Reklama na e-Konkursy.info

WC - rozmowy o wszystkim

nitka310

#6830750 Napisano: 13.12.2021 19:36:32
ziolko napisał(a):

nitka310 na opakowaniu jest taśma z informacją, żeby sprawdzać paczkę przy kurierze, żeby w razie uszkodzenia przesyłki od razu zgłosić szkodę. 

Dziękuję za informację, jednak zastanawiam się czy nie przekierować paczki do paczkomatu, dlatego pytam o opakowanie emotka
0 0

cudaczek121

#6831160 Napisano: 15.12.2021 10:38:59
Tato mnie dzis poinformował, że kupil mi mieszkanie na 4 piętrze bez windy we Wrocławiu,bym miała bliżej do pracy i zycia kulturalno rozrywkowego i znajomych. Z jednej strony się cieszę, ale bardzo się martwię, bo mam 2 letnią suczke w typie jamnika szorstkowlosego i chciałabym ja zabrać ze sobą do nowego lokalu, gdyż piesek jest ze mną bardzo związany emocjonalnie, na pewno bardziej niż z moja mamą. Słyszałam jednak, że pieski ras małych nie powinny schodzić i wchodzić po schodach,bo mogą sobie uszkodzić kregoslup.Czy Wy, a może ktoś z Waszej rodziny czy znajomych ma jakieś doświadczenia w tym temacie?Nie chciałabym zadawać pieskowi cierpienia i płacić krocie u weta,gdy sunia dozna np. dyskopatii? Bardzo poważnie biorę pod uwagę zakup jakiejś specjalnej torby do transportu psa lub plecaka,ale nie wiem czy ona zechce w ogóle wejsc do czegoś takiego. Sunia waży 8 kg i raczej nie będzie grubsza/wieksza.

gregory

#6831163 Napisano: 15.12.2021 10:55:48
cudaczek121 napisał(a):

Tato mnie dzis poinformował, że kupil mi mieszkanie na 4 piętrze bez windy we Wrocławiu,bym miała bliżej do pracy i zycia kulturalno rozrywkowego i znajomych. Z jednej strony się cieszę, ale bardzo się martwię, bo mam 2 letnią suczke w typie jamnika szorstkowlosego i chciałabym ja zabrać ze sobą do nowego lokalu, gdyż piesek jest ze mną bardzo związany emocjonalnie, na pewno bardziej niż z moja mamą. Słyszałam jednak, że pieski ras małych nie powinny schodzić i wchodzić po schodach,bo mogą sobie uszkodzić kregoslup.Czy Wy, a może ktoś z Waszej rodziny czy znajomych ma jakieś doświadczenia w tym temacie?Nie chciałabym zadawać pieskowi cierpienia i płacić krocie u weta,gdy sunia dozna np. dyskopatii? Bardzo poważnie biorę pod uwagę zakup jakiejś specjalnej torby do transportu psa lub plecaka,ale nie wiem czy ona zechce w ogóle wejsc do czegoś takiego. Sunia waży 8 kg i raczej nie będzie grubsza/wieksza.

Piesek jak piesek ale zazdroszcze taty, który kupuje mieszkanie dorosłej córce. ja muszę na swoje sam zarabiać.
0 0

aleksandra008

#6831164 Napisano: 15.12.2021 11:00:24
gregory napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

Tato mnie dzis poinformował, że kupil mi mieszkanie na 4 piętrze bez windy we Wrocławiu,bym miała bliżej do pracy i zycia kulturalno rozrywkowego i znajomych. Z jednej strony się cieszę, ale bardzo się martwię, bo mam 2 letnią suczke w typie jamnika szorstkowlosego i chciałabym ja zabrać ze sobą do nowego lokalu, gdyż piesek jest ze mną bardzo związany emocjonalnie, na pewno bardziej niż z moja mamą. Słyszałam jednak, że pieski ras małych nie powinny schodzić i wchodzić po schodach,bo mogą sobie uszkodzić kregoslup.Czy Wy, a może ktoś z Waszej rodziny czy znajomych ma jakieś doświadczenia w tym temacie?Nie chciałabym zadawać pieskowi cierpienia i płacić krocie u weta,gdy sunia dozna np. dyskopatii? Bardzo poważnie biorę pod uwagę zakup jakiejś specjalnej torby do transportu psa lub plecaka,ale nie wiem czy ona zechce w ogóle wejsc do czegoś takiego. Sunia waży 8 kg i raczej nie będzie grubsza/wieksza.

