Wkurza mnie...

edzia21

#5983323 Napisano: 21.02.2015 23:31:01
koper napisał(a):

A swoją drogą, mnie też kiedyś budziło dziecko sąsiadów mieszkających obok mnie. Budziło się z płaczem kilka razy w nocy, rodzice w prawdzie reagowali i w miarę szybko przestawało płakać, ale nie zmieniało to faktu, że budziłam się. Zbierałam się kilka ładnych tygodni, aż w końcu do nich poszłam porozmawiać. Oczywiście kulturalnie i bez awantur. Łóżeczko dziecka stało przy ścianie graniczącej z moim mieszkaniem, sąsiedzi zrobili małe przemeblowanie, postawili łóżeczko przy przeciwległej ścianie (graniczącej z ich sypialnią) i wszyscy byli zadowoleni. Dodam tylko, że ja mieszkałam w kawalerce i nie miałam jak przenieść się ze spaniem do innego pokoju. 
Może warto by było tak po ludzku z nimi porozmawiać, zamiast reagować agresją. 

Oni mieli zabrać to dziecko do gory "na antersolę", ale uznali, że sąsiad nie będzie się wysypaił do pracy, kiedy jego dziecko będzie mu cyt. "kwękalo do ucha", więc wynieśli na drugi koniec dłuuugiego mieszkania, piętro niżej i mają ciszę. Tak jak pisałam, nikt do niego nie wstaje, ale pewnie nie słyszą, albo nie pomysleli o zakupie elektronicznej niani. Tego nie wiem. I jest płacz z 6-7 razy w nocy po 10-15 min. Ja się na tym nie znam, ale to jest taki dźwięk, jakby dziecko "ochrypło" od płaczu i płakało coraz ciszej i ciszej, aż to zanika.  emotka
0 0

Gość: tulipanka

#5983325 Napisano: 21.02.2015 23:36:47
edzia21 napisał(a):

koper napisał(a):A swoją drogą, mnie też kiedyś budziło dziecko sąsiadów mieszkających obok mnie. Budziło się z płaczem kilka razy w nocy, rodzice w prawdzie reagowali i w miarę szybko przestawało płakać, ale nie zmieniało to faktu, że budziłam się. Zbierałam się kilka ładnych tygodni, aż w końcu do nich poszłam porozmawiać. Oczywiście kulturalnie i bez awantur. Łóżeczko dziecka stało przy ścianie graniczącej z moim mieszkaniem, sąsiedzi zrobili małe przemeblowanie, postawili łóżeczko przy przeciwległej ścianie (graniczącej z ich sypialnią) i wszyscy byli zadowoleni. Dodam tylko, że ja mieszkałam w kawalerce i nie miałam jak przenieść się ze spaniem do innego pokoju. 
Może warto by było tak po ludzku z nimi porozmawiać, zamiast reagować agresją. 

Oni mieli zabrać to dziecko do gory "na antersolę", ale uznali, że sąsiad nie będzie się wysypaił do pracy, kiedy jego dziecko będzie mu cyt. "kwękalo do ucha", więc wynieśli na drugi koniec dłuuugiego mieszkania, piętro niżej i mają ciszę. Tak jak pisałam, nikt do niego nie wstaje, ale pewnie nie słyszą, albo nie pomysleli o zakupie elektronicznej niani. Tego nie wiem. I jest płacz z 6-7 razy w nocy po 10-15 min. Ja się na tym nie znam, ale to jest taki dźwięk, jakby dziecko "ochrypło" od płaczu i płakało coraz ciszej i ciszej, aż to zanika.  emotka

Może po prostu nagraj kiedyś taki nocny koncert na kamerce czy dyktafonie i gdzieś to zgłoś, to barbarzyństwo doprowadzać dziecko do takiego stanu (chyba, że wyolbrzymiasz). 
0 0

edzia21

#5983327 Napisano: 21.02.2015 23:39:33
Pisałam, że nie tylko ja doszłam do takiego wniosku. Druga sąsiadka powiedziała, że zgłosi to do położnej, która ponoć jakiś obchód robi - nie znam się. Pozostaje tylko czekać i uzbroić się w cierpliwość. A jak tylko telefon będzie w stanie wyłapać dźwięki - z chęcią nagram emotka  w sumie i tak nie mam nic innego do roboty w nocy, skoro spać się nie da. Dobra wyrzuciłam to z siebie...koniec.  emotka  Może wyjdę na zrzędę...ale jestem już tym wszytskim sowicie zmęczona.
0 0

