WC - rozmowy o wszystkim

defed

#6497991 Napisano: 14.06.2018 12:35:03
Niebieska_Laguna napisał(a):

Ale nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w sklepie, żadna kasjerka nie przyjmie trzech złotych nadwyżki, bo jej po prostu nie wolno i miałaby problemy.

W Polsce jest takie prawo, że to klient idąc na zakupy ma obowiązek mieć zdolność zapłaty czy to kartą, czy mieć odliczone zgodne na zakupy. Sklep wydając resztę idzie nam na rękę - by nie stracić klienta. Mało kto o tym wie i stąd te jazdy przy kasie w Biedronce o 8 rano typu: A co to, nie ma pani wydać z 200zł, przecież kupiłem zapałki i wymagam! A to goowno prawda - sklep może odmówić sprzedaży, zgodnie z prawem. Tyle, że się tego nie robi, bo ucierpiałby wizerunek firmy. I potem leci pani z mięsnego do kiosku rozmienić stówkę, podczas gdy to klient powinien zadbać o możliwość uiszczenia rachunku.
0 0

ace

#6497993 Napisano: 14.06.2018 12:35:37
powiem, że mnie przekonujecie argumentami i chyba przestanę dawać napiwki dostawcom jedzenia emotka
0 0

Niebieska_Laguna

#6497994 Napisano: 14.06.2018 12:38:56
defed napisał(a):

Niebieska_Laguna napisał(a):

Ale nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w sklepie, żadna kasjerka nie przyjmie trzech złotych nadwyżki, bo jej po prostu nie wolno i miałaby problemy.

W Polsce jest takie prawo, że to klient idąc na zakupy ma obowiązek mieć zdolność zapłaty czy to kartą, czy mieć odliczone zgodne na zakupy. Sklep wydając resztę idzie nam na rękę - by nie stracić klienta. Mało kto o tym wie i stąd te jazdy przy kasie w Biedronce o 8 rano typu: A co to, nie ma pani wydać z 200zł, przecież kupiłem zapałki i wymagam! A to goowno prawda - sklep może odmówić sprzedaży, zgodnie z prawem. Tyle, że się tego nie robi, bo ucierpiałby wizerunek firmy.

Wiem, wiem emotka  Ale chodzi mi bardziej o taką sytuację, że obsługuje mnie bardzo miła Pani i chciałabym jej zostawić napiwek. Nie mogę powiedzieć, żeby nie wydawała mi np. 5 złotych reszty, bo jej nie wolno wyciągnąć tych pieniędzy z kasy i zabrać dla siebie. 
1 defed 0

defed

#6498001 Napisano: 14.06.2018 12:43:10
Niebieska_Laguna napisał(a):

defed napisał(a):

Niebieska_Laguna napisał(a):

Ale nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w sklepie, żadna kasjerka nie przyjmie trzech złotych nadwyżki, bo jej po prostu nie wolno i miałaby problemy.

W Polsce jest takie prawo, że to klient idąc na zakupy ma obowiązek mieć zdolność zapłaty czy to kartą, czy mieć odliczone zgodne na zakupy. Sklep wydając resztę idzie nam na rękę - by nie stracić klienta. Mało kto o tym wie i stąd te jazdy przy kasie w Biedronce o 8 rano typu: A co to, nie ma pani wydać z 200zł, przecież kupiłem zapałki i wymagam! A to goowno prawda - sklep może odmówić sprzedaży, zgodnie z prawem. Tyle, że się tego nie robi, bo ucierpiałby wizerunek firmy.

Wiem, wiem emotka  Ale chodzi mi bardziej o taką sytuację, że obsługuje mnie bardzo miła Pani i chciałabym jej zostawić napiwek. Nie mogę powiedzieć, żeby nie wydawała mi np. 5 złotych reszty, bo jej nie wolno wyciągnąć tych pieniędzy z kasy i zabrać dla siebie. 