Piesek jak piesek ale zazdroszcze taty, który kupuje mieszkanie dorosłej córce. ja muszę na swoje sam zarabiać.

wszyscy zazdrościmy to się rozumie samo przez się
0 0

cudaczek121

#6831167 Napisano: 15.12.2021 11:04:43
gregory napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

Tato mnie dzis poinformował, że kupil mi mieszkanie na 4 piętrze bez windy we Wrocławiu,bym miała bliżej do pracy i zycia kulturalno rozrywkowego i znajomych. Z jednej strony się cieszę, ale bardzo się martwię, bo mam 2 letnią suczke w typie jamnika szorstkowlosego i chciałabym ja zabrać ze sobą do nowego lokalu, gdyż piesek jest ze mną bardzo związany emocjonalnie, na pewno bardziej niż z moja mamą. Słyszałam jednak, że pieski ras małych nie powinny schodzić i wchodzić po schodach,bo mogą sobie uszkodzić kregoslup.Czy Wy, a może ktoś z Waszej rodziny czy znajomych ma jakieś doświadczenia w tym temacie?Nie chciałabym zadawać pieskowi cierpienia i płacić krocie u weta,gdy sunia dozna np. dyskopatii? Bardzo poważnie biorę pod uwagę zakup jakiejś specjalnej torby do transportu psa lub plecaka,ale nie wiem czy ona zechce w ogóle wejsc do czegoś takiego. Sunia waży 8 kg i raczej nie będzie grubsza/wieksza.

Piesek jak piesek ale zazdroszcze taty, który kupuje mieszkanie dorosłej córce. ja muszę na swoje sam zarabiać.

Rozumiem, co czujesz, ale ja mam po prostu trochę inną perspektywę.Moja jedna siostra kilkanascie lat temu dostala od rodziców 3 pokojowe mieszkanie na parterze, druga mieszka na 2 piętrze bez windy w mieszkaniu po rodzicach mojego ojca. Mój tato po prostu wykluczył sytuację, kiedy ja musiałabym wziąć kredyt. Zresztą tamte mieszkania nie są póki co zapisane na moje siostry-one z nich tylko korzystaja. U mnie tez tak bedzie
0 0

androm

#6831176 Napisano: 15.12.2021 11:38:47
cudaczek121 napisał(a):

gregory napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

Tato mnie dzis poinformował, że kupil mi mieszkanie na 4 piętrze bez windy we Wrocławiu,bym miała bliżej do pracy i zycia kulturalno rozrywkowego i znajomych. Z jednej strony się cieszę, ale bardzo się martwię, bo mam 2 letnią suczke w typie jamnika szorstkowlosego i chciałabym ja zabrać ze sobą do nowego lokalu, gdyż piesek jest ze mną bardzo związany emocjonalnie, na pewno bardziej niż z moja mamą. Słyszałam jednak, że pieski ras małych nie powinny schodzić i wchodzić po schodach,bo mogą sobie uszkodzić kregoslup.Czy Wy, a może ktoś z Waszej rodziny czy znajomych ma jakieś doświadczenia w tym temacie?Nie chciałabym zadawać pieskowi cierpienia i płacić krocie u weta,gdy sunia dozna np. dyskopatii? Bardzo poważnie biorę pod uwagę zakup jakiejś specjalnej torby do transportu psa lub plecaka,ale nie wiem czy ona zechce w ogóle wejsc do czegoś takiego. Sunia waży 8 kg i raczej nie będzie grubsza/wieksza.

Piesek jak piesek ale zazdroszcze taty, który kupuje mieszkanie dorosłej córce. ja muszę na swoje sam zarabiać.

