Nasz serwis prowadzony przez Adriana Pionkę wraz naszymi partnerami wymienionymi w Polityce
Prywatności wykorzystuje pliki cookies zapisywane na Twoim urządzeniu i inne technologie do
zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania
ruchu na stronie i w Internecie.
Przetwarzanie danych jest uzasadnione z uwagi na nasze usprawiedliwione potrzeby, co obejmuje między
innymi konieczność zapewnienia bezpieczeństwa usługi (np. sprawdzenie, czy do Twojego konta nie
loguje się nieuprawniona osoba), dokonanie pomiarów statystycznych, ulepszania naszych usług i
dopasowania ich do potrzeb i wygody użytkowników (np. personalizowanie treści w usługach) jak
również prowadzenie marketingu i promocji własnych usług Administratora. Dane te są przetwarzane do
czasu istnienia uzasadnionego interesu lub do czasu złożenia przez Ciebie sprzeciwu wobec
przetwarzania.
Dane osobowe będą przekazywane wyłącznie naszym podwykonawcom, tj. dostawcom usług informatycznych
i/lub partnerom wymienionym w
Polityce
Prywatności.
Przysługuje Ci prawo żądania dostępu do treści danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia oraz
prawo do ograniczenia ich przetwarzania. Ponadto także prawo do cofnięcia zgody w dowolnym momencie
bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, prawo do przenoszenia danych oraz prawo do wniesienia
sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. Posiadasz prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu
Ochrony Danych Osobowych.
mia
Postów 17548
Data rejestracji 04.05.2010
Punkty karne 0
Konkursy dodane 38
Że co?
Jaki wybór? No to przecież chyba ma wybór, skoro ją dojazd kosztuje? To jest studentka i powinna siedzieć na d..e i pracę pisać, a jeśli już to cieszyć się, że ją ktoś zatrudnił choćby na parę godzin, bo będzie miała co w CV wpisać!
Sorry, ale mam diametralnie różne zdanie na ten temat.
A naprawdę mnie wkurza pierońska wichura. Wyjątkowo dobrze im się prognozy sprawdziły.
Opowiedz Panu Bogu o swoich planach na przyszłość, a rozbawisz Go do rozpuku...
Wypowiedź była edytowana 2 razy.
cudaczek121
Postów 6774
Data rejestracji 28.02.2006
Punkty karne 2
Konkursy dodane
no zgadzam się z Wami.Ale był okres jakichś 8 miesięcy, kiedy przychodziła na 6-8 godzin i za każdą godzinę dostawała 17 złotych.Pracę ma 15 drogi spacerkiem od wynajmowanego mieszkania.Jednak po tym okresie nie sprawdziła się, bo ma jak się okazało w praniu dysleksję-przestawia cyferki i litery w pisanych aktach, a jak wpisuje do systemu głównego, robi masę merytorycznych błędów.O dziwo jest typowym kujonem-ma same czwórki i piątki na studiach,ale nijak nie przekłada się to na jej pracę w biurze.Ja się przyznam bez bicia, nigdy orłem nie byłam,czasem nawet z trójki na studiach się cieszyłam,ale w pracy biurowej dobrze się odnajduje
https://poznaj.to/rejestracja?r=qYGwG
http://greenpanth...pl/?rf=fe7923290ef74
http://rejestracj...apros.htm?u=76199977
https://panel.dem...2421eee602a151c9a17/
79magda
Postów 5007
Data rejestracji 05.02.2009
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Hmmm... a ja z doświadczenia wiem, że czasy, gdy studenci zajmowali się li i wyłącznie studiowaniem skończyły się wraz z upadkiem minionego ustroju
Gdy ja kończyłam studia, a było to już kilka lat temu, pracowałam na umowę zlecenie, biegałam na praktyki do redakcji i pisałam pracę... Nie nazwałabym tego siedzeniem na du..e, zresztą nie wyobrażam sobie, bym w wieku 25 lat "studiowała" i nie miała własnej kasy
Studenci mają zajmować się pisaniem prac? A kto ma im dawać jeść - to po pierwsze, a po drugie - jak mają znaleźć fajną pracę po studiach, jeżeli ich głównym zajęciem było "siedzenie na d...", a pracodawcy mają wymagania raczej z kosmosu...
