e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

gocha542 napisał(a):

hihihi,ja bym tam chciała czwartego chłopaka w sumie to mi dobrze z tyloma chłopami w domu ale mężuś marzy o córci.
To Ty kala405 na dniach masz termin?To powodzenia zyczę i szybkiego rozwiazania-bo to chyba najwazniejsze

cobra176 napisał(a):

A my własnie z mężem postanowiliśmy starać się o drugiego bobaska

Już w czerwcu... mam nadzieję, że do Was dołącze

aleks21 napisał(a):

No to ja Was przebije Jestem w szpitalu, leci mi 41 tydzien i jutro robia mi dzien dziecka a mianowicie cesarke Mam synka 21 mies a jutro urodzi sie corka Trzymajcie kciuki

aleks21 napisał(a):

No to ja Was przebije Jestem w szpitalu, leci mi 41 tydzien i jutro robia mi dzien dziecka a mianowicie cesarke Mam synka 21 mies a jutro urodzi sie corka Trzymajcie kciuki

gocha542 napisał(a):

aleks21 napisał(a):

No to ja Was przebije Jestem w szpitalu, leci mi 41 tydzien i jutro robia mi dzien dziecka a mianowicie cesarke Mam synka 21 mies a jutro urodzi sie corka Trzymajcie kciuki

...az mnie ciarki przeszły.... trzymamy kciuki mocno!
Wiesz zaczytana-pola ja mam w domu czortów nie z tej ziemi,ale jak ich nie kochac i pomoc mam i pociechę,a chowałam ich sama wiec i upieka i posprzataja i kwiaty przyniosa do wazonu,a z tego wzgledu że jestem ogrodniczką i prowadzę szkółke to mam bardzo,ale to bardzo dużą pomoc siłową Tylko konkursy ich nie interesuja

aleks21 napisał(a):

No to ja Was przebije Jestem w szpitalu, leci mi 41 tydzien i jutro robia mi dzien dziecka a mianowicie cesarke Mam synka 21 mies a jutro urodzi sie corka Trzymajcie kciuki

kalisto1986 napisał(a):

aleks21 napisał(a):

No to ja Was przebije Jestem w szpitalu, leci mi 41 tydzien i jutro robia mi dzien dziecka a mianowicie cesarke Mam synka 21 mies a jutro urodzi sie corka Trzymajcie kciuki

trzymam kciuki, mój synek urodził się w dzień dziecka

gocha542 napisał(a):

No właśnie...ja też o niej myslę
mnie cos brzucho boli-nic nie chce rosnac a dzidzia coraz wieksza...
Kala405 ja tam mysle,ze taki niespodziewany poród jest lepszy,niz wyczekiwany-zwłaszcza w szpitalu.Nie martw sie trzecie szybko wyskakuje

gocha542 napisał(a):

Moja babcia mnie nastraszyła,ze drugie dziecko to straszne cierpienie jesli chodzi o poród...bałam sie jechac do szpitala i czekałam do końca za nim zadzwoniłam po karetke-to była 2 nad ranem...Skurcze były jeszcze słabe,a babka(bardzo niesympatyczna)z karetki powiedziała,ze ja to jeszcze do jutra poleze.O 4 było po wszystkim.
Trzeciego rodziłam pół godziny,ale zaplatał sie w pępowine i było troszeczke problemów...jak sie ur,to był fioletowy jak sliwka a to takie 4 kg było ale sam poród i skurcze były błyskawiczne...a oderwali mnie od pieczenia drożdzówek,tak mnie skurcz złapał,ze nie mogłam sie kuchenki puscic

kalisto1986 napisał(a):

aleks21 napisał(a):

No to ja Was przebije Jestem w szpitalu, leci mi 41 tydzien i jutro robia mi dzien dziecka a mianowicie cesarke Mam synka 21 mies a jutro urodzi sie corka Trzymajcie kciuki

trzymam kciuki, mój synek urodził się w dzień dziecka

gocha542 napisał(a):

Moja babcia mnie nastraszyła,ze drugie dziecko to straszne cierpienie jesli chodzi o poród...bałam sie jechac do szpitala i czekałam do końca za nim zadzwoniłam po karetke-to była 2 nad ranem...Skurcze były jeszcze słabe,a babka(bardzo niesympatyczna)z karetki powiedziała,ze ja to jeszcze do jutra poleze.O 4 było po wszystkim.
Trzeciego rodziłam pół godziny,ale zaplatał sie w pępowine i było troszeczke problemów...jak sie ur,to był fioletowy jak sliwka a to takie 4 kg było ale sam poród i skurcze były błyskawiczne...a oderwali mnie od pieczenia drożdzówek,tak mnie skurcz złapał,ze nie mogłam sie kuchenki puscic

nineczka17 napisał(a):

gocha542 napisał(a):

Moja babcia mnie nastraszyła,ze drugie dziecko to straszne cierpienie jesli chodzi o poród...bałam sie jechac do szpitala i czekałam do końca za nim zadzwoniłam po karetke-to była 2 nad ranem...Skurcze były jeszcze słabe,a babka(bardzo niesympatyczna)z karetki powiedziała,ze ja to jeszcze do jutra poleze.O 4 było po wszystkim.
Trzeciego rodziłam pół godziny,ale zaplatał sie w pępowine i było troszeczke problemów...jak sie ur,to był fioletowy jak sliwka a to takie 4 kg było ale sam poród i skurcze były błyskawiczne...a oderwali mnie od pieczenia drożdzówek,tak mnie skurcz złapał,ze nie mogłam sie kuchenki puscic

Babci mogło chodzi o odkurczanie macicy po porodzie co przy drugim tak boli że ja bałam się w szpitalu przyznac ze mnie cos boli,by mnie jak najszybcie do domu puscili ,a najgorsze to jak się karmi dziecko to wtedy boli najbardziej

ola2493 napisał(a):

nineczka17 napisał(a):

gocha542 napisał(a):

Moja babcia mnie nastraszyła,ze drugie dziecko to straszne cierpienie jesli chodzi o poród...bałam sie jechac do szpitala i czekałam do końca za nim zadzwoniłam po karetke-to była 2 nad ranem...Skurcze były jeszcze słabe,a babka(bardzo niesympatyczna)z karetki powiedziała,ze ja to jeszcze do jutra poleze.O 4 było po wszystkim.
Trzeciego rodziłam pół godziny,ale zaplatał sie w pępowine i było troszeczke problemów...jak sie ur,to był fioletowy jak sliwka a to takie 4 kg było ale sam poród i skurcze były błyskawiczne...a oderwali mnie od pieczenia drożdzówek,tak mnie skurcz złapał,ze nie mogłam sie kuchenki puscic

Babci mogło chodzi o odkurczanie macicy po porodzie co przy drugim tak boli że ja bałam się w szpitalu przyznac ze mnie cos boli,by mnie jak najszybcie do domu puscili ,a najgorsze to jak się karmi dziecko to wtedy boli najbardziej

o racja, ja miałam wrażenie że jeszcze jedno dziecko urodzę, taki ból