Reklama na e-Konkursy.info

Popraw sobie humor...

Gość: ewciia

#1743082 Napisano: 15.08.2008 02:07:23
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki....
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
Na to dziecko :
-...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach.
0 0

Gość: aga1616

#1743103 Napisano: 15.08.2008 02:23:52
Do sklepu wchodzi blondynka i zwraca się do ekspedientki:
- Poproszę episkopat.
- Chyba epidiaskop?
- Proszę pani, to ja podejmuję diecezje!
- Chyba decyzje?
- Niech pani się nie wymądrza! W szkole byłam prymasem!




Zadowolona blondynka jedzie swoim nowiutkim sportowym wozem.
Zakręt.
Pisk opon.
Gwałtowne hamowanie ..i.. zajcheła drogę tirowi, który wpada do rowu.
Zdenerwowany kierowca gwałtownie wysiada z wozu i wyciąga blondynke z
samochodu. Na jezdni rysuje spore kółko kredą i każe w nim stać
blondynce i pod żadnym pozorem sie nie ruszać. Kierowca podchodzi do jej
auta i wybija wszystkie szyby. Patrzy...a blondynka sie śmieje. Jeszcze
bardziej wkurzony niszczy jej tapicerkę..patrzy...a blondynka się
śmieje.
-tak ci do śmiechu, co? - wrzeszczy, po czym wyrzuca wszystkie siedzenia
do rowu..
patrzy, a blondi nadal się smieje..
Zmuszony do ostateczności bierze bak z benzyną i oblewa jej cały
samochód
- ja ci teraz pokarzę jędzo! - mówi i podpala nowe autko. Patrzy a
blondynka się śmieje...
- No i co się śmiejesz wariatko? - krzyczy.
-Aaaa... bo jak pan nie patrzył...to ja wyskakiwałam z tego kółka...




Blondynka poznała na czacie chłopaka. Gadają juz od jakiegoś czasu i
chłopak pyta: Spotkamy się w realu? a blondynka na to: U nas nie ma
reala a może być w biedronce?


Przed sądem oskarżony wyjaśnia, dlaczego zabił przechodnia:
- Jadę sobie spokojnie ulicą, nagle jakiś facet zatrzymuje mnie i mówi:
- Dawaj pieniądze!!
- Dlaczego? - pytam groźnie.
- Prima Aprilis!!
To ja mu naplułam w oko i mówię:
- Śmigus Dyngus!!
Wtedy on gasi papierosa na moim czole i mówi:
- Popielec!!
No więc ja go przydusiłem i mówię:
- Zaduszki!!


0 0

Gość: aga1616

#1743105 Napisano: 15.08.2008 02:24:39
W jednej z klas w podstawowce nauczycielka kazala napisac wypracowanie o
pieciu ptakach. Jasio napisal tak: - Wczorajszego wieczoru moj tata
przyszedl do domu nawalony jak szpak, w przedpokoju pier*olnal orla,
puscil pawia, az z nosa wyszly mu dwa gile.


Młody rolnik oglada sad i poucza właściciela:
-Pan ciagle pracuje starymi metodami, sąsiedzie.Będę zdziwiony, jesli z
tego drzewa uda się panu zebrać chociaż 10 kg. jabłek.
-Ja też będę zdziwiony, bo zawsze zbieram z niego gruszki...



Przedszkole. Po zajęciach przedszkolanka pomaga założyć botki jednej z
dziewczynek. Męczy się, bo botki są ciasne ale w końu - weszły. Spocona
siada na ławce obok a dziewczynka mówi:
- A butki są na złych nóżkach!
Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się
sapie... wreszcie!
- A to nie są moje buciki... - mówi nagle dziewczynka.
Przedszkolanka zaciska zęby, sciaga botki, ociera pot z czoła...
- ... to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.
Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu... Wciąga botki znowu na nogi
dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę...
- Masz rękawiczki? - pyta dziewczynkę.
- Mam, schowane w butkach!



