Reklama na e-Konkursy.info

Moje konkursowe początki...

kwadracik

#7072991 Napisano: 06.01.2023 22:07:18
Uświadomiliście mi,że moja przygoda konkursowa trwa już wiele lat emotka
Początki to była końcówka lat 90-tych.Gazeta Olsztyńska i jakieś konkursy z cyklu:czyj to wiersz.Jako,że poezja była moją mocną stroną to znałam autorów,tytuły i wpadały drobne kwoty za wygraną.Ale jaka satysfakcja!Absolutnie bezcenna,kiedy sąsiedzi patrzyli na mnie  z podziwem.Były też krzyżówki-kilka razy wpadło parę stówek.I miesięcznik "Medycyna dla Ciebie".Wygrywałam tu praktycznie w każdym numerze emotka .Chyba nikt inny nie wysyłał rozwiązań(oczywiście na kartkach pocztowych).Sprzęt agd,mnóstwo kosmetyków-super sprawa!Potem po dłuższej przerwie zaczęłam brać udział w konkursach na portalu familie pl,fb i...w końcu trafiłam tu!I tak łatwo sie mnie stąd nie pozbędziecie emotka  Ludzie i wygrane,których tu spotkałam sprawiają,że moje życie jest piękniejsze!Serio.

ziolko

#7072992 Napisano: 06.01.2023 22:14:57
Dziś mija 17 lat, od kiedy jestem na forum. Szmat czasu... O forum dowiedziałam się od jednej konkursowiczki z Iławy i tak tu trafiłam. Nie pamiętam, czy to mój pierwszy nick, ale chyba tak.
W kwestii początków grania, to co wspominałam wcześniej, że były wygrane w lokalnym radiu, czyli jakieś 4-5 lat wcześniej od forum.
Zaczęłam radia słuchać, jak mi trochę zdrowie nawalało i nie znosiłam ciszy w domu, dlatego włączałam radio.
Wiadomo, różności tam leciały - aktualności, reklamy, konkursy... I kiedyś postanowiłam zadzwonić. Udało się, coś wygrałam, więc próbowałam dalej. Wtedy były telefony na tarczę emotka  i kręciłam namiętnie, ale  dobrym skutkiem emotka  

W kwestii wygranych zakupów - udało mi się emotka  Może nie z Chwili dla Ciebie (achh... jakie miałam plany, jakie produkty będę wkładać do wózka emotka  ), ale z Lidla jakieś 10 lat temu. Miałam 5 minut i wbrew pozorom nie jest to dużo emotka  
Zaszalałam za ok 2100 emotka  Do dziś mam fakturę emotka  

andii

#7072998 Napisano: 06.01.2023 23:21:47
@pionas  emotka  a jak to u Ciebie się zaczęło?  emotka  bo jestem Ciekawaemotka

zielonaszpilka

#7073000 Napisano: 07.01.2023 02:25:41
ziolko napisał(a):

Dziś mija 17 lat, od kiedy jestem na forum. Szmat czasu... O forum dowiedziałam się od jednej konkursowiczki z Iławy i tak tu trafiłam. Nie pamiętam, czy to mój pierwszy nick, ale chyba tak.
W kwestii początków grania, to co wspominałam wcześniej, że były wygrane w lokalnym radiu, czyli jakieś 4-5 lat wcześniej od forum.
Zaczęłam radia słuchać, jak mi trochę zdrowie nawalało i nie znosiłam ciszy w domu, dlatego włączałam radio.
Wiadomo, różności tam leciały - aktualności, reklamy, konkursy... I kiedyś postanowiłam zadzwonić. Udało się, coś wygrałam, więc próbowałam dalej. Wtedy były telefony na tarczę emotka  i kręciłam namiętnie, ale  dobrym skutkiem emotka  

W kwestii wygranych zakupów - udało mi się emotka  Może nie z Chwili dla Ciebie (achh... jakie miałam plany, jakie produkty będę wkładać do wózka emotka  ), ale z Lidla jakieś 10 lat temu. Miałam 5 minut i wbrew pozorom nie jest to dużo emotka  
Zaszalałam za ok 2100 emotka  Do dziś mam fakturę emotka  

