e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

joan napisał(a):

lola.lola napisał(a):

Ja mam właśnie mieszane uczucia...Oczywiście szkoda mi zwierząt, bo niektóre faktycznie się boją ale z drugiej strony myślę sobie (w kwestii Sylwestra), że fajerwerki stały się już takim symbolem. (...)

Ja już jestem na tyle stara, że jeśli jedynym argumentem na jakieś działanie są słowa typu: tradycja / symbol / ambicja, to od razu wiem, że owe zjawisko jest g* warte

Od jakiegoś czasu na wszystko patrzę pod kątem ekologii i sztuczne ognie to nic więcej, jak syf i smród. A odkąd mąż naszej forumowiczki stracił oko (trafiony cudzą petardą), to już mnie nikt nie przekona do tego szajsu. Ni uja.

BTW -> u mnie już strzelali kilka godzin temu, najwyraźniej była promka w markecie na fajerwerki...

PS: Komu żal swojego zwierzaka, niech pomyśli o tych stworzeniach, które przebywają w Sylwestra na dworze. O ptakach, kotach, wiewiórkach, sarnach, zającach i całej faunie, która przeżywać będzie niezrozumiałe piekło w imię ludzkiej próżności.

PS2: W tym roku Sylwester z Polsatem ma się odbyć na Stadionie Śląskim. Czekam na oficjalne info, czy będą pizgać petardami po niebie nad głowami zwierząt w zoo, czy może odpuszczą.

patyk napisał(a):

Czy ktoś z Was zamawiał może ubrania z Patpat? Skusilam się właśnie dziś na parę rzeczy i zamówiłam, później coś mnie tknelo i sprawdziłam opinie w których przeczytałam że czas wysyłki to nawet 2 miesiące... Szkoda że przeczytałam to po fakcie   za 2 miechy to mi te ubrania już potrzebne nie będą.... Miał ktoś z nimi styczność? 

mama-l-k-m napisał(a):

patyk napisał(a):

Czy ktoś z Was zamawiał może ubrania z Patpat? Skusilam się właśnie dziś na parę rzeczy i zamówiłam, później coś mnie tknelo i sprawdziłam opinie w których przeczytałam że czas wysyłki to nawet 2 miesiące... Szkoda że przeczytałam to po fakcie   za 2 miechy to mi te ubrania już potrzebne nie będą.... Miał ktoś z nimi styczność? 

raz po 3 tygodniach doszła przesyłka a teraz czekam już 5 tygodni na świąteczne piżamki dla dzieci.. ciekawe czy dojdą do świąt..

mczarna napisał(a):

mama-l-k-m napisał(a):

patyk napisał(a):

Czy ktoś z Was zamawiał może ubrania z Patpat? Skusilam się właśnie dziś na parę rzeczy i zamówiłam, później coś mnie tknelo i sprawdziłam opinie w których przeczytałam że czas wysyłki to nawet 2 miesiące... Szkoda że przeczytałam to po fakcie   za 2 miechy to mi te ubrania już potrzebne nie będą.... Miał ktoś z nimi styczność? 

raz po 3 tygodniach doszła przesyłka a teraz czekam już 5 tygodni na świąteczne piżamki dla dzieci.. ciekawe czy dojdą do świąt..

Ja zamawiałam,niestety czekałam dokładnie te 2 miesiące...Ubrania super,ale zamawiając widziałam jaki jest czas oczekiwania i zamówiłam dla dzieciaków większe rozmiary.

patyk napisał(a):

mczarna napisał(a):

mama-l-k-m napisał(a):

patyk napisał(a):

Czy ktoś z Was zamawiał może ubrania z Patpat? Skusilam się właśnie dziś na parę rzeczy i zamówiłam, później coś mnie tknelo i sprawdziłam opinie w których przeczytałam że czas wysyłki to nawet 2 miesiące... Szkoda że przeczytałam to po fakcie   za 2 miechy to mi te ubrania już potrzebne nie będą.... Miał ktoś z nimi styczność? 

raz po 3 tygodniach doszła przesyłka a teraz czekam już 5 tygodni na świąteczne piżamki dla dzieci.. ciekawe czy dojdą do świąt..

Ja zamawiałam,niestety czekałam dokładnie te 2 miesiące...Ubrania super,ale zamawiając widziałam jaki jest czas oczekiwania i zamówiłam dla dzieciaków większe rozmiary.

Dzięki za info. 
Bardzo rzadko zamawiam online, wolę obejrzeć sobie na żywo zanim kupię, tym razem się skusilam bo takie ładne itd... 
Zamówiłam między innymi sukienkę ciążowa która za 2 miesiące mi już potrzebna nie będzie... 
Nie ma to jak zamrozić sobie kasę przed świętami...

UlCiAh napisał(a):

Uwaga, będzie pytanie

W jaki sposób przechowujecie paragony konkursowe?
Mam tu na myśli praktyki, które się u Was sprawdzają (organizacyjnie i pod kątem zachowania ich jakości)
Jakieś ciekawe sposoby w zakresie ich sortowania/dzielenia na konkursy? 
W konkursowym świecie jest ich sporo, dlatego też jestem ciekawa  

Ktoś ma ochotę odpowiedzieć? 