Rozumiem, co czujesz, ale ja mam po prostu trochę inną perspektywę.Moja jedna siostra kilkanascie lat temu dostala od rodziców 3 pokojowe mieszkanie na parterze, druga mieszka na 2 piętrze bez windy w mieszkaniu po rodzicach mojego ojca. Mój tato po prostu wykluczył sytuację, kiedy ja musiałabym wziąć kredyt. Zresztą tamte mieszkania nie są póki co zapisane na moje siostry-one z nich tylko korzystaja. U mnie tez tak bedzie

szkoda, że tak wysoko, bo to też "na starość" problem i w ogóle wnoszenie czegokolwiek np. zakupów, umęczysz się
a noszenie na rękach tego 8-kilowego psa odpada? ja wnoszę 12 kg hulajnogę czasem - lekko nie jest, ale 8 a 12 kg to jest różnica
1 kumulacja 0

joan

#6831181 Napisano: 15.12.2021 11:51:33
cudaczek121 napisał(a):

Tato mnie dzis poinformował, że kupil mi mieszkanie na 4 piętrze bez windy we Wrocławiu,bym miała bliżej do pracy i zycia kulturalno rozrywkowego i znajomych. Z jednej strony się cieszę, ale bardzo się martwię, bo mam 2 letnią suczke w typie jamnika szorstkowlosego i chciałabym ja zabrać ze sobą do nowego lokalu, gdyż piesek jest ze mną bardzo związany emocjonalnie, na pewno bardziej niż z moja mamą. Słyszałam jednak, że pieski ras małych nie powinny schodzić i wchodzić po schodach,bo mogą sobie uszkodzić kregoslup.Czy Wy, a może ktoś z Waszej rodziny czy znajomych ma jakieś doświadczenia w tym temacie?Nie chciałabym zadawać pieskowi cierpienia i płacić krocie u weta,gdy sunia dozna np. dyskopatii? Bardzo poważnie biorę pod uwagę zakup jakiejś specjalnej torby do transportu psa lub plecaka,ale nie wiem czy ona zechce w ogóle wejsc do czegoś takiego. Sunia waży 8 kg i raczej nie będzie grubsza/wieksza.


Tutaj rozpatrzyć należy kilka kwestii:
1) Na 4. piętrze bez windy mogą tymczasowo mieszkać osoby, które zmusiła do tego sytuacja życiowa. Przy dłuższym pobycie zdrowie zacznie siadać, zaczynając od kolan. Nie masz już przecież osiemnastki (chociaż na tyle wyglądasz, piękna!)
2) Czwarte piętro bez windy w dużym stopniu wyklucza Cię z życia towarzyskiego, bo kto ma Cię odwiedzić? Koleżanka w ciąży? Kuzyn z dwójką małych dzieci? Goście się wykruszą, jak łupież u kaczora.
3) O psa powinnaś spytać weterynarza, ale obstawiam info, żebyś dała sobie spokój z jakimikolwiek zwierzakami. Chcesz go nosić? Weź 4x Coca-Colę 2L i przejdź się na czwarte piętro...
4) aleksandra008gregory - ale tu wygląda na to, że ojciec nie kupił mieszkania po konsultacjach z córką, lecz ją POINFORMOWAŁ, że został zakupiony lokal i tam córka ma się przeprowadzić z mieszkania rodziców. Dla mnie to kontrola z cyklu "oj bo ta nasza biedna córeczka, co ona by bez nas zrobiła, gdybyśmy wszystkiego za nią nie organizowali..." Naprawdę jest czego zazdrościć?