Opowiedz więcej o tych zakupach emotka  miałaś jakieś limity, zakazy? Sklep był zamknięty tylko dla Ciebie? Bardzo mnie ciekawi zawsze jak to wygląda od kuchni emotka
0 0

visserarthur

#7073001 Napisano: 07.01.2023 05:05:19
zielonaszpilka napisał(a):

ziolko napisał(a):

Dziś mija 17 lat, od kiedy jestem na forum. Szmat czasu... O forum dowiedziałam się od jednej konkursowiczki z Iławy i tak tu trafiłam. Nie pamiętam, czy to mój pierwszy nick, ale chyba tak.
W kwestii początków grania, to co wspominałam wcześniej, że były wygrane w lokalnym radiu, czyli jakieś 4-5 lat wcześniej od forum.
Zaczęłam radia słuchać, jak mi trochę zdrowie nawalało i nie znosiłam ciszy w domu, dlatego włączałam radio.
Wiadomo, różności tam leciały - aktualności, reklamy, konkursy... I kiedyś postanowiłam zadzwonić. Udało się, coś wygrałam, więc próbowałam dalej. Wtedy były telefony na tarczę emotka  i kręciłam namiętnie, ale  dobrym skutkiem emotka  

W kwestii wygranych zakupów - udało mi się emotka  Może nie z Chwili dla Ciebie (achh... jakie miałam plany, jakie produkty będę wkładać do wózka emotka  ), ale z Lidla jakieś 10 lat temu. Miałam 5 minut i wbrew pozorom nie jest to dużo emotka  
Zaszalałam za ok 2100 emotka  Do dziś mam fakturę emotka  

Opowiedz więcej o tych zakupach emotka  miałaś jakieś limity, zakazy? Sklep był zamknięty tylko dla Ciebie? Bardzo mnie ciekawi zawsze jak to wygląda od kuchni emotka

Mniej więcej tak emotkahttps://www.youtu.../watch?v=mxG8T4aLLF8 (to nie moje)

To już będzie lekko z 20 lat... Początki? Moja siostra czytała gazety Bravo, Popcorn i któregoś razu przeglądając je stwierdziłem, że dlaczego nie spróbować, a że konkursów było po kilka w każdym numerze i odpowiedzi wysyłało się na kartkach pocztowych do zadzwoniłem do obu redakcji, czy można w jednej kopercie, no i tak się zaczęło- poza płytami, gadżetami, pamiętam bluzę Lee, spodnie Levi's, buty Skechers.

Ciekawe było też wysyłanie pocztą opakowań po Snickersie, jak się udało to odsyłali kartkę, aby wybrać rozmiar butów Adidas, albo w margarynie Tina za hasło reklamowe dawali anteny satelitarne Wizja TV z rocznym abonamentem- pamiętam, że to były wakacje, gdzieś na wsi byliśmy nad morzem i stwierdziłem, że takie super hasło wymyśliłem, że koniecznie musimy podjechać do innej miejscowości, gdzie jest poczta, żeby je wysłać.

O wygranych pisać nie będę, bom skromna osoba, ale na uwagę zasługuje według mnie podejście Agencji. Myślą, że odbierając nagrodę główną każdy bez sprzeciwu zgodzi się na robienie zdjęć z wydarzenia. Nigdy się na to nie zgodziłem, nawet za przeproszeniem małpie w zoo się płaci za zrobienie zdjęcia, poprzez zakup biletu (nie rozwijam wątku zoo). Oni "zapominają", że my, aby wygrać nagrodę spełniamy szereg wymogów, nikt nam tych głównych za darmo nie daje! Miałem na to przez około 5 lat radę, później ta rada prawdziwa już nie była, ale do dziś się wykręcam swoim sposobem, jeśli grzeczne "nie wyrażam zgody" nie wystarcza i jest dalsze nagabywanie. Jedna z agencji chciała sobie zrobić jakiś happening w Warszawie, to im zaproponowałem, żeby sobie kogoś podstawili w moje miejsce, a następnie, że jak mi zapłacą dodatkowe 10 tysięcy złotych, to mogę wziąć udział, to już się nie odezwali emotka . Osobom grającym w reklamach też płacą, więc dlaczego ja mam być darmową reklamą? Swoją drogą kiedyś byłem w kampanii jednej ze szkół policealnych, jako "zwykły uczeń" i jak na tamte czasy 5000 zł to była spora suma, ale to już osobna historia). (Tym bardziej dziwi mnie, jak ludzie biorą udział w konkursach typu Kinder czekolada, gdzie dziecko WYGRYWA darmowe reklamowanie Kinder czekolady- ale co kto lubi...).

