Nasz serwis prowadzony przez Adriana Pionkę wraz naszymi partnerami wymienionymi w Polityce
Prywatności wykorzystuje pliki cookies zapisywane na Twoim urządzeniu i inne technologie do
zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania
ruchu na stronie i w Internecie.
Przetwarzanie danych jest uzasadnione z uwagi na nasze usprawiedliwione potrzeby, co obejmuje między
innymi konieczność zapewnienia bezpieczeństwa usługi (np. sprawdzenie, czy do Twojego konta nie
loguje się nieuprawniona osoba), dokonanie pomiarów statystycznych, ulepszania naszych usług i
dopasowania ich do potrzeb i wygody użytkowników (np. personalizowanie treści w usługach) jak
również prowadzenie marketingu i promocji własnych usług Administratora. Dane te są przetwarzane do
czasu istnienia uzasadnionego interesu lub do czasu złożenia przez Ciebie sprzeciwu wobec
przetwarzania.
Dane osobowe będą przekazywane wyłącznie naszym podwykonawcom, tj. dostawcom usług informatycznych
i/lub partnerom wymienionym w
Polityce
Prywatności.
Przysługuje Ci prawo żądania dostępu do treści danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia oraz
prawo do ograniczenia ich przetwarzania. Ponadto także prawo do cofnięcia zgody w dowolnym momencie
bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, prawo do przenoszenia danych oraz prawo do wniesienia
sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. Posiadasz prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu
Ochrony Danych Osobowych.
nanajka81
Postów 5220
Data rejestracji 15.06.2005
Punkty karne 1
Konkursy dodane 10
ziolko
Postów 10402
Data rejestracji 06.01.2006
Punkty karne 1
Konkursy dodane
Poza tym głupie gadanie, że "dziecku się nie odmawia".
@superloser - może i tak...
Wiesz, że dopiero krótko przed komunią dowiedziałam się, kto jest moim chrzestnym??
Otóż ojciec wspomnianego osobnika
Zawsze to był wujek, widywałam go często a później okazało się, że miał jeszcze jedną funkcję
Nie obsypywał mnie prezentami, po prostu przyjeżdżał do swoich teściów, czyli niedaleko mnie.
Wypowiedź była edytowana 1 raz.
pikawka
Postów 5171
Data rejestracji 11.01.2019
Punkty karne 0
Konkursy dodane 3
Zgadzam się, że nie łatwo o chrzestnych.
Nam 2 osoby odmówiły. Dopiero Trzecia (moja kuzynka, która wówczas nie miała za dużo pieniędzy i juz na koncie 5 chrześniaków i głupio było mi ja prosić) zgodziła się.
Do kopery nie wsadziła nic i nikt o to żalu nie miał bo wychodzimy z założenia, że to rodzica obowiązek łożyć na dziecko a nie innych. Nie rozumiem takich wygórowanych oczekiwań od chrzestnych czy reszty rodziców. Przecież to ich dobra wola i każdy daje tyle ile uważa za słuszne. A wychowuje dziecko rodzic....
"Z uśmiechem na twarzy człowiek podwaja swoje możliwości"
ziolko
Postów 10402
Data rejestracji 06.01.2006
Punkty karne 1
Konkursy dodane
A ja napisałam to jako ciekawostkę. I NIE odgrywam się na małym za jego dziadka. Sprawa jest zbyt skomplikowana, żeby to opisać w kilku zdaniach - a dłuższe wypowiedzi są nużące i nie każdego interesują.
Zauważ, że dodałam, że często widywałam wujka, tylko nie wiedziałam o tym, że jest moim chrzestnym.
Zresztą mało dzieci pyta o takie rzeczy, a zaczynają się tym interesować z reguły w okolicach komunii, jak inne dzieciaki opowiadają, jakie to prezenty dostaną od swoich chrzestnych czy dziadków.
To tak samo, jak opowiadanie o tym, co kto dostał pod choinkę czy na urodziny.
Co do odwiedzania małego - z chęcią bym go odwiedziła, ale niestety wiąże się to z kontaktem z jego matką. Nasze kontakty opisałam wyżej.
Wypowiedź była edytowana 2 razy.
ziolko
Postów 10402
Data rejestracji 06.01.2006
Punkty karne 1
Konkursy dodane
Pamiętam na przykład to, jak się czułam po swojej pierwszej spowiedzi...
Jak tata kupił szczeniaka i dał mi go w autobusie, żebym zaniosła do domu...
Jak chowałam się w nowych szafkach kuchennych, bo bawiłam się w dom.
Jak schowałam się pod stołem, bo przyszli kolędnicy, w tym diabeł z kłującym ogonem (dał mi ten ogon do złapania i cieszył się, że mnie zakłuło w rękę).
Jak miałam 5 lat i uczyłam się jeździć na rowerze - wydawało mi się wtedy, że mam tyyyyle lat, bo tyle, co palców u jednej dłoni.
Jak miałam kilka miesięcy (chyba 7), to pamiętam, że obudziłam się w wózku, było ciemno... wózek stał przy drzwiach do pokoju i widziałam klucz w zamku.
Pamięć jest wybiórcza i pamięta się różne rzeczy, ze względu na towarzyszące emocje (dobre i złe), na okoliczności itp.