cudaczek121

#6831199 Napisano: 15.12.2021 12:26:09
Nie chcę robić piramidek, więc odpowiem poniżej. Mam się tam niby przeprowadzić dopiero w przyszłym roku w listopadzie, to jeszcze jest trochę czasu na przemyślenia. Nie traktuję tego mieszkania jako docelowe- może prędzej mieszkajac we Wro kogoś poznam i będzie perspektywa na zmianę na niższe piętro lub do jakiegoś domku. W wieku 38 lat to juz raczej nie mam koleżanek w ciazy, a co do małżeństwa z 2 dzieci, to mam nadzieje, ze nie będzie to dla nikogo duży problem, aby raz na jakiś czas wejsc na 4 piętro. Poza tym ze znajomymi mogę tez spotkac się na mieście lub odwiedzić ich w domu, wiec nie obawiam się wykluczenia towarzyskiego. Jak ktoś zechce to odwkedzi- nie każe nikomu tarabanic się na 4 piętro. Najbardziej martwię się o psa, ale to najwyzej zostawię go u mamy i będę je odwiedzać w weekendy. Piesek zyje zazwyczaj kilkanascie lat, ja mam nadzieje pozyc troche dluzej, a nie mogę przeciez z powodu psa zawsze mieszkać z mamą
1 mia 0

margobb

#6831201 Napisano: 15.12.2021 12:28:47
joan napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

Tato mnie dzis poinformował, że kupil mi mieszkanie na 4 piętrze bez windy we Wrocławiu,bym miała bliżej do pracy i zycia kulturalno rozrywkowego i znajomych. Z jednej strony się cieszę, ale bardzo się martwię, bo mam 2 letnią suczke w typie jamnika szorstkowlosego i chciałabym ja zabrać ze sobą do nowego lokalu, gdyż piesek jest ze mną bardzo związany emocjonalnie, na pewno bardziej niż z moja mamą. Słyszałam jednak, że pieski ras małych nie powinny schodzić i wchodzić po schodach,bo mogą sobie uszkodzić kregoslup.Czy Wy, a może ktoś z Waszej rodziny czy znajomych ma jakieś doświadczenia w tym temacie?Nie chciałabym zadawać pieskowi cierpienia i płacić krocie u weta,gdy sunia dozna np. dyskopatii? Bardzo poważnie biorę pod uwagę zakup jakiejś specjalnej torby do transportu psa lub plecaka,ale nie wiem czy ona zechce w ogóle wejsc do czegoś takiego. Sunia waży 8 kg i raczej nie będzie grubsza/wieksza.

Tutaj rozpatrzyć należy kilka kwestii:
1) Na 4. piętrze bez windy mogą tymczasowo mieszkać osoby, które zmusiła do tego sytuacja życiowa. Przy dłuższym pobycie zdrowie zacznie siadać, zaczynając od kolan. Nie masz już przecież osiemnastki (chociaż na tyle wyglądasz, piękna!)
2) Czwarte piętro bez windy w dużym stopniu wyklucza Cię z życia towarzyskiego, bo kto ma Cię odwiedzić? Koleżanka w ciąży? Kuzyn z dwójką małych dzieci? Goście się wykruszą, jak łupież u kaczora.
3) O psa powinnaś spytać weterynarza, ale obstawiam info, żebyś dała sobie spokój z jakimikolwiek zwierzakami. Chcesz go nosić? Weź 4x Coca-Colę 2L i przejdź się na czwarte piętro...
4) aleksandra008gregory - ale tu wygląda na to, że ojciec nie kupił mieszkania po konsultacjach z córką, lecz ją POINFORMOWAŁ, że został zakupiony lokal i tam córka ma się przeprowadzić z mieszkania rodziców. Dla mnie to kontrola z cyklu "oj bo ta nasza biedna córeczka, co ona by bez nas zrobiła, gdybyśmy wszystkiego za nią nie organizowali..." Naprawdę jest czego zazdrościć?

Bez przesady emotka  mieszkałam kilkanaście lat na 3 piętrze w kamienicy z wielkimi, starymi schodami i tylko raz wylądowałam w szpitalu ze złamanym żebrem emotka

Co do 4 piętra, to w zeszłym tygodniu, mialam okazję kilkanaście razy się na nie wspiąć i obeszło się bez zadyszki, co więcej... u mojej 2latki też.