Idę prosto, nie biorę jeńców żadnych!
mia
Postów 17548
Data rejestracji 04.05.2010
Punkty karne 0
Konkursy dodane 38
Więc najwyżej sobie wszyscy na mnie zgodnie pojeżdżą.
Gość: size
Zgadzam się. Takie zasady są obowiązujące dzisiaj i nikogo nie powinny dziwić. Inna sprawa, czy nam się podobają czy nie. Bardzo cieszyłabym się pracując w dobrej firmie jako studentka by właśnie potraktować to jako lokatę. Wpis w CV plus nabranie doświadczenia. Przecież nie musi tam pracować jak nie chce - możliwe, ze jeszcze jako studentka zostanie zatrudniona gdzie indziej (na etat). O ile dyspozycyjność jej na to pozwoli. A wątpię.
A jakieś uwagi na temat swojego czasu pracy - wcześniej uczciwie naświetlone, uważam za śmieszne. Wszak nikt jej nie każe tam pracować. Dla mnie do zwolnienia albo nie przedłużania umowy. Wybaczcie.
* I jeszcze błędy w numerach akt, spraw itp.
Dla mnie nie do przyjęcia w takiej dziedzinie. To całą kancelarię może powalić na łopatki. Toż to prawdziwa archiwizacja - wymaga szczególnej dokładności.
Wypowiedź była edytowana 1 raz.
Gość: rafi323raf
Bo raczej praca w sklepie czy knajpie to nie jest pozycja w CV zgodna z kierunkami studiów, a o inne to ciężko. No chyba że darmowe staże albo inne niewolnicze praktyki... I jeszcze trzeba się cieszyć, że możemy za kogoś przynieść podać i pozamiatać, w końcu doświadczenie jest takie ważne
Ehh dobra, idę grać w konkursy, szkoda, że w CV sobie tego nie wpiszę, ale przynajmniej mam za co żyć i nie siedzę na cenzura
Wypowiedź była edytowana 1 raz.
staszek
Postów 3670
Data rejestracji 07.02.2011
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Ale teraz widzę, że ledwo ktoś zacznie studia czy pracę i już mu się należy. No nie, do wszystkiego trzeba dojść.
No i błędy, które robi ta laska w aktach to rzecz niedopuszczalna. Jak pójdzie do normalnej roboty, to po czymś takim leci na zbity pysk.
isiulka
Postów 3465
Data rejestracji 28.05.2006
Punkty karne 0
Konkursy dodane 6
Ne można generalizować. Są ludzie którzy nie mają wyjścia i muszą brać to co im dają, a pracodawcy niestety żerują na takich osobach.
Nie wiem skąd się bierze rozumowanie, ze studenci nie maja doświadczenia w pracy. Jak chodziłam do technikum to już połowa miała pracę,a na studiach już wstyd było jak ktoś nie miał stałej pracy. I nie ważne co robi, ważne by nie siedział a tyłku.
A jeśli ktoś jest niedbaluchem, to nie ma znaczenia cy skończy studia czy nie, bo dopiero jak dostanie kopa w tyłek to się może nauczy.
Wypowiedź była edytowana 2 razy.
zaczytana-pola
Postów 11512
Data rejestracji 24.03.2009
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Magda
Niestety nie każdego stać na to, żeby studiować dziennie. A to, że rodziców nie stać, nie oznacza, żeby zdolna osoba, która chce się kształcić, ma skończyć zawodówkę, czy liceum i na tym koniec. Owszem, punkt widzenia zależy od puntu siedzenia. Mam mnóstwo znajomych, którzy studiują i niestety- pracują na te beznadziejne śmieciowe umowy, ponieważ NIE MAJĄ INNEGO WYJŚCIA. I nie chodzi tu nawet o pracę w biurze, czy kancelarii. Ludzie zapierniczają w McDonald' s, czy sklepach, żeby jakoś przeżyć te studia.
