e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

dobranoc wszystkim, ja wylatuję do łóżeczka, do jutra

Renya To może będziemy z Twoją córką kiedyś sąsiadkami Też chciałabym mieszkać w Hiszpanii. I właściwie niedługo będę, ale tylko przez 5 miesięcy PS: A hiszpański jest suuuuuuuper

tylko wszystko kosztuje

Jeśli chodzi o naukę języka to można się uczyć samemu

odnośnie Francji (a właściwie języka francuskiego) - niecierpię tego języka!!! <spluwa> musiałam się tego cholerstwa uczyć przez 4 lata liceum a i tak teraz nie jestem w stanie sklecić nawet najprostszego zdania w tym języku już wolę niemiecki

a odnośnie uciekania z kraju - naprawdę podziwiam ludzi, którzy mają na tyle odwagi czy determinacji (bądź są aż tak niestety zdesperowani), żeby się spakować i wyjechać do innego kraju, często nie mając tam nawet nikogo znajomego - zacząć wszystko od zera tylko dzięki własnej pracy i wysiłkowi. podziwiam ich, bo sama bym się na to nie zdobyła. owszem, marze o wyjeździe za granice, ale bałabym się jechać tak w ciemno. brak mi przebojowości i odwagi...

Agniecha Mi brak odwagi żeby zostać w Polsce Jakoś mniej perspektyw dla siebie tu widzę... A początki zawsze są ciężkie...potem już z górki:)

na każdym kroku ryzykujesz, 2 lata temu mnie i syna potrącił kierowca na przjeściu i zielonym świetle bo mu się spieszyło,takie życie mój mąż znając tylko trochę niemiecki dogadał sie z ogłoszenia w sprawie pracy i pojechał.Tak już od dwóch lat,szuka pracy tam,ustawia klientów tu w Polsce i jakoś sie to kręci.Zaznaczam ,ze chłop mój już wiekowy i zaryzykował,zawsze można wrócić nawet busem.Ale lepiej robic coś niż czekać...a niestety wszystko kosztuje.

ja nie neguję masowych wyjazdów ludzi w poszukiwaniu pracy tylko neguję podejście jakie większość tych ludzi sobie wyrobi zanim pojedzie. W mojej miejscowości jak powiesz, że jeździsz do pracy za granicę to każdemu od razu w oczach migają takie znaczki E i jedyne co mu przychodzi na myśl to to, że za granicą forsę zbiera się łopatami z ulicy, że za ścieranie kurzy dostajesz te 400 zł dziennie a tak nie jest.

Krufka powinnas małą galerię ortworzyć, albo dział. gosp. Poważnie! Prace śliczne - cudne maki i ta bombka

Melisa - wiadomo, że jak ktoś liczy nie wiadomo na co wyjeżdżając za granicę to może się czasem przeliczyć;) Pieniądze same z nieba nie spadają, ani w Polsce, ani w Austrii, ani w Anglii, ani nigdzie indziej.. no chyba że ktoś wygra w totka . PS: Miałaś jakieś przykre doświadczenia z czeskimi policjantami?

jejku krufka piękne te prace.... <oklaski> <oklaski> <oklaski> <oklaski> masz talent artystyczny.... nie lepiej sklepik internetowy otworzyć? Strona w kilku językach co by zagranica też zobaczyła i już interes się kręci

Morales Wszystko przed Tobą - możesz się jeszcze zacząć uczyć hiszpańskiego. Jak to mawiają na naukę nigdy nie jest za późno

jakbyś chciała kiedyś jechać to daj znać, pojedziemy i tyle

trzymam za słowo

milagro już mnie nie pouczysz bo wyjeżdżasz

agniecha sam wyjazd jest łatwy
trochę trudniej znaleźć pracę, chociaz ostatnio mój kumpel pobił rekord bo szukał całe 37min

