e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

as32572 napisał(a):

hej, czy macie może jakieś doświadczenia w temacie ablacji?
Mój Tata od zeszłego roku ma migotanie przedsionków, przy czym zero objawów, wyszło przypadkiem.
Ze względu na wiek w Aninie się nie zgodzili na ablacje, za to w prywatnej placówce (ale NFZ) odrazu się zgodzili po po wysłaniu dokumentów, tylko nie mają umowy na żadną konsultację przed zabiegiem, więc nawet nie wiadomo czy trzeba odstawiać np. leki rozrzedzające krew czy nie.
Z jednej strony ta placówka się w ablacji specjalizuje,ale z drugiej strony z każdym dniem wątpliwości przybywa, bo zabieg nawet jak się uda nie daje gwarancji wyleczenia na dłuższy czas. Tata się boi,że z osoby bardzo aktywnej może się stać zależny od innych jak coś pójdzie nie tak, a po zabiegu należy unikać wysiłku przez kilka miesięcy a z uwagi na schorzenia urologiczne on ma wysiłek non stop.
Będę wdzięczna za informacje.

as32572 napisał(a):

...migotanie dziwnym trafem pojawiło się po raz pierwszy po szczepieniu na covid, no ale lekarz twierdzi, że to zbieg okoliczności.

cb656 napisał(a):

as32572 napisał(a):

...migotanie dziwnym trafem pojawiło się po raz pierwszy po szczepieniu na covid, no ale lekarz twierdzi, że to zbieg okoliczności.

Nie chcę krakać, ale jeśli zdarzy się najgorsze i pacjent zejdzie, to jako powód zejścia będzie podany covid, czy "choroby współistniejące"? Ciekawe, jaką współistniejącą chorobę wtedy znajdą, której teraz znaleźć nie potrafią...

Taka zgadula

as32572 napisał(a):

hej, czy macie może jakieś doświadczenia w temacie ablacji?
Mój Tata od zeszłego roku ma migotanie przedsionków, przy czym zero objawów, wyszło przypadkiem.
Ze względu na wiek w Aninie się nie zgodzili na ablacje, za to w prywatnej placówce (ale NFZ) odrazu się zgodzili po po wysłaniu dokumentów, tylko nie mają umowy na żadną konsultację przed zabiegiem, więc nawet nie wiadomo czy trzeba odstawiać np. leki rozrzedzające krew czy nie.
Z jednej strony ta placówka się w ablacji specjalizuje,ale z drugiej strony z każdym dniem wątpliwości przybywa, bo zabieg nawet jak się uda nie daje gwarancji wyleczenia na dłuższy czas. Tata się boi,że z osoby bardzo aktywnej może się stać zależny od innych jak coś pójdzie nie tak, a po zabiegu należy unikać wysiłku przez kilka miesięcy a z uwagi na schorzenia urologiczne on ma wysiłek non stop.
Będę wdzięczna za informacje.

androm napisał(a):

as32572 napisał(a):

hej, czy macie może jakieś doświadczenia w temacie ablacji?
Mój Tata od zeszłego roku ma migotanie przedsionków, przy czym zero objawów, wyszło przypadkiem.
Ze względu na wiek w Aninie się nie zgodzili na ablacje, za to w prywatnej placówce (ale NFZ) odrazu się zgodzili po po wysłaniu dokumentów, tylko nie mają umowy na żadną konsultację przed zabiegiem, więc nawet nie wiadomo czy trzeba odstawiać np. leki rozrzedzające krew czy nie.
Z jednej strony ta placówka się w ablacji specjalizuje,ale z drugiej strony z każdym dniem wątpliwości przybywa, bo zabieg nawet jak się uda nie daje gwarancji wyleczenia na dłuższy czas. Tata się boi,że z osoby bardzo aktywnej może się stać zależny od innych jak coś pójdzie nie tak, a po zabiegu należy unikać wysiłku przez kilka miesięcy a z uwagi na schorzenia urologiczne on ma wysiłek non stop.
Będę wdzięczna za informacje.

nie mają umowy na konsultację, ale czy prywatnie też nie da się tam iść na jedną wizytę i dowiedzieć?

kasia10006 napisał(a):

Jaki macie patent na przechowywanie konkursowych paragonów? Tak żeby się wszystko nie pomieszało 

byekitty napisał(a):

kasia10006 napisał(a):

Jaki macie patent na przechowywanie konkursowych paragonów? Tak żeby się wszystko nie pomieszało 

Album do zdjęć

kasia10006 napisał(a):

Jaki macie patent na przechowywanie konkursowych paragonów? Tak żeby się wszystko nie pomieszało