Od kilku lat towarzyszy mi wypalenie konkursowe, czyli wymyślanie haseł, mózg się zmęczył emotka . Biorę w zasadzie udział w tych, gdzie i tak produkt się przyda...

moskala22

#7073004 Napisano: 07.01.2023 07:49:52
Piszac o zakupach w chwili dla ciebie, przypomnieliscie mi o konkursie Tymbark w Lewiatanie gdzie do wygrania były zakupy za 2000 zł (tylko produkty Maspex)
 Tam teoretycznie też był ograniczony czas. Mina ludzi gdy wyjeżdżaliśmy z siostrą 8 mega załadowanymi wózkami - bezcenna. Nic z tych zakupów się nie zmarnowalo. Imprezy rodzinne, komunia syna, paczki dla potrzebujących, zbiórki w szkole - ależ to była radocha emotka  

Jasminum

#7073009 Napisano: 07.01.2023 09:54:47
Moją pierwszą wygraną w życiu było mydło albo papier toaletowy w loterii na jakimś festynie (słabo to pamiętam). To mogły być początki lat 90 tych. Pod koniec lat 90 tych kupowałem magazyn muzyczny XL i wysyłałem kupony aby wygrać płyty. Co ciekawe można było te kupony kserować (regulamin dopuszczał). Udało się wygrać 3 sztuki już za pierwszym podejściem. Radocha była ogromna, bo wtedy płyty cd były rarytasem (nie było internetu ani mp3). Do tego magazynu ułożyłem też moje pierwsze w życiu hasło: "Mamona na ladę, XL'a odbierasz- potem już z wrażenia szczęki nie pozbierasz". Były to w istocie dziwaczne prapoczątki pisania, miałem nawet wtedy paprotkę w pokoju. Cały czas grywałem w gry liczbowe, gdzie czasem coś trafiałem. Potem przyszła fascynacja krzyżówkami i wysyłaniem na kartkach pocztowych odpowiedzi. Udało się trochę wygrać  (najwięcej coś koło 1000 zł w magazynie o gwiazdach). Bliższe nowożytnym czasom konkursy to z pewnością te z portalu Interia, a pierwsze cenne nagrody wpadły z konkursu z napoju Oshee, gdzie były do wygrania iPody i sukienki. Swoje wygrane i teksty kataloguję od wielu lat (robię zrzuty ekranu wynikom) i czasem zdarza mi się uściąść i popatrzeć jak to było w starych czasach gdy nad miastem unosiły się zeppeliny

ktosiek1

#7073013 Napisano: 07.01.2023 10:32:02
Tak zupełnie pierwsze początki to chyba wczesne lata 90, czytałam komiksy Kaczora Donalda i (chyba) wysyłałam kupony na wycieczki do Legolandu/Disneylandu. Do dziś pamiętam jak marzyłam o takiej wycieczce i locie samolotem. To był początek podstawówki. Oczywiście nic nie wygrałam. Ale pasję do konkursów odziedziczyłam chyba w genach emotka moja mama wysyłała pocztówki z różnych gazet, ja jej często nosiłam na pocztę. Kiedyś wygrała dla mnie kolonie we Włoszech, ale mnie nie puściła  emotka  ja nie protestowałam bo niewiele rozumiałam  chyba z tego. Za jakiś konkurs z występem w radio wygrała tv z płaskim kineskopem, a mieliśmy wcześniej taki stary. Kolejny tv do domu, większy też chyba był wygrany. Potem kupowałam gazetę Popcorn i stamtąd wysyłałam pocztówkowo zgłoszenia. Wygrywałam jakieś płyty, plecak skórzany Batycki (który służył mi długo jeszcze w liceum i przez całe studia). A najlepsze było, że wygrane przyjeżdżały zanim wyniki ukazały się dwie gazety (czyli dwa miesiące) później. I pewnego razu w wakacje spałam sobie do późna, a tu budzi mnie trąbienie klaksonu. Okazało się, że to kurier przywiózł mi wygraną z tego Popcornu wieżę. Co to było za cudeńko! Nawet wtedy nie marzyłam o takim sprzęcie. Też długo służyła. I to była pierwsza chyba dostawa kurierem jaką pamiętam. Potem z popcornu wyrosłam i skończyło się konkursowanie. W ogóle nie pamiętam żeby były jakieś konkursy urnowe w sklepach  emotka  