benasia

#5983328 Napisano: 21.02.2015 23:47:40
no właśnie straszne jest to j o ile to prawda,że rodzice nie zajmuja się dzieckiem - choć może mama śpi w tym samym pokoju co ono? Przecież musi niemowlaka/noworodka karmić w nocy...  Ale jak pisały dziewczyny trzeba zwrócić uwagę odpowiednich instytucji o możliwości zaniedbania.
A z drugiej strony niemowlę śpi także w dzień i nie jego wina,że ma powody do płaczu w nocy i w dzień pewnie też, a słuchając kilkugodzinnego basu napewno nie wyciszy się i nie zaśnie... Trochę trzeba zrozumienia,choć wiem,że pewnie jest ciężko ale maluch wyrośnie z tego płaczu nocnego, choć zaczną się wówczas inne uciążliwe zapewnie sytuacje   emotka   Takie uroki dzieci i nikt z nas nie był inny niz te maluchy   emotka
0 0

koper

#5983329 Napisano: 21.02.2015 23:50:33
edzia21 napisał(a):

Oni mieli zabrać to dziecko do gory "na antersolę", ale uznali, że sąsiad nie będzie się wysypaił do pracy, kiedy jego dziecko będzie mu cyt. "kwękalo do ucha", więc wynieśli na drugi koniec dłuuugiego mieszkania, piętro niżej i mają ciszę. Tak jak pisałam, nikt do niego nie wstaje, ale pewnie nie słyszą, albo nie pomysleli o zakupie elektronicznej niani. Tego nie wiem. I jest płacz z 6-7 razy w nocy po 10-15 min. Ja się na tym nie znam, ale to jest taki dźwięk, jakby dziecko "ochrypło" od płaczu i płakało coraz ciszej i ciszej, aż to zanikaemotka


Jakby dziecko miało rok, to mogłabym zrozumieć rodziców, którzy "niereagowaniem" chcą je oduczyć nocnych pobudek, ale jak dziecko ma mniej niż miesiąc, to na serio może się skończyć tragicznie. 
Z tego co piszesz, to sporo wiesz o nich, o ich sytuacji i podejściu do życia. Ja na Twoim miejscu nie czekałabym aż przyjdzie ta położna, zresztą jak chcesz ją spotkać? Będziesz na nią czatować na klatce schodowej? Lepiej zgłoś to jeszcze jutro w mopsie (a jak takie rzeczy powinno zgłaszać się gdzie indziej, to pracownik mopsu na pewno powie Ci gdzie masz zadzwonić). I nie czekaj aż sprawę zgłosi "inny sąsiad", bo jak każdy sąsiad będzie miał nadzieję, że sprawą zajmie się ktoś inny, to w końcu nikt dziecku nie pomoże...
0 0

edzia21

#5983330 Napisano: 21.02.2015 23:53:25
benasia napisał(a):

no właśnie straszne jest to j o ile to prawda,że rodzice nie zajmuja się dzieckiem - choć może mama śpi w tym samym pokoju co ono? Przecież musi niemowlaka/noworodka karmić w nocy...  Ale jak pisały dziewczyny trzeba zwrócić uwagę odpowiednich instytucji o możliwości zaniedbania.
A z drugiej strony niemowlę śpi także w dzień i nie jego wina,że ma powody do płaczu w nocy i w dzień pewnie też, a słuchając kilkugodzinnego basu napewno nie wyciszy się i nie zaśnie... Trochę trzeba zrozumienia,choć wiem,że pewnie jest ciężko ale maluch wyrośnie z tego płaczu nocnego, choć zaczną się wówczas inne uciążliwe zapewnie sytuacje   emotka   Takie uroki dzieci i nikt z nas nie był inny niz te maluchy   emotka

Wydaje mi się, że nie śpi - nie słychać kroków, a w dzień jak płacze, to zaraz dreptają do niego i przestaje płakać po 2 minutach max. A druga sprawa...czego wymagać od ludzi, którzy potrafili wywalić przez okno z 3 piętra kota domowego, gdyż zrobił kupę na dywan emotka  i jeszcze bylo wiele innych akcji. No nic, pozostaje mi czekać na rozwój sytuacji i jakieś uporanie się z tymi dźwiękami. 
0 0

koper

#5983334 Napisano: 22.02.2015 00:11:50
edzia21 napisał(a):

Wydaje mi się, że nie śpi - nie słychać kroków, a w dzień jak płacze, to zaraz dreptają do niego i przestaje płakać po 2 minutach max. A druga sprawa...czego wymagać od ludzi, którzy potrafili wywalić przez okno z 3 piętra kota domowego, gdyż zrobił kupę na dywan emotka  i jeszcze bylo wiele innych akcji. No nic, pozostaje mi czekać na rozwój sytuacji i jakieś uporanie się z tymi dźwiękami. 