Trzeba cieszyć się z tego, że się coś od kogoś dostało, ładnie podziękować i przekonać się na własnych nogach...
Zresztą, to nie jest wyrok, lokum można zawsze zmienić.

magdalena-chili

#6831206 Napisano: 15.12.2021 12:33:46
Co do jamnika, to zawsze można go wziąć na ręce, albo zorganizować transporterek,psią torbę,  to nie owczarek... Zwłaszcza przy schodzeniu, bo tu chyba o schodzenie się temat rozbija. Ja dałam rade w 9.mcu ciąży łazić ze swoim, co prawda tylko na 1.pietro. A jak będziesz szla z zakupami i zabraknie Ci rąk, to Sunia wejdzie spokojnie. Nie ma co demonizować, nasz ma 13 lat i świetnie sobie radzi jak trzeba, żadnej dyskopatii nie przerabialiśmy, a potrafił z nami chodzić i biegać po górach/wydmach, lasach po kilka/kilkanaście km. 

cudaczek121

#6831207 Napisano: 15.12.2021 12:34:35
androm napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

gregory napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

Tato mnie dzis poinformował, że kupil mi mieszkanie na 4 piętrze bez windy we Wrocławiu,bym miała bliżej do pracy i zycia kulturalno rozrywkowego i znajomych. Z jednej strony się cieszę, ale bardzo się martwię, bo mam 2 letnią suczke w typie jamnika szorstkowlosego i chciałabym ja zabrać ze sobą do nowego lokalu, gdyż piesek jest ze mną bardzo związany emocjonalnie, na pewno bardziej niż z moja mamą. Słyszałam jednak, że pieski ras małych nie powinny schodzić i wchodzić po schodach,bo mogą sobie uszkodzić kregoslup.Czy Wy, a może ktoś z Waszej rodziny czy znajomych ma jakieś doświadczenia w tym temacie?Nie chciałabym zadawać pieskowi cierpienia i płacić krocie u weta,gdy sunia dozna np. dyskopatii? Bardzo poważnie biorę pod uwagę zakup jakiejś specjalnej torby do transportu psa lub plecaka,ale nie wiem czy ona zechce w ogóle wejsc do czegoś takiego. Sunia waży 8 kg i raczej nie będzie grubsza/wieksza.

Piesek jak piesek ale zazdroszcze taty, który kupuje mieszkanie dorosłej córce. ja muszę na swoje sam zarabiać.

Rozumiem, co czujesz, ale ja mam po prostu trochę inną perspektywę.Moja jedna siostra kilkanascie lat temu dostala od rodziców 3 pokojowe mieszkanie na parterze, druga mieszka na 2 piętrze bez windy w mieszkaniu po rodzicach mojego ojca. Mój tato po prostu wykluczył sytuację, kiedy ja musiałabym wziąć kredyt. Zresztą tamte mieszkania nie są póki co zapisane na moje siostry-one z nich tylko korzystaja. U mnie tez tak bedzie

szkoda, że tak wysoko, bo to też "na starość" problem i w ogóle wnoszenie czegokolwiek np. zakupów, umęczysz sięa noszenie na rękach tego 8-kilowego psa odpada? ja wnoszę 12 kg hulajnogę czasem - lekko nie jest, ale 8 a 12 kg to jest różnica

Czyli jeśli w ogóle, to radzisz na rękach? Ok. Sunia w przyszłym roku będzie miała 3 lata.Dajmy na to pieski żyją ok 15 lat. Za rok mam 38 lat, to mam nadzieje, ze do 53 roku życia dam rade ja nosić albo w międzyczasie moja sytuacja mieszkaniowa się zmieni:)
2 androm, nariam 0

magdalena-chili

#6831211 Napisano: 15.12.2021 12:39:13
cudaczek121 napisał(a):