Jasio przychodzi po dwudniowej nieobecności w szkole a pani pyta:
- Jasiu dlaczego wczoraj nie byłeś w szkole?
- Musiałem prowadzić krowę do byka!
- A nie mógł tego zrobić ojciec?
- Nie proszę pani, to musiał zrobić byk!


Podchodzi facet do jednego ze stoisk w księgarni i pyta się:
- Czy jest książka Mężczyzna władcą kobiet
- Dział fantastyka i baśnie na drugim stoisk


Do lekarza przychodzi kobieta. W poczekalni zastaje mężczyznę.
- Czy pan jest ostatni? - Zagaduje.
- Nie proszę pani, taki ostatni to ja nie jestem! Widziałem gorszych!
- Ale czeka pan w kolejce?
- Nie, proszę pani, w poczekalni....
- Pytam, czy stoi pan na końcu.
- Skąd pani to przyszło do głowy? Stoję na nogach!
- Cham! - Woła zdenerwowana kobieta. - Niech mnie pan w d...
pocałuje!
- Proszę pani... - Wzdycha mężczyzna. Ja tu przyszedłem po receptę dla
żony, a nie żeby się z panią pieścić...


0 0

Gość: isw88

#1786400 Napisano: 04.09.2008 04:00:13
na stacji pkp facet pyta blondynkę, jaki to pociąg?
b: zielony.
F: a dokąt?
b: do połowy..
0 0

Gość: dwadolar

#1802478 Napisano: 12.09.2008 07:02:36
Krótkie opowiadanie:

Wczoraj namówilam wreszcie swojego meza aby kupic abazur z krysztalów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pól roku zbieralismy).

Pojechalismy do sklepu, kupilismy abazur, na skrzydelkach szczescia popedzilismy do domu, po drodze kupilismy butelke koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyc). Siedlismy przy stole, najpierw strzelilismy po 50, potem powtórzylismy, no i mówie do swojego meza: a moze powiesimy od razu ten abazur? No i maz, lub z powodu koniaku, lub widzac moje szczescie zgodzil sie. Postawilismy krzeslo, na krzeslo taboret maly, mój maz wspial sie na ta piramide, a mi kazal go zabezpieczac.
Stoje taka szczesliwa, obserwuje jak mój orzel pod sufitem majstruje (a on byl, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany),przenosze wzrok nizej, i co ja widze z tych sympatycznych bokserek wypadlo mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biore i tak lekko pstryknelam paluszkami po tym jajeczku.
Mój tygrys w tej sekundzie jak polecial w dól z tej estakady wraz abazurem, który rozbil sie calkowicie na male kawalki, wstaje szybko i z ostatkami abazuru w rekach podskakuje do mnie...myslalam, ze zabije mnie, a on mówi:

- Kurde, ale mnie pradem cenzuranelo, az do jader doszlo, dobrze, ze
nie zabiło na smierc!
0 0

Gość: tyska

#1802498 Napisano: 12.09.2008 07:10:51
zaglądam do moich dzieci chomciów,a tam chatka cała malusich chomiczków emotka ale będzie jazda! emotka z wychowaniem tego wszystkiego!!! emotka
0 0

Gość: tyska

#1802504 Napisano: 12.09.2008 07:13:19
rośnie młode pokolenie do zgarniania nagród na Wystawach Zwierząt emotka po tatusiu emotka
9dla niewtajemniczonych,tydzień temu nasz chomcio wygrał Wystawę Zwierząt i zgarnął całą reklamówkę żarełka emotka pewnie czuł,że mu się rodzina powiększy i musiał zadbać o pokarm emotka emotka żeby tyle szkrabów wykarmić emotka
0 0

Gość: tyska

#1802507 Napisano: 12.09.2008 07:15:31
isw88 napisał(a):

na stacji pkp facet pyta blondynkę, jaki to pociąg?
b: zielony.
F: a dokąt?
b: do połowy..