Więc mam prośbę - nie dorabiaj sobie nie wiadomo czego do moich wypowiedzi. I nie wybieraj sobie kilku słów z całej wypowiedzi, tylko po to, żeby się ich uczepić i złośliwie komentować.
Wypowiedź była edytowana 1 raz.
kaka72
Postów 1992
Data rejestracji 06.09.2016
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Gość: chochliczka
margotkowe
Postów 712
Data rejestracji 14.07.2016
Punkty karne 0
Konkursy dodane
joan
Postów 18639
Data rejestracji 02.09.2008
Punkty karne 0
Konkursy dodane 8
Odmówiłam bycia chrzestną 2 albo 3 razy -> nic to nie zmieniło w moich kontaktach z dziećmi ani ich rodzicami, dalej jestem najulubieńszą ciotką. Z pieniędzy komunijnych mała kupiła sobie w ubiegłym roku skrzypce. Jej chrzestna właściwie nie ma z nią kontaktu, prezenty przekazuje przez rodziców i tyle. A gdzie prowadzenie dziecka ścieżką religii chrześcijańskiej? Ni ma. Dziwna to dla mnie relacja, ale - jak zauważyłam - dosyć często spotykana. U nas dzieciaki są bardzo fajne, mają naprawdę wszystko = mają w nosie prezenty, najbardziej cenią sobie wspólny czas i zabawę. Kiedyś mała dostała od Mojego odcisk skamieliny w wapieniu, to był hit hitów...
Gość: kermit
Nie chcę Cię urazić, ale naprawdę uważasz, że w przypadku śmierci rodziców dziecko trafia pod opiekę chrzestnych? Swoją drogą, gdyby tak było to status materialny tu akurat miałby duże znaczenie - warunki mieszkaniowe, odpowiednie dochody (utrzymanie dziecka to niemały koszt)
BTW W teorii zadaniem rodziców chrzestnych jest "współodpowiedzialność za wychowanie dziecka w wierze katolickiej" Czy jakoś tak...
W praktyce zadaniem chrzestnych wg większości rodziców jest dawanie dziecku wypasionych prezentów.
A do tego dochodzi chora zasada, że niby "dziecku się nie odmawia". Nie dziwię się zupełnie, że ludzie często nie chcą być rodzicami chrzestnymi. Niestety większości brakuje asertywności aby zwyczajnie odmówić.
zielonaszpilka
Postów 3285
Data rejestracji 23.06.2008
Punkty karne 0
Konkursy dodane 4
Inna kwestia to rodzinne konflikty i kłótnie, które często wynikają z małostkowości, zazdrości, zawiści czy po prostu zwykłych nieporozumień, a które pielęgnowane latami doprowadzają do zerwania więzi rodzinnych. Szkoda, że zazwyczaj, cierpią na tym najwięcej dzieciaki.
nanajka81
Postów 5220
Data rejestracji 15.06.2005
Punkty karne 1
Konkursy dodane 10
Wypowiedź była edytowana 1 raz.
nitka310
Postów 973
Data rejestracji 19.09.2018
Punkty karne 0
Konkursy dodane
ciotkaklotka
Postów 580
Data rejestracji 25.02.2018
Punkty karne 0
Konkursy dodane 3
jest jakiś prawnik na forum?
mam problem z teściami którzy wyrzucają moje rzeczy i moich córek z grobu męża
nadmienię że jeszcze przed śmiercią męża oznajmili mi że niezgodzą się go pochować do ziemi i jak u Nas nie da się piwniczki załatwić to będą szukać na innych cmentarzach.
ziolko
Postów 10402
Data rejestracji 06.01.2006
Punkty karne 1
Konkursy dodane
Zawsze są jakieś dyżury prawne normalnie, albo w lokalnej prasie.
W każdym razie u mnie tak było, że w jeden dzień tygodnia można było dzwonić przez 2-3 godziny.
Gość: ksantypa
Wypowiedź była edytowana 1 raz.
Gość: chochliczka
To co strata meza mniej boli niz dziecka? Nie nam to oceniac, przykre jest to,ze takie tragedie zamiast ludzic laczyc to dziela . Ja bym sprobowala jezscze po dobroci, dla dobra dzieci.A jak sie nie da to moze adwokata sie przestrasza.
Gość: ksantypa
bianka33
Postów 569
Data rejestracji 17.05.2019
Punkty karne 0
Konkursy dodane 1
Jeżeli dziadkowie "chcą grób syna" tylko dla siebie i nie pozwalają, żeby wnuczki opłakały ojca, to raczej tu nie ma czego tracić. Bo nie sądzę, że taka babcia zaprasza wnuczki w niedzielę na rosół i jest dla nich kochana, a w poniedziałek wyrzuca znicze od nich.
Ja bym spróbowała na początku z jakimś mediatorem, który podszedłby do nich pokojowo i spróbował wytłumaczyć. Jeśli to nie podziała, to wtedy jakieś kroki prawne. Ja ostatnio korzystałam z portalu eporady24 bardzo szybko dostałam profesjonalną odpowiedź.
Wypowiedź była edytowana 1 raz.
Gość: ksantypa
Wypowiedź była edytowana 2 razy.