androm napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

gregory napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

Tato mnie dzis poinformował, że kupil mi mieszkanie na 4 piętrze bez windy we Wrocławiu,bym miała bliżej do pracy i zycia kulturalno rozrywkowego i znajomych. Z jednej strony się cieszę, ale bardzo się martwię, bo mam 2 letnią suczke w typie jamnika szorstkowlosego i chciałabym ja zabrać ze sobą do nowego lokalu, gdyż piesek jest ze mną bardzo związany emocjonalnie, na pewno bardziej niż z moja mamą. Słyszałam jednak, że pieski ras małych nie powinny schodzić i wchodzić po schodach,bo mogą sobie uszkodzić kregoslup.Czy Wy, a może ktoś z Waszej rodziny czy znajomych ma jakieś doświadczenia w tym temacie?Nie chciałabym zadawać pieskowi cierpienia i płacić krocie u weta,gdy sunia dozna np. dyskopatii? Bardzo poważnie biorę pod uwagę zakup jakiejś specjalnej torby do transportu psa lub plecaka,ale nie wiem czy ona zechce w ogóle wejsc do czegoś takiego. Sunia waży 8 kg i raczej nie będzie grubsza/wieksza.

Piesek jak piesek ale zazdroszcze taty, który kupuje mieszkanie dorosłej córce. ja muszę na swoje sam zarabiać.

Rozumiem, co czujesz, ale ja mam po prostu trochę inną perspektywę.Moja jedna siostra kilkanascie lat temu dostala od rodziców 3 pokojowe mieszkanie na parterze, druga mieszka na 2 piętrze bez windy w mieszkaniu po rodzicach mojego ojca. Mój tato po prostu wykluczył sytuację, kiedy ja musiałabym wziąć kredyt. Zresztą tamte mieszkania nie są póki co zapisane na moje siostry-one z nich tylko korzystaja. U mnie tez tak bedzie

szkoda, że tak wysoko, bo to też "na starość" problem i w ogóle wnoszenie czegokolwiek np. zakupów, umęczysz sięa noszenie na rękach tego 8-kilowego psa odpada? ja wnoszę 12 kg hulajnogę czasem - lekko nie jest, ale 8 a 12 kg to jest różnica

Czyli jeśli w ogóle, to radzisz na rękach? Ok. Sunia w przyszłym roku będzie miała 3 lata.Dajmy na to pieski żyją ok 15 lat. Za rok mam 38 lat, to mam nadzieje, ze do 53 roku życia dam rade ja nosić albo w międzyczasie moja sytuacja mieszkaniowa się zmieni:)

Te schody to Ci tylko na zdrowie wyjdą, jeszcze wspomnisz moje słowa i będziesz z Sunią na dłuuuugie spacery chodzić, ze te schody to pikusiem się okażą. I w wieku 53 lat,będziesz maratony biegać a nie się zastanawiać czy dasz rade jamniczkę wnieść. 

joan

#6831227 Napisano: 15.12.2021 13:07:55
cudaczek121 napisał(a):

Czyli jeśli w ogóle, to radzisz na rękach? Ok. Sunia w przyszłym roku będzie miała 3 lata.Dajmy na to pieski żyją ok 15 lat. Za rok mam 38 lat, to mam nadzieje, ze do 53 roku życia dam rade ja nosić albo w międzyczasie moja sytuacja mieszkaniowa się zmieni:)


Zrób test z Coca-Colą (8L) i daj znać, jak poszło.

Porady typu "grzecznie podziękuj, skoro coś dostałaś" wywal do kosza i poczytaj książki np. K.Miller.

Co do transporterka, to spiedroliłam sobie kręgosłup w odcinku szyjnym nosząc na kroplówki kota z pierwszego piętra do gabinetu weta, co był ulicę obok (a kot połowę lżejszy, noszony tylko raz dziennie i w dodatku robiłam przerwy & zmieniałam rękę). Też się znaleźli tacy goowniani doradcy, co to im się wydawało niemożliwe, żeby coś się mi stało. A się stało, potwierdzają to całkiem długie opisy diagnozy od neurologa i wyniki rezonansów.

cudaczek121

#6831233 Napisano: 15.12.2021 13:30:32
joan napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

Czyli jeśli w ogóle, to radzisz na rękach? Ok. Sunia w przyszłym roku będzie miała 3 lata.Dajmy na to pieski żyją ok 15 lat. Za rok mam 38 lat, to mam nadzieje, ze do 53 roku życia dam rade ja nosić albo w międzyczasie moja sytuacja mieszkaniowa się zmieni:)

Zrób test z Coca-Colą (8L) i daj znać, jak poszło.