No właśnie, tu jest problem, że nadwyżka z kasy idzie na konto sklepu. A piątala nie wyciągniesz z kasy do kieszeni. Dlatego gdy pracowałam na BP i miałam nadwyżki w kasie z napiwków od klientów, nabijałam na kasę raz batonika, raz zapiekankę, no i było drugie śniadanie emotka  Ale ciii... emotka

cherry_coke

#6498003 Napisano: 14.06.2018 12:49:44
Niebieska_Laguna napisał(a):

ace napisał(a):

Niebieska_Laguna napisał(a):

ace napisał(a):

Czy i ile płacicie osobie przywożącej Wam jedzenie (np pizze)? Ostatnio wywiązała się dyskusja wśród znajomych i odpowiedzi były na prawdę bardzo różne, a niektóre totalnie skrajne. Chciałabym poznać Waszą opinie emotka

Zazwyczaj zamawiam tam gdzie są płatności on-line (pyszne.pl, uber eats), więc płacę co do grosza tyle ile wynosi rachunek. I z osobą dostarczającą nie przeprowadzam już żadnych transakcji gotówkowych, tylko dobieram zamówienie i jesteśmy kwita emotka  Pewnie wyjdzie na to, że brak mi kultury, ale dla mnie to praca jak każda inna, przecież płacę już za wykonaną usługę i nie widzę powodu, żeby dawać jeszcze coś ekstra dostawcy - w końcu otrzymuje on swoje wynagrodzenie. To trochę tak jakbym miała dać kurierowi napiwek za to, że przywiózł mi paczkę. Pewnie to mało eleganckie z mojej strony, no ale cóż... emotka  nie widzę powodu, żeby wyróżniać tak kelnerów czy dostawców jedzenia  emotka

no właśnie wśród niektórych znajomych to był argument że nie płacą w ogóle, bo skoro już opłacili to on ma ją tylko przynieść. ale podobno ci co rozwożą jedzenie mają bardzo marne stawki, zwykle jeżdżą swoimi samochodami i utrzymują się głównie z napiwków (ale tak chyba było kiedyś, teraz jak brakuje rąk do pracy jest już inaczej nie?). Dlatego pytam, ja zwykle daję do 5 zł (w zależności co mam w portfelu), ale niektórzy mówili że nic nie dają, a mój TŻ (co już oczywiście wiedziałam wcześniej) potrafi dać i wartość 1/3 zamówienia ("w zależności od pogody i od tego jak bardzo nie chce mi się wychodzić z domu"...) ...

Możliwe, że tak jest z tymi zarobkami, jednak ja wychodzę z założenia, że każdy dorosły człowiek świadomie wybiera swoją pracę i akceptuje jej warunki. Więc nie mam zamiaru dopłacać dostawcy, żeby jego pracodawca na nim oszczędzał. Z drugiej strony słyszałam też legendy, że tacy dostawcy/kelnerzy chwalą się jacy to naiwni są klienci i ile zarabiają na napiwkach od nich. Kiedyś bywając regularnie w Krakowie, zamawiałam jedzenie z Krakowskich smaków, tam chyba nie było wtedy płatności on-line. Do każdego zamówienia dodawali koszt dostawy, było to chyba kilka złotych, a im dalej od centrum to nawet do 12 złotych rosło. Zawsze starałam się dawać im odliczoną kwotę, bo gdy tylko miałam coś grubszego (np. 60 złotych za 57 wartości zamówienia) to nigdy nie mieli wydać i chętnie zabierali taką resztą, gdy mówiłam, że nie trzeba... bo co miałam zrobić skoro u mnie brak drobnych, a dostawca twierdzi, że nie ma 3 złotych... Ale nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w sklepie, żadna kasjerka nie przyjmie trzech złotych nadwyżki, bo jej po prostu nie wolno i miałaby problemy. A taki dostawca ma jakieś większe prawa? Nie wiem jak z większymi zamówieniami w Uber Eats, ale za mniejsze płacę 6 czy 7 złotych za dostawę, potem jest opcja dania on-line napiwku, ale również nie widzę sensu, skoro zapłaciłam nie tylko za jedzenie, ale i za dostawę. Na Pyszne.pl niektórzy też z góry biorą za dostawę, a inni mają ofertę, że np. od 60 złotych darmowa dostawa. Więc skoro korzystam z takiej okazji, to również nie widzę sensu jednak płacić ekstra za taką dostawę. Skoro pracodawca przedstawia taką ofertę, to w jego obowiązku jest wynagrodzić dostawcę emotka  Jak zamawiam darmowy odbiór zamówienia w Empiku, to też nie daję napiwku osobie wydającej mi taką paczkę... Takie jest moje założenie emotka  