Jeżeli piszesz prawdę, to pomyśl przez chwilę o tym dziecku. Czy ono jest czemuś winne? A to ono może stracić najwięcej. Zareaguj, zgłoś to, nie oglądaj się na innych.
Czekanie na rozwój sytuacji to nie jest rozwiązanie, będziesz mogła spojrzeć na siebie w lustrze, jeżeli dziecku stanie się fizyczna krzywda, bo NIKT NIE ZAREAGOWAŁ?
0 0

Gość: hittmanka

#5983335 Napisano: 22.02.2015 00:19:11
nie jetem złośliwa, basów nie włączam  i dziecię płaczące z trudem ścierpię ...  ale edzia21 się nie dziwię .... skoro inni mają dzieci to muszą a może powinni się nimi zajmować, dlaczego sąsiedzi mają "chodzić do tyłu" bo inni mają dzieci. Ja wstaję o 3:45 i wracam do domu o 20:30 rano znowu pobudka o 3:45.... myślicie że noc nieprzespana przez cudze dzieci jest ok? ile tak można?ile miesięcy czy lat tak sąsiedzi pociągną? Mamusia jak dziecko się wypłacze to śpi w ciągu dnia razem z nim a sąsiedzi niestety nie....
0 0

dolly

#5983336 Napisano: 22.02.2015 00:22:31
Ja pierdzielę, weszłam sobie na chwilę i co?
Najpierw czytam o lasce, która wali niemowlakowi basami przez 5h , a dzieciak pewnie zwija się ze strachu (no ok, moze mu muzyka pasuje i śpi emotka )
potem o "matkach-polkach"- bo przecież kazda kobieta mająca dziecko- jest od razu tzw. matką polką, więc nie powinny się odzywać,
a na sam koniec, o tym, ze to biedne maleństwo BYĆ MOŻE, jest pozostawione na noc kompletnie samo.
I sorry, jak z reguły jestem za nie wchrzanianie sie w sprawy  innych- bo nie wszystko jest takie jak sie wydaje- to tutaj popieram dziewczyny i jak najszybciej zgłosiłabym sprawę do odpowiedniej instytucji.
Kompletnie nie rozumiem, jak można nie mieć niemowlęcia w tym samym pokoju co się śpi emotka
Wkurza mnie, ze tu weszlam i przeczytalam o tym dziecku, tuż przed snem emotka
0 0

edzia21

#5983337 Napisano: 22.02.2015 00:24:45
koper napisał(a):

edzia21 napisał(a):

Wydaje mi się, że nie śpi - nie słychać kroków, a w dzień jak płacze, to zaraz dreptają do niego i przestaje płakać po 2 minutach max. A druga sprawa...czego wymagać od ludzi, którzy potrafili wywalić przez okno z 3 piętra kota domowego, gdyż zrobił kupę na dywan emotka  i jeszcze bylo wiele innych akcji. No nic, pozostaje mi czekać na rozwój sytuacji i jakieś uporanie się z tymi dźwiękami. 


Jeżeli piszesz prawdę, to pomyśl przez chwilę o tym dziecku. Czy ono jest czemuś winne? A to ono może stracić najwięcej. Zareaguj, zgłoś to, nie oglądaj się na innych.
Czekanie na rozwój sytuacji to nie jest rozwiązanie, będziesz mogła spojrzeć na siebie w lustrze, jeżeli dziecku stanie się fizyczna krzywda, bo NIKT NIE ZAREAGOWAŁ?