Porady typu "grzecznie podziękuj, skoro coś dostałaś" wywal do kosza i poczytaj książki np. K.Miller.

Co do transporterka, to spiedroliłam sobie kręgosłup w odcinku szyjnym nosząc na kroplówki kota z pierwszego piętra do gabinetu weta, co był ulicę obok (a kot połowę lżejszy, noszony tylko raz dziennie i w dodatku robiłam przerwy & zmieniałam rękę). Też się znaleźli tacy goowniani doradcy, co to im się wydawało niemożliwe, żeby coś się mi stało. A się stało, potwierdzają to całkiem długie opisy diagnozy od neurologa i wyniki rezonansów.

Dziękuję za dobre rady, a co to za ksiazka tej K.Miller? Chętnie poczytam! Poki co moja suczka sama wskakuje i zaskakuje z kanapy i nie ma z tym problemu. Mieszkamy w dolnej części domu, ale jeśli potrzebuję czegoś z góry i wchodzę po kilkunastu schodach na górę, Tosia tylko stol na dole i za mną płacze, ale po tych schodach nie ma odwagi/ nie chce za mną wchodzić. Pożyjemy, zobaczymy, w ciągu tego roku jeszcze wiele może się zdarzyć, zapewne martwię się na zapas.
0 0

agakaz2

#6831275 Napisano: 15.12.2021 14:41:51
chce kupić zmywarke rodzina 4 osobowa dużo naczyn co proponujecie ? firma,pojemność kogo pytac o pomoc w sklepie pomogą?
0 0

aleksandra008

#6831279 Napisano: 15.12.2021 14:51:58
agakaz2 napisał(a):

chce kupić zmywarke rodzina 4 osobowa dużo naczyn co proponujecie ? firma,pojemność kogo pytac o pomoc w sklepie pomogą?

ja mam długo bosh i się nie psuje ale jak mówię, mam go długo więc może się pogorszyło teraz, nie wiem.
1 agakaz2 0

kolorowekredki

#6831282 Napisano: 15.12.2021 14:57:16
cudaczek121 napisał(a):

joan napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

Czyli jeśli w ogóle, to radzisz na rękach? Ok. Sunia w przyszłym roku będzie miała 3 lata.Dajmy na to pieski żyją ok 15 lat. Za rok mam 38 lat, to mam nadzieje, ze do 53 roku życia dam rade ja nosić albo w międzyczasie moja sytuacja mieszkaniowa się zmieni:)

Zrób test z Coca-Colą (8L) i daj znać, jak poszło.Porady typu "grzecznie podziękuj, skoro coś dostałaś" wywal do kosza i poczytaj książki np. K.Miller.

Co do transporterka, to spiedroliłam sobie kręgosłup w odcinku szyjnym nosząc na kroplówki kota z pierwszego piętra do gabinetu weta, co był ulicę obok (a kot połowę lżejszy, noszony tylko raz dziennie i w dodatku robiłam przerwy & zmieniałam rękę). Też się znaleźli tacy goowniani doradcy, co to im się wydawało niemożliwe, żeby coś się mi stało. A się stało, potwierdzają to całkiem długie opisy diagnozy od neurologa i wyniki rezonansów.

Dziękuję za dobre rady, a co to za ksiazka tej K.Miller? Chętnie poczytam! Poki co moja suczka sama wskakuje i zaskakuje z kanapy i nie ma z tym problemu. Mieszkamy w dolnej części domu, ale jeśli potrzebuję czegoś z góry i wchodzę po kilkunastu schodach na górę, Tosia tylko stol na dole i za mną płacze, ale po tych schodach nie ma odwagi/ nie chce za mną wchodzić. Pożyjemy, zobaczymy, w ciągu tego roku jeszcze wiele może się zdarzyć, zapewne martwię się na zapas.