Uwielbiam kawały o blondynkach emotka choć jestem brunetką
0 0

Gość: tyska

#1802547 Napisano: 12.09.2008 07:46:40
dwadolar napisał(a):

Krótkie opowiadanie:

Wczoraj namówilam wreszcie swojego meza aby kupic abazur z krysztalów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pól roku zbieralismy).

Pojechalismy do sklepu, kupilismy abazur, na skrzydelkach szczescia popedzilismy do domu, po drodze kupilismy butelke koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyc). Siedlismy przy stole, najpierw strzelilismy po 50, potem powtórzylismy, no i mówie do swojego meza: a moze powiesimy od razu ten abazur? No i maz, lub z powodu koniaku, lub widzac moje szczescie zgodzil sie. Postawilismy krzeslo, na krzeslo taboret maly, mój maz wspial sie na ta piramide, a mi kazal go zabezpieczac.
Stoje taka szczesliwa, obserwuje jak mój orzel pod sufitem majstruje (a on byl, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany),przenosze wzrok nizej, i co ja widze z tych sympatycznych bokserek wypadlo mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biore i tak lekko pstryknelam paluszkami po tym jajeczku.
Mój tygrys w tej sekundzie jak polecial w dól z tej estakady wraz abazurem, który rozbil sie calkowicie na male kawalki, wstaje szybko i z ostatkami abazuru w rekach podskakuje do mnie...myslalam, ze zabije mnie, a on mówi:

- Kurde, ale mnie pradem cenzuranelo, az do jader doszlo, dobrze, ze
nie zabiło na smierc!


emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka normalnie się popłakałam ze śmiechu emotka fajnie,że można sobie naprawdę poprawić humor,jak ktoś ma ciężki dzień emotka
0 0

aneti

#1802562 Napisano: 12.09.2008 07:53:28
tyska napisał(a):

dwadolar napisał(a):

Krótkie opowiadanie:

Wczoraj namówilam wreszcie swojego meza aby kupic abazur z krysztalów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pól roku zbieralismy).

Pojechalismy do sklepu, kupilismy abazur, na skrzydelkach szczescia popedzilismy do domu, po drodze kupilismy butelke koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyc). Siedlismy przy stole, najpierw strzelilismy po 50, potem powtórzylismy, no i mówie do swojego meza: a moze powiesimy od razu ten abazur? No i maz, lub z powodu koniaku, lub widzac moje szczescie zgodzil sie. Postawilismy krzeslo, na krzeslo taboret maly, mój maz wspial sie na ta piramide, a mi kazal go zabezpieczac.
Stoje taka szczesliwa, obserwuje jak mój orzel pod sufitem majstruje (a on byl, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany),przenosze wzrok nizej, i co ja widze z tych sympatycznych bokserek wypadlo mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biore i tak lekko pstryknelam paluszkami po tym jajeczku.
Mój tygrys w tej sekundzie jak polecial w dól z tej estakady wraz abazurem, który rozbil sie calkowicie na male kawalki, wstaje szybko i z ostatkami abazuru w rekach podskakuje do mnie...myslalam, ze zabije mnie, a on mówi:

- Kurde, ale mnie pradem cenzuranelo, az do jader doszlo, dobrze, ze
nie zabiło na smierc!


emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka normalnie się popłakałam ze śmiechu emotka fajnie,że można sobie naprawdę poprawić humor,jak ktoś ma ciężki dzień emotka



hehe, ewelacja emotka emotka emotka emotka Świetnie napisane emotka
0 0

Gość: nineczka17

#1802566 Napisano: 12.09.2008 07:55:31
aneti napisał(a):

tyska napisał(a):

dwadolar napisał(a):

Krótkie opowiadanie:

Wczoraj namówilam wreszcie swojego meza aby kupic abazur z krysztalów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pól roku zbieralismy).