Fajnie jest jak nikt tego nie wymusza tzn. kelner czy dostawca jest przygotowany na wydanie reszty i to robi, a jakość obsługi jest niezależna od tego czy dajemy wysoki napiwek czy nie dajemy go wcale. Tym sposobem jak ktoś nie chce czy też kogoś nie stać to napiwku nie daje, a jak ktoś ma chęć podziękować za czyjąś pracę to napiwek zostawia. Dla przykładu podam... mama ostatnio dała pani sprzątaczce (takiej co sprząta część wspólną bloku) 20 zł takiego jakby napiwku. Kobieta popłakała się z radości, że ktoś "docenił" jej pracę i dostrzegł ją w codziennym zabieganiu. Później okazało się, że niedawno zmarł mąż tej Pani i ma niewiele środków do życia, a to 20 zł i rozmowa z tą Panią były dla niej bardzo ważne. Inny przykład... pewien gość, który jest dobrze sytuowany dał dziewczynie w restauracji 50 zł napiwku za jakość obsługi. Dziewczyna z radością mu podziękowała i powiedziała, że jest studentką i nie zarabia wiele, a za te pieniądze pojedzie odwiedzić mamę. Takie sytuacje są mega budujące. Dlatego czasami myślę, że warto otwierać serce i dzielić się tym co mamy, nie zawsze trzeba dawać ten napiwek, ale warto być miłym i szanować każdego, jeśli to samo otrzymujemy w zamian. Nie jest też czymś niegrzecznym niedawanie napiwku, niegrzeczne to jest jego wymuszanie. emotka  

defed

#6498008 Napisano: 14.06.2018 12:54:18
cb656 napisał(a):

cwaniakowanie?

Cwaniankowanie? Może. Albo próba przetrwania emotka  Mając 20 lat i zarabiając 800zł na miesiąc człowiek wykorzystywał każdą otrzymaną złotówkę  emotka
0 0

pioge7

#6498009 Napisano: 14.06.2018 12:55:34
defed napisał(a):

Niebieska_Laguna napisał(a):

Ale nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w sklepie, żadna kasjerka nie przyjmie trzech złotych nadwyżki, bo jej po prostu nie wolno i miałaby problemy.

W Polsce jest takie prawo, że to klient idąc na zakupy ma obowiązek mieć zdolność zapłaty czy to kartą, czy mieć odliczone zgodne na zakupy. Sklep wydając resztę idzie nam na rękę - by nie stracić klienta. Mało kto o tym wie i stąd te jazdy przy kasie w Biedronce o 8 rano typu: A co to, nie ma pani wydać z 200zł, przecież kupiłem zapałki i wymagam! A to goowno prawda - sklep może odmówić sprzedaży, zgodnie z prawem. Tyle, że się tego nie robi, bo ucierpiałby wizerunek firmy. I potem leci pani z mięsnego do kiosku rozmienić stówkę, podczas gdy to klient powinien zadbać o możliwość uiszczenia rachunku.

jak to kiedyś mojemu klientowi powiedziałem że jest taki wymóg (uczyłem się w szkole o tym) to mnie wyśmiał i powiedział że pójdzie na skargę do szefa emotka i poszedł, a szef mi powiedział żebym się nie przejmował bo są klienci i "klijenci"
2 defed, joan 0

defed

#6498013 Napisano: 14.06.2018 13:03:20
cb656 napisał(a):

Uczciwość widziana oczyma Kalego

Nie rozumiem do końca. Dostaję od klienta 20zl za rachunek 19zł i klient mówi "reszta dla Pani", więc kupuję sobie za zeta batona. Co w tym złego?emotka

cherry_coke

#6498020 Napisano: 14.06.2018 13:07:49
pioge7 napisał(a):

defed napisał(a):

Niebieska_Laguna napisał(a):

Ale nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w sklepie, żadna kasjerka nie przyjmie trzech złotych nadwyżki, bo jej po prostu nie wolno i miałaby problemy.

W Polsce jest takie prawo, że to klient idąc na zakupy ma obowiązek mieć zdolność zapłaty czy to kartą, czy mieć odliczone zgodne na zakupy. Sklep wydając resztę idzie nam na rękę - by nie stracić klienta. Mało kto o tym wie i stąd te jazdy przy kasie w Biedronce o 8 rano typu: A co to, nie ma pani wydać z 200zł, przecież kupiłem zapałki i wymagam! A to goowno prawda - sklep może odmówić sprzedaży, zgodnie z prawem. Tyle, że się tego nie robi, bo ucierpiałby wizerunek firmy. I potem leci pani z mięsnego do kiosku rozmienić stówkę, podczas gdy to klient powinien zadbać o możliwość uiszczenia rachunku.

jak to kiedyś mojemu klientowi powiedziałem że jest taki wymóg (uczyłem się w szkole o tym) to mnie wyśmiał i powiedział że pójdzie na skargę do szefa emotka i poszedł, a szef mi powiedział żebym się nie przejmował bo są klienci i "klijenci"