Sąsiadka powiedziała, że się wszytkim zajmie, więc jej ufam i dowiem się co i jak.  A co do kota - to przeżył (zapomniałam dopisać), chyba po 4 dniach go złapali. Sąsiadka-mamusia tłumaczyła swoje zachowanie "nowym dywanem i intensywnością negatywnych emocji" - ale cóż to za wytłumaczenie? Ogólnie to współczuje temu dziecko, ale może w porę się ogarną emotka  A co do muzyki - żeby nie było, słucha jej tu każdy, głośno - od zawsze. I chyba dlatego nigdy afery nie było i policji, bo każdmu to pasuje. Taki dziwny blok - "najstarszy domownik" : 1984 rok.
0 0

edzia21

#5983338 Napisano: 22.02.2015 00:27:53
hittmanka napisał(a):

nie jetem złośliwa, basów nie włączam  i dziecię płaczące z trudem ścierpię ...  ale edzia21 się nie dziwię .... skoro inni mają dzieci to muszą a może powinni się nimi zajmować, dlaczego sąsiedzi mają "chodzić do tyłu" bo inni mają dzieci. Ja wstaję o 3:45 i wracam do domu o 20:30 rano znowu pobudka o 3:45.... myślicie że noc nieprzespana przez cudze dzieci jest ok? ile tak można?ile miesięcy czy lat tak sąsiedzi pociągną? Mamusia jak dziecko się wypłacze to śpi w ciągu dnia razem z nim a sąsiedzi niestety nie....

o to mi właśnie chodzi - dziękuję Ci za zrozumienie emotka  a najlepszy jest w tym wszystkim tekst świeżo-upieczonego tatusia "przecież nie wyśpię się do pracy, kiedy dziecko będzie kwękalo mi do ucha pół nocy" ok, sąsiedzi się wyśpią emotka  i to mnie właśnie wkurza.
0 0

dolly

#5983339 Napisano: 22.02.2015 00:28:39
hittmanka napisał(a):

nie jetem złośliwa, basów nie włączam  i dziecię płaczące z trudem ścierpię ...  ale edzia21 się nie dziwię .... skoro inni mają dzieci to muszą a może powinni się nimi zajmować, dlaczego sąsiedzi mają "chodzić do tyłu" bo inni mają dzieci. Ja wstaję o 3:45 i wracam do domu o 20:30 rano znowu pobudka o 3:45.... myślicie że noc nieprzespana przez cudze dzieci jest ok? ile tak można?ile miesięcy czy lat tak sąsiedzi pociągną? Mamusia jak dziecko się wypłacze to śpi w ciągu dnia razem z nim a sąsiedzi niestety nie....

a wszystko co trzeba w domu zrobią krasnoludki...albo gosposia... albo.....jednak może mamusia?
0 0

Gość: hittmanka

#5983340 Napisano: 22.02.2015 00:31:02
dolly napisał(a):

hittmanka napisał(a):

nie jetem złośliwa, basów nie włączam  i dziecię płaczące z trudem ścierpię ...  ale edzia21 się nie dziwię .... skoro inni mają dzieci to muszą a może powinni się nimi zajmować, dlaczego sąsiedzi mają "chodzić do tyłu" bo inni mają dzieci. Ja wstaję o 3:45 i wracam do domu o 20:30 rano znowu pobudka o 3:45.... myślicie że noc nieprzespana przez cudze dzieci jest ok? ile tak można?ile miesięcy czy lat tak sąsiedzi pociągną? Mamusia jak dziecko się wypłacze to śpi w ciągu dnia razem z nim a sąsiedzi niestety nie....

a wszystko co trzeba w domu zrobią krasnoludki...albo gosposia... albo.....jednak może mamusia?

biorąc pod uwagę co to za mamusia to jednak krasnoludki emotka
0 0

dolly

#5983342 Napisano: 22.02.2015 00:37:07
hittmanka napisał(a):

dolly napisał(a):

hittmanka napisał(a):nie jetem złośliwa, basów nie włączam  i dziecię płaczące z trudem ścierpię ...  ale edzia21 się nie dziwię .... skoro inni mają dzieci to muszą a może powinni się nimi zajmować, dlaczego sąsiedzi mają "chodzić do tyłu" bo inni mają dzieci. Ja wstaję o 3:45 i wracam do domu o 20:30 rano znowu pobudka o 3:45.... myślicie że noc nieprzespana przez cudze dzieci jest ok? ile tak można?ile miesięcy czy lat tak sąsiedzi pociągną? Mamusia jak dziecko się wypłacze to śpi w ciągu dnia razem z nim a sąsiedzi niestety nie....

a wszystko co trzeba w domu zrobią krasnoludki...albo gosposia... albo.....jednak może mamusia?