Pojechalismy do sklepu, kupilismy abazur, na skrzydelkach szczescia popedzilismy do domu, po drodze kupilismy butelke koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyc). Siedlismy przy stole, najpierw strzelilismy po 50, potem powtórzylismy, no i mówie do swojego meza: a moze powiesimy od razu ten abazur? No i maz, lub z powodu koniaku, lub widzac moje szczescie zgodzil sie. Postawilismy krzeslo, na krzeslo taboret maly, mój maz wspial sie na ta piramide, a mi kazal go zabezpieczac.
Stoje taka szczesliwa, obserwuje jak mój orzel pod sufitem majstruje (a on byl, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany),przenosze wzrok nizej, i co ja widze z tych sympatycznych bokserek wypadlo mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biore i tak lekko pstryknelam paluszkami po tym jajeczku.
Mój tygrys w tej sekundzie jak polecial w dól z tej estakady wraz abazurem, który rozbil sie calkowicie na male kawalki, wstaje szybko i z ostatkami abazuru w rekach podskakuje do mnie...myslalam, ze zabije mnie, a on mówi:

- Kurde, ale mnie pradem cenzuranelo, az do jader doszlo, dobrze, ze
nie zabiło na smierc!


emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka normalnie się popłakałam ze śmiechu emotka fajnie,że można sobie naprawdę poprawić humor,jak ktoś ma ciężki dzień emotka



hehe, ewelacja emotka emotka emotka emotka Świetnie napisane emotka


super emotka emotka
0 0

Gość: dwadolar

#1802787 Napisano: 12.09.2008 09:39:55
emotka
0 0

Gość: cinkowaty

#1802827 Napisano: 12.09.2008 10:01:59
dwadolar napisał(a):

Krótkie opowiadanie:

Wczoraj namówilam wreszcie swojego meza aby kupic abazur z krysztalów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pól roku zbieralismy).

Pojechalismy do sklepu, kupilismy abazur, na skrzydelkach szczescia popedzilismy do domu, po drodze kupilismy butelke koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyc). Siedlismy przy stole, najpierw strzelilismy po 50, potem powtórzylismy, no i mówie do swojego meza: a moze powiesimy od razu ten abazur? No i maz, lub z powodu koniaku, lub widzac moje szczescie zgodzil sie. Postawilismy krzeslo, na krzeslo taboret maly, mój maz wspial sie na ta piramide, a mi kazal go zabezpieczac.
Stoje taka szczesliwa, obserwuje jak mój orzel pod sufitem majstruje (a on byl, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany),przenosze wzrok nizej, i co ja widze z tych sympatycznych bokserek wypadlo mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biore i tak lekko pstryknelam paluszkami po tym jajeczku.
Mój tygrys w tej sekundzie jak polecial w dól z tej estakady wraz abazurem, który rozbil sie calkowicie na male kawalki, wstaje szybko i z ostatkami abazuru w rekach podskakuje do mnie...myslalam, ze zabije mnie, a on mówi:

- Kurde, ale mnie pradem cenzuranelo, az do jader doszlo, dobrze, ze
nie zabiło na smierc!


Popłakałem się ze śmiechu
0 0

baha

#1802876 Napisano: 12.09.2008 10:34:09
troche inny ale mnie sie podoba:

jasiu pisze list do cioci:
ciociu dziekuje ci za prezent urodzinowy. zawsze chcialem miec poduszeczke na igly....chociaz nie tak bardzo emotka
0 0

annaroza

#1803632 Napisano: 12.09.2008 05:17:27
dwadolar napisał(a):

Krótkie opowiadanie:

Wczoraj namówilam wreszcie swojego meza aby kupic abazur z krysztalów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pól roku zbieralismy).