że ja też musiałem iść na te studia a kucharzem nie zostałem

milagro czescy policjanci to buce nad bucami!!!! :@ zobaczyli polską rejestrację na dodatek WP (centralna stolica), za kierownicą moja mama, w takiej mieścinie co się zwie Frydek-Mistek, 25 km od granicy stoją patrole przed wjazdem, w mieścinie kilka i za mieściną w sumie ok. 4. No bo tam jest czteropasmówka, jechał sobie jakiś samochodzik prawym pasem 30/h, za nim jakiś inny wózek, na lewym pasie akurat nic nie było. No to moja mama dojeżdza do tych dwóch samochodów i czeka aż tamten na przodzie zjedzie. Zjechał, za nim ten drugi a moja mama dodała gazu i wyprzedziła. Za nami mignął niebieski kurak bo ten drugi wózek policyjny był Wysiadło dwóch buców (nie mieli radaru, więc mogliby nam naskoczyć ale lepiej się nie wdawać z nimi w pogawędkę), podeszli do samochodu, powiedzieli, że wolno 60/h a mamuśka miała ok. 75 stanęli koło samochodu i czekają, nie proszą dokumentów, nic tylko czekają, wszyscy wiedzą na co.... A my akurat spłukani bylismy tylko w drobnych 7 euro mieliśmy. No to mama bierze te siedem euro i bielutka na twarzy idzie do nich a on tak na mamę spojrzął i mówi ja nie żebrak! i dopiero o dokumenty poprosił - 1000 koron czeskich mandatu (ok. 130 zł). Do dziś mam ten mandat w portfelu Acha dodam jeszcze, że jechalismy tą ponaddźwiękową prędkością matizem
A jeszcze mi kuzynka opowiadała taką historię, że na granicy wchodzi do autobusu czeski celnik i sprawdza paszporty (kiedyś tak było teraz trzeba wysiąść), jeden człowiek przysnął to go celnik tak obudził, że sie chłopina o mało w gacie nie zlał. Wywlókł go z autobusu i trzepankę toprby zafundował. Czesi tylko tak w mowie pieszczotliwie wyglądają ale lepiej się z nimi w dysputy nie wdawać.

Melisa - przynajmniej jakaś przygoda była A ja dzięki Tobie będę wiedzieć, że od czeskich policjantów lepiej z daleka

Morales - do października trochę byś się zdążył nauczyć;)

a mnie akurat te podstawy angielskiego wystarczą bo nie zamierzam pracować za granicą Byłam rok i powiedziałam sobie nigdy więcej. Takie jest moje zdanie, ale myślę sobie jeszcze, że z ludźmi to tak jak z bocianami, teraz masowe migracje za euraskiem a za kilka lat masowe powroty, bo najlepsze gniazdo to swoje gniazdo I tym optymistycznym akcentem mówię dobranoc.

Jak to mawiają na naukę nigdy nie jest za późno

Coś o tym wiem, bo dwa razy w tygodniu biegam na kurs angielskiego.

... i dopisałabym jeszcze, że nigdy nie jest za wcześnie - moje dziecko też już się uczy

A ja na angielski nie chodze..skonczylam jego na uke na szkole sredniej, na studiach mialam niemiecki ktory tezs na maturze zdawalam i z niemickiego wlansie certyfikat zrobilam...tyle ze papierek lezy a moje umiejetnosci jezykowe....sa marniutkie..bo jak sie nie cwiczy jezyka to tak jest..
Z angiuelskim to tlyko podstawy ale jakos tam sobie radze, 3 lata temu pojechalam do pracy do Szkocji na truskawki!!SAMA i mus byl jakos sie dogadac:P
Narazie studia na glowie...ale konkowka bo 4 rok..nie wiem co to bedzie kiedy je skoncze...depresja!!! <bigcry>

Ja dzisiaj znowu rozmowa.pl - ehhh ciekawa jestem, ciekawa

Iwek a ty dopiero znalazlas prace i co tam sie dzieje ze juz bedziesz konczyc wspolprace???

A ja od maja chyba wrócę na bezrobocie. Przekręt niezły w tej mojej pracy czuję.