Konkursowiczki w ciąży

bridget

#5852604 Napisano: 21.04.2014 23:20:22
malenka89 napisał(a):

Witajcie emotka
Po niespełna dwóch latach jest mi dane znów wpisać się do tego wątku emotka Oby tym razem skończyło się szczęśliwie, trzymajcie proszę bardzo mocno kciuki emotka


gratulacje i trzymam kciuki, wiem co czujesz, ale musi byc juz dobrze emotka
0 0

bridget

#5852605 Napisano: 21.04.2014 23:24:26
Kali ja tez widzę,jak rózni sa moi chłopcy. Wiki ładnie mi spał, w domu, aucie, na spacerach, a Oli drzemkowicz. Wiki nigdy nie ulewał, Olusiowi dopiero przechodzi, Wiki miał 1 zęba w wieku 8 msc, Oli ma już 6 a skonczył dopiero 7 msc. Wiki nie lubił leżeć na brzuszku, nie raczkował, Oli to kaskader w miejscu nie uleży, ma jakieś duracelle. Z Wikim nie było problemów podczas wyjazdów samochodem spał mi prawie cała drogę, Oli zarówno w aucie jak i wózku potrafi się drzeć:)) nasza podroż obecnie do Krakowa dała mi lekko w kość:)
0 0

abodak

#5852652 Napisano: 22.04.2014 09:06:24
my wczoraj mielismy chrzest mlodszego i 7 urodzinki starszego-bylo super,wchodze tu a tutaj taka świetna wiadomosc-malenka pomiziaj brzuszek od cioci abodak emotka emotka
0 0

malenka89

#5852689 Napisano: 22.04.2014 10:47:30
Dzięki wielkie dziewczyny emotka

Póki co męczą mnie straszne mdłości i ciągle śpię emotka Na razie jestem spokojna, nerwy pewnie zaczną się przed kolejną wizytą u lekarza emotka
0 0

Gość: allice

#5852697 Napisano: 22.04.2014 11:06:45
malenka89 gratulacje i trzymamy kciuki emotka


Dziewczyny wiecie co to może być?
Rysio jakiś tydzień temu trochę gorączkował ale po 2 dniach mu przeszło. Za to wyskoczyły mu na buzi ropiejące krosty. Ma dwie na brodzie takie duże i kilka mniejszych w okolicach ust i nosa. Zaczynają zasychać ale martwi mnie od czego takie coś wyskoczyło. Zawsze miał ładna gładką buzię a tu coś takiego. Krosty trudno się goją ale na szczęście nie widzę kolejnych. Czy któraś miała z czymś podobnym do czynienia?
0 0

picola

#5852701 Napisano: 22.04.2014 11:11:54
allice napisał(a):

malenka89 gratulacje i trzymamy kciuki emotka


Dziewczyny wiecie co to może być?
Rysio jakiś tydzień temu trochę gorączkował ale po 2 dniach mu przeszło. Za to wyskoczyły mu na buzi ropiejące krosty. Ma dwie na brodzie takie duże i kilka mniejszych w okolicach ust i nosa. Zaczynają zasychać ale martwi mnie od czego takie coś wyskoczyło. Zawsze miał ładna gładką buzię a tu coś takiego. Krosty trudno się goją ale na szczęście nie widzę kolejnych. Czy któraś miała z czymś podobnym do czynienia?


u mojego synka to był początek ospy, też miał lekką gorączkę przez dwa dni, a potem zaczęła się wysypka, z tym, że u niektórych dzieci wysypka jest niewielka, u innych mocna. Ja bym skonsultowała się z lekarzem
0 0

Gość: allice

#5852712 Napisano: 22.04.2014 11:27:40
picola napisał(a):

allice napisał(a):

malenka89 gratulacje i trzymamy kciuki emotka


Dziewczyny wiecie co to może być?
Rysio jakiś tydzień temu trochę gorączkował ale po 2 dniach mu przeszło. Za to wyskoczyły mu na buzi ropiejące krosty. Ma dwie na brodzie takie duże i kilka mniejszych w okolicach ust i nosa. Zaczynają zasychać ale martwi mnie od czego takie coś wyskoczyło. Zawsze miał ładna gładką buzię a tu coś takiego. Krosty trudno się goją ale na szczęście nie widzę kolejnych. Czy któraś miała z czymś podobnym do czynienia?


u mojego synka to był początek ospy, też miał lekką gorączkę przez dwa dni, a potem zaczęła się wysypka, z tym, że u niektórych dzieci wysypka jest niewielka, u innych mocna. Ja bym skonsultowała się z lekarzem



Hmm ale nigdzie więcej nie widzę śladów wysypki i Rysio czuje się dobrze. Czyżby ospa przeszła tak niezauważenie? A gdyby to była ospa to pewnie i Małgosia tez by ja dostała.
0 0

kalisto1986

#5852713 Napisano: 22.04.2014 11:28:40
allice ja też bym konsultowala to z lekarzem, to może być ospa, czasem dzieci mają dosłownie kilka krostek
0 0