Pojechalismy do sklepu, kupilismy abazur, na skrzydelkach szczescia popedzilismy do domu, po drodze kupilismy butelke koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyc). Siedlismy przy stole, najpierw strzelilismy po 50, potem powtórzylismy, no i mówie do swojego meza: a moze powiesimy od razu ten abazur? No i maz, lub z powodu koniaku, lub widzac moje szczescie zgodzil sie. Postawilismy krzeslo, na krzeslo taboret maly, mój maz wspial sie na ta piramide, a mi kazal go zabezpieczac.
Stoje taka szczesliwa, obserwuje jak mój orzel pod sufitem majstruje (a on byl, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany),przenosze wzrok nizej, i co ja widze z tych sympatycznych bokserek wypadlo mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biore i tak lekko pstryknelam paluszkami po tym jajeczku.
Mój tygrys w tej sekundzie jak polecial w dól z tej estakady wraz abazurem, który rozbil sie calkowicie na male kawalki, wstaje szybko i z ostatkami abazuru w rekach podskakuje do mnie...myslalam, ze zabije mnie, a on mówi:

- Kurde, ale mnie pradem cenzuranelo, az do jader doszlo, dobrze, ze
nie zabiło na smierc!


emotka emotka emotka emotka
Jeju super , siedzę i ryję. A moje dziewczyny pytają: Mamo z czego się tak śmiejesz, i co ja im teraz mam powiedzieć emotka
0 0

Gość: monikakalicka22

#1803677 Napisano: 12.09.2008 05:37:21
annaroza napisał(a):

dwadolar napisał(a):

Krótkie opowiadanie:

Wczoraj namówilam wreszcie swojego meza aby kupic abazur z krysztalów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pól roku zbieralismy).

Pojechalismy do sklepu, kupilismy abazur, na skrzydelkach szczescia popedzilismy do domu, po drodze kupilismy butelke koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyc). Siedlismy przy stole, najpierw strzelilismy po 50, potem powtórzylismy, no i mówie do swojego meza: a moze powiesimy od razu ten abazur? No i maz, lub z powodu koniaku, lub widzac moje szczescie zgodzil sie. Postawilismy krzeslo, na krzeslo taboret maly, mój maz wspial sie na ta piramide, a mi kazal go zabezpieczac.
Stoje taka szczesliwa, obserwuje jak mój orzel pod sufitem majstruje (a on byl, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany),przenosze wzrok nizej, i co ja widze z tych sympatycznych bokserek wypadlo mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biore i tak lekko pstryknelam paluszkami po tym jajeczku.
Mój tygrys w tej sekundzie jak polecial w dól z tej estakady wraz abazurem, który rozbil sie calkowicie na male kawalki, wstaje szybko i z ostatkami abazuru w rekach podskakuje do mnie...myslalam, ze zabije mnie, a on mówi:

- Kurde, ale mnie pradem cenzuranelo, az do jader doszlo, dobrze, ze
nie zabiło na smierc!


emotka emotka emotka emotka
Jeju super , siedzę i ryję. A moje dziewczyny pytają: Mamo z czego się tak śmiejesz, i co ja im teraz mam powiedzieć emotka




Nie,no gratulację,super... tylko trochę szkoda tego abażuru emotka emotka emotka emotka
0 0

Gość: zunior88

#1805955 Napisano: 13.09.2008 02:54:26
monikakalicka22 napisał(a):

annaroza napisał(a):

dwadolar napisał(a):

Krótkie opowiadanie:

Wczoraj namówilam wreszcie swojego meza aby kupic abazur z krysztalów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pól roku zbieralismy).