UlCiAh napisał(a):

Uwaga, będzie pytanie

W jaki sposób przechowujecie paragony konkursowe?
Mam tu na myśli praktyki, które się u Was sprawdzają (organizacyjnie i pod kątem zachowania ich jakości)
Jakieś ciekawe sposoby w zakresie ich sortowania/dzielenia na konkursy? 
W konkursowym świecie jest ich sporo, dlatego też jestem ciekawa  

Ktoś ma ochotę odpowiedzieć? 

-Violka- napisał(a):

UlCiAh napisał(a):

Uwaga, będzie pytanie

W jaki sposób przechowujecie paragony konkursowe?
Mam tu na myśli praktyki, które się u Was sprawdzają (organizacyjnie i pod kątem zachowania ich jakości)
Jakieś ciekawe sposoby w zakresie ich sortowania/dzielenia na konkursy? 
W konkursowym świecie jest ich sporo, dlatego też jestem ciekawa  

Ktoś ma ochotę odpowiedzieć? 

Ja mam segregator. Każdy konkurs to osobna koszulka + kartka z najważniejszymi informacjami. O ile nie zostawię w słońcu to wszystko jest ok. Jeżeli mam kilka konkursów na paragonie , to kseruję go odpowiednią ilość razy i wtedy też, gdy np oryginał wyblaknie mam gdzieś ksero do podpięcia w razie W . Drugi segregator na zakończone i puszka z szymanowskiej na paragony dawno, dawno po terminie - na wszelki wypadek 

Lxooxooxoo napisał(a):

joan napisał(a):

lola.lola napisał(a):

Ja mam właśnie mieszane uczucia...Oczywiście szkoda mi zwierząt, bo niektóre faktycznie się boją ale z drugiej strony myślę sobie (w kwestii Sylwestra), że fajerwerki stały się już takim symbolem. (...)

Ja już jestem na tyle stara, że jeśli jedynym argumentem na jakieś działanie są słowa typu: tradycja / symbol / ambicja, to od razu wiem, że owe zjawisko jest g* warte

Od jakiegoś czasu na wszystko patrzę pod kątem ekologii i sztuczne ognie to nic więcej, jak syf i smród. A odkąd mąż naszej forumowiczki stracił oko (trafiony cudzą petardą), to już mnie nikt nie przekona do tego szajsu. Ni uja.

BTW -> u mnie już strzelali kilka godzin temu, najwyraźniej była promka w markecie na fajerwerki...

PS: Komu żal swojego zwierzaka, niech pomyśli o tych stworzeniach, które przebywają w Sylwestra na dworze. O ptakach, kotach, wiewiórkach, sarnach, zającach i całej faunie, która przeżywać będzie niezrozumiałe piekło w imię ludzkiej próżności.

PS2: W tym roku Sylwester z Polsatem ma się odbyć na Stadionie Śląskim. Czekam na oficjalne info, czy będą pizgać petardami po niebie nad głowami zwierząt w zoo, czy może odpuszczą.

 Popieram Cię w 100%. Mam nadzieję, że na Stadionie zrezygnują z fajerwerków.
W tym roku nawet ma nie być "tradycyjnego" światełka do nieba na finale Wielkiej Orkiestry. Czasy się zmieniają i mam nadzieję, że coraz więcej osób popatrzy na to z drugiej strony. A nie z tej strony, że to właśnie symbol, tradycja i że tak się przyjęło.
Dla mnie to nie dość, że wielkie zanieczyszczenie, to jeszcze puszczanie z dymem kasy i to nie małej.  A jak widzę konkursy, w których do wygrania są fajerwerki, to mi słabo.

Halszka napisał(a):

Słuchajcie (czytajcie hihi), mam dylemat jak usytuować w kuchni piekarnik i mikrofalówkę w zabudowie - pionowo czy poziomo obok siebie? Jakie macie doświadczenia?

Halszka napisał(a):

Słuchajcie (czytajcie hihi), mam dylemat jak usytuować w kuchni piekarnik i mikrofalówkę w zabudowie - pionowo czy poziomo obok siebie? Jakie macie doświadczenia?

silvia8 napisał(a):

Halszka napisał(a):

Słuchajcie (czytajcie hihi), mam dylemat jak usytuować w kuchni piekarnik i mikrofalówkę w zabudowie - pionowo czy poziomo obok siebie? Jakie macie doświadczenia?

Ja mam nad piekarnikiem mikrofalówkę, pionowo. I piekarnik, i mikrofalówka są na takiej wysokości, że obsługuje je w pozycji stojącej. Jesteśmy dość wysocy, także taki układ dla nas odpowiadał.

Moja zagwozdka bierze sie też z tego, że z mikrofalówki korzysta moje 5 letnie dziecko. nie chciałabym ograniczać samodzielności..

Halszka napisał(a):

silvia8 napisał(a):

Halszka napisał(a):

Słuchajcie (czytajcie hihi), mam dylemat jak usytuować w kuchni piekarnik i mikrofalówkę w zabudowie - pionowo czy poziomo obok siebie? Jakie macie doświadczenia?

Ja mam nad piekarnikiem mikrofalówkę, pionowo. I piekarnik, i mikrofalówka są na takiej wysokości, że obsługuje je w pozycji stojącej. Jesteśmy dość wysocy, także taki układ dla nas odpowiadał.

Moja zagwozdka bierze sie też z tego, że z mikrofalówki korzysta moje 5 letnie dziecko. nie chciałabym ograniczać samodzielności..