Gość: allice

#5852719 Napisano: 22.04.2014 11:38:01
No tak tylko, że Rysio panicznie boi się lekarza... nie da się nawet osłuchać czy rozebrać, dlatego dla mnie lekarz to już ostateczność.
0 0

Gość: katrin22

#5852798 Napisano: 22.04.2014 13:56:20
allice leć do lekarza i będziesz pewna czy to ospa czy nie. Mój KUba też nie lubi się badać, ale jak mus to mus.

malenka
trzymamy mocno kciuki!!!!!!!!!! emotka
0 0

monika1985monik

#5852938 Napisano: 22.04.2014 19:10:52
allice chyba większość dzieci na widok przychodni i białego fartucha dostaje ataku paniki ale ja bym jak najszybciej to skonsultowała.
0 0

Gość: allice

#5852987 Napisano: 22.04.2014 21:00:18
U Rysia to niestety nie jest zwykły atak paniki to prawdziwa histeria. Niestety nie dał się zbadać jak należy. Mimo prób moich i bardzo fajnej lekarki.
Z tego co udało jej się zobaczyć to nie wygląda to jej na ospę ale mam obserwować.
0 0

dolly

#5852992 Napisano: 22.04.2014 21:15:12
allice napisał(a):

U Rysia to niestety nie jest zwykły atak paniki to prawdziwa histeria. Niestety nie dał się zbadać jak należy. Mimo prób moich i bardzo fajnej lekarki.
Z tego co udało jej się zobaczyć to nie wygląda to jej na ospę ale mam obserwować.



to chociaz tyle dobrego, ospa zazwyczaj zaczyna sie od brzuszka, ale juz taka panike dziewczyny zasialy, ze sie nie odzywalam. A udalo Jej sie zajrzec do buziaka, czy tam "czysto"?
0 0

benasia

#5852993 Napisano: 22.04.2014 21:16:25
Nie wszystkie dzieci boją się lekarzy - pewnie zależy od tego jak są przyjmowane w przychodni. Mój Mikołaj nie ma takich obaw - mimo ze nie jest częstnym pacjentem pan doktor i pani pielegniarka bardzo go lubią bo zawsze jest odważny, porozmawia z nimi, bez problemu daje się zbadać i jeśli sam nie dostanie to uprasza się o naklejki emotka
Poza tym zazwyczaj skapnie mu się jeszcze kolorowanka czy jakiś lizak dodatkowo od pani pielęgniarki emotka
0 0

bridget

#5852994 Napisano: 22.04.2014 21:17:10
allice napisał(a):

U Rysia to niestety nie jest zwykły atak paniki to prawdziwa histeria. Niestety nie dał się zbadać jak należy. Mimo prób moich i bardzo fajnej lekarki.
Z tego co udało jej się zobaczyć to nie wygląda to jej na ospę ale mam obserwować.


u mnie Wiki tez histeryzuje mimo ze ma prawie 7 lat nie da sobie gardła sprawdzic patyczkiem, a lekarz nie jest w stanie czasem zdiagnozowac do konca i juz nie raz mi sie oberwało ze mu przyzwalam na takie zachowanie, ale jaki ja mam na to wpływ? skoro histeria prowokuje niekiedy przy tym az wymioty:/
0 0

Gość: allice

#5853001 Napisano: 22.04.2014 21:31:29
Keiti wiem co czujesz ja tez nie jestem w stanie na niego wpłynąć. Pani lekarka próbowała go przekupić i naklejkami i książeczką ale nic z tego. Wszystko jej oddał i powiedział, że nic nie chce, a jak próbowałam go trochę na siłę przytrzymać to już całkiem to pogorszyło sytuację...
0 0

bridget

#5853004 Napisano: 22.04.2014 21:36:53
allice napisał(a):

Keiti wiem co czujesz ja tez nie jestem w stanie na niego wpłynąć. Pani lekarka próbowała go przekupić i naklejkami i książeczką ale nic z tego. Wszystko jej oddał i powiedział, że nic nie chce, a jak próbowałam go trochę na siłę przytrzymać to już całkiem to pogorszyło sytuację...



no znam ten "Bol" naszczescie mało mi choruje ostatnio, a bywały rozne okresy, ale nigdy go nie przymuszam (tłumacze i prosze co najwyżej), bo daje efekt odwrotny do zamierzonego. Otwiera sam, buzie , wystawia jezyk ale to jest do diagnozy za malo:(, podobny u Nas jeszcze objaw daje burza z piorunami, raz az z tego tytułu az zwymiotował, tak sie boi. Mam nadzieje, ze z tego wyrosnie niebawem...:) i tego i Tobie allice zycze....:)
0 0

Gość: allice

#5853009 Napisano: 22.04.2014 21:49:10
bridget napisał(a):

allice napisał(a):

Keiti wiem co czujesz ja tez nie jestem w stanie na niego wpłynąć. Pani lekarka próbowała go przekupić i naklejkami i książeczką ale nic z tego. Wszystko jej oddał i powiedział, że nic nie chce, a jak próbowałam go trochę na siłę przytrzymać to już całkiem to pogorszyło sytuację...