biorąc pod uwagę co to za mamusia to jednak krasnoludki emotka

czyli rozumiem, ze pisałaś odnośnie tego konkretnego przypadku, a nie ogólnie o mamusiach?
0 0

edzia21

#5983344 Napisano: 22.02.2015 00:44:11
dolly napisał(a):

hittmanka napisał(a):

dolly napisał(a):

napisał(a):hittmanka napisał(a):nie jetem złośliwa, basów nie włączam  i dziecię płaczące z trudem ścierpię ...  ale edzia21 się nie dziwię .... skoro inni mają dzieci to muszą a może powinni się nimi zajmować, dlaczego sąsiedzi mają "chodzić do tyłu" bo inni mają dzieci. Ja wstaję o 3:45 i wracam do domu o 20:30 rano znowu pobudka o 3:45.... myślicie że noc nieprzespana przez cudze dzieci jest ok? ile tak można?ile miesięcy czy lat tak sąsiedzi pociągną? Mamusia jak dziecko się wypłacze to śpi w ciągu dnia razem z nim a sąsiedzi niestety nie....

a wszystko co trzeba w domu zrobią krasnoludki...albo gosposia... albo.....jednak może mamusia?

biorąc pod uwagę co to za mamusia to jednak krasnoludki emotka

czyli rozumiem, ze pisałaś odnośnie tego konkretnego przypadku, a nie ogólnie o mamusiach?

dolly już abstrahując od tego, o kim pisała hittmanka, sprawa wygląda następująco: w normlanym domu (nie mówię o swojej sąsiadce-olewaczce, bo to specyficzny przypadek) dziecko płacze w nocy ok, budzi mamusię i sąsiadów, więc sąsiedzi śpią tyle ile szanowna mamusia, po czym o 6 rano zapierniczają do roboty, a mamusia sobie wstaje, sprząta itd i zapewne dosypia, po czym sąsiedzi wracają o (załóżmy) 18:00 i również mają co robić w domu...obiady, sprzatania, prania, dzieci normlane życie. Więc tak czy siak, fajne to nie jest. Mamusia siedzi w domu, inni są w pracy i nie ważne czy kontaktują, czy nie. A sen to podstawa - nie każdy jest pracownikiem fizycznym, chociaż nawet do tego trzeba mieć "czysty umysł". W pełni popieram hittmankę.
0 0

dolly

#5983345 Napisano: 22.02.2015 01:07:18
No i tu jest pies pogrzebany, bo TA mamusia, nie "wstaje sobie" tylko wstaje bo dziecię je budzi, nie sprząta ot tak, tylko zazwyczaj tyle, by nikt na jape sie nie wyrżnął o jakiś przedmiot, może dosypia- 15min jak Jej głowa poleci w obojętnie jakiej pozycji itd
Sąsiedzi śpią dłużej, bo ta mamusia leci do tego dziecka i albo nad nim wisi albo Ono na niej wisi, więc nie spi, a sąsiedzi juz tak.
Mamusia siedzi w domu- taaak siedzi, pachnie, paznokietki maluje i zastanawia sie co z wolnym czasem zrobić emotka fizycznej i umysłowej pracy nie wykonuje, po prostu jest.
Tak, sen to podstawa, dla mamusi też, więc trochę zrozumienia dla tej mamusi, bo Ona tez by chetnie w nocy pospała.
Temat rzeka, każdy ma swoje racje, jak to mowia- punkt widzenia, zalezy od punktu siedzenia, takze by juz nie przedluzac, koncze i ide spac.
Dobranoc- mamusiom i sąsiadom emotka
0 0

Gość: hittmanka

#5983346 Napisano: 22.02.2015 01:12:45
edzia21 napisał(a):

dolly napisał(a):

hittmanka napisał(a):

napisał(a):dolly napisał(a):

napisał(a):napisał(a):hittmanka napisał(a):nie jetem złośliwa, basów nie włączam  i dziecię płaczące z trudem ścierpię ...  ale edzia21 się nie dziwię .... skoro inni mają dzieci to muszą a może powinni się nimi zajmować, dlaczego sąsiedzi mają "chodzić do tyłu" bo inni mają dzieci. Ja wstaję o 3:45 i wracam do domu o 20:30 rano znowu pobudka o 3:45.... myślicie że noc nieprzespana przez cudze dzieci jest ok? ile tak można?ile miesięcy czy lat tak sąsiedzi pociągną? Mamusia jak dziecko się wypłacze to śpi w ciągu dnia razem z nim a sąsiedzi niestety nie....

a wszystko co trzeba w domu zrobią krasnoludki...albo gosposia... albo.....jednak może mamusia?

biorąc pod uwagę co to za mamusia to jednak krasnoludki emotka

czyli rozumiem, ze pisałaś odnośnie tego konkretnego przypadku, a nie ogólnie o mamusiach?