Często najbardziej sporną kwestą jest to w jaki sposób wyrażamy swoje prawa. Bo z większością ludzi da się po ludzku dogadać, ale niektórzy ludzie nie potrafią z szacunkiem odnosić się do drugiego człowieka.  Już nawet nie chodzi o zwykłych krzykaczy, ale jest też dużo ludzi, którzy pod płaszczykiem bycia miłym podkreślają swoją wyższość nad innymi, takie utajone gnębienie drugiego człowieka. 
1 pioge7 0

cherry_coke

#6498026 Napisano: 14.06.2018 13:12:42
cb656 napisał(a):

defed napisał(a):

Nie rozumiem do końca. Dostaję od klienta 20zl za rachunek 19zł i klient mówi "reszta dla Pani", więc kupuję sobie za zeta batona. Co w tym złego? emotka

Złe jest to, że dokonujesz fałszerstwa księgowego. Tak trudno to pojąć?! OKRADASZ FIRMĘ. Wpłata dokonana na rachunek FIRMY.

Radzę powstrzymać się od takich oskarżeń, bo są sytuacje, w których możesz nie mieć racji. 
0 0

defed

#6498030 Napisano: 14.06.2018 13:15:44
cb656 napisał(a):

defed napisał(a):

Nie rozumiem do końca. Dostaję od klienta 20zl za rachunek 19zł i klient mówi "reszta dla Pani", więc kupuję sobie za zeta batona. Co w tym złego? emotka

Złe jest to, że dokonujesz fałszerstwa księgowego. Tak trudno to pojąć?! OKRADASZ FIRMĘ. Wpłata dokonana na rachunek FIRMY.

Nie zgodzę się z tym, napiwek typu "reszta dla pani" to raczej skrócona wersja sytuacji, gdy wydaję klientowi 1zł a on mi ją oddaje - napiwki działają poza kasą. Inna sprawa jak się rozliczyć z napiwków ze skarbówką? emotka  Jako prezent, darowizna?emotka

edit. Pytanie: dlaczego nie wkładałam złotówki do kieszeni? odp. Bo pracując za kasą nie mogłam mieć przy sobie własnej gotówki. Stąd batoniki emotka
0 0

cherry_coke

#6498036 Napisano: 14.06.2018 13:21:57
cb656 napisał(a):

cherry_coke napisał(a):

cb656 napisał(a):

defed napisał(a):

Nie rozumiem do końca. Dostaję od klienta 20zl za rachunek 19zł i klient mówi "reszta dla Pani", więc kupuję sobie za zeta batona. Co w tym złego? emotka

Złe jest to, że dokonujesz fałszerstwa księgowego. Tak trudno to pojąć?! OKRADASZ FIRMĘ. Wpłata dokonana na rachunek FIRMY.

Radzę powstrzymać się od takich oskarżeń, bo są sytuacje, w których możesz nie mieć racji. 

Do kasy wpłynął banknot 20 zł. Kasjerka wystawiła dokument (paragon) na 19 zł.
To nie jest oszustwo?

Kasjerka mogła wyłożyć na ladę monetę 1 zł. Klient wziął paragon, powiedział "reszta dla pani". Kasjerka nabiła baton na kasę i pieniądze włożyła do kasy. Czy to jest kradzież? 
2 defed, mietowa 0

cherry_coke

#6498041 Napisano: 14.06.2018 13:29:04
cb656 napisał(a):

cherry_coke napisał(a):

cb656 napisał(a):

Do kasy wpłynął banknot 20 zł. Kasjerka wystawiła dokument (paragon) na 19 zł.
To nie jest oszustwo?

Kasjerka mogła wyłożyć na ladę monetę 1 zł. Klient wziął paragon, powiedział "reszta dla pani". Kasjerka nabiła baton na kasę i pieniądze włożyła do kasy. Czy to jest kradzież? 

Kluczowe słowo: MOGŁA. Ale nie wyłożyła emotka

Widzę, że przez gardło Ci to nie przejdzie, więc napiszę to za Ciebie. Nie, to nie jest kradzież. 
1 andii 0

joan

#6498044 Napisano: 14.06.2018 13:34:13
defed napisał(a):

(...) Pytanie: dlaczego nie wkładałam złotówki do kieszeni? odp. Bo pracując za kasą nie mogłam mieć przy sobie własnej gotówki. Stąd batoniki emotka


Kiedy moja mama pracowała na kasie w sklepie sieci X (wiele la temu), musiała mieć zaszyte wszystkie kieszenie w ubraniach. Dobrze, że chociaż ust im nie zaklejali taśmą...
1 defed 0

defed

#6498046 Napisano: 14.06.2018 13:38:40
cb656 napisał(a):

cherry_coke napisał(a):

Widzę, że przez gardło Ci to nie przejdzie, więc napiszę to za Ciebie. Nie, to nie jest kradzież. 