Coś koło chyba 2011 wygrałam filiżankę z kawy Jacobs i tak pomyślałam wtedy, że szkoda że nie ma więcej takich konkursów żeby coś wygrać emotka  Szkoda, bo wtedy i trochę wcześniej chyba były złote czasy konkursowe, sądząc po tutejszych wpisach. A moja prawdziwa historia z konkursami i tym forum zaczęła się dopiero w roku 2015 jak siedziałam w domu na macierzyńskim ze starszą córką. Był konkurs w Rosmannie na kaszki Nestle. Trzeba było coś napisać, wymyśleć, co mnie trochę zniechęciło. Ale postanowiłam, że napiszę i wygrałam główną nagrodę czyli dziecięcą plastikowa kuchnię Smoby (bawiły się obie córki  emotka ). Potem wygrałam jakiś zestaw z ręcznikiem z konkursu Sanex też w Rossmann. I zobaczyłam reklamę w tv loterii Silan. Kupiłam płyn i wysłałam zgłoszenie. Pamiętam, że nawet sprawdziłam w regulaminie termin losowania i czekałam na SMS z wygranąemotka spacerując o tej porze z wózkiem. SMS nie przyszedł wtedy, ja po powrocie do domu zajęłam się dzieckiem a tu SMS od Smolar - gratulujemy wygranej nagrody głównej - bonu travelpass na 1500 zł. To były 3/3 wysłane i wygrane zgłoszenia - złapałam bakcyla konkursowego. Wtedy znalazłam to forum! Uzależniło mnie i nawet jak mniej gram to ciągle czytam  emotka  

Moją największą wygraną był voucher na 30 tys. z Captain Jacka na wycieczkę na Karaiby i spędziliśmy za to z rodziną cudowne 2 tyg. na Dominikanie. Moje marzenie konkursowe to powtórzyć podobna wygraną i w końcu wygrać autko  emotka

zielonaszpilka

#7073017 Napisano: 07.01.2023 11:28:33
visserarthur napisał(a):

to wygląda od kuchni emotka

Mniej więcej tak emotkahttps://www.youtu.../watch?v=mxG8T4aLLF8 (to nie moje)


To są zakupy w Saturnie. W Polsce były podobne, chyba w media ekspert i chłopak nieźle się obłowił, ale nie o te zakupy mi chodzi, bo w Polsce jest sporo informacji o nich a sam chłopak dał wywiad i opowiadał jakie były zasady i obostrzenia. Pytam ziółko o zakupy w Lidlu, bo jestem ciekawa jakie tam były zasady emotka  jednak w elektronicznym robi się zakupy inaczej niż w spożywczym. 
0 0

FBsebastian3

#7073018 Napisano: 07.01.2023 11:44:40
Zakusy konkursowe mialam zawsze ale pamiętam jak trzeba było wycinać z Wyborczej lub Rzeczypispolitej kupony. Bylo chyba mieszkanie do wygrania? Codziennie polowałam aby uchwycić moment jak dyrektor przeczyta gazetę. Kiedyś przeszarżowałam,a on wpadł do pokoju z dziurą w gazecie i mówi"pani Ilono nic mnie nie obchodzi ale gazeta ma wygladac tak samo". Zbladłam ale jako twardy konkursowicz zribiłam ksero kuponubi wkleiłam. Tylko machał łapkami jak wiatrak ake zanim zabrał gazete do domu to mi sie oytał czy juz sobie wycięlam. Był wodniakien,swietnie plywał,fajny gość był,utopił sie we Włoszech.Bardzo bylo mi go szkoda