Wypowiedź była edytowana 2 razy.
isiulka
Postów 3465
Data rejestracji 28.05.2006
Punkty karne 0
Konkursy dodane 6
Kiedyś zgłosiła się dziewczyna do pracy , która miała rozdawać gazety darmówki obok skrzyżowania, była zima a ona w dziurawych trampkach stała 6 godzin i rozdawała. Dowiedziałam się o tym dopiero na drugi dzień gdy zgłosił się zleceniodawca i powiedział że sobie nie życzy by stała kolejny dzień, bo to psuje wizerunek jego firmy ( w jakimś stopniu to rozumiem), ale stawki oczywiście nie podniósł aby dało się zatrudnić kogoś "lepszego". Dziewczynie tak strasznie zależało żeby popracować jeszcze choć jeden dzień, że zadeklarowała się że pożyczy sobie te buty od kogoś, ale już niestety było za późno.
Wypowiedź była edytowana 1 raz.
miketyson
Postów 368
Data rejestracji 21.12.2007
Punkty karne 1
Konkursy dodane
oj cudaczku
niestety nie każdy ma ciepłą posadkę u taty
niestety nie każdy ma tatę
niestety niektórzy ludzie są zdani tylko na siebie
nie zapominaj o tym
zezowaty_kot
Postów 2789
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Abrakadabra MIAU 🐈⬛
Wypowiedź była edytowana 1 raz.
mia
Postów 17548
Data rejestracji 04.05.2010
Punkty karne 0
Konkursy dodane 38
Wybacz, ale to co piszesz, to czysta demagogia.
Piszesz o osobie, która nie miała wyboru, bo nie ma za co żyć/utrzymać się, jeśli dobrze rozumiem. Jak się to ma do laski, która wynajmuje mieszkanie (sic!) i rzuca nonszalanckimi tekstami?
To był typowy tekst pod publikę, a la nasi politycy. Wyrwijmy coś z kontekstu i jedźmy na tym.
EOT z mojej strony.
Kto chciał, to zrozumiał co miałam na myśli (Size - ukłon!).
Kto nie, wyrwał z kontekstu też co chciał.
P.S. Mój syn jest aktualnie na V roku i pracuje/dorabia sobie w knajpie. To odnośnie, jakby ktoś uznał, że tępię studentów. Bo ino czekam na taki głos.
zaczytana-pola
Postów 11512
Data rejestracji 24.03.2009
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Jaki ma wybór? Rzucić robotę i pójść żebrać pod kościołem, żeby się utrzymać? A może znaleźć sponsora, bo przecież to teraz w modzie?
Jaki student dzisiaj ma ten luksus, żeby na dup*ie siedzieć i prace pisać, a do tego jeszcze pewnie wieczorem poimprezować?
Mia, umowa zlecenie to żadna łaska dla człowieka. To w 98% jak sądzę BRAK INNEJ MOŻLIWOŚCI.
Wypowiedź była edytowana 1 raz.
isiulka
Postów 3465
Data rejestracji 28.05.2006
Punkty karne 0
Konkursy dodane 6
Mia, nie potrzebnie bierzesz to do siebie, bo odnosiłam się do całokształtu, a nie wyłącznie do Twojej wypowiedzi.
Nie wiem czy sobie zdajesz sprawe, ale panuje wszechobecne bezrobocie, ludzie pracują w g*wnianych firmach na g*wnanych warunkach nie z przyjemności , tylko dlatego że muszą ( do ludzi zaliczam też studentów, więc możesz sobie to zamiennie interpretować).
Studia kosztują bardzo dużo pieniędzy, mało kogo stać teraz na studiowanie (zwłaszcza , że straciły one na wartości) i jak ktoś jest zdeterminowany to często musi się poniżać za grosze, w imie tego że kiedyś te studia zaprocentują.
Myślę, że nie dogadamy się w tym temacie po prostu. Ty masz swoje zdanie, ja swoje. Czasami tak bywa.
