsze - pada znacznie mniej niż padało nam w Krakowie
jesteśmy tutaj 8 miesięcy
prawdziwie deszczowych dni było max 20!
za to wieje porządnie - w Polsce takich wiatrów nie ma (polski halny tutaj jest wiatrem dość codziennym, co jakiś czas się coś nad oceanem zakręci i wtedy idąc do pracy muszę bardzo bardzo uważać... bo ważę 45kg i wiatr traktuje mnie równoważnie z liśćmi i śmieciami z ulicy
śniegu mi brakuje bardzo.. niektórzy do życia potrzebują słonca, ja potrzebuję śniegu... zbieram kasę na bardzo aktywną przyszłą zimę
jutro poniedziałek
więc znikam na kilka dni, postaram się co jakiś czas zaglądnąć, zwłaszcza jak wrzucę coś ciekawego na bloga...:)
Gość: size
* po brytyjskich śniadaniach może nabierzesz równowagi przy okolicznościach przyrody
* życzę i trzymam za powodzenie
Pisz, jak znajdziesz czas
Gość: dianek
dużo by opowiadac z resztą - my wyjeżdżalismy nie za kasą, bo z tym problemów nie mieliśmy tylko za możliwościami rozwoju osobistego naszej trójki oraz potrzebą zmiany środowiska - zbyt dużo rzeczy w Polakach nam przeszkadza by z nimi żyć i pracować (to drugie zwłaszcza). Zdaję sobie sprawę, że większości kompletnie pewne rzeczy nie przeszkadzają, no ale my jesteśmy trochę inaczej wychowani chyba..co widać zwłaszcza po rodzinie M. - jego bracia też nie mogli wytrzymać
co do wagi - przytylam tu w pół roku 1 kg
przepraszam, ale rzygam angielskim żarciem
wróciłam do starych nawyków żywieniowych
a wietrzne dni chodzę z dodatkowymi bambetlami w plecaku
dobra, znikam bo nie wstanę jutro, a najbliższy tydzień się szykuje ciężkiii (nie dość że muszę myśleć, pisać i gadać po angielsku to jeszcze pracuję w branży mostów - piękna sprawa, uwielbiam, ale słownictwo techniczne i szczegóły konstrukcyjne oraz przeliczanie wymiarów z jednostek imperialnych na metryczne mnie czasem zabija
Gość: chochliczka
staszek
Postów 3670
Data rejestracji 07.02.2011
Punkty karne 0
Konkursy dodane
dolly
Postów 8954
Data rejestracji 01.09.2010
Punkty karne 0
Konkursy dodane
moze od razu napisac podanie o rok i wtedy dostaje 80% wynagrodzenia lub ppodzielic i dostanie 100% a pozniej 60%
Lepiej od razu na rok, bo nie musi pamiętać o kokejnym podaniu przedlyzajacym urlop.
olunka
Postów 8454
Data rejestracji 03.06.2007
Punkty karne 0
Konkursy dodane 14
\"...To piosenka, która mówi
Jak się nie ma, co się lubi
To nie lubi się i tego, co się ma.\"
dolly
Postów 8954
Data rejestracji 01.09.2010
Punkty karne 0
Konkursy dodane
nie znam, nikogo ( badz nie wiem, ze znam) kto by mial takiego pomocnika, takze nie pomoge.
Gość: chochliczka
madziamck
Postów 366
Data rejestracji 29.10.2008
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Może któraś z Was ma i chciałaby tanio sprzedać.
bridget
Postów 5955
Data rejestracji 11.08.2009
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Jeżeli nie potrafisz kogoś zrozumieć, załóż jego buty, przejdź jego drogę i spójrz jego oczami, a dopiero później oceniaj !!
kalisto1986
Postów 7986
Data rejestracji 13.01.2009
Punkty karne 0
Konkursy dodane
I ogólnie zbieram się do porządków w zabawkach.
Dziewczyny jaka biegówka dla 2 latka najlepsza ? Zerkam na puky, ale może same coś polecicie ? Chce po urodzinach Bartusia wymienić jego chillapish bunzi na coś większego. Jednak tak, żeby był dobry już na teraz i też trochę posłużył.
Polecicie coś ?
edit Olunka ja niestety też w tym przypadku nie pomogę. Jedyne aparaty wybudzeniowe jakie znałam to mamuśki
Wypowiedź była edytowana 1 raz.
benasia
Postów 9176
Data rejestracji 08.11.2010
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Zrobię zakupy na konkursy w: ABC, Tesco HM, Intermarche, Kaufland, Polomarket, Dino, Eko, Biedronka i innych - pw
bridget
Postów 5955
Data rejestracji 11.08.2009
Punkty karne 0
Konkursy dodane