as32572

#7073045 Napisano: 07.01.2023 15:37:38
A czy ktoś grał i wygrał w Reader's Digest? Tak teraz myślę że chyba z tej gazety po raz pierwszy widziałam informacje o konkursie/loterii z samochodem do wygrania, bo do babci ciągle jakiś spam listowy przychodził.
My nie graliśmy,ale ostatnio na jakieś grupie o pierwszych pracach dziewczyna pisała,że pracowała przy otwieraniu listów od ludzi na ten konkurs i tego przychodziło mnóstwo.
1 cb656 0

silvia8

#7073048 Napisano: 07.01.2023 16:18:51
moskala22 napisał(a):

Piszac o zakupach w chwili dla ciebie, przypomnieliscie mi o konkursie Tymbark w Lewiatanie gdzie do wygrania były zakupy za 2000 zł (tylko produkty Maspex)
 Tam teoretycznie też był ograniczony czas. Mina ludzi gdy wyjeżdżaliśmy z siostrą 8 mega załadowanymi wózkami - bezcenna. Nic z tych zakupów się nie zmarnowalo. Imprezy rodzinne, komunia syna, paczki dla potrzebujących, zbiórki w szkole - ależ to była radocha emotka  

Też wygrałam te zakupy. Mąż pojechał do Lewiatana w naszym mieście, wytłumaczył właścicielowi, o co chodzi i zrobił zakupy. Najpierw oczywiście planowaliśmy, co kupić. Miny synów, jak wrócili ze szkoły i zobaczyli zastawiony cały salon- bezcenna emotka

beata21

#7073061 Napisano: 07.01.2023 17:43:47
U mnie dość ciekawa historia była 😁, lata 90-te, tato zbierał jakieś kupony z gazety poznańskiej, ostatniego dnia trwania loterii Jego szefowa wylała kawę na swój kupon i oddał Jej swój ( bo posiadał kilka), mieli kurs do Poznania i osobiście zawieźli do redakcji. Pamiętam jak dziś to losowanie, rzecz jasna telewizja je transmitowała, była ogromna hałda tych losów i kobieta wygrała na ten kupon czerwonego fiata 126p, a żeby było śmiesznie ja po latach też wygrałam czerwonego fiata z tym, że 500 setkę w loterii Monini i to jednym jedynym szczęśliwym zgłoszeniem 😱

ziolko

#7073172 Napisano: 09.01.2023 00:00:54
zielonaszpilka - wtedy były do wygrania zakupy (przed tymi autami od agencji M...w emotka  )
Było 5 minut na zrobienie, sklep nie był zamknięty dla mnie, więc musiałam lawirować między innymi ludźmi, maksymalna kwota do wydania to było 3 tysiące.
Oczywiście już wcześniej robiłam plany, co będę kupować, chodziłam po sklepie, zapoznawałam się z rozmieszczeniem interesujących produktów, przeglądałam gazetki emotka  
Pamiętam, że minęły dwie gazetki z artykułami przemysłowymi, co chciałam je kupić i byłam zła, że spóźniają się z realizacją wygranej. 
Ale w końcu nadszedł ten wielki dzień. Mąż był ze mną jako doping, bo nie mógł latać ze mną, musiałam sama. 
Serce waliło mi jak młot. Ruszyłam z wózkiem i zaczęłam wrzucać do niego upatrzone rzeczy, z reguły spożywka, ale pamiętam, że miałam zamówienie na OB emotka  Wzięłam cały karton. Do tego też karton masła (zamroziłam je częściowo i miałam jeszcze pół roku po zakupach emotka ). I inne rzeczy. Z perspektywy czasu żałuję, że wzięłam ze trochę za dużo tańszych rzeczy, co mi zajęły miejsce w wózku.
Na koniec złapałam dużą suszarkę do prania i doleciałam w ostatniej chwili do wózka. A mąż mi mówi przy kasie "a maszyna do szycia"? Niestety... zapomniałam o maszynie emotka
Specjalnie dla mnie otworzyli kasę emotka  Rachunek prawie 2100.
Zakupami podzieliłam się z rodzicami, teściami i moim bratem emotka  
Fajnie było. Miałam nadzieję, że tym razem uda mi się wygrać bony do Lidla, ale cóż... nie udało się. 
 