Są plusy i minusy tej sytuacji, ale ogólnie lepiej mieć niż nie mieć - możesz się wpisać w wątku moje dzisiejsze wygrane emotka
To trochę żartobliwie piszę, bo spore zmiany przed Tobą. Nie dziwię się, że myślisz o psiaku. Bądź dobrej myśli, wszystko jakoś ułożysz. Byleby zdrowie było, reszta jakoś pójdzie.

fineessa

#6831388 Napisano: 15.12.2021 18:05:43
aleksandra008 napisał(a):

agakaz2 napisał(a):

chce kupić zmywarke rodzina 4 osobowa dużo naczyn co proponujecie ? firma,pojemność kogo pytac o pomoc w sklepie pomogą?

ja mam długo bosh i się nie psuje ale jak mówię, mam go długo więc może się pogorszyło teraz, nie wiem.

Ja tez mam Bosh i moge polecić, jest bezawaryjna 
1 agakaz2 0

joan

#6831393 Napisano: 15.12.2021 18:24:19
agakaz2 napisał(a):

chce kupić zmywarke rodzina 4 osobowa dużo naczyn co proponujecie ? firma,pojemność kogo pytac o pomoc w sklepie pomogą?


Polecam pójść do sklepu i sobie obejrzeć wnętrza zmywarek -> współczesne modele to taki szajs, że szok! Od 2. tygodni mam nową zmywarkę - była już w mieszkaniu, do którego się przeprowadziłam. Nowiutka, a tak beznadziejnie zaprojektowana, że głowa mała. W mojej "starej" (Beko), co to została kupiona jako używana, zamontowano meeegafajne rozwiązania. Powiem bez przechwalania się, że byłam mistrzem zmywarkowego tetrisa i ładowałam tam 100% możliwości (abo i wiyncyj). Aktualnie mam wrażenie, że przynajmniej 1/4 zmywarki pozostaje niewykorzystana, jakiś głupek to projektował, pół miesiąca już kombinuję, żeby mi się graty pomieściły, wszędzie beznadziejne luzy. NIGDY nie zakupiłabym posiadanego modelu, a jednocześnie wiem, że po prostu takie zmywarki są teraz produkowane.
Idź do marketu i się zastanów, co najczęściej masz do zmywania, czy np. filiżanki do espresso to Twój świat...

nanajka81

#6831418 Napisano: 15.12.2021 18:56:48
joan napisał(a):

agakaz2 napisał(a):

chce kupić zmywarke rodzina 4 osobowa dużo naczyn co proponujecie ? firma,pojemność kogo pytac o pomoc w sklepie pomogą?

Polecam pójść do sklepu i sobie obejrzeć wnętrza zmywarek -> współczesne modele to taki szajs, że szok! Od 2. tygodni mam nową zmywarkę - była już w mieszkaniu, do którego się przeprowadziłam. Nowiutka, a tak beznadziejnie zaprojektowana, że głowa mała. W mojej "starej" (Beko), co to została kupiona jako używana, zamontowano meeegafajne rozwiązania. Powiem bez przechwalania się, że byłam mistrzem zmywarkowego tetrisa i ładowałam tam 100% możliwości (abo i wiyncyj). Aktualnie mam wrażenie, że przynajmniej 1/4 zmywarki pozostaje niewykorzystana, jakiś głupek to projektował, pół miesiąca już kombinuję, żeby mi się graty pomieściły, wszędzie beznadziejne luzy. NIGDY nie zakupiłabym posiadanego modelu, a jednocześnie wiem, że po prostu takie zmywarki są teraz produkowane.
Idź do marketu i się zastanów, co najczęściej masz do zmywania, czy np. filiżanki do espresso to Twój świat...

od miesiąca mam zmywarkę whirpoola (w zabudowie) WIO 3T133 PE 6. Wg mnie jest całkiem spoko ale to moja pierwsza zmywarka więc ciężko mi stwierdzić czy tak jest naprawdę. Gary się mieszczą, patelnie też, dużo talerzyków i kubeczków produkujemy. Używa rodzina 6osobowa, zmywanie raz dziennie idzie.
2 joan, agakaz2 0