Pojechalismy do sklepu, kupilismy abazur, na skrzydelkach szczescia popedzilismy do domu, po drodze kupilismy butelke koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyc). Siedlismy przy stole, najpierw strzelilismy po 50, potem powtórzylismy, no i mówie do swojego meza: a moze powiesimy od razu ten abazur? No i maz, lub z powodu koniaku, lub widzac moje szczescie zgodzil sie. Postawilismy krzeslo, na krzeslo taboret maly, mój maz wspial sie na ta piramide, a mi kazal go zabezpieczac.
Stoje taka szczesliwa, obserwuje jak mój orzel pod sufitem majstruje (a on byl, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany),przenosze wzrok nizej, i co ja widze z tych sympatycznych bokserek wypadlo mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biore i tak lekko pstryknelam paluszkami po tym jajeczku.
Mój tygrys w tej sekundzie jak polecial w dól z tej estakady wraz abazurem, który rozbil sie calkowicie na male kawalki, wstaje szybko i z ostatkami abazuru w rekach podskakuje do mnie...myslalam, ze zabije mnie, a on mówi:

- Kurde, ale mnie pradem cenzuranelo, az do jader doszlo, dobrze, ze
nie zabiło na smierc!


emotka emotka emotka emotka
Jeju super , siedzę i ryję. A moje dziewczyny pytają: Mamo z czego się tak śmiejesz, i co ja im teraz mam powiedzieć emotka




Nie,no gratulację,super... tylko trochę szkoda tego abażuru emotka emotka emotka emotka



Ale się uśmaiłem jak to przeczytałem emotka emotka powiedziałaś potem mężowi że ty go pstryknełąś??
0 0

Gość: AgaAga

#1814688 Napisano: 17.09.2008 07:30:16
Przychodzi babeczka do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom.
Wybiera,przekłada, miesza lecz nie znajduje dostatecznie dużego.
Woła ekspedientkę:
- Jutro będą większe?
- Nie, k****, nie będą. Są martwe.
0 0

luckymen

#1819335 Napisano: 18.09.2008 07:10:53
Szedł facet ulicą i zauważył szyld reklamowy: Przyjdź do nas, a schudniesz w jeden dzień. Poszedł pod wskazany w reklamie adres i okazało się że to burdel. Wszedł do środka, podeszła do niego burdel-mama i pyta:
- Ile chce pan schudnąć?
- Na początek, powiedzmy... trzy kilo.
- W takim razie proszę wejść do pokoju numer trzy.
Facet wchodzi do pokoju numer 3 i widzi nagą laskę, która woła:
- Jak mnie złapiesz, będę twoja!
Facet zaczął ją gonić, ona uciekała, wreszcie złapał ją i zrobił swoje... Nazajutrz wchodzi na wagą, patrzy... schudł 3 kilo. Poszedł do burdelu jeszcze raz. Burdel-mama pyta go:
- Ile chce pan schudnąć tym razem?
- Sześć kilo.
- W takim razie proszę do pokoju numer sześć.
Facet wszedł, patrzy... a tam jeszcze ładniejsza laska, jeszcze zgrabniejsza niż poprzednia i woła do niego:
- Jak mnie złapiesz, będę twoja!
Facet ją dogonił, złapał i zrobił swoje... Następnego dnia staje na wagę, patrzy... schudł sześć kilo! Znów poszedł do tego burdelu i znów burdel-mama go pyta:
- Ile chce pan schudnąć tym razem?
- No, teraz chcę schudnąć dziesięć kilo.
- Na to mamy coś specjalnego. Proszę do pokoju numer 10.
Facet wchodzi do pokoju numer 10, patrzy, a tam Murzyn, który woła:
- Jak cię złapię, będziesz mój!
0 0

Gość: dwadolar

#1828891 Napisano: 22.09.2008 06:48:27
Miesiąc miodowy u indianina:


Mija już 6 dzień i indianin cały czas kocha się ze swoją ledwo co
poślubioną żoną.
Nagle apacz oświadcza: - Żono kochana! Nie będziesz mnie teraz
widziała przez 5 dni!
Żona: - A co tak zmęczyłeś się biedaku, że wyjechać musisz?
Apacz: - Nie kochanie! Teraz wezmę cię od tyłu

0 0