dolly już abstrahując od tego, o kim pisała hittmanka, sprawa wygląda następująco: w normlanym domu (nie mówię o swojej sąsiadce-olewaczce, bo to specyficzny przypadek) dziecko płacze w nocy ok, budzi mamusię i sąsiadów, więc sąsiedzi śpią tyle ile szanowna mamusia, po czym o 6 rano zapierniczają do roboty, a mamusia sobie wstaje, sprząta itd i zapewne dosypia, po czym sąsiedzi wracają o (załóżmy) 18:00 i również mają co robić w domu...obiady, sprzatania, prania, dzieci normlane życie. Więc tak czy siak, fajne to nie jest. Mamusia siedzi w domu, inni są w pracy i nie ważne czy kontaktują, czy nie. A sen to podstawa - nie każdy jest pracownikiem fizycznym, chociaż nawet do tego trzeba mieć "czysty umysł". W pełni popieram hittmankę.

lepiej bym tego nie ujęła.... tyle że wstaję przed czwartą a wracam przed dwudziestą pierwszą...potem piorę, prasuję, gotuję, odrabiam lekcję, myję podłogi i odkurzam (nie mam krasnoludków na umowę-zlecenie).... sama nie wiem jak wyrabiam.... gdybym jeszcze w nocy nie spała bo ktoś ma dziecko to .... chyba spotkalibyśmy się na innym forum emotka
0 0

edzia21

#5983347 Napisano: 22.02.2015 01:14:22
dolly napisał(a):

No i tu jest pies pogrzebany, bo TA mamusia, nie "wstaje sobie" tylko wstaje bo dziecię je budzi, nie sprząta ot tak, tylko zazwyczaj tyle, by nikt na jape sie nie wyrżnął o jakiś przedmiot, może dosypia- 15min jak Jej głowa poleci w obojętnie jakiej pozycji itd
Sąsiedzi śpią dłużej, bo ta mamusia leci do tego dziecka i albo nad nim wisi albo Ono na niej wisi, więc nie spi, a sąsiedzi juz tak.
Mamusia siedzi w domu- taaak siedzi, pachnie, paznokietki maluje i zastanawia sie co z wolnym czasem zrobić emotka fizycznej i umysłowej pracy nie wykonuje, po prostu jest.
Tak, sen to podstawa, dla mamusi też, więc trochę zrozumienia dla tej mamusi, bo Ona tez by chetnie w nocy pospała.
Temat rzeka, każdy ma swoje racje, jak to mowia- punkt widzenia, zalezy od punktu siedzenia, takze by juz nie przedluzac, koncze i ide spac.
Dobranoc- mamusiom i sąsiadom emotka

No nie wiem czy "sąsiedzi śpią dłużej" bo jak ciśnienie z wku***enia skoczy, to ciężko zasnąć przez dłuższą chwilę... dokładnie, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i nigdy nie dojdziemy do konsensusu. Kazdy ma prawo mieć dziecko, ale z drugiej strony każdy ma prawo do spokojnego snu i czystego umysłu, koncentracji w SWOIM WLASNYM DOMU...a nie do "wspólnego wychowywania" dziecka sąsiadów. Każdy ma swoje życie, swoją pracę, swoje pasje, zajęcia poza pracą. Sprzątanie i gotowanie. A nie "dospypianie" po powrocie z pracy po nieprzespanej nocy. Amen.
0 0

zezowaty_kot

#5983348 Napisano: 22.02.2015 01:16:20
Edzia,, daj namiary,  przyjadę porwać i ukochać tego biednego kota emotka
0 0

Gość: rachel

#5983356 Napisano: 22.02.2015 08:29:35
Ja bym się nie zdziwiła oczywiście jeśli to prawda co tu opisującej że kobieta ma depresję ppoporodowa. Ona może nawet chodzić do tego malucha, przytulać ale wiadono nie zawsze pomaga. Jeśli ma faceta który jej nie wspiera dziecko z kOlka lub innymi dolegliwościami K jest z tym sama to może być różnie.  Uwierzcie mi że matka niewyspsna od tygodni nie bedxue w nocy Walila nogami tylko snula się jak cień.  Zamiast basow pewnie bardzuejprzydalaby się pomoC. Ale nie od razu mopru -sasiedzka lu  Jeśli to niemożliwe to po mi  położnej telefon do niej nawet anonimowy i informacja ze być może ona potrzebuje wsparcia.  
0 0