no znam ten "Bol" naszczescie mało mi choruje ostatnio, a bywały rozne okresy, ale nigdy go nie przymuszam (tłumacze i prosze co najwyżej), bo daje efekt odwrotny do zamierzonego. Otwiera sam, buzie , wystawia jezyk ale to jest do diagnozy za malo:(, podobny u Nas jeszcze objaw daje burza z piorunami, raz az z tego tytułu az zwymiotował, tak sie boi. Mam nadzieje, ze z tego wyrosnie niebawem...:) i tego i Tobie allice zycze....:)



Oby to szybko przeszło naszym chłopakom bo to poważny problem.
Mój nie da się rozebrać ani osłuchać, gardło czasem pokaże, choć dziś i tego nie udało się przeforsować. Na bilansie nawet nie został zważony ani zmierzony. Az strach pomyśleć co by było gdyby dopadła go jakaś poważniejsza choroba. A tu jeszcze szczepienie za pasem.
0 0

bridget

#5853013 Napisano: 22.04.2014 22:01:19
allice napisał(a):

bridget napisał(a):

allice napisał(a):

Keiti wiem co czujesz ja tez nie jestem w stanie na niego wpłynąć. Pani lekarka próbowała go przekupić i naklejkami i książeczką ale nic z tego. Wszystko jej oddał i powiedział, że nic nie chce, a jak próbowałam go trochę na siłę przytrzymać to już całkiem to pogorszyło sytuację...



no znam ten "Bol" naszczescie mało mi choruje ostatnio, a bywały rozne okresy, ale nigdy go nie przymuszam (tłumacze i prosze co najwyżej), bo daje efekt odwrotny do zamierzonego. Otwiera sam, buzie , wystawia jezyk ale to jest do diagnozy za malo:(, podobny u Nas jeszcze objaw daje burza z piorunami, raz az z tego tytułu az zwymiotował, tak sie boi. Mam nadzieje, ze z tego wyrosnie niebawem...:) i tego i Tobie allice zycze....:)



Oby to szybko przeszło naszym chłopakom bo to poważny problem.
Mój nie da się rozebrać ani osłuchać, gardło czasem pokaże, choć dziś i tego nie udało się przeforsować. Na bilansie nawet nie został zważony ani zmierzony. Az strach pomyśleć co by było gdyby dopadła go jakaś poważniejsza choroba. A tu jeszcze szczepienie za pasem.



u Nas tylko z patyczkiem, a przeciez u kardiologa gorsze rzeczy ma podłaczane i daje rade:) czasem mozna ich nie ogarnać:) a za kilka lat w to nie uwierzą, ze tak bylo:)
0 0

cudaczek121

#5853018 Napisano: 22.04.2014 22:15:53
donia7 napisał(a):

dolly napisał(a):

donia7 napisał(a):



wydaje mi się, że jest coś takiego. Moja koleżanka tak narzekała, że skończyło się tym, iż dziecko zostawiła w szpitalu po porodzie (zaplanowała sobie to wcześniej) a potem to już tylko adopcje załatwiała i wyrzekła się emotka Ale to taka wersja bardzo pesymistyczna i smutna...
Chociaż ja ogólnie nie rozumiem narzekania na dziecko, bo moje oboje byli bardzo wyczekiwani emotka

w ogóle witam w tym wątku emotka Bardzo dawno temu napisałam tutaj aż jeden post emotka



to nie jest depresja przedporodowa, tylko brak instynktu macierzyńskiego, widocznie nie chciala dziecka od poczatku, a nie raptem na koniec ciąży.
Rani7 witamy, tylko jako mame czy dodatkowo spodziewajaca sie juz mame? emotka



Chciała i to bardzo. To dziecko było długo planowane, więc tym bardziej to wszystko chore jest. W ogóle to bardzo długa i dziwna historia emotka A koleżanka się baaardzo zmieniła, jest straszną egoistką emotka


Ja już mam swoją dwójeczkę, może kiedyś jeszcze się będę spodziewała, kto wie emotka



Nie wiem co musiałoby się stać,żebym dobrowolnie zostawiła w szpitalu swoje dziecko, które przez 9 miesięcy nosiłabym pod sercem emotka Ze mną były poważne problemy zdrowotne, jak się urodziłam miałam wodogłowie i zarośnięte nozdrza,ale mama mi zawsze powtarzała,że byłam chcianym, wyczekiwanym dzieckiem.Mama mówiła,że nie wyobrażała sobie,aby mnie gdzieś oddać, chociaż bywało ciężko.No,ale nie mnie oceniać innych, każdy robi jak uważa emotka Moja koleżanka dwa tygodnie temu urodziła córkę i na fb mi napisała obszerną relację z przebiegu porodu nt stresu, bólu i ciężkiego porodu zakończonego cesarką i o jakiejś transfuzji też,a o córce tylko jedno zdanie-że jest śliczna emotka Trochę mnie to zdziwiło,że tak się skupiła na własnym cierpieniu fizycznym, no,ale co ja tam mogę wiedzieć o porodzie,he he.
0 0