ziolko

#7073173 Napisano: 09.01.2023 00:02:33
visserarthur - no nieee... nie miałam takich luksusów emotka  W sensie inni też robili normalne zakupy, poza tym wtedy w lidlu nie było jakiś specjalnie drogich rzeczy emotka  Teraz jest Lidlomix, a wtedy max maszyna do szycia za jakieś 400-500 zł emotka  

majonez1992

#7101141 Napisano: 16.06.2023 10:35:53
U mnie początek to jakiś 2013 rok mniej więcej emotka  kiedyś miałam tutaj inny nick i sporo się udzielałam hehe. Ale nie o tym:P Pierwsza taka nagroda to była jakaś z Empiku na 500 zł i jakieś pierdółki w internecie emotka  potem przeprowadziłam się do Anglii i był jakiś konkurs na angielskiej stronie fb MotherCare, pierwsze 10 osób które  napiszą załóżmy mothercare dostaje wózek do testów (który potem będzie jego na zawsze:D). A że byłam w ciąży to była idealna nagroda xD Niestety nie było mnie już w Londynie, gdy to wysyłali, więc zostawili to mojej znajomej a ja za jakieś grosze ściągnełam nowiutki wózek do Polski xD Teraz moja córka już 9 lat też gra w konkursach plastycznych i sobie wspominam to że śmigała w wózku z konków xDDD emotka

escada

#7101183 Napisano: 16.06.2023 11:58:04
absolutnie pierwsza wygrana w życiu, głeboka podstawówka - jakieś dni książki w parku i wylosowana ksiązka Ferdynand Wspaniały.
pierwszy świadomy udział w konkursie - nadal podstawówka,opowiadanie kryminalne (bez sukcesów) do jakiejś młodzieżowej gazety
pierwsza konkretna wygrana - wycieczka za hasło reklamowe, przy okazji kupowania pierwszej Nokii, rok chyba 2003
ulubiona wygrana - odnalezienie tego forum i bycie z Wami juz tyle lat, poznałam świetne osoby,uwielbiam czytać niektóre wątki, uwiebiam dowcipy i absurdy zrozumiałe tylko dla nas konkursowiczów, otwarte umysły, kreatywnosć i poczucie humoru.
Fajnie że jesteście:)

Marcin199

#7156304 Napisano: 01.02.2024 10:53:39
kurczę! W tamtych czasach, o której mówisz, pamiętam, że było sporo tych loterii i konkursów. Ja tam nie wiem, czy ktoś coś faktycznie wygrywał, ale zawsze było to ciekawe. Te reklamy z ciągnątkami czy jak to tam było, to były takie kultowe chyba.Ja osobiście nie grałem wtedy w żadne loterie, ale pamiętam, że ludzie zawsze się jarali, że coś można wygrać. Czasem to było z biżuterią, a czasem z innych gadżetami. A co do regulaminów, to pewnie wtedy to było trochę luźniejsze niż teraz, bo teraz to wszystko takie skomplikowane.
1 nanajka81 0

FBsebastian3

#7167528 Napisano: 02.04.2024 02:27:08
Mam ochotę podzielić się z Wami nie tyle początkami co przygodami konkursowymi. Czasy były trudne, w firmie zwalniano co chwilę kogoś. Panował stres i dlatego postanowiłam nie spieszyć się z powiadomieniem pracodawcy ,ze jestem w ciąży. Wiedzieli tylko domownicy. Popularna gazeta ogłosiła konkurs. Do wygrania był poród w prywatnej klinice i dwa wózki. Dużo nie myśląc wypełniłam kupon i wysłałam. Zupełnie bezmyślnie bo ogłoszono laureatów na łamech gazety i w jednej chwili wiedziała cała firma i pół miasteczka Sąsiad natomiast ledwie podjechał autem to wyskoczył w biegu i zawisł na płocie składajac gratulacje. Tak to sprawa się rypła