Trudno, żebym gardło wysyłał na ekran emotka
To jest kradzież. Istnieje coś takiego, jak stan faktyczny i stan umowny.
Dlatego jestem przeciwny wszelkim rozwiązaniom nieformalnym.

Ciekawi mnie zatem jak zachowałbyś się w sytuacji, gdyby kasjerka powiedziała "grosik będę dłużna". Spisujesz umowę, nagrywasz na dyktafon, czy wzywasz świadków naocznych? emotka  Albo robisz wykład, że to nie może tak być, bo w księgowości wszystko się zawali?
2 mietowa, joan 0

pioge7

#6498048 Napisano: 14.06.2018 13:39:29
cherry_coke napisał(a):

cb656 napisał(a):

cherry_coke napisał(a):

cb656 napisał(a):

Do kasy wpłynął banknot 20 zł. Kasjerka wystawiła dokument (paragon) na 19 zł.
To nie jest oszustwo?

Kasjerka mogła wyłożyć na ladę monetę 1 zł. Klient wziął paragon, powiedział "reszta dla pani". Kasjerka nabiła baton na kasę i pieniądze włożyła do kasy. Czy to jest kradzież? 

Kluczowe słowo: MOGŁA. Ale nie wyłożyła emotka

Widzę, że przez gardło Ci to nie przejdzie, więc napiszę to za Ciebie. Nie, to nie jest kradzież. 

Aż sie dziwie że sie chce ci z nim pisać emotka   

andziulka21

#6498108 Napisano: 14.06.2018 15:10:30
Może komuś z Was rzuciła się w oczy jakas promocja na alkohole? Potrzebuję na rodzinną imprezę parę butelek trunków, a wertuje gazetki wszystkich sieci już godzinę i nic nie mogę znaleźć emotkaemotka
0 0

defed

#6498111 Napisano: 14.06.2018 15:18:09
andziulka21 napisał(a):

Może komuś z Was rzuciła się w oczy jakas promocja na alkohole? Potrzebuję na rodzinną imprezę parę butelek trunków, a wertuje gazetki wszystkich sieci już godzinę i nic nie mogę znaleźć emotkaemotka

Sobieski Vodka https://www.e-kon...18.html#.WyJq9PkgXIU
edit.: W sumie to nie wiem czy masz na myśli promocję cenową, czy konkursową? emotka
0 0

delvitto

#6498251 Napisano: 14.06.2018 18:07:34
tyle dziś żeście powygrywali, a u mnie... tragedyjaemotka
0 0

yugen

#6498371 Napisano: 14.06.2018 21:31:44
cb656 napisał(a):

joan napisał(a):

defed napisał(a):

pracując za kasą nie mogłam mieć przy sobie własnej gotówki. Stąd batoniki 

Kiedy moja mama pracowała na kasie w sklepie sieci X (wiele la temu), musiała mieć zaszyte wszystkie kieszenie w ubraniach.

Świat jest okrutny i prawda o tym świecie też. To, że ktoś nie chce przyjąć jej do wiadomości, to inna para kaloszy. Ale gdyby nie było takiej masy oszustów, nie musiałyby być wdrażane takie środki ostrożności.
Czy ja już nie pisałem wielokrotnie, że ludzkość w swojej masie jest po prostu zła i podła? I oszukuje na czym tylko się da? emotka

Ale też bez przesady, nie wszystko to podłe oszustwa emotka  Co innego kiedy ktoś wynosi pieniądze z utargu, a co innego gdy ktoś "odbije" sobie napiwek. Bądźmy ludźmi. Mi ostatnio dziewczyna też nie miała wydać reszty, chciałem, żeby zostawiła sobie w kasie te gorsze, ale powiedziała, że nie wolno im tak robić. Więc dobrałem czekoladę do równego rachunku i zostawiłem jej za grzeczną obsługę i jej starania. To dla mnie bez różnicy czy nabiła taką czekoladę dla mnie, czy zostawiłbym jej te 3 złote, a potem wybrałaby sobie jakiegoś batona. Nie można takiej osoby nazwać złodziejem czy oszustem emotka  Czasem przepisy czy inne nakazy są tak absurdalne, że naciąganie ich jest zwykłym, ludzkim odruchem.