A donosisz się do przykładu dziewczyny, wcale nie znając szczegółów. Bo nie wiesz (ja też nie) czy wynajmuje mieszkanie, na jakich warunkach i jaka ma sytuacje materialna, więc możemy tylko gdybać.
Wypowiedź była edytowana 1 raz.
Gość: polec
To trochę nie te czasy, że studenci są chudzi, biedni i głodni.
Nie mówię, że wszyscy, a z tego co widzę to większość. Pomijam fakt poziomu studentów, który leci na łeb na szyję!.
kachakacha
Postów 1089
Data rejestracji 30.06.2006
Punkty karne 0
Konkursy dodane
To głowa studenta, żeby robić tak, żeby miał czas na studia, praktyki i pracę. Staram się tak układać plan, żeby po lub przed zajęciami pojawić się na 6-8 godzin w pracy. Umowa zlecenie jest o tyle dla mnie dobra, że daje mi elastyczność. Nawet jak miałam zajęcia poniedziałek-piątek 7-19, to mogłam pracować w weekendy, a zawsze mi coś wpadało.
A jak ktoś zapyta czemu nie mam stypendium i akademika, bo wtedy może nie musiałabym pracować, tylko zajęłabym się siedzeniem i pisaniem pracy? Mam średnią (na obu kierunkach) >4, ale brakuje mi ok.0,02 do naukowego (200zł), zarobki moich rodziców są zbyt wysokie i socjalne mi nie przysługuje, a akademika nie dostanę, bo mam za mało punktów (130km do uczelni to zbyt blisko ).
Ale jakbym nie była odpowiedzialna i chciała brać wszystko od rodziców, to z przyjemnością siedziałabym na D* i pisała pracę
kachakacha
Postów 1089
Data rejestracji 30.06.2006
Punkty karne 0
Konkursy dodane
I tu się zgodzę - miałam na roku chłopaczka, którego ojciec siedzi w zarządzie firmy Impel. Chłopaczek twierdził, że każda praca studencka psuje rynek i nie powinniśmy się my(studenci) zgadzać na pracę za 15-20zł/h (dalej nie wiem skąd on wziął te stawki). Jak podjeżdżał swoim nowym autem
pod uczelnie, to było tylko słychać zawistne "tatuś mu kupił".
Wyżej wspomniany znajomy na swoje 21 urodziny dostał od tatusia hotel nad morzem, którym mógł zarządzać i tym samym zdobywać doświadczenie zawodowe.
Gość: koza.k90
a ja, będąc na Twoim miejscu, pomogłabym właśnie takiej dziewczynie
i jak nie to, to inne zlecenie bym jej dała
Wypowiedź była edytowana 1 raz.
joan
Postów 18642
Data rejestracji 02.09.2008
Punkty karne 0
Konkursy dodane 8
kachakacha - super to sobie wszystko poukładałaś. Jestem zdania, że nieważne są dyplomy, staże i tzw. plecy; liczy się to, że człowiek potrafi się odnaleźć, ma swój sposób na to, by radzić sobie w życiu
Tak sobie czytam bez emocji, bo studia już ponad dekadę za mną i powiem Wam, że... nie ma w Polsce przymusu ukończenia studiów, teraz to nawet przed wojskiem na studia uciekać nie trzeba.
Nawet Wam powiem wprost, iż jakiś czas temu doszłam do wniosku, że studia to przeważnie głupota i strata czasu (tak, wiem, lincz na biednej joan, hehe)
isiulka - zgadza się, że człowiek wykorzystuje człowieka, ale to nie dotyczy tylko studentów. Gdy się zwolniłam z pewnej firmy, eh, aż mnie dławi, na moje miejsce przyszła dziewczyna, co bodajże o 5 rano musiała ze wsi, z roli, z totalnego zad* pociągiem do K-c dojechać (żeby na 08:00 zdążyć), to niewiarygodne, jak ją traktowali, ile obowiązków z kosmosu jej dołożyli, było mi jej strasznie żal
Wypowiedź była edytowana 1 raz.